Jedyne co naprawdę Marianek pamiętał z okresu getta to było to że szli przez most. Oczywiście to był most nad ul Chłodną między Małym a Dużym Gettem. |
Kopyczyńce lato 1943. Mój brat Marian, cztery lata, nie widział nigdy prawdziwej zieleni i prawdziwego lasu. Gdy zauważył na ziemi ciemne kulki - zawołał Mama jagody! Jagody znał tylko z rysunków z książki Marii Konopnickiej.
Przypomniałem sobie o tym wydarzeniu czytając artykuł Harrego (Kaliszera) z 1926 roku o koloniach Korczaka Różyczka. Przeczytałem cztery linijki tekstu jak to było na koloniach w 1920 roku. Historia kolonijna chłopca Fruchtmana była zdumiewająco podobna do historii mojego brata Mariana w 1943 roku. Oczywiście Marianek tego nie pamiętał ale moją mamą to bardzo poruszyło.
Jedyne co naprawdę Marian pamiętał z okresu Getta Warszawskiego to było to że szli przez most. Oczywiście to był most nad ul Chłodną między Małym a Dużym Gettem.
Harry Kaliszer**. Gazeta Młodych: tygodnik ilustrowany dla młodzieży i dzieci R. 1, nr 7 (4 sierpnia 1929).
...Byłem tam po raz pierwszy w1920 roku. Jakże wiele się zmieniło! Pamiętam wyjazd. Wpakowano nas na ciężarowy samochód, jak śledzie, a kazano nam śpiewać. Na Krakowskiem Przedmieściu wypadło,żeby śpiewać „Wicher kurę chwycił"*... Ludzie nas oglądali z podziwem, a my,chciwi sławy, darliśmy się dalej.
Przyjechaliśmy do Gocławka.Wykończono budowę kuchni,więc narazie jadło się z zabranychzapasów. Każdy łaził, gdzie mu siępodobało, każdy robił jakieś noweodkrycia.Był dziki zagajnik w którym ro-sły ulęgałki. Chowaliśmy je do zie-mi, żeby się ulęgły. Jeden wykopy-wał drugiemu ulęgałki i z tego po-wodu były częste bójki.Pan Teofilak budował z choja-ków szałasy.Chodziliśmy do lasu i Frucht-man opychał się zamiast jagodamikoziemi kulkami.... Był pierwszy razna wsi, więc nie rozróżniał.
Jedyne co naprawdę Marianek pamiętał z okresu getta to było to że szli przez most. Oczywiście to był most nad ul Chłodną między Małym a Dużym Gettem. |
Wicher chmurę chwyciłI do bagna wrzuciłHa ha ha, ha ha ha,Aż woda pryskała ha, ha, ha!Aż woda pryskała ha, ha, ha, ha, ha!Jak chmura padała ha, ha, ha, ha!
** Okres Zagłady. Harry Kaliszer, autor artykułu zgłosił się w 1943 roku do Hotelu Polskiego w Pałacu Witosławskiego przy ul. Długiej 29. Niby szansa na ocalenie mając zagraniczny paszport. Szansa jednak dla wielu okazała się śmiertelną pułapką. 13 lipca 1943 r. funkcjonariusze Gestapo wkroczyli do Hotelu Polskiego, aresztowali grupę 400 Żydów i przewieźli na Pawiak. 15 lipca 300 z nich rozstrzelano prawdopodobnie w ruinach getta. Z ponad 2,5 tys. Żydów, którzy zgłosili się do Hotelu Polskiego, ok. 2 tys. trafiło do Vittel i Bergen Belsen, a wojnę przeżyło zaledwie 260.