Saturday, September 14, 2013

Nazistowskie czy żydowskie - How to name the gold dug in Treblinka? Dug by the Polish peasants in the "German" death camps ... Jewish? German or Polish






Doszedłem do tego dlaczego PG (Pierwsza Generacja) tak mało zrobiła jeżeli chodzi o odszkodowania. Zdjęcie się nazywa Złoto nazistów ale to jest g
łównie złoto żydowskie i pierścionki żydowskie i sztaby ze złota z zębów żydowskich... 


Odszkodowania o których się mówiło w Polsce nazywały się Odszkodowania Niemieckie....  Moi rodzice i inni z PG uważali że nie moga brac pieniedzy od tych którzy zamordowali ich rodziny. Odszkodowanie to źle wybrane słowo, powinno być, zwrot zagrabionego mienia!

Moi rodzice i inni z PG uważali że nie mogą brać pieniędzy od tych którzy zamordowali ich rodziny. W swoim rozumowaniu albo z posiadanej informacji nie doszli do tego ze to są właściwie pieniądze ich rodzin. Czytając tylko dekrety wydawane w Warszawskim Getcie widać grabież mienia żydowskiego. Oddajcie meble, oddajcie obrazy, oddajcie radia, oddajcie futra. Przedostatnie oddajcie to tuż przed śmiercią - oddawanie do przechowania przed wejsciem pod prysznice czyli do komory gazowej a ostatnie, wyrywanie złotych zębów po śmierci.

Na przykład w Getcie Warszawskim "na święta" lub "na mróz" czyli 25-28 grudnia 1941 roku wyszło zarządzenie Auerswalda nakazujące Żydom oddanie wszystkich futer oraz innych płaszczy, okryć i kołnierzy futrzanych do 28 grudnia, opieszałym grozi kara śmierci (ostatecznie w getcie zarekwirowano futra, kożuchy i kołnierze na łączną sumę ponad 50 milionów zł).


In Treblinka there were undressing rooms for the men and separately for the women, who received haircuts there as well. There was a cashier's office which collected money and jewelry for "safekeeping" of the valuables and gold that was requested to bring along for the trip to East. 


Obwieszczenie z 22. 07.1942 zawiadamiające o wysiedleniu Żydów z Warszawy i określające co można, trzeba zabrać przy wysiedleniu. Największym drukiem jest napisane: pod punktem 3. Każdy przesiedleniec Żyd ma prawo zabrać ze swojej własności 15 kg jako bagaż podróżny. Bagaż powyżej 15 kg będzie skonfiskowany. Wszystkie przedmioty wartościowe, jak pieniądze, złoto, biżuteria itd. mogą być zabrane. 
To nic innego niż przygotowywanie grabieży tuż przed wejściem do komór gazowych.

Please note at nr. 3 (with bigger letters) 3. Every Jew being resettled may take 15 kgs. of his property as baggage. All valuables such as gold, jewelry, money, etc., may be taken. Food is to be taken for three days. 
I think that I figured out why PG (Pierwsze Pokolenie - First Generation) did so little when it comes to compensation after WWII and the Holocaust. Photo above is called Nazis Gold but it is mainly gold and Jewish wedding rings Jewish and bars of gold from the teeth of Jewish peoples... 
Compensation that I mentioned was in Poland called German compensation .... and my parents and many others found in difficult to receive German Compensation. However later, when it was called Swiss bank... Parents never fully understood that it was question of returning of stolen funds.

How to name the gold dug in Treblinka? After all dug in "German" death camps ...

Jak nazwac złoto wykopywane w Treblince? Przecież wykopywane na terenie "niemieckich" obozów zagłady...



Fotografia, opublikowana w artykule z 2008 roku pt. Gorączka złota w Treblince autorstwa Marcina Kowalskiego i Piotra Głuchowskiego, reporterów „Dużego Formatu” „Gazety Wyborczej. Fotografia zainspirowała Jana T. Grossa do napisania książki "Złote żniwa" 
It seems at first commonplace: a group photograph of peasants at harvest time, after hard work well done, resting contentedly with their tools behind the fruits of their labor.  (From the book by Gross "Golden Harvest").

