Janusz Korczak, Ludzie są dobrzy i Trzy wyprawy Herszka, nakł. ”Keren Kajemet Leisrael” i wyd. ”Judaica”, Warszawa |
Tytuł Do Erec po polsku i po hebrajsku nie jest przypadkowy.
Wujkowie mojego Taty śpiewali hebrajską piosenkę "Jeszlanu Erec cu szma Palestyna". Mój Tata (Pan Misza u Korczaka) też tak śpiewał ale ja niestety całego tekstu niestety nie zapamiętałem, tylko melodię. Opowiadał że wujkowie byli chalucami. Chaluc – pionier. Tak też nazywano pierwszych emigrantów z Polski, imigrantów – osadników, przybywających do Erec Israel - Palestyny. Oni w bardzo trudnych warunkach pracowali głównie na roli i budowali nową żydowską społeczność.
Nie wiem czy wujkowie mojego taty i ich siostra należeli do He-Chaluc, organizacji syjonistycznej założonej w 1914 w Rosji. Zadaniem He-Chaluc było ożywienie ruchu syjonistycznego poprzez prowadzenie przygotowań ludności żydowskiej do powrotu na tereny Erec Izrael. Cześć przygotowań to tak zwane Hachszary, to praktyczne przygotowanie do życia i pracy w Erec Israel - kursy prowadzone przez różne organizacje syjonistyczne przed samym wyjazdem.
Nie wiem dokładnie kiedy wujkowie z jedna z ich sióstr wyjechali z Pińska. Wszyscy mówili podobnie jak mój Tata płynnie po rosyjsku, żydowsku, polsku no i zapewne, tak jak inni chaluce, uczyli się hebrajskiego.
W Polsce międzywojennej Żydzi posługiwał się głównie trzema różnymi językami. Oprócz polskiego i żydowskiego używano również hebrajskiego. Używanie tych trzech języków odzwierciedlało także różne postawy polityczne i klasowe. Syjoniści chcieli używać języka hebrajskiego by przygotować młodzież do emigracji do Erec Izrael - Ziemi Obiecanej. Wsród innych postępowych politycznych grup języka żydowskiego używali bundowcy jako oznakę że "tu zostajemy". Tu, to znaczy się w Europie. Uzasadniali to również tym że kultura żydowska to kultura europeiska. Bundowcy uważali że język żydowski to ten którym można się porozumieć z Żydami o podobnych politycznych ideach w krajach Europy Zachodniej i z Żydami amerykańskimi.
Wielu badaczy Korczaka lubi notorycznie podkreślać a właściwie powtarzać za innymi, jak to Korczak dokonał transpozycji z „Polaka” na „Żyda”. Na potwierdzenie tego twierdzą, że w związku z tym zmienił nazwisko z Goldszmit na Korczak. Popierają swoje idee faktem zmian w społeczeństwie polskim, narastaniem antysemityzmu i nacjonalizmu szczególnie po śmierci Piłsudskiego.
Była również potrzeba zaopatrywania dzieci i młodzieży żydowskiej w odpowiednią literaturę i czasopisma, które by kształtowaly je w odpowiednim kierunku, np. syjonistycznym.
"Nasz Przegląd” – dziennik wydawany w Warszawie w latach 1923-1939 nie reprezentował oficjalnie poglądów żadnej partii politycznej, ale faktycznie sympatyzował, podobnie zresztą jak dodatek "Mały Przegląd" Korczaka z ruchem syjonistycznym.
Korczaka „Ludzie są dobrzy” należy do takich "syjonistycznych" książek. „Ludzie są dobrzy” to przejmująca historia emigracji do Erec Israel, opowiedziana z perspektywy małej dziewczynki. Po śmierci ojca w Polsce udaje się z matką do Palestyny. Najpierw pociągiem do portu w Rumunii a potem statkiem do Haify. Opowiadanie jest zapewne oparte na własnych doświadczeniach Korczaka który latach 1934 i 1936 przebywał w Palestynie jak również jego licznych kontaktów z przyjaciółmi i byłymi pracownikami Domu Sierot, którzy wyemigrowali do Ziemi Obiecanej. Pierwszy wyjazd Korczaka do Erec Israel odbył się z początkiem września 1934 roku. Wyprawa trwała trzydzieści godzin pociągiem z Warszawy do rumuńskiego portu Konstanca. Stamtąd, kilka dni, polskim statkiem ,,S/S Polonia" do Hajfy.
Korczak wydał "Ludzie są dobrzy" (1938) i "Trzy wyprawy Herszka" (1939) przez wydawnictwo Judaica przy udziale syjonistycznego funduszu Keren Kajemet Leisrael w serii „Biblioteka Palestyńska dla Dzieci”. Książki te były sprzedawane w redakcji Naszego Przeglądu przy ulicy Nowolipki 7 jak również rozdawane dla czytelników „Małego Przeglądu”.
