Teraz dziennikarze w Polsce używają o mordercach, faszystach z 1941 roku, słowa chuligani lub bandyci. Te najbardziej śmiałe opisy to - sąsiedzi..., nigdy Polacy lub polscy sąsiedzi. |
W Szczuczynie, podobnie jak w Radziłowie, Jedwabnem i Wąsoszu, mordowanie Żydów w tym samym okresie. Teraz dziennikarze używają słowa chuligani, o mordercach, faszystach.
Tej najbardziej śmiałe opisy to - sąsiedzi..., nigdy Polacy lub polscy sąsiedzi.
"Miasta śmierci", Tryczyka dokumentują Pogromy, mordy i gwałty na współmieszkańcach w 1941 roku. Ich ogrom przeraża. Niestety o książce mało się mówi i piszę. Być może dlatego, że nie napisał jej Żyd lecz Polak i trudno jest jemu zarzucić "żydowską propagandę"
Mirosław Tryczyk odsłania szczegóły bestialskich mordów dokonywanych na bezbronnych mężczyznach, kobietach i dzieciach, rozgrywających się w miastach, miasteczkach i wsiach ziemi łomżyńskiej latem 1941 r. Większość tekstu stanowią relacje świadków – ocalałych z Zagłady i tych, którzy stanęli po wojnie przed polskimi sądami. Cytowane przez Tryczyka fragmenty zeznań sądowych i świadectw porażają.
Tryczyk w swojej książce „Miasta śmierci. Sąsiedzkie pogromy Żydów” opisuje 13 miejscowości, gdzie Polacy organizowali pogromy typu "Jedwabne".
W wywiadzie dla polskiego Newsweek Tryczyk powiedział:
Te (13 miejscowości) to tylko wierzchołek góry lodowej. Na podstawie zeznań z procesów z lat 1944-1946 prowadzonych w celu osądzenia „zbrodniarzy winnych zabójstw i znęcania się nad ludnością cywilną i jeńcami”, które czytałem przez trzy lata, mogę potwierdzić 128 miejscowości na terenie dzisiejszego Podlasia – zarówno po polskiej, jak i obecnie białoruskiej stronie granicy, w których Polacy, sami lub we współudziale z Niemcami, dokonali pogromów na Żydach.
– Trzeba obalić mit, że za mordami stali chłopi, niepiśmienny lud, jakaś tłuszcza. Milicję, która inspirowała i realizowała mordy, tworzyła lokalna prawicowa elita: lekarze, przedsiębiorcy, przedwojenni policjanci. Osoby, które miały w miejscowości szacunek i posłuch. W Rajgrodzie szefem został L., nauczyciel greki, który po kolejnych morderstwach relaksował się albo dyskusjami z proboszczem, albo okładaniem w papier ukochanych książek o historii starożytności. W Brańsku – przedwojenny lider lokalnego PSL, w Szczuczynie – dyrektor szkoły.
Na terenie (obecnej Polski) i Niemiec nie było właściwie już miejsca miedzy główkami szpilek (w rzeczywistości 30-50 km). Zdaje się ze chodziło o to żeby pokazać ze Niemcy nie mogli nie wiedzieć o Zagładzie i innym poczynaniom ich przywódców. Sądzę że taka mapka z trzema kolorami "szpilek" - oznaczające pogromy w okresie międzywojennym, podczas okupacji i po zakończeniu wojny bardzo by się przydała.
Literatura
Andrzej Żbikowski, Pogromy i mordy ludności żydowskiej w Łomżyńskiem i na Białostocczyźnie latem 1941 roku w świetle relacji ocalałych Żydów i dokumentów sądowych, wyd. IPN, Warszawa 2002, t. 1, s. 244.
Mirosław Tryczyk. Miasta śmierci. Sąsiedzkie pogromy Żydów. Seria: Sekrety historii, Wydawnictwo: RM. Warszawa 2015.
Potrzebne nowe, uzupełnione wydania!