Trudno moze rozróżnic ale przygladajac się bardziej wnikliwie można zauważyc "plony" rozrzucone przed grupą, to co wydawało się niewinne na pierwszy rzut jest przerażające , to ludzkie czaszki i kości. Gdzie my jesteśmy? Kim są ludzie na zdjęciu, a co oni robią? 
But when one finally notices the "crops" scattered in front of the group, what seemed innocent on first view become horrific skulls and bones. Where are we? Who are the people in the photograph, and what are they doing? (From the book by Gross "Golden Harvest"). How to name the gold dug in Treblinka? Dug by the Polish peasants in the "German" death camps ... Jewish? German or Polish?
What seemed innocent on first view become horrific skulls and bones!



Polskie złoto czy żydowskie ?

Wednesday, September 11, 2013

Tuesday, September 10, 2013

Bursa Korczaka - Zeszyty - Tygodnik Bursy - Panna Rywka Boszes - Panna Róźka Sternkac (Sternkacówna) - Pan Józek Halpern - Pan Misza (Mojżesz) Wasserman Wroblewski - Pan Jakub Kutalczuk - Jak Dom Sierot funkcjonował przed 1923 rokiem, zanim powstała Bursa?

Jak powstała Bursa? 
Nikt dotychczas o tym nie pisał ale w sprawozdaniu "XXV lat działalności Towarzystwa "Pomoc dla Sierot" : 1908-1933"° jest dokładny opis jak własciwie powstała Bursa w Domu Sierot Korczaka. Na początku Bursa była przeznaczona dla byłych wychowanków (dzieci), ‎którym‎ ‎według regulaminu Towarzystwa Pomoc dla Sierot, nie‎ ‎można‎ ‎przedłużyć‎ ‎pobytu w‎ ‎Domu‎ ‎Sierot (dłużej niż 7 lata czyli do 14 roku życia). W wymienionym Sprawozdaniu są‎ wyraznie wymienione warunki Bursy; "Wszyscy‎ ‎mieszkańcy‎ ‎Bursy‎ ‎obowiązani‎ ‎są‎ ‎do‎ ‎pracy‎ ‎w‎ ‎Domu‎ ‎Sierot‎ ‎w‎ ‎dziale‎ ‎gospodarczym w‎ ‎ciągu‎ ‎4‎ ‎godzin‎ ‎dziennie‎ ‎i‎ ‎w‎ ‎dziale‎ ‎pedagogicznym‎ ‎— w‎ ‎ciągu‎ ‎3‎ ‎godzin‎ ‎—‎ ‎Jest‎ ‎to‎ ‎ekwiwalent‎ ‎za‎ ‎utrzymanie w‎ ‎Bursie".

Powoli jednak ci małoletni bursisci zostają powoli zamieniani na studentów wyższych szkół i uniwersytetu, wielu poza Warszawy, którzy w ten sposób rozwiazują sprawę mieszkania i dostają również znikomą zapłatę. Bursa przakształca się w rodzaj Seminarium Pedagogicznego Janusza Korczaka.

Punkt VIII Regulaminu Domu Sierot*:
Gdy‎ ‎dziecko‎ ‎ma‎ ‎lat‎ ‎13.‎ ‎wzywa‎ ‎się‎ ‎rodzinę‎ ‎i‎ ‎informuje,‎ ‎że‎ ‎jest
to‎ ‎być‎ ‎może‎ ‎ostatni‎ ‎rok‎ ‎pobytu‎ ‎w‎ ‎internacie,‎ ‎co‎ ‎zamierza‎ ‎czynić,‎ ‎czy
życzenia‎ ‎dziecka‎ ‎i‎ ‎opieki‎ ‎uzgodniły‎ ‎się,‎ ‎jakie‎ ‎są‎ ‎ich‎ ‎żądania‎ ‎w‎ ‎stosunku
do‎ ‎„Domu‎ ‎Sierot"‎ ‎i‎ ‎szkoły.
B.‎ ‎Począwszy‎ ‎od‎ ‎14‎ ‎roku‎ ‎życia,‎ ‎wychowaniec‎ ‎ma‎ ‎prawo‎ ‎składać
podanie‎ ‎o‎ ‎roczną‎ ‎prolongatę‎ ‎pobytu.‎ ‎Podanie‎ ‎to‎ ‎z‎ ‎wnioskiem‎ ‎Samo
rządu‎ ‎dzieci‎ ‎przechodzi‎ ‎do‎ ‎decyzji‎ ‎Komisji‎ ‎Opiekuńczej.
C.‎ ‎W‎ ‎podaniu‎ ‎musi‎ ‎być‎ ‎nadmienione,‎ ‎jakie‎ ‎zobowiązania‎ ‎przyj
muje‎ ‎wychowaniec‎ ‎na‎ ‎przyszły‎ ‎rok‎ ‎szkolny‎ ‎w‎ ‎stosunku‎ ‎do‎ ‎nauki‎ ‎włas
nej‎ ‎i‎ ‎pomocy,‎ ‎którą‎ ‎okazać‎ ‎może‎ ‎„Domowi‎ ‎Sierot”‎ ‎—‎ ‎w‎ ‎dyżurach,
szwalni,‎ ‎opiece‎ ‎nad‎ ‎młodszemi‎ ‎dziećmi.

