Saturday, March 18, 2023
Wednesday, March 15, 2023
Moje ulubione grupowe zdjęcie z Korczakiem to „Orkiestra" pod „batutą" Dra J. Korczaka.
W „Orkiestrze” pod „batutą” Janusza Korczaka, uwiecznionej na tle Domu Sierot przy Krochmalnej 92, oprócz niego samego grają: Lejzor Rybazen na mandolinie, Stasiek Dembiński na akordeonie, Felek (Fajwel) Grzyb na harmonijce ustnej, a Icek Sandomirski oraz Chil Dolina na skrzypcach. „Batuta” Korczak trzyma przy ustach trąbkę. Rok 1923. Podpis na fotografi skreślony ręką Korczaka.
Monday, March 13, 2023
0d 30-lat mam Go tylko dla siebie - Pan Misza - Michał Wasserman Wroblewski.
14 marca 1993 roku umarł "Pan Misza" - Michał Wasserman Wróblewski. 0d 30-lat mam Go tylko dla siebie.
Friday, March 10, 2023
Sienna 16 - Okres Getta - Lokale Domu Sierot, Kawiarni Tatiany Epstein, Ludowej kuchni i Poddasze z kursami rysunku technicznego ORTu.
![]() | |
Przeprowadzka Domu Sierot Korczaka z Chłodnej 33 na Sienną 16 |
![]() |
Przeprowadzka Domu Sierot Korczaka z Chłodnej 33 na Sienną 16 - Zmiany Granic Getta Warszawskiego w 1941 r. |
Przeprowadzka z Chłodnej 33 na Sienną 16 - Zmiany Granic Getta Warszawskiego w 1941 r.
Sienna 16 - Gmach Tow. Pracowników Handlowych m. Warszawy. Z tego miejsca Korczak, dziesięcioro wychowawców i 239 dzieci zostali 5 sierpnia 1942 wyprowadzeni na Umschlagplatz, rampę kolejową Dworca Gdanskiego przy Stawkach. Stąd zostali przewiezieni wagonami bydlęcymi do obozu zagłady w Treblince, gdzie zostali zamordowani!
Gazetka Domu Sierot. Tak opisywał Korczak Dom Sierot na Siennej 16 pod koniec 1941 roku*.W dniu 21 października 1941 roku Niemcy wydali zarządzenie o dalszym zacieśnieniu granic getta. Dom Sierot z ul. Chłodnej 33 (poprzednio z Krochmalnej 92) przeniesiono do gmachu Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Pracowników Handlowych i Przemysłowych przy ulicy Siennej 16 (z drugim wejściem od podwórka od ulicy Śliskiej 9).
Z tego miejsca Korczak, dziesięcioro wychowawców i 239 dzieci zostali 5 sierpnia 1942 wyprowadzeni na Umschlagplatz, rampę kolejową Dworca Gdanskiego przy Stawkach. Stąd zostali przewiezieni wagonami bydlęcymi do obozu zagłady w Treblince, gdzie zostali zamordowani!
"Będziecie pamiętali wiele różnych dróg i ulic - i ulic Śliską, i ten dom, który nie jest nasz i my nie jesteśmy jego. [...]
Będziecie pamiętali przeprowadzkę i nieład pierwszych dni i tygodni, klasę ciemną na parterze, salę jasną na trzecim piętrze... A ci, którzy uczą się rysunku, będą pamiętali pokoik na strychu z nietynkowanym sufitem i czerwonymi ścianami, na których rozwieszone sto pięćdziesiąt obrazków.
Na drzwiach wejściowych był napis:
"Prosimy pana złodzieja, żeby nie łamał zamka, bo pokój jest pusty, zamknięty jedynie dlatego tylko, żeby goście kuchni ludowej nie zanieczyszczali podłogi".
Ile razy ktoś zobaczy garstkę wypalonych zapałek, przypomni sobie Alberta i zapyta:
- Z kim się ożenił? Ile ma dzieci/ jak powodzi się jemu - i czy został rysownikiem, czy robi coś innego?
Ile razy ktoś usłyszy wieczorem muzykę, przypomni sobie Lutka i jego piątkowe wieczorne koncerty.
A potem ustawią się w długiej kolejce wszyscy inni i wszystko inne.
Skrzynka znalezionych znalezionych rzeczy, sąd, gazetka sobotnia, plebiscyt, stopnie życzliwości, egzamin z czytania, książki, które przeczytał, zupę wojenną, która raz była smaczna, a trzy razy tak sobie - żydowska, gettowa, wojenna.
Wiele się zawsze zapominać będzie, jako nieciekawe i nieważne.
Ale wystawę sztuk pięknych i akademię malarstwa pod strychem całe życie pamiętać będą jej uczniowie."
Pamiętnik 4 sierpnia 1942 r. Korczak patrzy na ulice Sienną przez którą, podzieloną drutem kolczastym przebiegała granica getta.
„Podlałem kwiaty, biedne rośliny sierocińca, rośliny żydowskiego sierocińca. Ziemia spieczona odetchnęła. Przyglądał się mojej pracy wartownik. Czy go drażni, czy rozrzewnia ta moja pokojowa o szóstej rano czynność? Stoi i patrzy. Nogi szeroko rozstawił.
