Thursday, July 7, 2022

"In Gbg och Ut Tbg" - 18 juli 1945 och 24 januari 1947 - UNRRAs Vita Båtar - Judiska Repatriandi till Eretz Israel - Unrra in och S/S Ulua ut.



Repatriandi termen beskriver flyktingar som antogs inom kort kunna återvända till sina hemländer. På tidigt stadium, innan Andra världskriget var slut diskuterade de allierad och inom UNRRA vad man skall göra med de judiska överlevande.

De flesta överlevande som kom till Sverige vid andra världskrigets slut (april-juli 1945) ville inte bli betraktade som repatriandi, dvs skickas till sina hemländer. De betraktade Israel som sitt hemland. Så skulle de repatrieras så skulle det ske till Eretz Israel, dåvarande brittiska Mandated Palestina.

Igår arbetade jag vid Riksarkivet, det var 30°C ute och 25°C inne. Trots hettan i Forskarsalen la jag märke till ett antal dokument som beskriver i ett litet antal meningar Förintelsen och tiden efter det i Sverige.

Dawid Blumsztajn 12 (ev. 11) år gammal när kriget bröt ut skriver "Återvänder inte till Polen för där har jag ingen". En ren översättning av det är att hela familjen har mördats där under Förintelsen. Blumsztajn skrev som sin adress Utlänningsläger P. K. Vidare står det tillskrivet av den svenska myndigheten "Godkännes ej, ut 3 mån f-o".

Brajtbart Moritz, 13 år när kriget började. Enligt den lila gula lappen kom han till Gbg (Göteborg) den 18 juli 1945 och utr (utresa) genom Tbg (Trelleborg) den 24 januari med S/S Ulua.

Fyra akter, fyra judiska öden. Barn till de som bor nu i Israel och har själva barn som ville höra sina mor- och farföräldrars historia innan de kom till Israel. Alla de lämnade Sverige ombord på S/S Ulua, 500 kvinnor och 150 män - enligt mig "Repatriandi till Israel".

Två av de svenska båtarna som användes i UNRRAs aktion Vita Båtar använde därefter att föra polska repatriandi, de kristna polacker och några polska judar till Polen. Även tyska soldater fördes med de båtarna till Tyskland.

Ediths dokument från den rumänska konsulatet i Sverige gällde bara till 31 december 1946
.

Dawid Blumsztajn 12 år gammal när kriget bröt ut skriver"Återvänder inte till Polen för där har jag ingen". En ren översättning av det är att hela familjen har mördats där under Förintelsen. Vidare stå det tillskrivet av den svenska myndigheten "Godkännes ej, ut 3 mån f-o".

Brajtbart Moritz, 13 år när kriget började. Enligt den lila gula lappen kom han till Gbg (Göteborg) den 18 juli 1945 och utr (utresa) genom Tbg (Trelleborg) den 24 januari med S/S Ulua.

Fyra akter, fyra judiska öden. Barn till de bor i Israel och har själva barn som ville höra sina mor- och farföräldrars historia innan de kom till Israel.

Den 24 januari 1947, strax före Shabbaten utbröt en hora.ans på S/S Uluas akterdäck.


Sedermera har regeringen efter förhandlingar med representanter för
UNRRA medgivit, att här i landet får omhändertagas ytterligare 10 000 personer,
vilka under kriget tvångsförflyttats till Tyskland. Av dessa beräknas
ungefär hälften vara sjuka under det att de återstående i allmänhet äro att
betrakta som konvalescenter.

Tillgängliga förläggningslokaler förslå icke för inkvartering av ett så stort
antal, utan det har visat sig nödvändigt att härför utnyttja även vissa skolor
och andra allmänna byggnader. Framför allt ha provisoriska sjukhus måst
anordnas i åtskilliga skollokaler.

Det är uppenbart, att i de fall, då skolor sålunda tagas i anspråk, vissa olägenheter
och svårigheter för undervisningen måste uppkomma. Ett bispringande
av de olyckliga människor, det här är fråga örn, har emellertid ansetts
vara en humanitär uppgift av sådan vikt, att undervisningens intresse, då så
ansetts oundgängligen nödvändigt, fått stå tillbaka.