Rok‎ ‎1923.‎ ‎
Na‎ ‎czoło‎ ‎zagadnień‎ ‎bieżących‎ ‎wysunęła‎ ‎się‎ ‎potrzeba‎ ‎Bursy dla‎ ‎wychowańców,‎ ‎którym‎ ‎nie‎ ‎można‎ ‎przedłużyć‎ ‎pobytu w‎ ‎Domu‎ ‎Sierot,‎ ‎a‎ ‎którzy‎ ‎muszą‎ ‎kończyć‎ ‎szkołę‎ ‎lub‎ ‎uzupełnić‎ ‎przygotowanie‎ ‎fachowe.‎ ‎W‎ ‎braku‎ ‎innego‎ ‎lokalu,‎ ‎Bursę otworzono‎ ‎na‎ ‎wyższem‎ ‎piętrze‎ ‎Domu‎ ‎Sierot,‎ ‎lokując‎ ‎narazić
10‎ ‎młodzieży.

W‎ ‎Domu‎ ‎Sierot‎ ‎przebywało‎ ‎106‎ ‎dzieci.‎ ‎Na‎ ‎kolonji‎ ‎podczas lata‎ ‎oprócz‎ ‎dzieci‎ ‎z‎ ‎D.‎ ‎S.‎ ‎przebywały‎ ‎dzieci‎ ‎z‎ ‎5‎ ‎innych‎ ‎internatów,‎ ‎a‎ ‎także‎ ‎organizacji‎ ‎kolonij‎ ‎letnich‎ ‎dla‎ ‎słabowitej dziatwy‎ ‎szkół‎ ‎powszechnych.
Wstrząśnienia‎ ‎ekonomiczne‎ ‎tego‎ ‎roku‎ ‎ciężko‎ ‎zaważyły‎ ‎na dochodach‎ ‎Towarzystwa.‎ ‎W‎ ‎najcięższych‎ ‎jednak‎ ‎miesiącach ratowali‎ ‎budżet‎ ‎szlachetni‎ ‎ofiarodawcy,‎ ‎którzy‎ ‎jako‎ ‎składkę wpłacali‎ ‎całkowity‎ ‎koszt‎ ‎utrzymania‎ ‎jednej‎ ‎sieroty.
Wydatki‎ ‎wynosiły‎ ‎Mkp.‎ ‎2.504.451‎ ‎695.—
Gospodarstwo‎ ‎fermy‎ ‎rozwija‎ ‎się‎ ‎pomyślnie.‎ ‎Dzięki‎ ‎ofiarom na‎ ‎ten‎ ‎cel‎ ‎zakupiono‎ ‎2‎ ‎krowy‎ ‎(dostarczające‎ ‎mleka‎ ‎dla‎ ‎kolonji‎ ‎letniej),‎ ‎korna,‎ ‎wozy‎ ‎i‎ ‎narzędzia‎ ‎rolnicze.
Gospodarstwo‎ ‎dało‎ ‎dochodu‎ ‎Mkp.‎ ‎114.376.700.—

Rok‎ ‎1924.‎ ‎
Dalsze‎ ‎kontynuowanie‎ ‎zakreślonej‎ ‎pracy
W‎ ‎Domu‎ ‎Sierot‎ ‎—‎ ‎106‎ ‎dzieci
w‎ ‎Bursie‎ ‎—‎ ‎16‎ ‎dzieci‎ ‎—‎ ‎wszyscy‎ ‎mieszkańcy‎ ‎Bursy‎ ‎obowiązani‎ ‎są‎ ‎do‎ ‎pracy‎ ‎w‎ ‎Domu‎ ‎Sierot‎ ‎w‎ ‎dziale‎ ‎gospodarczym w‎ ‎ciągu‎ ‎4‎ ‎godzin‎ ‎dziennie‎ ‎i‎ ‎w‎ ‎dziale‎ ‎pedagogicznym‎ ‎— w‎ ‎ciągu‎ ‎3‎ ‎godzin‎ ‎—‎ ‎Jest‎ ‎to‎ ‎ekwiwalent‎ ‎za‎ ‎utrzymanie w‎ ‎Bursie.

