Wednesday, December 4, 2024

Ostatnia "Świeczka Chanukowa" Janusza Korczaka - 1941 rok - Szalom, miłe dzieci, dlaczego jeszcze nie śpicie?


Pierwszy artykuł Korczaka na temat Chanuki w polskiej prasie to Świeczki chanukowe opublikowane w "W Słońcu" nr. 2, 1914 r.

Korczak od lat pisywał krótkie scenki dialogowe które były publikowane w wielu gazetach. Kilka z nich to o Świeczkach Chanukowych.

Wiele z tych krótkich sztuk, dzieci z Domu Sierot odgrywały następnie w Domu Sierot i w innych sierocińcach.

Pierwszy artykuł Korczaka na temat Chanuki w polskiej prasie to Świeczki chanukowe opublikowane w "W Słońcu" nr. 2, 1914 r. To taka, wg. mnie, pierwsza "próba pojednania" na ramach polskiej prasy dla dzieci: Daj rękę, siostro kochana. Będziemy razem świeciły ludziom, -będziemy razem świeciły dzieciom...

W listopadzie-grudniu 1941 - pisze Korczak ostatnią "Świeczkę chanukową". Maszynopis znalazł mój ojciec, Misza Wasserman Wróblewski (Pan Misza). Ten krótki scenariusz był wsród dokumentów wydanych po wojnie jako Pamiętnik i Janusz Korczak w Getcie.

W łożku leży dwoje dzieci. Scena przyćmiona. Świeczka też jakos tam siedzi.
- Szalom, miłe dzieci, dlaczego jeszcze nie śpicie?
- Szalom, dobra świeczko chanukowa, a dlaczego ty nie śpisz jeszcze?
....
- Mów jeszcze.
- Jeżeli chcecie, opowiem wam bajkę - bajkę wam opowiem.
O sierocie bajkę wam opowiem.*


Bajka o sierocie którą na końcu sztuki opowiada dzieciom Korczak zawiera elementy poprzednio wydanej Kołysanki, której odpis odnalazłem w Izraelu.

Bajka o sierocie którą na końcu sztuki opowiada dzieciom Korczak zawiera elementy poprzednio wydanej Kołysanki, której odpis odnalazłem w Izraelu.

Mój tata, Pan Misza, wychowawca w Domu Sierot wrócił po pracy na Pradze razem z trzema byłymi wychowankami Domu Sierot. To on spakował rękopisy, inne dokumenty i okulary Korczaka ze stołu do dwóch walizek które były pod łóżkiem Korczaka w izolatce na drugim piętrze.

Wieczorem, 5 sierpnia 1945 r. Pan Misza przeniósł Pamiętnik i inne dokumenty Korczaka z Domu Sierot na Siennej 16 przez most na Chłodnej, do mieszkania Felka Grzyba na ul. Ostrowską czyli do Dużego Getta.



* Papier przebitkowy - 3 strony. Bajka którą na końcu opowiada dzieciom Korczak zawiera elementy poprzednio wydanej Kołysanki, której odpis odnalazłem w Izraelu. Cała Kołysanka była opublikowana w dwutygodniku Dziecko i Matka" nr. 5, 8 marca 1938.

Tuesday, December 3, 2024

"Brukiew - Cham - Szpieg" - Sensacyjny tytuł rozdziału powieści Janusza Korczaka w tygodniku Rozrywki z 1909-1910 roku.

Napad na warjata - Korczak - Rozrywki 1909, Nr 26.

Rozrywki nr, 34 1910.


 

Józki, Jaśki i Franki

Józki, Jaśki i Franki


Fragmenty powieści Janusza Korczaka w tygodniku Rozrywki* z 1909-1910 roku i innych jego publikacjach w tym dodatku do tygodniku Zorza** odnajdujemy dwa lata pózniej w w Promyku a następnie w jego powieści "Józki, Jaśki i Franki". W podobny sposób była poprzednio publikowana powieść Korczaka "Mośki, Joski i Srule".

W 1904 i 1907 roku Korczak pracował jako wychowawca na koloniach dla dzieci żydowskich w ośrodku Michałówka pod Małkinią, blisko miejscowości Daniłowo-Błędnica. Doświadczenia z kolonii opisał w odcinkach w gazecie Izraelita, bezpośrednio po powrocie z kolonii w 1904 roku a następnie w powieści Mośki, Joski i Srule (1910), prawdziwy debiut Korczaka jako pisarza. Ostatni odcinek Michałówka ukazał się w Izraelita 30 grudnia 1904 roku.


Józki, Jaśki i Franki

ROZDZIAŁ 21. 

Fatalna sobota. — Brukiew — cham — szpieg.

Stała się jednak rzecz jeszcze smutniejsza. — Może lepiej wcale nie mówić?...
— Co takiego? — zdziwili się chłopcy. — Co może być gorszego? — co może być smutniejszego od wyrwanej brukwi?
Oto paru chłopców wyszło na łąkę do pastucha Wojciecha, — pokłócili się z Wojciechem i rzucili mu w gniewie obelżywy wyraz:
— Cham!
Nie koniec jeszcze. Gdy dozorca się dowiedział, że pastucha chamem nazwali, podejrzewając jednego z chłopców, że on o tem doniósł dozorcy, — rzucili mu w twarz straszny wyraz:
— Szpieg!
Cham — szpieg...
— Czy wiecie, dzieci, że są wyrazy, które kaleczą, jak nóż, — wyrazy, które trują, — wyrazy, które niecą pożogę? — Czy wiecie dzieci, że mowa ludzka jest jak rzeka, z której tysiące wsi i setki miast pije, czerpiąc wyrazy, jak wodę? — Mowę tę piją ludzie, drzewa, — lasy, pola chlebem obsiane. — Nie wolno tej wody czystej mącić, nie wolno w niej szerzyć zarazy; bo zboże wyschnie, drzewa pożółkną i wymrą ludzie.
Mowa ludzka jest jak las stary. Tysiące pięknych drzew i barwnych kwiatów. Ale tu i owdzie w cieniu, w błocie, koło zwalonego wichrem pnia, pod liśćmi suchemi — syczą w nim złe żmije, jadowite syczą węże. Niech leżą w cieniu, — niech nikt ich nie zaczepia.
Cham — to wyraz zły, okrutny, wyraz, który boi się słońca, nienawidzi światła. Ten wyraz trzeba głęboko zakopać i ciężkim kamieniem przywalić. Dziś niema już chamów — są ludzie...
Zorza. 1913 nr2
*Rozrywki dla Dzieci: wydawane przez autorkę "Pamiątki po Dobrej Matce" R.1, t.1, nr 4 (1 kwietnia 1824) Red.: Klementyna z Tańskich Hoffmanowa.
**Zorza Wariant tytułu: Tygodnik oświatowy, społeczny i polityczny, uwzględniający potrzeby większości mieszkańców wsi polskich i miast.