Emellertid ha inom socialdepartementet redan vidtagits eller äro under övervägande
vissa åtgärder i syfte att skapa förutsättningar för ett snabbt återställande
av ianspråktagna skolor och andra allmänna byggnader. Sålunda
har jag enligt bemyndigande av Kungl. Maj :t tillkallat vissa sakkunniga för
att med norska myndigheter upptaga förhandlingar angående överlåtelse till
den svenska staten av ett antal norska polisutbildningsläger. Genom medicinalstyrelsens
försorg pågå vidare vissa undersökningar rörande möjligheterna
att uppföra särskilda sjukhusbyggnader i anslutning till sanatorierna för vård
av dem som lida av tuberkulos.

Andra kammarens protokoll 1945. Nr 82. 1 - 28 juni 1945 - då alla Vita Båtar låg i hamnen i Lübeck eller var på väg därifrån med över tusen personer ombord, sammanlagt.


Wednesday, July 6, 2022

Rozmowa Pana Miszy z Korczakiem dnia 7 września 1939 roku - Przerwa od 1 września 1939 roku do lipca 1941 roku - Ukraińskie pogromy Żydów.

Pogrom Lwowski - czerwiec  - lipiec 1941. "Cywile maltretują Żyda obok niemieckiego wartownika". Niemiecka fotografia z lata 1941 r. Bundesarchiv, Bild 101I-186-0160-13 / Franke / CC-BY-SA 3.0


Lwów. Czerwiec 1941 r. Ludność cywilna, Ukraińcy, witają wkraczające do miasta wojsko niemieckie. Po lewej fragment Katedry Łacińskiej.  Narodowe Archiwum Cyfrowe

Wojna była faktem. Warszawa była kilkakrotnie bombardowana. Dzieci i personel Domu Sierot który wrócił z kolonii Różyczka podobnie jak reszta społeczności Warszawy nie wiedziała jeszcze jak sytuacja się rozwinie. Korczak myślał ze zostanie zmobilizowany do wojska jako lekarz wojskowy. Pan Misza również czeka na nakaz mobilizacji. Rok szkolny 1 września nie rozpoczął się!

W nocy z 6 na 7 września 1939 r. szef propagandy Sztabu Naczelnego Wodza podpułkownik Roman Umiastowski nakazał wszystkich zdolnym do walki a niezmobilizowanym mężczyznom opuszczenie miasta i udanie się na wschód celem mobilizacji. Jednocześnie Umiastowski wezwał do budowania barykad i szykowania obrony miasta.

Pan Misza - Michał Wasserman Wróblewski, zwrócił się do Korczaka co on ma robić w tej sytuacji. Korczak spokojnie odpowiedział ze powinien zgodnie z komunikatem iść przez Wisłę na wschód i zameldować się w jakimś punkcie mobilizacyjnym. My sobie jakos damy rade aż wrócisz. Brzmiało to w jakiś sposób uspokajająco, ze niedługo wojna się skończy. Tego dnia, 7 września po raz pierwszy od wybuchu wojny nie było słychać w radiu komunikatu "Westerplatte broni się nadal”. Apel ppłk Umiastowskiego wywołał panikę wśród Warszawiaków. Ulica i mosty na wschód zostały zablokowane. Na skutek apelu ze stolicy jeszcze przed rozpoczęciem oblężenia wymaszerowały tysiące młodych mężczyzn, licząc na uzbrojenie i kontynuowanie walki. Po tym radiowym apelu dowódca obrony Warszawy gen. Walerian Czuma odwołał Umiastowskiego. Warszawę opuszczają prezydent, rząd i dyplomaci, a kwatera Naczelnego Wodza przenosi się na wschód do Brześcia nad Bugiem.