Z opisu Bursy w Sprawozdaniu Towarzystwa "Pomoc dla Sierot" za 1926 r. wynika że bursisci w tym roku to już nie dzieci powyżej 14 lat z Domu Sierot tylko młodzież od od 17 do 23 lat.

Sprawozdanie Towarzystwa "Pomoc dla Sierot" za 1926 r. Z opisu Bursy wynika że bursisci to nie dzieci powyżej 14 lat tylko młodzież od od 17 do 23 lat.


Gdzie mieszkali bursisci?
Z opisu Idy Merżan wynika że istnieje możliwosc że pierwsi bursisci mieszkali w Frontowym domku. Dopiero pózniej Korczak stworzył Bursę w samym budynku Domu Sierot na poziomie antresoli gdzie bursisci mieli m.in. własną kuchnię i bibliotekę:
„Tuż przy bramie, przy samym ogrodzeniu, znajdował się tzw. Frontowy Domek, pomalowany na żółty kolor (dół był ciemniejszy). Stał już, gdy Towarzystwo «Pomoc dla Sierot» zakupiło posesję na Woli. Mieściło się w nim 11 pokoi rozlokowanych po obu stronach korytarza oraz sanitariat. Pierwszymi jego mieszkańcami byli wychowankowie, którzy ukończyli 14 lat, a jeszcze terminowali lub uczyli się zawodu. Z czasem zamieszkali w nim pracownicy Domu Sierot (...)".




Mojżesz poprowadzi Bursę do Ziemi Obiecanej. Czy 
Mojżesz to Pan Misza?

Z Tygodnika Bursy – pisma Korczaka przeznaczonego dla praktykujących u Korczaka bursistów, przyszłych wychowawców zostały tylko odpisy.
Tygodnika Bursy – pisma Korczaka przeznaczonego dla praktykujących u Korczaka bursistów, przyszłych wychowawców zostały tylko odpisy.

Tygodnika Bursy – pisma Korczaka przeznaczonego dla praktykujących u Korczaka bursistów, przyszłych wychowawców zostały tylko odpisy.

Dyrektor Domu Sierot i Bursy - Goldszmit - Korczak.


Seminarium Pedagogiczne - Bursa

Wstęp. Dr. Henryk Goldszmit (Janusz Korczak), Bursa, str. 10-11. Sprawozdanie z XXV lecia Towarzystwa Pomoc dla Sierot

Korczak pisze o Bursie:
Dwa warsztaty pracy dla młodych wychowawców.
Niech spojrzą żywymi oczami, jak należy i można. Niech swych sil próbują. Niech niosą dobrą wieść o uznaniu praw dziecka.
Tak powstaje Bursa dla wychowawców.
Trzy pokoje tylko. Ciasno niestety - ubogo. Przeciez trwają. - Już troje w Palestynie wsród dzieci, inni w kraju w sierocincach, przedszkolach.
Był moment. Marzyło sie, że

Bursa na ulicy Krochmalnej 92 była pierwszym piętrze a właściwie na tzw antresoli. Bursiści mieszkali również w małym domku przy wejściu do sierocinca. Bursa w Domu Sierot powstaje w 1923 roku a w Naszym Domu na Bielanach w 1928. To nie było łatwe by "dostać się" do bursy. Początkowo do Bursy przyjmowano byłych wychowankowie Domu Sierot. Przyjmowano również młodzież z zewnątrz. Zazwyczaj pierwszym krokiem by dostać się do Bursy był list do Korczaka. Następnie rozmowa z Korczakiem i okres próbny. Bursa była swoistym, dobrze przemyślanym, rozwijającym się, Seminarium Pedagogicznym. Praktyka pedagogiczna, praca z dziecmi była łączona regularnymi spotkaniami z Korczakiem lub Wilczyńską. W ciągu roku w Bursie było od 10 do 20 osób, które czynnie uczestniczyły w życiu Domu Sierot.

