Thursday, January 5, 2012

"Zanim kurtyna zapadnia"* - Ostatnie przedstawienie w warszawskim getcie - "Poczta" Korczaka i Rabindranatha Tagore - The Last Theatre Performance In The Warsaw Ghetto

Zaproszenie - Zaproszenie zostało najprawdopodobniej napisane na maszynie przez Pana Henryka - Pana Henka.


Jednym z najmocniejszych dokumentów (dla mnie) z okresu Zagłady to zaproszenie Janusza Korczaka na przedstawienie sztuki wg. Rabindranatha Tagore – indyjskiego poety, prozaika, noblisty z 1913 r. Zaproszenie zostało najprawdopodobniej napisane na maszynie przez Pana Henryka** - Pana Henka.

Sztukę wystawili wychowankowie Domu Sierot Janusza Korczaka. Sztuka "Poczta" opowiada o przyjaźni, miłości i przełamywaniu barier między ludźmi, a także o dojrzewaniu do śmierci.

Przedstawienie odbyło się 18 lipca 1942 roku, zaledwie 4 dni przed rozpoczęciem likwidacji warszawskiego getta czyli 22 lipca 1942 roku. Przedstawienie odbyło się w budynku na ulicy Siennej/Sliskiej w Małym Getcie. 3 tygodnie pózniej, 5 sierpnia 1942 roku, nie było juz ani Doktora, ani Pani Stefy, ani 239 dzieci.

Esterkę (Estera Winogronówna) która rezyserowała sztukę złapano na ulicy i deportowano na początku Wielkiej akcji która rozpoczęła się 22 lipca 1942 roku. Pierwszy raz dzieci wystawiły sztukę na Pesach 1942 r.


W swoim Pamiętniku pisał Korczak:

Rozpaczliwa jest ta rezerwa dorosłych. Nie róbcie dzieciom niespodzianek, jeśli nie chcą. Powinny wiedzieć zawczasu, być uprzedzone. Czy będą strzelać, czy na pewno, kiedy i jak. Trzeba się przygotować do długiej, dalekiej, niebezpiecznej podróży.

W liście do Harrego Kaliszera pisanym pięć miesięcy przed deportacją do Treblinki pisał Korczak:
Zanim kurtyna zapadnie* – potrzebna będzie Twoja młodość, energia i siły. – Niedługo czekać będziesz na nowe wezwanie i nowe zadania. Prawda, że mogę liczyć na Ciebie i na Was jako na bardzo bliskich, dojrzałych towarzyszy broni? Męski, żołnierski uścisk ręki Tobie i Różyczce.

 

* Harry Kaliszer był jednym z redaktorów Małego Przeglądu. W 1942 r. był zastepcą kierownika w zakładzie na ul. Zegarmistrzowskiej dokąd m.in. przywożono bezdomne dzieci z ulic getta.
** Pan Heniek - Henryk Azrylewicz były wychowanek Domu Sierot Korczaka, zatrudniony m. in. w kancelarii Domu Sierot gdzie przepisywał na maszynie listy i artykuły Korczaka do gazetki Domu. W Domu Sierot w getcie przebywał z rodziną: ojcem /który zmarł przed wywózką/, matką, i siostrą - Róza Sztokman była wychowanka i długoletnia intendentka Domu sierot oraz dzieckiem, i jej mężem Józefem i ich 4 letnia córką Romcią ulubienica (tzw. wnuczka Korczaka).