Friday, January 27, 2017

Ulica Dzielna 34 i Dzielna 39 i Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu

Ulica Dzielna w Warszawie to nie tylko więzienie Pawiak i Serbia pod numerem 24/26. Ulica Dzielna to Główny Dom Schronienia przy ul. Dzielnej 39 gdzie pracował Janusz Korczak. Ulica Dzielna to budynek obok - kościół św. Augustyna (główne wejście od ul. Nowolipki). Pomimo zamknięcia kościoła, przez dłuższy czas w domu parafialnym księża pracujący w kościele św. Augustyna wypisywali fałszywe metryki chrztu Żydom i pomagali im, jak tylko mogli. No i Dzielna 34 - dom kibuc organizacji Hechaluc później Hechaluc-Dror (Wolność) gdzie powstała Żydowska Organizacja Bojowa (ŻOB) której dowódcą został Mordechaj Anielewicz z organizacji Haszomer Hacair. No i teatr Eldorado na ulicy Dzielna 1.

W Polsce ulica Dzielna w Warszawie kojarzy się zazwyczaj z Pawiakiem – więzieniem przy ul. Dzielnej 24/26 mieszczącym się w gmachu wzniesionym w latach 1830–1835 pomiędzy ulicami Dzielną, Pawią i Więzienną. Główna brama więzienna od ulicy Dzielnej. Janusz Korczak był więziony na Pawiaku za nienoszenie opaski z Gwiazdą Dawida.

Kompleks więzienia składał się z oddziału męskiego oraz oddziału kobiecego, nazywanego Serbią. Serbia – oddział kobiecy więzienia Pawiak, znajdował się przy samej ul. Dzielnej. W latach 1939–1944 budynek Serbii razem z całym Pawiakiem zostało przejęte przez Gestapo. Dla wielu warszawskich przewodników tam, niestety, kończy ulica się Dzielna.




Dzisiaj Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu.

Chciałbym tego dnia cos dodać na moim blogu i może pan Ryszard Mączewski by dodał te na moim blogu opisane domy na ulicy Dzielnej 34 i Dzielnej 39 do fantastycznego portalu "Warszawa1939". Dom Dzielna 39 jest zaznaczony i trochę opisany na tym portalu. Domu na Dzielnej 34 niestety nie ma. No i teatr Eldorado na ulicy Dzielnej nr. 1.



Members of the Central Committee of the Zionist organization He -
Chaluts in Warsaw (Warszawa, located at No. 34 Dzielna Street. In the
photo: Yitzhak Geller (bottom row, on the right), Shmuel - Mulka
Baranchuk (bottom row, on the left), Yehuda Berginski (middle row),
Zippora Lukow (middle row), Pinchas Rashish (middle row), Yitzhak
Weiner (top row), Rivka Perlis (top row), and Josef Zafran (top row).
Photographed on January 25, 1937.

O ile się nie mylę to tu, na Dzielnej 34 powstała Żydowska Organizacja Bojowa (ŻOB) której dowódcą został Mordechaj Anielewicz z organizacji Haszomer Hacair.

Z tego domu przeprowadzone zostały pierwsze akcje tuż po Wielkiej Akcji latem 1942 r.
W okresie getta była tu "Kuchnia" jak również nauczanie na poziomie gimnazjalnym i pogimnazjalnym. Tu były wystawiane różne sztuki teatralne, m.in, przez dzieci z Domu Sierot Janusza Korczaka równiez gdy zak
ład był na ulicy Chłodnej a pózniej na Siennej. Lista prelegentów na seminariach na Dzielnej 34 jest bardzo ciekawa i długa. Zaznaczyłem w górnym lewym rogu dom nr. 35 na ulicy Pawiej. Tedy wychodzili bojownicy na akcje.

W tym tak bolesnym dniu proszę o aktywna pomoc w zebraniu wiadomosci i zdjęć przedwojennych o tym tak ważnym miejscu w Warszawie.


Powojenne zdjęcie po odbudowie Warszawy. Brama domu Dzielna 34 to tam gdzie dzisiaj stoją zaparkowane w poprzek samochody.

Jeszcze przed utworzeniem Getta Warszawskiego, w 1940 roku, organizacja Hechaluc tworzy centralne seminarium w podziemiu - pierwszą tego rodzaju placówkę w konspiracyjnej działalności organizacji. Zgromadziło ono około pięćdziesięciu uczestników ze wszystkich krańców kraju. Wykładowcami byli m.in. Janusz Korczak, Stefania Wilczyńska, Icchak Kacenelson, Emanuel Ringelblum, Eliezer Lipa Bloch, Elijahu Gutkowski, Josef Sak, adwokat Lejb Chajc, Lejzor Lewin, magister Menachem Linder, adwokat Michał Landau, Jochanan Morgensztern, Meir Morgensztern, inżynier Leon Fajgenbaum, Elchonon Cajtlin.

