O Fermie Korczaka w latach 1924-25 w Sprawozdaniu (na 25-lecie) Towarzystwa "Pomoc dla Sierot". |
Kibuc na Grochowie. Chaluce w drodze do pracy, 1937/1938. Foto Mosze Worobejczyn
Dostałem zapytanie w związku z porównywaniem fermy/kolonii Korczaka na Gocławku z kibucami podwarszawskimi. W Polsce w latach trzydziestych kibuce różniły się od tych, które występowały w Izraelu. Kibuce to były ośrodki przygotowawcze gdzie grupy młodzieży miejskiej, o poglądach syjonistycznych, tworzyły tzw. "gniazda” (ken – hebr.), w których niektórzy przebywali na stałe a inni młodzi byli tam w okresie wakacji.
Dostałem zapytanie w związku z porównywaniem fermy/kolonii Korczaka na Gocławku z kibucami podwarszawskimi. W Polsce w latach trzydziestych kibuce różniły się od tych, które występowały w Izraelu. Kibuce to były ośrodki przygotowawcze gdzie grupy młodzieży miejskiej, o poglądach syjonistycznych, tworzyły tzw. "gniazda” (ken – hebr.), w których niektórzy przebywali na stałe a inni młodzi byli tam w okresie wakacji.
KOLONJE CHALUCÓW GROCHOWIE - opis z gazety Janusza Korczaka Mały Przegląd, 23 marca 1928 roku. Z gazety Janusza Korczaka Mały Przegląd. Ważna jest data, 1928 rok.
Z gazety Janusza Korczaka Mały Przegląd. |
Z gazety Janusza Korczaka Mały Przegląd, 25 sierpnia 1933 roku.
W poniedziałek poszliśmy do szkoły.(ZANOTOWANE OPOWIADANIA DN. 21/VIII).
ABRAMEK. — W zeszłym tygodniu wróciliśmy z kolonji. Tam było wesoło, tylko z początku nudno. Pierwsza wycieczka do lasu nie udała się, bo zaczepiały nas łobuzy, lunął deszcz.
Potem częściej chodziliśmy do lasu, do dużego mrowiska, i obywały się dalekie wycieczki —
do Falenicy, do Rembertbwa, Michalina, Wawra, do huty szklanej i na fermę chaluców w Grochowie.
U chaluców widzieliśmy piec, podobny do biurka z szufladami. W tym piecu z wylęgają się kurczęta. Widzieliśmy psa "Hitlera", maszyny co same koszą i roboty. Chalucowie robią koszyki, buty, ubrania i różne inne rzeczy, które sprzedają w mieście, żeby mieć pieniądze na utrzymanie fermy.
Z gazety Janusza Korczaka Mały Przegląd, 25 sierpnia 1933 roku: "W poniedziałek poszliśmy do szkoły". |
Kibuc na Grochowie istniał w czasie wojny nawet podczas istnienia Getta Warszawskiego. Młodzież przedostawała się z getta, by uprawiać pola. Kibuc grochowski stanowił wtedy ważne źródło żywności dla głodujących Żydów warszawskich. Dawał też możliwość oderwania się od zamknięcia, chorób i śmierci. Na Grochowie kwitła również działalność konspiracyjna. Kibucowi działacze jak Mordechaj Anielewicz, Cywia Lubetkin czy Icchak Cukierman (przyjaciele Korczaka) odegrali później ważną rolę w organizacji konspiracyjnej i powstania w getcie.
Chalucowie z fermy na Grochowie
przynieśli mi w darze pierwsze
zbiory (rabarbar i szparagi) zapisał w swoim Dzienniku Adam Czerniakow, 8. maja 1940.
W 1941 r. zarządcą gospodarstwa został volksdeutsch z Wielkopolski i w 1942 r. nakazał przenieść się wszystkim pracownikom do getta.
Po zduszeniu walk w getcie niektórzy ocaleni z powstania szukali kryjówek na grochowskich polach. Icchak Cukierman ukrył w gruzach budynku mieszkalnego archiwum organizacji Dror. Niestety nie udało się tego odnaleźć.
Po wojnie, po 1945 r. pojawił się plan odbudowy kibucu. Młodzi syjoniści przenieśli się jednak na Dolny Śląsk, a założony tam kibuc nazwano właśnie "Grochów”. Wyjechali potem do Izraela.
Po zduszeniu walk w getcie niektórzy ocaleni z powstania szukali kryjówek na grochowskich polach. Icchak Cukierman ukrył w gruzach budynku mieszkalnego archiwum organizacji Dror. Niestety nie udało się tego odnaleźć.
Po wojnie, po 1945 r. pojawił się plan odbudowy kibucu. Młodzi syjoniści przenieśli się jednak na Dolny Śląsk, a założony tam kibuc nazwano właśnie "Grochów”. Wyjechali potem do Izraela.
Kibuc na Grochowie był opisywany w wielu gazetach. Tutaj w tygodniku EWA. |
Kibuc na Grochowie był opisywany w wielu gazetach. Tutaj w tygodniku EWA. |