Droga ucieczki Batorego z Polski |
Zastanawiałem się czy mam w tym tygodniu jechać z Polski promem ze Świnoujścia czy też z Gdyni.
Przez Świnoujście uciekłem z Polski równo 50 lat temu (latem 1967). Promem do Ystad a póżniej pociągiem do Sztokholmu.
Teraz, po 50 latach pierwszy raz promem z Polski do Szwecji i dylemat. Którą teraz wybrać drogę?
Przez Świnoujście uciekłem z Polski równo 50 lat temu (latem 1967). Promem do Ystad a póżniej pociągiem do Sztokholmu.
Teraz, po 50 latach pierwszy raz promem z Polski do Szwecji i dylemat. Którą teraz wybrać drogę?
Romantycznie to powinienem wybrać prom do Ystad, wybrałem jednak drogę ucieczki kapitana Jerzego Milisiewicza na ORP Batory z 1 pażdziernika 1939 roku. Czyli promem z Gdyni by zobaczyć Hel.
Właśnie z Helu zorganizował na kilka godzin przed kapitulacją 2 października 1939 kapitan łaczności (ale świetny żeglarz) Jerzy Milisiewicz ucieczkę kutrem pościgowym ORP Batory.
Wypłynęli wieczorem o 19.30. Milisiewicz, zamiast obrać kurs na północ w stronę Szwecji, skierował Batorego w kierunku równoległym do Mierzei Wiślanej czyli kurs 45 stopni bowiem najsilniejszy kordon niemieckich okrętów znajdujował się od strony północnej i zachodniej portu helskiego, a wody w kierunku Prus Wschodnich są znacznie słabiej kontrolowane. Po dwóch godzinach, o 21.40 kpt. Milisiewicz zmienił kurs i obrał kierunek na północ 345 stopni w stronę szwedzkiej wyspy Gotland. Od wyjścia z portu Batory płynął z wyłączonymi światłami rozpoznawczymi.
Gdzieś w połowie drogi do szwedzkiej wyspy Gotland Polacy zauważyli dwa niemieckie okręty patrolowe. Skręcili na nowo na wschód udało się im się uniknąć reflektorów i kontaktu z niemieckimi jednostkami. Wrócili na poprzedni kurs.
Wypłynęli wieczorem o 19.30. Milisiewicz, zamiast obrać kurs na północ w stronę Szwecji, skierował Batorego w kierunku równoległym do Mierzei Wiślanej czyli kurs 45 stopni bowiem najsilniejszy kordon niemieckich okrętów znajdujował się od strony północnej i zachodniej portu helskiego, a wody w kierunku Prus Wschodnich są znacznie słabiej kontrolowane. Po dwóch godzinach, o 21.40 kpt. Milisiewicz zmienił kurs i obrał kierunek na północ 345 stopni w stronę szwedzkiej wyspy Gotland. Od wyjścia z portu Batory płynął z wyłączonymi światłami rozpoznawczymi.
Gdzieś w połowie drogi do szwedzkiej wyspy Gotland Polacy zauważyli dwa niemieckie okręty patrolowe. Skręcili na nowo na wschód udało się im się uniknąć reflektorów i kontaktu z niemieckimi jednostkami. Wrócili na poprzedni kurs.
Nad ranem na Bałtyku zerwał się silny wiatr, który zaczął rzucać „Batorym”. Oficerowie marynarki wojennej zaczęli niedowierzać kpt. Milisiewiczowi bo wg. nich był z łączności. Atmosfera buntu! Oficerowie marynarki wojennej uważali że okręt zszedł z kursu.
Kpt. Milisiewicz odpowiedział że są na zachód od wyspy Gotland i jeżeli jego kalkulacje są słyszne ro głębokość Bałtyku nie powinna przekraczać 20 metów. Zmierzono głębokość 18 metów.
Rankiem 2 października 1939 zauważono niemiecki samolot zwiadowczy. Informacja o ucieczce polskiego kutra pościgowego szybko dotarła do jednostek niemieckiej Kriegsmarine. Zaczęła się walka z czasem. Batory płynął w kierunku Gotlandii i szwedzkich wód terytorialnych. Niemieckie okręty powiadomione przez lotnictwo zaczęły zmierzać w kierunku Gotlandii i Batorego.
Załoga kanonierki Grille prawie dogoniła Batorego (Grille był do wybuchu wojny jachtem/statkiem Hitlera). Jednocześnie szwedzki niszczyciel torpedowy Ragnar pośpieszył z pomocą i Grille zmienił kurs.
Batory spokojnie przekroczył granicę wód terytorialnych Szwecji i Polacy bezpiecznie dopłynęli do portu rybackiego w Klintehamn.
ORP Batory to ten sam na którym pływałem na początku lat 60 tych gdy był jednostką LOKu w Warszawie i na Zalewie Zegrzyńskim. ORP Batory jest w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni, na stałe, podobnie jak ja, na stałe w Szwecji.
Kpt. Jerzy Milisiewicz, kpt. Eligiusz Ceceniewski, kpt. Konrad Sawicz-Korsak, por. Tadeusz Męczyński, por. Alfons Górski i ppor. Mieczysław Tarczyński przedostali się następnie ze Szwecji do Anglii i walczyli aktywnie podczas 2 WS. Konrad Sawicz-Korsak został dowódcą na ORP Blyskawica.