W zamian za mieszkanie i utrzymanie młodzież bursy zobowiązana była pracować w Domu Sierot. Rodzaj pracy był przydzielany bursiscie tak żeby nie kolidował z jego własnymi studiami poza Domem Sierot. Obowiązkowe były również pisemne sprawozdania z zajęć i obserwacji dzieci (tzw. Zeszyty) regularnie prowadzone przez bursistów. Sprawozdania i obserwacje były oddawane do Doktora lub Pani Stefy a następnie dyskutowane i poprawiane z sugestiami rozwiązania problemów przez Korczaka i Wilczyńską.  System zeszytów z dziennym notatkami był też w Naszym Domu na Bielanach. Tam notatki czytane i komentowane na piśmie przez Korczaka lub Marynę Falską. W obydwóch placówkach prowadzone były cotygodniowe spotkania z bursistami.

Sam system zeszytów z obserwacjami dzieci jest opisany w pierwszej powieści Korczaka „Dzieci ulicy” która była publikowana w 17 odcinkach w 1901 roku na łamach czasopisma „Czytelnia dla Wszystkich” a następnie wydana w formie książki.

Osobiscie, dla mnie ciekawe jest jak Dom Sierot funkcjonował przed 1923 rokiem, zanim powstała Bursa?

Do Korczaka i bursy na Krochmalnej 92 dostał się mój Ojciec, powszechnie nazywany w Domu Sierot, Panem Miszą*, dzięki pomocy krajanki z Pińska, bursistki Rywki Boszes. Rywka, która pomagała mojemu ojcu w przygotowywaniu sie do matury w Gimnazjum Polskim w Pińsku. Bezpośrednio po maturze przyjechał Pan Misza do Warszawy na rozmowę z Korczakiem.

Zarówno ojciec Panny Rywki jak i ojciec Pana Miszy byli nauczycielami w Pińsku. Rywka była o 11 lat starsza od mojego Ojca i studiowała medycynę na Uniwersytecie Warszawskim. Jednocześnie zajmowała się dziećmi Domu Sierot jako bursistka, pózniej lekarz. Wyręczała Korczaka w sprawach medycznych, opiekując się dziećmi. Rodzina Rywki Boszes, podobnie jak rodzina mojego ojca została zamknięta w Getcie Pińskim i zamordowana w czasie akcji Einsatsgruppen w 1942 roku. Wiadomo że podczas wojny Rywka Boszes wylądowała w Rosji, w dalekim Saratowie gdzie pracowała jako lekarz. Tak przeżyła Zagładę.

Warunki mieszkaniowe w Bursie widocznie się zmieniały. Rywka pisze w swoim podaniu z 1929 roku o pokojach 6-osobowych dla bursistów.

Po wojnie Rywka Boszes wylądowała w dalekim Saratowie gdzie pracowała jako lekarz. Pochodzę z Pińska. Na skutek wojny straciłam wszystkich i wszystko pisze Rywka Boszes w podaniu do Rektora UW.

Podanie Pana Miszy



Podanie z 1929 roku. W nim opisane warunki w Bursie Korczaka na ulicy Krochmalnej 92Warunki mieszkaniowe w Bursie widocznie się zmieniały. Rywka Boszes pisze w swoim podaniu o pokojach 6-osobowych dla bursistów. Mój Ojciec opowiadał o kilku osobach w pokoju które ja przyjąłem jako dwie na pokój...

Do Domu Sierot Korczaka i bursy na Krochmalnej 92 dostał się mój Ojciec, powszechnie nazywany Pan Misza, dzięki pomocy krajanki z Pińska, Rywki Boszes. Rywka była o 11 lat starsza od mojego Ojca i studiowała medycynę na Uniwersytecie Warszawskim.

Do Domu Sierot Korczaka i bursy na Krochmalnej 92 dostał się mój Ojciec, powszechnie nazywany Pan Misza, dzięki pomocy krajanki z Pińska, Rywki Boszes. Rywka była o 11 lat starsza od mojego Ojca i studiowała medycynę na Uniwersytecie Warszawskim.

Bursisci opsywali problemy dzieci i współpracy w zeszytach następnie kontrolowanych przez Korczaka lub Stefę Wilczyńską. Na fotografi książeczka wychowanka Jakóbka Dodjuka prowasdzona przez bursistę, Pana Józka (Arnona).