Po kilku dniach Pan Misza przekracza Wisłę i szuka punktu mobilizacji. Zapytani wojskowi i cywilni pukają się w czoło. Jest pełny chaos. Nie ma juz możliwości powrotu do Warszawy. Pan Misza postanawia spróbować jak tysiące innych przedostać się do Lwowa. To chyba po agresji ZSRR na Polske, 17 września 1939, bo nagle nowa granica między Rosją a Polską jest już na Bugu. Czerwona armia

Wrócił Pan Misza do Korczaka i Domu Sierot jesienią 1941 roku. Było to po zajęciu Lwowa przez Niemców i po kilkudniowych pogromach narodowców ukraińskich we Lwowie w czerwcu i lipcu 1941 roku. 
Gdy 30 czerwca 1941 r. wojska niemieckie zajęły Lwów, zaraz bo już 1 lipca w mieście rozpoczęły się pogromy Żydów, trwające z przerwami do 27 lipca. Sprawcami byli cywilni ukraińscy oraz członkowie ukraińskiej milicji asystowani przez żołnierzy niemieckich.



Niemiecki nalot na Warszawe - wrzesien 1939.

Monday, July 4, 2022

Taki specjalny film o Korczaku i dzieciach z Domu Sierot.










Ambulans

W tym filmie nie pada ani jedno słowo… Film rozpoczyna znane przemówienie Hitlera w Reichstagu o wyniszczeniu rasy żydowskiej. Chrapliwy głos Hitlera przechodzi w takty marsza Heili-Heilo. Obraz uciekających kwadratów betonowej drogi, zostaje nagle przyciemniony spalinami pędzącego ambulansu. Spaliny wydobywające się z dziwnej rury wydechowej samochodu robią się coraz bardziej ciemne.

Na ogromnym, pustym placu, okolonym drutami z wieżą strażniczą na drugim planie, stoi mała grupka żydowskich dzieci oczekujących wraz z opiekunem na swą ostatnią podróż.

Od razu nasuwają się skojarzenia z postacią Janusza Korczaka, intencja reżysera Janusza Morgensterna i Tadeusza Łomnickiego który napisal scenariusz. Ten dziwny spokój dzieci i wśród nich ten jedyny dorosły nauczyciel lub wychowawca który dobrze wie, co ma nastąpić za chwilę. Dorosły człowiek, wychowawca dobrze wie o co chodzi ale swą niezachwianą postawą chce dodać otuchy małym podopiecznym. Po chwili ta pozorna atmosfera beztroskiej zabawy ma już w sobie grozę śmierci. Zabawa w ciuciubabkę kończy się. Trzy twarze - oprawcy i wychowawcy i małego chłopca. Cała trójka wie! Niemcy na placu szykują do drogi ambulans. Niby normalne czynności które po chwili, nabierają jednak zupełnie nowego wyrazu. Ta trochę dziwna rura wydechowa samochodu widoczna na początku filmu jest na nowo pokazana. Teraz Niemcy podłączają rurę wydechową do środka samochodu i tak na próbę czarne spaliny wydostają się ze środka ambulansu. Dzieci mają za chwilę wejść do ambulansu. Mała dziewczynka gubi but. Próbuje się cofnąć by go na nowo załozyć, niemiecki owczarek, pies pilnujący grupy rzuca się na nią a po chwili na nauczyciela który chce jej pomóc. Po chwili nauczyciel rezygnuje z prób odzyskania buta, wie przecież że on już nigdy nie będzie dziecku potrzebny.

Uwagę wszystkich zwraca mały ptaszek, wróbelek, beztrosko skaczący po placu. To aluzja do niemieckiego powiedzenia - vogelfrei - wolny jak ptak. Jeden z chłopców rzuca kamieniem w kierunku ptaszka, jest to jednak tylko rzut by go spłoszyć, żeby on, mając możliwość uciekl z tego strasznego miejsca na wolność.

Wchodzącym do wnętrza wozu dzieciom, towarzyszą liryczne tony popularnej piosenki żydowskiej - "Lata dziecinne, moje drogie lata dziecinne". Gorzka ironia wobec tych którym już w dzieciństwie odebrano prawo do życia. Drzwi Śmierci zatrzaskują się. Samochód z czerwonym krzyżem wyjeżdża przez bramę, wioząc w swym wnętrzu grupkę dzieci z wychowawca, z których wraz z obrotami kół ucieka życie. 9 minutowy film Morgensterna to jest to ich ostatnia podróż.


Ambulans – czarno-biały polski fabularny film krótkometrażowy (trwa 9 minut) z 1961 roku w reżyserii Janusza Morgensterna ze scenariuszem Tadeusza Łomnickiego i zdjęciami Jerzego Lipmana. Muzykę do filmu stworzył Krzysztof Komeda-Trzciński.