Icchak Kacenelson spotyka się na Dzielnej 34 młodzieżą z syjonistycznej organizacji Dror (Wolność). Zaprzyjaznia się w szczególności z Icchakiem „Antkiem” Cukiermanem, który uznał Kacenelsona za duchowego przewodnika.

Przyjaciołom z kibucu na Dzielnej zadedykował (Icchak Kacenelson) utwór "Izkor". Pierwszą część przeczytał im w wigilię Rosz Haszana 1940 r. Wszyscy siedzieli przy stole w jadalni w kibucu i słuchali poematu poświęconego pamięci braci zamęczonych, ginących z głodu, mordowanych na ulicach, żydowskim rodzinom pogrążonym w żałobie.

Icchak Kacenelson założył na Dzielnej 34 kółko dramatyczne "Dror". Wystawiało ono niektóre jego utwory oraz dawało przedstawienia na wieczorach biblijnych. Z myślą o tych wieczorach, na potrzeby kółka, poeta przełożył na język jidysz wiele przypowieści, sztuk, napisał dużo własnych utworów. Na Dzielnej scenki wystawiały m.in. dzieci z Domu Sierot Janusza Korczaka pod kierownictwem serdecznego przyjaciela Kacenelsona - Dawida Dąbrowskiego. Pisze o tym Cywia Lubetkin (str. 34). Kancenelson popierał goraco gimnazjum Droru którego kierownikiem był matematyk Marek Folman. i wykladam tam Tanach, Biblie.Cukierman pisał ze niektóre pózniejsze wiersze Kacenelson wzbudziły konsternację wśród bojowników Droru – oni chcieli zabijać Niemców, a nie godnie zginąć. Kacenelson zostaje, jako posiadacz paszportu z Honduras, deportowany z Warszawy, z tzw. aryjskiej strony 22 maja 1943 do do obozu w Vittel. Tam zaczyna pisać dziennik. Ostatni wpis z 16 września urywa się w następujący sposób: „Tak, chcę opowiedzieć o wymordowaniu czterystu tysięcy Żydów. Co do ulicy Miłej, ach, biada mi!”. Po dwóch tygodniach zaczyna spisywać swoją ostatnią z 15-tu pieśni o wymordowaniu Żydów Europy. 13-ta pieśn to Wśród Chaluców.

Icchak Kacenelson i jego syn zostali deportowani z aryjskiej Warszawy 22 maja 1943 do do obozu w Vittel. Tam Kacenelson zaczyna pisać dziennik.

Na Dzielnej 34 były wystawiane różne sztuki teatralne, m.in, przez dzieci z Domu Sierot Janusza Korczaka. Lista prelegentów na seminariach na Dzielnej 34 jest bardzo ciekawa i długa.

W 2003 roku Ruta Sakowska opublikowała w piśmie ŻIH-u „Kwartalnik Historii Żydów” (czerwiec 2003, nr 2 /206/) szkic pt. „Konspiracyjne seminarium Hechaluc-Dror w Warszawie (16 grudnia 1941 – 26 stycznia 1942). Notatki Icchaka Cukiermana” (s. 209-226), czyli zachowane Notatki (oryg., w j. hebrajskim, należy do cz. I tzw. Archiwum Ringelbluma) opatrzone wstępem.

Notatki Cukiermana to właściwie zestawienie/harmonogram zajęć – data, godzina, tytuł/temat zajęć (właściwie bez nazwisk prowadzących, nazwiska pojawiają się kilkakrotnie przy dodatkowych „imprezach” – zob. dalej np. pogadanka z Wilczyńską), oto początkowe, przykładowe zapiski:


17.XII.[1941], dzień czwarty [środa]

9.00 – 9.45 Historia Żydów
9.45 – 10.30 Historia Żydów
11.00-11.45 Mendele [Mojcher Sforim]
[…]
6.15 – 7.00 Biologia
7.15 – 8.00 Palestynografia


Wyjątkowo przy wystąpieniach Korczaka i Wilczyńskiej zapis jest inny:


9.I.[1942], dzień szósty [piątek]


9.00 – 9.45 Syjonizm socjalistyczny
[…]
7.15 – 8.00 Psychologia
Pogadanka z udziałem Stefy Wilczyńskiej
[…]