Róźka Sternkac (Sternkacówna) zapisywała, tak jak i inni bursisci, problemy dzieci i współpracy w zeszytach następnie kontrolowanych przez Stefę Wilczynską. Rózka Sternkac była bursistką w Domu Sierot Korczaka na ul. Krochmalnej w tym samym okresie co moj ojciec. Prowadziła notatnik. Pod datą 14 października 1934 r. znajduje się bardzo znamienny wpis. Sternkac pomogła pani z Domu Sierot w Piotrkowie, która przyszła z niezapowiedzianą wizytą i chciała "Poznać system Korczaka".  Poprzednio opisałem podobny kontakt Korczaka z Domem Sierot w Będzinie.

Bursisci opsywali problemy dzieci i współpracy w zeszytach następnie kontrolowanych przez Korczaka lub Stefę Wilczyńską. Na fotografi zeszyt prowadzony przez bursistkę, Róźkę Sternkac. Notatki Róźki Sternkacówny są pisane czarnym atramentem a sugestie Stefy Wilczyńskiej czerwonym atramentem. Zeszyty są numerowane od pierwszego do jedenastego. Znajdują się one w Archiwach kibucu Bohaterów Getta w Izraelu.
ciemnym atramentem (w jednym miejscu wyjątkowo ołówkiem), natomiast
Wilczyńska posługiwała się czerwonym atramentem. Zeszyty numerowane są
od pierwszego do jedenastego, brakuje zeszytów piątego i dziesiątego. Znaj-
dują się one w zasobie archiwalnym kibucu Ghetto Fighters’ House (Lohamei
ha-Geta’ot),


Róźka Sternkac (Sternkacówna) zapisywała problemy dzieci i współpracy w zeszytach następnie kontrolowanych przez Stefę Wilczynską piórem z czerwonym atramentem. Róźka Sternkac (Sternkacówna), one of the apprentice-teachers wrote down the problems of children and cooperation in several notebooks then controlled by Stefa Wilczyńska with a red ink.

Apprentice teachers (here Róźka Sternkac) were also under his constant guidance, which was based on comments on the work diaries (here Stefa Wilczynska) they kept as part of their training (Lifton, 1988).

Róźka Sternkac (Sternkacówna), one of the apprentice teachers wrote down the problems of children and cooperation in several notebooks then controlled by Stefa Wilczyńska with a red pencil.



Wyjątki z Zeszytu prowadzonego przez Pana Jakuba, Jakuba Kutalczuka, zatytułowane Czy świat jest suchy?, Również bursista i wychowawca Józek Halpern Arnon pisał w nowych wytycznych dla wychowawców o ich porannych obowiązkach, m.in. o sprawdzaniu porannym łóżek.

Ida Merżan (on the right) and Róźka according to the description on the back of the photo. It is possible that Róźka on the photo is the Róźka Sternkac (Sternkacówna)

Róźka Sternkac (Sternkacówna), one of the apprentice teachers wrote down the problems of children and cooperation in several notebooks then controlled by Stefa Wilczyńska with a red pencil. Korczak took the apprentice teachers (bursiści, bursa students), who were adult students, into the orphanage to help him and his staff educate the children as they trained themselves to be better educators.

Korczak took the apprentice teachers (bursisci, bursa students), who were adult students, into the orphanage to help him and his staff educate the children as they simultaneously trained themselves to be better educators. Most apprentices were between 18 and 25 years old, students at colleges in Warsaw, principally in the humanities. They worked four hours a day at the Home (Dom Sierot) and received guidance in weekly meetings with Korczak, individual meetings with members of the permanent staff, and more frequent guidance sessions with Korczak and Stefa as needed. Despite the true democracy that he instituted, Korczak ran his institution as the senior adult educator. He headed the parliament and shaped the court. The guardians reported to him and to his assistant, Stefa Wilczynska, who served as the house mother, on the progress of the children in their charge. Apprentice teachers were also under constant guidance, which was based on comments on the work diaries they kept as part of their training (Lifton, 1988).

Studenci Bursy - wychowawcy Domu Sierot Janusza Korczaka. Na zdjęciu: Hanka Erlich (piąta od lewej) Barbara - Basia Szejnbaum - Szajnbaum Abramow (druga od lewej), Marysia Pszewarska (szósta od prawej); oraz Szymon - Szymek Korentajer (czwarty od lewej).  1927 lub 1928 rok.
Members of the "Bursa", the apprentice educators on the staff of Janusz Korczak's orphanage. In the photo: Hanka Erlich (fifth from the left) who worked in the "Bursa" program, Barbara - Basia Szejnbaum - Szajnbaum (second from the left), Marysia Pszewarska (sixth from the right); and Szymon - Szymek Korentajer (fourth from the left). Photographed in 1927 or 1928.