Oddychający tym samym powietrzem i tą samą myślą! pisze o Korczaku Mietek Z w recenzji w gazecie szomrowskiej "Młody Czyn" w 1939 roku. |
Wszystkie dzieci w Domu Sierot uczyły się języka hebrajskiego, wg. zapisków w zeszytach bursistów i w Sprawozdaniach Towarzystwa Pomoc dla Sierot. Oprócz tego uczyły się geografii regionu. |
1904-1939
Pierwsze jednak Korczaka syjonistyczne idee są zawarte w opisie kolonii letnich Michałówka w tygodniku Izraelita z 1904 roku czyli 35 lat przed wydaniem "Ludzie są dobrzy" (1938) i "Trzy wyprawy Herszka" (1939). Opowiadanie wydawane w odcinkach było zatytułowane: „Michałówka“. (Kolonja dla dzieci żydowskich), (Z notatek dozorcy) i drukowane od 7 października 1904, to znaczy dwa miesiące po zakończeniu ostatniego turnusu tych kolonii na których Korczak był wychowawcą.
Tego ostatniego wieczora o ostatnim zachodzie urodziła się ostatnia bajka kolonijna, — dziwna bajka i niedokończona.
„A może nie wracać do Warszawy? Może ustawić się parami, wziąć chorągiewki, zaśpiewać marsza i ruszyć w drogę?
— Dokąd?
— Do Słońca.
„Długo iść będzie trzeba. Ale cóż to szkodzi? — Sypiać będziemy w polu, a na życie zarabiać. — W jednej wsi Geszel zagra na skrzypkach, i dadzą nam mleka. W drugiej wsi Ojzer powie wiersz lub Aron bajkę ciekawą, — i dadzą nam chleba. Gdzie indziej znów zaśpiewamy albo w pracy w polu pomożemy...
Droga Do Słońca to oczywiscie droga do Erec Izrael. Większość żydowskich dzieci znały dobrze polski gdyż chodziły do szkół polskich. Państwo albowiem współuczestniczyło w opłatach. Podobna sytuacja była też w gimnazjach polskich podczas gdy żydowskie gimnazja były płatne. W gimnazjach polskich, np. w Pińsku, mieście rodzinnym mojego ojca istniał jednak system numerus clausus (przyjmowano ograniczoną liczbę dzieci pochodzenia żydowskiego rocznie)
Stale była potrzeba zaopatrywania dzieci i młodzieży żydowskiej w odpowiednią literaturę i czasopisma, które by kształtowaly je w odpowiednim kierunku. To nie efekt lat trzydziestych.
"...Siedzi Herszek i czeka na maliny, kiedy znów urosną, czeka, że ojciec wróci w sobotę, i czeka na Lejba. — Siedzi i trzyma kij, ten swój miecz — i chce iść do Palestyny, gdzie płynie nie woda, ale mleko, manna i miód (co to jest?), gdzie jest rosół i ryby, gdzie ciepło. — To trzeba widzieć, — ho, ho!"
Janusz Korczak, Trzy wyprawy Herszka, nakł. ”Keren Kajemet Leisrael”, 1939, wyd. ”Judaica”, Warszawa. |
NAJCIEKAWSZE WIADOMOŚCI Z TYGODNIA
Własne wiadomości „Gazety Młodych".
Dla skrótu przyjmiemy w przyszłości nazwę
Własne wiadomości „Gazety Młodych".
Dla skrótu przyjmiemy w przyszłości nazwę
„M A T“—Młodzieńcza Agencja Telegraficzna.
Ajencja Żydowska* w Polsce
Korczak należy do Ajencji
Dotychczas dbali o Palestynę i zajmowali się sprawami palestyńskiemi sami tylko sjoniści.Ostatnio postanowiono przyciągnąć do pracy dla odbudowy Erec Izrael również i niesjonistów. Kraju ojczystego nie odbuduje jedna grupa, ale cały naród. Do Ajencji Żydowskiej przystępują najwybitniejsi Żydzi.W ubiegłym tygodniu odbył się w Warszawie Zjazd wyborczy do Ajencji Żydowskiej w Polsce. Między wybranymi znajduje się również Janusz Korczak, znany przyjaciel młodzieży.
Gazeta Młodych nr. 4, 14 lipca 1929. |
* Agencja (Ajencja) Żydowska – nazywana powszechnie Sochnutem od hebrajskiej nazwy, Ha-Sochnut ha-Jehudit le-Erec Israel (angielski odpowiednik - Jewish Agency). Na podstawie mandatu Ligi Narodów z VII 1922 r. uznana za reprezentację Żydów wobec władz mandatowych Palestyny, rządu Wielkiej Brytanii oraz Ligi Narodów.