11.I.[1942], dzień pierwszy [niedziela]

9.00 – 9.45 Syjonizm socjalistyczny
[…]
4.00 – 4.45 Korczak – o odwiedzinach Erec
4.45 – 5.30 Korczak – o odwiedzinach Erec
[…]

18.I.[1942], dzień pierwszy [niedziela]


9.00 – 9.15 Syjonizm socjalistyczny
[…]
4.00 – 4.45 Korczak
4.45 – 5.30 Korczak
[…]

20.I.[1942], dzień drugi [poniedziałek]

9.00 – 9.15 Praca samodzielna
[…]
2.30 – 3.15 Stefa [Wilczyńska]
3.15 – 4.00 Stefa [Wilczyńska]
[…]

Zaproszenie wysłane do "kuchni" na Dzielnej 34 na przedstawienie Poczty wg. Tagore odbyło się w sobotę 18 lipca 1942 roku o godzinie 16.30 w dużej dwukondygnacyjnej sali balowej na trzecim piętrze budynku przy Siennej. 18 lipca 1942 roku, cztery dni przed rozpoczęciem Grossaktion in Warschau, w Domu Sierot na Siennej 16 odbyło się ostatnie przedstawienie teatralne w dogorywającym getcie. Dziecięca inscenizacja dramatu Rabindranatha Tagorego Poczta była dla Korczaka symbolicznym pożegnaniem z życiem. Zaproszenie adresowała Pani Stefa.

Na Dzielnej 7 byl dom sierot.

Teatr Eldorado był w getcie przy ulicy Dzielnej 1.


Członkowie ŻOB wyszli z ulicy Dzielnej 34 (m.in. przez Pawią 35) na sąsiednie ulice. Jedni podpalali opuszczone domy i składy ze zrabowanym żydowskim mieniem, inni rozklejali plakaty podpisane przez ŻOB, rozglądając się, czy nie widać Niemca, polskiego lub żydowskiego policjanta.

Pierwsze akcje ŻOB opisane przez Cywie Lubetkin - Członkowie ŻOB wyszli z ulicy Dzielnej 34 (m.in. przez Pawią 35) na sąsiednie ulice. Jedni podpalali opuszczone domy i składy ze zrabowanym żydowskim mieniem, inni rozklejali plakaty podpisane przez ŻOB, rozglądając się, czy nie widać Niemca, polskiego lub żydowskiego policjanta. Ciwia Lubetkin napisała że nocy po zakończeniu akcji, 13 września, członkowie ŻOB-u zebrali się i siedzieli w milczeniu. Śmierć wielu towarzyszy, ciągle niepowodzenia -wszystko to doprowadziło do tego, że ktoś zaproponował zbiorowe samobójstwo. Przyjęta z entuzjazmem propozycja została, skrytykowana przez Icchaka Cukiermana, który zaczął nawoływać do pomszczenia na Niemcach przelanej żydowskiej krwi, żeby ocalić godność całego narodu.


Pozostając dyrektorem Domu Sierot przy ul. Siennej/Śliskiej, Korczak chciał dopomóc także dzieciom w Głównym Domu Schronienia na Dzielnej. Liczba dzieci dochodziła tam do 500, a śmiertelność wśród nich była bardzo wysoka. Chociaż kwalifikacje Janusza Korczaka były powszechnie znane, musiał złożyć formalne podanie do Judenratu - Rady Żydowskiej. Korczak potraktował jako pretekst do spisania swojego życiorysu, określanego też jako testament.

Placówka przy ul. Dzielnej 39 uchodziła za "umieralnię dzieci”. Prof. Ludwik Hirszfeld tak opisał sytuację, jaka panowała w Głównym Domu Schronienia podczas okupacji:
Było to piekło na ziemi... Przy wejściu uderzał zapach kału i moczu. Niemowlęta leżały zanieczyszczone, pieluch nie było, zimą mocz zamarzał i na tym lodzie leżały zamrożone trupki. Dzieci nieco starsze siedziały po całych dniach na podłodze lub ławeczkach, kiwały się monotonnie, jak zwierzęta, żyły od posiłku do posiłku, oczekując marnej, zbyt marnej strawy. Szalał dur plamisty, czerwonka. Lekarze nie byli złymi ludźmi, ale nie potrafili opanować niesłychanego wprost złodziejstwa personelu żerującego na tej nędzy.
Faktycznie, w styczniu 1942 r. zmarło w Głównym Domu Schronienia aż 96 dzieci.