Bezposrednia linka do filmu

https://www.youtube.com/watch?v=I0pwxuGdQfo

Naprzód, Warszawo! Na walkę krwawą, Świętą a prawą! Marsz, marsz, Warszawo! - Co śpiewał Korczak przekraczał drewniane drzwi do komory gazowej o grubości 7.5 cm - Karygodne, niepoprawiane błędy i bzdury o Korczaku na internecie.

W Szwecji niedawno, znana o poważana pisarka Elisabeth Åsbrink napisała w artykule w największym dzienniku szwedzkim Dagens Nyheter (20 listopada 2015), jak to śpiewający Korczak w Treblince przekraczał drewniane drzwi do komory gazowej o grubości 7.5 cm (en man som gick sjungande in genom de 7.5 cm tjocka trädörrarna). Poprzednio w tym samym artykule perswadowała że rodzice Korczaka byli polskimi nacjonalistami


W Polskim Radiu w Warszawie od co najmniej 5 lat wznawiana jest ta sama audycja i na stronie radia pojawia się ta sama informacja (koloryzowanie pewnych słów moje)Janusz Korczak został wyrzucony przez Niemców z warszawskiego getta 5 sierpnia 1942. Stanął na czele 200 podopiecznych z domu sierot, którzy zostali skierowani do punktu przeładunkowego na ulicy Stawki. Następnego dnia wszyscy zginęli w krematoriach obozu koncentracyjnego w Treblince. Choć proponowano mu uwolnienie i możliwość osobistego ratunku, nie opuścił swoich podopiecznych. Złożył ofiarę z własnego życia. Skan z informacji z roku 2021 wykonany w lipcu 2022.


W Szwecji niedawno, znana o poważana pisarka, Elisabeth Åsbrink napisała w artykule w największym dzienniku szwedzkim Dagens Nyheter, jak to śpiewający Korczak w Treblince przekraczał drewniane drzwi do komory gazowej o grubości 7.5 cm. Poprzednio w tym samym artykule perswadowała że rodzice Korczaka byli polskimi nacjonalistami. Artykuł był, tzw. na zamówienie, o Prawach dziecka i Korczaku i chyba dlatego pani Elisabeth Åsbrink, delikatnie mówiąc, odwaliła robotę, tłumacząc teksty przy pomocy internetu. Skopiowała napisane poprzednio innych osób idiotyzmy które zostały na nowo opublikowane, a teraz, nieskorygowane, aktywnie przyczyniają się do dalszej dezorientacji nowych czytelników.

Skąd ten śpiewający Korczak? Co śpiewał Korczak gdy przekraczał drewniane drzwi do komory gazowej o grubości 7.5 cm na koncu korytarza nazywanego przez obsługę obozu "Himmelsfahrtstrasse" (pol., Droga wniebowstąpienia) lub der Schlauch (pol. Szlauch), a przez więźniów "Drogą do nieba"? L'adieu aux enfants (pol. Pożegnanie dzieci) to książka Alain Buhler wg. której w zrealizowano we Francji 91 minutowy film telewizyjny o tym samym tytule. Jest w filmie taka specjalna scena gdzie Korczak i dzieci idąc na Umschlagsplatz spiewają Warszawiankę.

Mapa Treblinki narysowana przez Abrahama (Jakuba) Krzepickiego. "Droga wniebowstąpienia" (Himmelstrasse) to korytarz miedzy barakami, nr. 4 na szkicu, gdzie ofiary były zmuszone się rozebrać a budynkien nr. 8 z komorami gazowymi.


W Polskim Radiu w Warszawie od conajmniej 5 lat jest wznawiana ta sama audycja i na stronie internetowej radia pojawia się ta sama informacja (koloryzowanie pewnych słów moje):

Janusz Korczak został wyrzucony przez Niemców z warszawskiego getta 5 sierpnia 1942. Stanął na czele 200 podopiecznych z domu sierot, którzy zostali skierowani do punktu przeładunkowego na ulicy Stawki. Następnego dnia wszyscy zginęli w krematoriach obozu koncentracyjnego w Treblince. Choć proponowano mu uwolnienie i możliwość osobistego ratunku, nie opuścił swoich podopiecznych. Złożył ofiarę z własnego życia.