Na nic starania, by Esterkę zwrócono. Nie byłem pewien, czy w razie powodzenia przysłużę się jej, czy zaszkodzę i skrzywdzę. – Gdzie wpadła? – pyta się ktoś. Może nie ona, ale my wpadliśmy, że zostajemy.
![]() |
Ulica Chłodna. Zdjęcie słupa ogłoszeń w Warszawskim getcie. M.in. Ogłoszenie Cafe Sienna 16, czyli w tym samym domu w którym mieścił się Dom Sierot. Za słupem mur getta i most nad ulicą Chłodną. |
Na II piętrze mieszczą się: kancelarya, biblioteka, sala zarządu, czytelnia, redakcya, sala bilardowa, biuro rekomęndacyi pracy, sala nauki muzycznej, złączone obszernym korytarzem.
Na Ill-im piętrze od frontu znajduje się obszerna sala balowa o wysokości dwóch kondygnacyi (8 m) długości 27 a szerokości 10 metrów, dekorowana w stylu Ludwika XVI, składająca się z dwóch części, z których mniejsza może być przetworzona na scenę. Pozatem na tem piętrze mieści się pokój bufetowy z kredensem obok sali stołowej i buduar dla dam z przylegającą garderobą.
12.VII.40: „W zeszłym tygodniu w Warszawie zaczęły działać popularne, samofinansujące się jadłodajnie. Jedna z nich mieści się w pobliżu, przy Siennej 16. Posiłek w takiej kuchni składa się z kartoflanki lub kapuśniaku i małej porcji jarzyn. Dwa razy w tygodniu za złoty dwadzieścia można dostać skąpą porcję mięsa” (s. 77).
4.IV.41’: „Kółko młodzieżowe z naszej kamienicy przy Siennej 41 pomaga w Domu Dziecka doktora Janusza Korczaka. Codziennie dwóch naszych członków wyznacza się do zbiórek, a wszyscy – nawet ci, którzy sami potrzebują pomocy – chętnie dzielą się z małymi podopiecznymi doktora Korczaka. Nazwiska ofiarodawców oraz informacja o ich datkach umieszczane są na listach wywieszanych w bramach domów. Obecnie domy dziecka żyją niemal wyłącznie z takich zbiórek, gdyż różne organizacje społeczne muszą poświęcić się pomocy tysiącom bezdomnych uchodźców przybywających codziennie do getta” (s. 110)
W „Pamiętniku” w roku 1942 Korczak zanotował:
„Drzwi otwarte do sypialni chłopców. Jest ich sztuk sześćdziesiąt. Nieco na wschód śpi najcichszym snem sześćdziesiąt dziewcząt. Reszta na górnym piętrze. – Jest maj, więc chociaż zimny, jednakże w górnej sali mogą od biedy sypiać starsi chłopcy. Noc. – Mam o niej i o dzieciach śpiących notatki. Trzydzieści cztery bloczki notatek.”
Nie wiem czy to pomysł mojej ciotki że była czerwona. Chyba tak. Ciotka wynajmowała rykszę innym, od godziny. Między innymi mój ojciec, wychowawca w Domu Sierot był rykszarzem. Sądzę że woził również Doktora. Na ulicach getta wołał mój Ojciec: Twarda, Solna - ryksza wolna! Korczak po raz pierwszy spotkał rykszarzy w Harbinie w czasie wojny rosyjsko-japońskiej: Raz jeden tylko jechałem w Harbinie rykszą. Teraz w Warszawie długo opierałem się. Rykszarz nie żyje dłużej niż lat trzy, silny - pięć. Nie chciałem do tego ręki przykładać. Teraz mówię: - Trzeba im dać zarobić. Lepiej, że ja wsiadam niż dwóch ciężkich paskarzy, w dodatku z tłumokiem. Moment przykry, kiedy wybieram zdrowszych, silnych (o ile śpieszę się). I daję o pięćdziesiąt groszy więcej, niż żądają. I wtedy szlachetny, i teraz....Czerwona ryksza stała zazwyczaj zaparkowana na podwórku Domu Sierot, czyli między ulicą Sienną a Śliską.
Adam Czerniaków: 30.08.41 "Byłem na otwarciu wystawy graficznej przy ulicy Siennej. Przeznaczyłem po złotych 50 kilkudziesięciu celującym uczniom i uczennicom."
*Janusz Korczak, tekst do gazetki Domu Sierot: Będziecie pamiętać całe życie (pisane pod koniec 1941 roku).
Thursday, March 9, 2023
Recenzja książki Korczaka przez Hitlerowskie NSLB i Stalinowską cenzurę polską
„Historia 8-9-letniego chłopca, który pracuje jako handlarz. Jest to całkowicie amerykańska sprawa, której rozszerzenie na szkoły niemieckie nie jest specjalnie pożądane przez NSLB/ RfV”.
