Większość nie przeżyła Zagłady, wywiezione wraz z rodzicami w pazdzierniku 1942 roku do obozu Zagłady Treblinka.
Gdy powstało getto niemal dziesięciotysięczna społeczność żydowska Piotrkowa została stłoczona w 182 domach, w których znajdowało się jedynie 4187 izb mieszkalnych. Z biegiem czasu Niemcy osiedlali w getcie piotrkowskim Żydów z innych miejscowości. Jesienią 1942 roku przebywało w nim aż 29 tysięcy ludzi.
W okresie, 14 do 29 października ponad 20 tys. Żydów z piotrkowskiego getta wywieziono do obozu zagłady w Treblince. Akcja ta poprzedzona została wstępna selekcją przeprowadzona na terenie getta. Przy życiu zachowywano jedynie osoby silne, sprawne i zdolne do pracy. Około 3,5 tys. młodych, zdolnych do pracy ludzi osadzono w tzw. „małym getcie”. Utworzono je miedzy Starówką a ulicą Jerozolimską.
W trakcie tej październikowej akcji wymordowano też wszystkich chorych w szpitalu oraz wszystkie dzieci z przytułku. Świadkowie tych wydarzeń przekazali później, że niemowlęta były palone w metalowych miednicach przed synagogą.
Deportacja do Treblinki to wielogodzinny transport (250 km) który odbywał się w bydlęcych wagonach, w strasznym ścisku, zaduchu.
Jednoczesnie 2 000 osób skierowano do obozów pracy w Hutach Szkła „Kara” i Hortensja i do Zakładów Drzewnych na Bugaju (rejon Piotrkowa). Te obozy zostały zlikwidowane w grudniu 1944 lub styczniu 1945 roku, na wieść o zbliżającym się froncie. Żydów tam pracujacych wywieziono do obozów koncentracyjnych Buchenwald i Ravensbrück.
To opowiadanie o tych niewielu które cudem przeżyły - dziewczynka Anetka Niechcicka i chłopiecy Jidele Henechowicz i Abramek Blum.
Wiekszość żydowskich dzieci w Polsce nie przeżyła Zagłady to chyba nie procent tylko promille.
To opowiadanie o tych niewielu które cudem przeżyły - dziewczynka Anetka Niechcicka i chłopiecy Jidele Henechowicz i Abramek Blum.
Wiekszość żydowskich dzieci w Polsce nie przeżyła Zagłady to chyba nie procent tylko promille.