Moje komentarze:
  • Oczywiście "wyrzucenie z getta" i to że "zginęli w krematoriach" obozu "koncentracyjnego" powinno być natychmiast poprawione.
  • Treblinka, o tej której mowa to nie "obóz koncentracyjny" lecz "obóz zagłady, śmierci. 
  • W krematoriach, takowych w Treblince nie było, w krematoriach pali się ciała a nie zabija, morduje.
  • Nie komentuje: "Choć proponowano mu uwolnienie i możliwość osobistego ratunku, nie opuścił swoich podopiecznych. Złożył ofiarę z własnego życia".
  • dom dziecka - to Dom Sierot, tzw. rzeczownik własny pisze się dużą literą, podobnie jak Polskie Radio, nie "polskie radio".
  • zamordowany w Treblince 7 sierpnia to następna dezinformacja Polskiego Radia - poprawna data 5 sierpnia 1942 roku.
  • zamordowany w Treblince 7 sierpnia to następna dezinformacja Polskiego Radia - poprawna data 5 sierpnia 1942 roku. Dlaczego nie 7 sierpnia? 5 sierpnia to transport 6 623, 6 sierpnia 10 085 a 7 sierpnia 10 672. W Treblince nie było kolejek na śmierć! 

Może ktoś z polskich korczakowców zajmie się kontaktem z Polskim Radiem w celu wniesienia poprawek na ich stronach internetowych?

Nie mo
żna pozwalać by takie karygodne błędy pozostawały na internecie gdyż są na nowo publikowane i na nowo przekręcane tak jak to opisałem na moim blogu pt. Głuchy telefon 6 stycznia 2012, czyli 10 lat temu!. 

Na szwedzkiej stronie korczakowskiej jest prawie 3 000 członków, na stronach z Polski razem jeszcze więcej. Powinniśmy być pewnego rodzaju strażnikami! 

Niestety, ten bzdurny cytat ze stron internetowych Polskiego Radia rozprzestrzenia się jak wirus komputerowy!

Nikt już w zapale kopiowania nie widzi co wkleja. Bo przecież słowa kluczowe są:
Korczak, 5 sierpnia, Treblinka, krematoria. Brakuje tylko komory gazowej w której zamordowano 300 000 mieszkanców Getta Warszawskiego.




* Tekst Warszawianki z 1905 roku.

Śmiało podnieśmy sztandar nasz w górę,
Choć burza wrogich żywiołów wyje,
Choć nas dziś gnębią siły ponure,

Chociaż niepewne jutro niczyje...
O, bo to sztandar całej ludzkości,
To hasło święte, pieśń zmartwychwstania,
To tryumf pracy – sprawiedliwości,
To zorza wszystkich ludów zbratania!

/Naprzód, Warszawo!
Na walkę krwawą,
Świętą a prawą!
Marsz, marsz, Warszawo!/bis

Sunday, July 3, 2022

Niezwykła dodatkowa niebieska przedmowa - Szczęśliwa wiadomość, że Janusz Korczak żyje dzisiaj w Lublinie i nie zginął z rąk Gestapo i gdyż podziemie uratowało go w ostatniej chwili z pociągu do obozu zagłady w Treblince.

Okładkę wydania Matthew the Young King z 1945 r wykonała Irena Lorentowicz. Lorentowicz urodziła się 25 września 1908 roku. Była znaną polską malarką, scenografką, pedagogiem.








W dość rzadkim wydaniu (1945) angielskiego przekładu "Król Maciuś Pierwszy" (Matthew the young king)Janusza Korczaka, jest błąd. Po wydrukowaniu tego wydania w styczniu 1945 roku, przed końcem wojny, wydawca książki, Marian Kister otrzymał informacje z Europy na temat Janusza Korczaka. Kistner pospiesznie wydrukował i dołączył specjalną dodatkową niebieską przedmowę do wszystkich książek gotowych do dystrybucji. Ta strona w entuzjastycznym tonie relacjonuje szczęśliwą wiadomość, że Janusz Korczak nie zginął z rąk Gestapo i że „podziemie uratowało go w ostatniej chwili, wyprowadzając z pociągu, i że żyje Korczak żyje dzisiaj w Lublinie”. Lublin był jednym z pierwszych miast które oswobodzono, 25 lipca 1944 roku. Poprzednio w nocy z 22 na 23 lipca 1944 roku armia radziecka zajęła teren obozu Majdanek.

