Moi rodzice zawsze czytali książki z ołówkiem w ręku.
To był ich zawodowy nawyk. Obydwoje redagowali książki; w wydawnictwie PZWS, w wydawnictwie
MON i w innych.
Poza tym moja mama, jako nauczycielka i wykładowca zawsze miała do sprawdzenia prace swoich uczniów i studentów. Czytając jakiekolwiek książki, rodzice zaznaczali błędy stylistyczne składniowe, gramatyczne i wreszcie ortograficzne. Zakreślali też niedociągnięcia merytoryczne.
Kiedyś złościłem się na takie „mazanie” po książkach. A teraz odwrotnie: myślę, że rodzice traktowali je z niezwykłą czułością!
Cóż… Błędy gramatyczne i składniowe w dalszym ciągu mnie mało obchodzą! Studiuję natomiast wnikliwie błędy merytoryczne zaznaczone w pracach o Korczaku przez moich rodziców. Błędy merytoryczne to błędy rzeczowe i logiczne. Nie są to błahe błędy.
W „Korczak z bliska” (2-gie zdjęcie od góry) stronice książki usiane są "znakami redakcyjnymi" i zapiskami na marginesach mojego ojca .
Wymysł,
Poza tym moja mama, jako nauczycielka i wykładowca zawsze miała do sprawdzenia prace swoich uczniów i studentów. Czytając jakiekolwiek książki, rodzice zaznaczali błędy stylistyczne składniowe, gramatyczne i wreszcie ortograficzne. Zakreślali też niedociągnięcia merytoryczne.
Kiedyś złościłem się na takie „mazanie” po książkach. A teraz odwrotnie: myślę, że rodzice traktowali je z niezwykłą czułością!
Cóż… Błędy gramatyczne i składniowe w dalszym ciągu mnie mało obchodzą! Studiuję natomiast wnikliwie błędy merytoryczne zaznaczone w pracach o Korczaku przez moich rodziców. Błędy merytoryczne to błędy rzeczowe i logiczne. Nie są to błahe błędy.
W „Korczak z bliska” (2-gie zdjęcie od góry) stronice książki usiane są "znakami redakcyjnymi" i zapiskami na marginesach mojego ojca .
Wymysł,
Bujda,
Nie widziałem go ani razu!
To bardzo częste dopiski. Są również notatki i
komentarze, potwierdzające fakty lub jakiś
sposób rozumowania!
Błędy merytoryczne w pracach o Korczaku są jak wirusy. Mutują się i szybko „przeszczepiają” gotowe do samodzielnego życia w kolejnych książkach i artykułach.
Błędy merytoryczne w pracach o Korczaku są jak wirusy. Mutują się i szybko „przeszczepiają” gotowe do samodzielnego życia w kolejnych książkach i artykułach.
Czuję, że błędy merytoryczne bywają zazwyczaj efektem,
tak zwanej
„pamięci epizodycznej” *. A nie zawsze złej woli
piszącego. Pamięć ludzka jest
fragmentaryczna, niedoskonała, wybiórcza. Bywa również, że pamięć
nadinterpretuje fakty i dopowiada fikcję. Na coś trzeba winę zwalić,
więc zwalę ją na ludzką pamięć!
Dla mnie dużym problemem jest fakt, że i Niewiadomski i Dębnicki byli autentycznymi świadkami, opisywanych przez siebie zdarzeń. Niewiadomski w AK, Dębnicki w „Małym Przeglądzie”, założonym przez Janusza Korczaka. Dlatego przeciętny czytelnik, a nawet badacz korczakowski bierze ich wywody za dobrą monetę. Tymczasem trzeba do nich podchodzić nader krytycznie.
Mój ojciec Michał Wasserman Wróblewski (Pan Misza) opisał to zjawisko w swoim referacie „Janusz Korczak w krzywym zwierciadle - Janusz Korczak in Einen Krummen Spiegel”. Było to jego wystąpienie na 3-cim Kolloquim Korczakowskim w Wuppertalu w 1986 roku. Referat zawiera krytyczną analizę nowych prac wspomnieniowych licznych autorów, typu: "Ja i Korczak"...
Dla mnie dużym problemem jest fakt, że i Niewiadomski i Dębnicki byli autentycznymi świadkami, opisywanych przez siebie zdarzeń. Niewiadomski w AK, Dębnicki w „Małym Przeglądzie”, założonym przez Janusza Korczaka. Dlatego przeciętny czytelnik, a nawet badacz korczakowski bierze ich wywody za dobrą monetę. Tymczasem trzeba do nich podchodzić nader krytycznie.