Studenci Bursy - wychowawcy Domu Sierot Janusza Korczaka na koloniach Różyczka. Na zdjęciu: Rywka Boszes, pierwsza od lewej i Ida Merżan, trzecia od lewej.

Zeszyt Jadzi Wajnsztok, dyżurnej Domu Sierot z kilkoma wpisami Janusza Korczaka. Opisane dzieci to te same które przejał mój tata - Pan Misza. Wspomniany jest również Pan Piotr Zalewski - dozorca i palacz.

W pudełku ani kawałka mydła napisał Korczak w zeszycie Jadzi Wajnsztok, bursistce Domu Sierot. Zbiory Korczakianum.

Korczak w zeszycie Jadzi Wajnsztok, bursistce Domu Sierot. Zbiory Korczakianum.

Korczak w zeszycie Jadzi Wajnsztok, bursistce Domu Sierot. Zbiory Korczakianum.


Pruszków, Nasz Dom, ulica Cedrowa. 1925 rok. Personel oraz dzieci sierocińca Nasz Dom, prowadzonego przez Marynę Falską i Janusza Korczaka w Pruszkowie. Pierwsza z lewej siedzi Maryna Falska. Za nią stoją Maria Kosińska i Maria Podwysocka. Od prawej w drugim rzędzie od góry stoją: Matylda Temkin, Jozinka Dzięcioł, Stanisław Żemis i Janusz Korczak. Matylda Temkin pracowała jako bursistka i w Naszym Domu i w Domu Sierot, m.in. zastepujac Stefanie Wilczyńską.

Lucyna Terpilowska-Woznicka to druga, oprócz Matyldy Temkin bursistka która pracowała jako bursistka i w Naszym Domu i w Domu Sierot. Trzecia osoba był Igor Newerly. Te trzy osoby to raczej przypadki. Nie było programu mieszania bursistów z Domu Sierot z bursistami z Naszego Domu.



* Pan Misza - Misza Wasserman - po wojnie Michal Wróblewski
**Lifton B, 1988. The King of Children: A Biography of Janusz Korczak.
*** 9 notebooks had belonged to Róźka Sternkac, 32 pages each, handwritten original, in Polish. She was an educator in an orphanage directed by Korczak. Written between 1933 and 1934. Róźka Sternkac studied pedagogy and was a trainee teacher (apprentice-teacher) in Korczak's "Bursa." She died in 1935, only 21 years old. The notations in red ink were made by Stefa Wilczynska. The notebooks are numbered 1 - 11, missing Nos. 5 and 10.
° Sprawozdanie "XXV lat działalności Towarzystwa "Pomoc dla Sierot": 1908-1933".








Monday, September 9, 2013

Stockholm Today - Fog - I can clearly hear the "Whoop Whoop" sirens from the ships in the port of Stockholm.



Stockholm Today - Fog - I can clearly hear the "Whoop Whoop" sirens from the ships in the port of Stockholm.

Sunday, September 8, 2013

Biblioteka Wiedzy Wojskowej MONu to chyba najlepsza seria w historii wojskowości jak do tej pory

Biblioteka Wiedzy Wojskowej - BWW MONu to chyba najlepsza seria w historii wojskowości jak do tej pory.


Pułkownik magister Michał Wróblewski
Logo BWW
Mój ojciec, pułkownik magister Michał Wróblewski był jednym współtwórców tej serii w 1958 roku. Jego praca magisterska została obroniona w 1966 roku. Była też na temat BWW i nauczania.

W 1966 roku MON bezpodstawnie wyrzucił Ojca z pracy w Wydawnictwie MON, albo jak to się wtedy nazywało przeniósł do stanu tzw "dyspozycji". Wszystko kilka tygodni po wręczeniu mu nagrody jako najlepszemu studentowi roku na WAP - Wojskowej Akademii Politycznej (WAP– uczelnia wojskowa Sił Zbrojnych PRL). Nagroda i dyplom wręczona przez ministra obrony narodowej Mariana Spychalskiego.

Zarzuty MONu, oficjalne, to że książki BWW mają małą poularność i nie sa dochodowe. Prawdziwym powodem było żydowskie pochodzenie mojego taty!