Informacja o Korczaku była oczywiście nieprawdziwa: Janusz Korczak i 239 dzieci z jego Domu Dziecka zostało zamordowanych 5 sierpnia 1942 r. w obozie zagłady w Treblince. Te ostatnie godziny życia Korczaka i 239 dzieci dały wiele fałszywych legend. M.in. że dzieci "maszerowały" lub/i śpiewały z zieloną flagą w proteście przeciwko nazistom, no i że te dzieci podobnie jak Korczak przeżyły... Data Wielkiej Akcji w Warszawskim Getcie też jest niewłaściwa, 1943 rok - prawdziwa data to 1942 rok.

To "myślenie życzeniowe" inspirowało chyba na rzeźbę Natana Rapoporta przy synagodze przy Park Avenue w Nowym Jorku oraz w filmie "Korczak" Wajdy, tam wywiezione dzieci wychodzą, prawie "wylatują" z bydlęcych wagonów jak aniołowie.

* Okładkę specjalnego wydania Matthew the Young King z 1945 r wykonała Irena Lorentowicz. Lorentowicz urodziła się 25 września 1908 roku. Była znaną polską malarką, scenografką, pedagogiem. Absolwentka warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych (1925-1931) oraz scenografii na Wydziale Reżyserii PIST w Warszawie (1935). Od lat 30. jako scenograf współpracowała z teatrami warszawskimi. Zaproszona do współpracy przy realizacji Harnasi Szymanowskiego w Operze Paryskiej w 1936 roku odniosła wielki sukces, zdobywając I nagrodę w konkursie Grand L'Opera za scenografię do tego spektaklu oraz pięcioletnie stypendium rządu francuskiego . W kolejnych latach z dalszymi sukcesami działała w Paryżu, rozpoczęła też studia na Wydziale Humanistycznym Sorbony. W latach 1941-1959 Irena Lorentowicz działała w USA, gdzie współpracowała z Metropolitan Opera. Na kontynencie amerykańskim uznanie zyskały jej obrazy sakralne, freski, witraże, rzeźby, a przede wszystkim ilustracje książkowe dla dzieci. Pisała także książki dla dzieci.

Normalne wydanie z 1945 roku, bez obwoluty.


Swedish Holocaust Memorial Association - SHMA was represented at the meeting with the Israeli minister Benny Gantz.

Benny Gantz's mother, Margit Weisz was brought from Bergen-Belsen to Sweden by the UNRRA White Boat mission in July 1945. She arrived in Sweden on M/S Karskär on July 8th, 1945. Above is her DP-2 card issued at the Swedish Transit Hospital in Lübeck on July 5th, 1945.




Swedish Holocaust Memorial Association - SHMA was represented at the meeting with the Israeli minister Benny Gantz.
Benny Gantz's mother was brought from Bergen-Belsen to Sweden by UNRRA White Boat mission in July 1945. She left Trelleborg (Sweden) for Eretz Israel on January 24, 1947, on the ship S/S Ulua.
The chairman of SHMA, Roman Wroblewski did extensive research about Benny Gantz's mother. Most of the materials were collected at the Swedish National Archives, Marieberg.


Swedish Holocaust Memorial Association - SHMA was represented at the meeting with the Israeli minister Benny Gantz.
Benny Gantz's mother was brought from Bergen-Belsen to Sweden by UNRRA White Boat mission in July 1945. She left Trelleborg (Sweden) for Eretz Israel on January 24, 1947, on the ship S/S Ulua.
The chairman of SHMA, Roman Wroblewski did extensive research about Benny Gantz's mother. Most of the materials were collected at the Swedish National Archives, Marieberg. The lower picture shows one of the documents.

One of the documents was her fake Cuban visa. All of the Mapilim traveling from Sweden had the same visa when they left Sweden.