Mój ojciec Michał Wasserman Wróblewski (Pan Misza) opisał to zjawisko w swoim referacie „Janusz Korczak w krzywym zwierciadle - Janusz Korczak in Einen Krummen Spiegel”. Było to jego wystąpienie na 3-cim Kolloquim Korczakowskim w Wuppertalu w 1986 roku. Referat zawiera krytyczną analizę nowych prac wspomnieniowych licznych autorów, typu: "Ja i Korczak"...
Wszystko, zdaniem ojca, byłoby usprawiedliwione, gdyby
prace te zaliczały się do beletrystyki,
a nie gatunku non fiction (wspomnienie, biografia, reportaż).
Historia rzekomej Choinki i Bozego Narodzenia w Domu Sierot ** opisana jest w prasowym artykule poprzez AK-owca Teodora Niewiadomskiego - który sobie "przypomniał" to zdarzenie po półwieku. Potem ta sama anegdota przekazywana jest dalej i zaczyna żyć coraz bardziej intensywnym własnym życiem. Najpierw cytowana w książce poprzez Marka Jaworskiego, potem trafia do publikacji Kazimierza Dębnickiego. I żeby się tylko na tym skończyło…
Pałeczka sztafety została podana dalej!
Historia rzekomej Choinki i Bozego Narodzenia w Domu Sierot ** opisana jest w prasowym artykule poprzez AK-owca Teodora Niewiadomskiego - który sobie "przypomniał" to zdarzenie po półwieku. Potem ta sama anegdota przekazywana jest dalej i zaczyna żyć coraz bardziej intensywnym własnym życiem. Najpierw cytowana w książce poprzez Marka Jaworskiego, potem trafia do publikacji Kazimierza Dębnickiego. I żeby się tylko na tym skończyło…
Pałeczka sztafety została podana dalej!
Ksiądz Janusz Tarnowski w książce „Janusz Korczak
dzisiaj” polemizuje z Dębnickim. Rzekome rozmowy Dębnickiego z Korczakiem są
dalej powielane przez nieświadomego przekłamań Tarnowskiego, który nie zdawał sobie chyba sprawy z efektu „głuchego telefonu”. Dialogi między Korczakiem i Dębnickim zostały
podkolorowane, jeżeli nie
konfabulowane…. W życiorysie Dębnickiego jest napisane, że w tym czasie należał
do AL w Kieleckiem, Czy brał urlopy z partyzantki na rozmowy ze Starym Doktorem
w getcie warszawskim?
Na stronie 99 swojej książki ksiądz Tarnowski pisze:
Obiecalismy sobie, Kazik i ja, rozmowę na temat religijności Starego Doktora.
Niestety śmierć Dębińskiego uniemożliwiła tę wymianę myśli. Czuje się w tych słowach rozgoryczenie Tarnowskiego, że razem z Kazikiem odeszła możliwość przedstawienia i opublikowania jeszcze niesfabrykowanych rozmów Kazika z Doktorem. I ich analiza!
Trzeba podkreślić również, że wiele osób uznało scenariusz Agnieszki Holland do filmu Andrzeja Wajdy „Korczak” za prawdziwą biografię Janusza Korczaka!
To wszystko, to krzywe zwierciadło historii współczesnej Janusza Korczaka
Przyjaciel mojego ojca z Bursy Korczaka, Józef Arnon napisał w 1977 roku w liście do Idy Merzan, mocno poirytowany:
Są i karierowiczowie - naukowcy, którzy skrzętnie naciągają swoje interpretacje o systemie Korczakowskim odnośnie do swoich potrzeb ideowo-politycznych.
Nam wypada nadal pracować i zostać wiernym sobie i pamięci człowieka, którego mieliśmy szczęście poznać na drodze naszego życia.
---------------------------------------------------------------------------
Ten szokujący precedens, szczególnie w latach stalinizmu, odbierał życie książkom Janusza Korczaka.
*
Pamięć epizodyczna
Jak działa pamięć epizodyczna? Początkowo wierzono, że istnieją engramy (ślady pamięci), ale nie udało się ich znaleźć. Pamięć nie jest procesem pasywnego zapisu faktów, tylko aktywnym procesem poznawczym, dopasowującym fakty do teorii, zmieniającym przeszłość tak, by wspomnienia pasowały do całości obrazu.
Dlatego wspomnienia świadków wypadków są często sprzeczne.
**
Urodziny choinki i jej rozwój - Jak bzdury o Bożym Narodzeniu w Domu Sierot Korczaka rozwijały się, pleniły i utrwalały.
Niewiadomski Teodor "Z pomocą dla warszawskiego getta" Kultura, no. 161, 21 kwietnia, 1968.
Niewiadomski Teodor: Kulisy , nr 52, 1971.
Jaworski Marek: Janusz Korczak. Warszawa, Interpress, 1977
Dębnicki Kazimierz: Korczak z bliska. Warszawa, LSW, 1985
Tarnowski Janusz, Janusz Korczak dzisiaj, Warszawa: ATK, 1990