Monday, June 3, 2024

Pierwsza podróż Statkiem - Morze - Losy Żydów z Piotrkowa Trybunalskiego.
















Dla wielu dzieci z Piotrkowa jedyną rzeką którą ewentualnie znały to rzeka Strawa lub rzeka Wierzejka opływająca Piotrków od północy i wschodu. Wierzejka tworzy pomiędzy starymi drogami do Sulejowa i Koła największy pod miastem zbiornik wodny nazywany jeziorem Bugaj. Wierzejka wpada do Strawy na wschodnich krańcach Piotrkowa Trybunalskiego.
Wspomniałem Bugaj głównie dlatego ze nazwa jeziora była nazwa fabryki gdzie Zydzi piotrkowscy pracowali jako pracownicy przymusowi za czasów Getta Piotrowskiego.


Dlaczego o tym pisze?

Lübeck, Walhaffen port - Travemünde
W piątek 25 lipca 1945 odplywa Bialy Statek S/S Kastelholm z nabrzeża w porcie Wallhafen. Statek jest eskortowany przez niemieckie trałowce i powoli mija wszystkie boje na torze wodnym na rzece Trave, Wieczorem statek zostaje zakotwiczony na noc na redzie Travemünde. 

Travemünde - Malmö
Wcześnie z rana Statek S/S Kastelholm, to przeciez okres Bialych nocy, opuszcza Travemünde i udaje się do Trelleborga. Szwedzkiemu statkowi towarzyszą niemieccy trałowce. Trałowcy wypatrują dryfujące miny. Na północ od Trelleborga Morze Bałtyckie jest uważane za stosunkowo wolne od min. Zaloga zdejmuje wtedy urządzenia dźwiękowe, które wytwarzały głośny hałas podczas podróży, i w ten sposób powodujący uruchomienie i eksplozję min wrażliwych na dźwięk w dalszej odległości od statku.

Collis: Gdy dzieci się obudziły statek był juz na pełnym morzu. Nigdzie nie było widac lądu. Niedaleko od ich statku płynał statek M/S Karrskär na który tez płyneły dzieci. Luba  była w swietnym humorze gdyz jej mdłosci z pociagu nie powtórzyly sie na spokojnym morzu. miarę upływu dnia wyprowadzaliśmy dzieci na pokład dziobowy. Tam kładliśmy chorych na materacach, podczas gdy zdrowi grali, śpiewali lub po prostu patrzyli na płaską przestrzeń morza, pozwalając promieniom Słońce grzało tak ze dzieci  muskać policzki i wiatrowi we włosach. Luba wyglądała najlepiej, jej jasne loki unosiły się na wietrze. Wokół niej zgromadziły się czeskie dzieci dren i zaczęła śpiewać cudowną rosyjską piosenkę, której ich nauczyła. Po popołudnia zbliżyliśmy się do półwyspu, który biegł daleko w morze który przeciął kanał okrętowy Trelleborg. Popłynęliśmy prosto do przodu i wplyneliśmy pomiędzy nimi dwa wysokie brzegi, na których było wielu szwedzkich kąpiących się, których brązowe ciała rodziły blask zdrowego życia.

Jaka jest odległość od Travemünde do Trelleborg i Malmö? W linii prostej wynosi 215 km. Powinno to być około 130-150 mil morskich. Przy prędkości 10-12 węzłów podróż powinna zająć około 12-13 godzin. Podróż Statku Dzieci z Travemünde trwała nieco ponad 13 godzin. 

Na redzie Trelleborga pozostają niemieckie trałowce a na na pokład S/S Kastelholm wchodzi policjant szwedzki odpowiedzialny za postemplowanie kart wjazdu które wszyscy poprzednio wypełnili. Policjant ma ze soba pieczątkę INRESAN Malmö . Sama pieczec, troche staromodna z drewnianym trzonkiem, ale z możliwościa zmiany daty. Policjant mial ze sobą zieloną poduszeczkę na tusz. 

Jasnobrazowe karty wjazdu wypełnione juz w Lubece maja specjalny numer. L-numer. Ten sam numer był wpisany na Listy pokładowe i na karty DP-2. Na niektórych kartach DP-2 jest równiez wpisana stara identyfikacja z obozu w Bergen-Belsen - Kinderheim.







W porcie w Malmö, na nabrzeżu przygotowano dla dzieci smaczny posiłek, który ułożono na stołach na kozłach. Szwedzki oficer odpowiedzialny za nowoprzybyłych wyjaśniał dzieciom i matkom po szwedzku, co i jak Szwedzi zaplanowali. Nikt na niego nie zwracał uwagi. Wszyscy rozmawiali, kłócili się, krzyczeli, śmiali się i płakali. Dzieci i dorosli porozumiewali się jednoczesnie w języku polskim, węgierskim, rumunskim, czeskim, słowackim, niemieckim i szeregiem mieszanek tych jezyków. 

Teraz nowy podział szwedzki dzielił dzieci na nowy rodzaj grup. Oczywiscie, chore i zdrowe, ale równiez na grupy wiekowe i jezykowe. Dzieci z mówięce po polsku były najwieksza grupa.



Gdy podjechał pierwszy autobus i i zaczęło się dzielenie nowoprzybyłych na grupy nastapił największy możliwy balagan. Matki gubiły dzieci, dzieci gubiły matki. Wszyscy niewłaściwi, zdrowe dzieci, weszły do autobusu i trzeba było ich stamtąd wydostać i posadzic w autobusie grupe chorych dzieci. Luba wpadła w niekontrolowany, niesamowity szloch, gdy oddzielano ją od Herminy. Od obozu w Auschwitz były zawsze razem. Odpowiedzialna pielegniarka za grupe z Bergen-Belsen ze strony Brytyjskiego Czerwonego Krzyza, Fernandes która gwałtownie protestowala przeciwko nowemu szwedzkiemu porzadkowi zostaje za to zabrana i odewszona na nowo. Ostatecznie większość chorych dzieci pod opieka siostry "Wróbel" zostaje zabrana autobusem do Nowej Kliniki Płucnej w Malmö. Matki i relatywnie zdrowe dzieci, w sumie około pięćdziesiątki, z Fernandes, Bonsel i Herminą zostali zawiezieni do domu letniskowego zwanego Sundsgården. Lubę, łkającą, bo bez Herminy, zabrano z dwudziestoma starszymi dziewczynkami do domu w Bjärred. Chłopcy, ci w dobrej formie, zostali zabrani własnym autobusem do Gåsebäck, duzego starego domu na periferiach Helsingborga.  Tutaj spotkali po raz pierwszy grupę chłopców która jednoczesnie przyjechała do Szwecji tym drugim statkiem który równoczesnie przypłynał do Szwecji z Lubeki. Wsród tych chlopców przywiezionych do szpitala w Lubece z obozu w Neugeme byli chłopcy z Lodzi, m.in. Chaim Kozieniecki i Meir Majerowicz. Czesc kobiet z dziecmi z tego drugiego statku umieszczono w Sundsgården razem z kobietami z Kinderheimu. Miedzy nimi była mama Litwinowicz z dwójka dzieci z obozu dla DPs  w Diepholz. Równiez bracia Marianek i Leon Blum z mamą Anną którzy przypłyneli dzien wczesniej statkiem M/S Karskär.
.

Następnego dnia udał się dr. Collis do Kliniki Chorób Płuc by przekazać opisy przypadków, zdjęcia rentgenowskie itp.