Wtedy, w 1966 roku zaczęła się czystka Wojciecha Jaruzelskiego, czystka czysto antysemicka która rozpoczęła się w Ludowym Wojsku Polskim. Czystkę Jaruzelskiego kontynuował Moczar przeciwko wszystkim "liberalnym". Celem Jaruzelskiego było opanowanie stanowiska ministra obrony narodowej PRL.

Seria Biblioteki Wiedzy Wojskowej miała charakterystyczne obwoluty na których tylnej stronie była informacja o innych pozycjach z BWW.







Ch. de Gaulle "Pamiętniki wojenne 1940-1941.  Wydane przez BWW w 1964 roku.

Do wydawania BWW trzeba było być dobrym dyplomatą, znać języki obce i mieć niekończącą się cierpliwość. Dlaczego? Biblioteka Wiedzy Wojskowej wydawała ciekawe pozycje "zachodnie", wschodnie" i "polskie".

Szczególną popularności
ą cieszyły się książki zachodnich wojskowych i publicystów dotyczące doktryny i strategii zachodu. Dziwne dla wielu że w tamtych czasach można było wydać takie publikacje, imperialistyczne! Oczywiście "kontrowersyjne" publikacje opatrzone były stosownym wstępem który tłumaczył, zachodni, szczególnie amerykański imperializm. Publikacja niemieckich generałów, np. Guderiana to była prawdziwa gimnastyka i proces przypominający linoskoczka w cyrku. Piszę linoskoczka bo wszystko mogło się skończyć tragicznie!



Podobnie było zresztą z publikacjami ze wschodu, np. Pamiętnikami generała Żukowa. Wstępy nie odstraszały ze swoimi próbami do nawiązania do teorii marksistowskiej i leninowskiej i zwycięskiej Armii Czerwonej, wszyscy wiedzieli że bez odpowiedniego wstępu (rodzaj odtrutki) publikacja nie może się ukazać!

Mimo wstępów (samych w sobie bardzo obecnie interesujących) prawie wszystkie tytuły są ciekawe. Warto sięgnąć do autorów sowieckich i polskich

Tzw, ciekawe, wtedy "kontrowersyjne" tytuły tej serii rozchodziły się w jeden dzień.


Ja "pomagałem" w bardzo swoisty sposób w pierwszym wydaniu Ch. de Gaulle "Pamiętniki wojenne 1940-1941". © copyright na wewnętrznej stronie na tym zdjęciu być moze jest moim dziełem. Zecerzy zapomnieli go wstawić. Podobnie "próbowano zapomnieć" dwóch lub trzech zdań które cenzura polska usunęła a wydawcy de Gaullea nie pozwolili jednak wypuscić na rynek bez tych zdań  W rezultacie rodziny pracowników BWW spotkały się wiosna 1964 roku w drukarni obok glównego budynku wydawnictwa MON i ręcznie wstemplowaliśmy cenzurowane zdania i znaczek © z jakimś tam nazwiskiem w 10 tysięcznym nakładzie.

Te "kontrowersyjne" tytuły tej serii są bardzo specjalne, Wydanie ka
żdej publikacji ma własna historie. Może jest coś zachowane w archiwach z tego okresu? Materiały na kilka książek! Wydawanie serii BWW to była sztuka balansowania, miedzy młotem a kowadłem. Cenzura polska i zagraniczni wydawcy, autorzy.

Z najważniejszych pozycji:
  • de Gaulle Ch. "Pamietniki wojenne 1940-1941
  • Feret, Polska sztuka wojenna 1918-1939
  • Giulio Douhet "Panowanie w powietrzu".
  • Liddell Hart "Startegia Pośrednia"
  • Halder "Dzienniki" 3 tomy
  • Middeldorf "Taktyka w kampanii wschodniej"
  • Ludendorff 'Wojna Totalna"
  • Goutard "1940 Wojna staraconych okazji"
  • Merglen "Historia i przyszłość wojsk desantowych"
  • Kłoczewski "Polska gospodarka wojskowa 1918 - 1939"
  • Żukow "Pamietniki"
  • Guderian "Wspomnienia żołnierza"

Ja "pomagałem" w bardzo swoisty sposób w wydaniu Ch.de Gaulle Ch. "Pamietniki wojenne 1940-1941.













ŻÓŁTY TYGRYS to inna popularna (populistyczna?), kultowa seria wydawnicza MONu o II wojnie światowej