"Dżek nie ma żadnej materialnej korzyści osobistej (mówiąc nawiasem nawet stratę, bo opuszcza się w lekcjach, ale nawet tego Korczak nie potępia). Groszoróbstwo Dżeka autor pochwala, sugerując czytelnikowi, że bohater powieści jest chłopcem z charakterem."
Reasumując całość należy stwierdzić, że książka nie ma żadnej wartości, może by raczej powodem zła dlatego nie powinna być w bibliotekach. Nadaje się raczej na makulaturę.
System Korczaka stwarzał iluzję rzekomo istniejącego odrębnego Świata dziecięcego....... Korczakowska ochrona dziecka przed światem dorosłych wynikała z jego (tzn Korczaka) fałszywej oceny stosunków społecznych.... Wbrew pozorom radykalizmu w okresie młodości, Korczak reprezentował nurt ideologii drobnomieszczanskiej... Korczak zagłębiał ... właściwości poszczególnych osobników czy typów dzieci. Musimy się wspinać do ich uczuć, wspinać, wyciągać, na palcach stawać, sięgać. To właściwie nadawało jego systemowi charakter pedologiczny..... W ten sposób Korczak przestawał w gruncie rzeczy być pedagogiem.
![]() |
Artykuł prof. Wiesława Theissa w Kwartalniku Pedagogicznym z marca 1994 roku na temat stalinowskiej cenzury w latach 50-tych. |
Aleksander Lewin, dawny bursista Korczaka został za swoje "zasługi", w 1955 roku odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
![]() |
Nationalsozialistischer Lehrerbund, NSLB (Narodowosocjalistyczny Związek Nauczycieli). |
Wednesday, March 8, 2023
Bankructwo małego Dżeka Janusza Korczaka ma chyba największą ilość zróżnicowanych tytułów w tłumaczeniach zagranicznych. Po niemiecku "Der Bankrott des kleinen Jack" i "Jack handelt für alle".
![]() |
![]() |
Bankrot malého Jacka |

Der Bankrott des kleinen Jack - Pierwsza wydanie 1935.
Książka została wymieniona w Jugendschriften-Warte nr 8, 1937.
NSDAP, umieściła ją na liście książek do odrzucenia z następującego powodu:
.
Prawda o tym Jak przetrwały?: Pamiętnik Janusza Korczaka oraz wojenne źródła pochodzące z Domu Sierot.
Prawda o tym Jak przetrwały?: Pamiętnik Janusza Korczaka oraz wojenne źródła pochodzące z Domu Sierot.
Pan Misza i trzech byłych wychowanków opuściło Dom Sierot wczesnym rankiem 5 sierpnia Pracowali razem z grupą niemieckich Żydów poza gettem, przy pracach budowlanych na Pradze. Praca którą im załatwił Korczak.
Pan Misza - Michał Wasserman Wróblewski wywiadzie udzielonym „Życiu Warszawy” w 1992 r. wspominał:
„W środę 5 sierpnia 1942 Korczak jak zwykle pożegnał nas, gdy szliśmy do pracy. Pracowaliśmy na ulicy 11 listopada, pod numerem 21, przy budowie magazynu. Wróciliśmy około szóstej po południu. Ulice małego getta były wyludnione, te ulice zawsze pełne ruchu i zgiełku. To był znak katastrofy. Po drodze zbieraliśmy informacje – była kolejna wywózka. Dom pusty, a na stole rozrzucone talerze, niedopita herbata. I ślady po pierwszych szabrownikach. Wszedłem do pokoju Korczaka, pomieszczenie, gdzie spał z kilkorgiem chorych dzieci, nie miało okna, jego łóżko i łóżka chorych dzieci odgrodzono zielonymi parawanami. Na stole leżały druciane okulary Pana Doktora. Obok stała karbidówka. W dwóch walizkach pod łóżkiem były dokumenty. Zebraliśmy je w jedną walizkę. Zabrałem też druciane okulary. I tylko one ocalały”.
Pan Misza wspominał, że późnym wieczorem zabrał z Domu Sierot na Siennej walizkę z dokumentami Korczaka i jego pozostawionymi okularami i przeniósł ją przez most do Dużego getta do mieszkania Feleka Grzyba na ulice Ostrowską. Tam nocowali pierwszą noc po deportacji Domu Sierot do Treblinki, jedyni ocaleni. Potem, jak opowiadał Pan Misza zmienił kilkakrotnie ”kwarterę”. Pamiętał że walizkę “przerzucono” na stronę aryjska. Jak dokładnie, nie pamiętał. Miał wtedy dobre kontakty ze szmuglerami żywności dla których poprzednio pracował. Sądził że to przez nich, ale naprawdę to nie pamiętał jak gdyż był to w dalszym ciągu okres nasilonych deportacji podczas Wielkiej Akcji. Pamiętał że niósł dwie walizki z których jedna to była Pana Doktora.
Po wojnie "odkryto" zamurowane dokumenty. Odkrywano zresztą te poprzednio zamurowane dokumenty dwa razy.... Dlatego istnieją dwa wydania "materiałów". Druga porcja dokumentów wydana pt. Janusz Korczak w getcie Nowe źródła.
![]() |
Ulica Ostrowska w Warszawie. |