Friday, January 18, 2013

Mir kumen on - Janusz Korczak, jego pedagogika i bzdury Marka Edelmana


Film „Droga młodych” (tytuł oryginalny „Mir kumen on”) nakręcony w 1936 roku przez Aleksandra Forda i Wandę Wasilewską jest z okresu strajku w polskich kopalniach. Wtedy do sanatorium Medema przyjęto trzydzieścioro dzieci strajkujących w Zagłębiu Dąbrowskim górników. 

Metody pedagogiczne sanatorium Medema dopuszczały (zobacz zdjęcia i tekst poniżej)  szydzenie i wyśmiewanie nowo przybyłego chłopca Moritza! Według Marka Edelmana, to nie była kara. 

W ten sposób wypowiedział się dla Gazety Wyborczej i w wywiadzie telewizyjnym. Jego zdaniem straszne kary wobec dzieci stosował w Domu Sierot Janusz Korczak! 
Edelman nie potrafi wytłumaczyć, jakie to były represje, ale mimo to chętnie o nich mówi. Jego niechęć, wręcz nienawiść do Korczaka przypomina mi tę "wyssaną z mlekiem matki...." 

Do sanatorium Medema przyjeżdżała zupełnie inna kategoria dzieci, niż ta która mieszkała w Domu Sierot. Mimo swoich 85 lat, Edelman jeszcze tego nie spostrzegł. W sanatorium Medema przebywały, zazwyczaj przez kilka tygodni, dzieci zagrożone gruźlicą.  W Domu Sierot znajdowały schronienie dzieci osierocone. Czasami nawet przez długie 7 lat!

Marek Edelman miał wtedy zaledwie 14 lat. Obecnie ma 85 lat i tak opisuje życie sanatorium, cytuję za transkrypcją z nagrania audio wywiadu z Edelmanem:

Tam był taki anty-Korczakowski samorząd, tak można powiedzieć, bo to był samorząd dziecięcy. Samorząd, który nie uznawał, bo u Korczaka były nagrody i kary, a kary były straszne, a tam nie było kar. I samorząd dziecięcy działał tam, organizował wszystko, a nie było tego, co było u Korczaka, co było tak bardzo znienawidzone przez młodzież, że jak się źle uczyłeś dostawałeś w zasadzie fartuch był do kostek, jak się dobrze uczyłeś to fartuch był do kolan, jak dostawałeś trójki to był poniżej kolan, jak dostawałeś dwójki to było do kostek i to była ta hańba. Więc tego wszystkiego, tam były te sądy między dziećmi straszne, się sądzili, wyroki wydawali.”

Koniec cytatu!




Czytająca tzw radiowy komunikat dziewczynka podaje że Moritz nie chciał sie kapac!



"Halo, halo, tu Radio Sanatorium". Najświeższe wiadomości. Prognoza pogody z własnego "instytutu meteorologii" (wskazania barometru, temperatura maksymalna). Informacje przyrodnicze (przyszło na świat sześć króliczków). Informacje o przybyciu nowej grupy dzieci (Zalmen z Warszawy, Luba z Wilna, Hanna z Łodzi - sześciotysięczny kuracjusz sanatorium). Dalej podczas filmu słyszymy wiadomość radiową o chłopcu Moritzu (syn górnika?), który przyjechał zaledwie wczoraj i nie chciał się umyć we wspólnej łaźni. 

Czytająca radiowy komunikat starsza dziewczynka informuje, że Moritz nie chciał sie kąpać. Dodaje, że chłopiec powiedział, że jego skóra nie jest wodoodporna. Wyśmiewa się z małego nowoprzybyłego dziecka, a za nią cała gromada dzieci i nauczycieli z sanatorium Medema.


Moritz chyba nie bał ze jego skóra nie jest zbytnio wodoodporna tylko nagosci innych dzieci albo personelu.

Czytająca radiowy komunikat dziewczynka dodaje, śmiejąc się w głos, że Moritz powiedział o swojej skórze, że nie jest zbytnio wodoodporna...



Wszystkie dzieci śmieją sie do rozpuku i wyszydzają nowo przybyłego Moritza