Thursday, March 6, 2025

När Misza presenterade mig för Korczak, sa Doktorn med ett lätt leende: "Jag har alltid vetat att Misza har en god smak!" skrev min mor på en Mac SE dator när hon var 80+..

Lucyna Wasserman f. Rozental. Vänstra fotot var taget i Warszawas getto år 1941-42 och det högra i staden Kopyczynce år 1943.




Min mor skrev mycket på maskin. Här är hennes kritik skriven po polska om Wajdas film "Korczak".

Min mor, när hon var 80+, skrev hon själv på svenska på en Mac SE dator. Datorskärmen var mycket liten 9 in. - 23 cm. Trots att hon hade mycket dålig syn kunde hon läsa om man förstorade texten på datorskärmen. Hon skrev ut allt på en vit A4 ark. Det brukade bli 14-16 rader per sida. Det kunde hon själv läsa, när det var tillräckligt med kontrast. Därför var det alltid skrivet med en fet still. Därefter rättade hon fel i texten för hand på papperskopiorna och jag brukade därpå införa rättelserna i texten på datorn.

När hennes syn försämrades ytterligare förstorade jag allt som skrevs på A4 till stora A3 gula ark. Detta, då jag fick för mig att det gav den bästa kontrasten. Här skrev hon på svenska om deportationen av barnhemmet till Treblinka dödsläger den 5 augusti 1942. Då såg hon Janusz Korczak för sista gången. Samma mening skrev hon därefter, med en skakig hand, på polska: Widziałam na własne oczy jak ten pochód z Korczakiem przesuwał się ul. Zamenhofa.

På den gula arken (kanske var det min mors föreläsning) kan man läsa följande:
När Misza presenterade Korczak för mig, sa Doktorn med ett lätt leende: "Jag har alltid vetat att Misza har en god smak!".
Mitt nästa möte med Korczak ägde rum på en sommarkoloni. Man hade anordnat idrottstävlingar, sk. Olympiader. Alla deltog, både barn och vuxna och en särskild stor roll spelade den sportige Misza.
Barnens ögon glänste och ansikten var rosiga. Även om man förlorade väckte det inte några negativa känslor hos någon. Vänskapen bestod trots rivalitet. Och varade ofta livet ut.
Korczak betraktade barnen med glädje och stolthet...

Min mor, när hon var 80+, skrev hon själv på svenska på en Mac SE dator. Datorskärmen var mycket liten 9 in. - 23 cm. Trots att hon hade mycket dålig syn kunde hon läsa om man förstorade texten på datorskärmen.

 

Tuesday, March 4, 2025

Janusz Korczak murdered - When and how?

Recently, I found several mistakes in Lawrence Kohlberg's paper*, where he mentions Janusz Korczak.

Kohlberg wrote the following: 

Janusz Korczak ... died during the Warsaw Ghetto uprising of World War II. For many years Korczak, trained as a pediatrician, had directed two orphanage schools in Warsaw, one for Christian children and one for Jewish children, expressing a universal concern that went beyond his Jewish heritage... 

On the morning of August 6, 1942, German and Ukrainian guards surrounded the orphanage as part of the plan for elimination of "non-productive elements" to the Treblinka death camp. Prepared for death, Korczak led the 200 children from his own orphanage to the train station where the freight cars waited.


Wrong: "died during the Warsaw Ghetto uprising of World War II".

Right: The Warsaw Ghetto Uprising took place in April-May 1943.


Wrong: "On the morning of August 6, 1942, German and Ukrainian guards".

Right: The deportation occurred on the morning of August 5th, 1942.


* Lawrence Kohlberg, The Philosophy of Moral Development: Moral Stages and the Idea of Justice (New York: Harper and Row, Publisher, 1981), pp. 402-403.


Monday, March 3, 2025

ChatGPT about Roman Wasserman Wroblewski

 Dr. Roman Wasserman Wroblewski is a Swedish Holocaust researcher, author, and chairman of the Swedish Holocaust Memorial Association (SHMA).

Born to Holocaust survivors, his father, Misza Wasserman, was the sole educator from Janusz Korczak's orphanage to survive the deportation to Treblinka in 1942.

Dr. Wroblewski has authored several significant works on Holocaust history. His book, "The Liberated 1945: White Boat Mission from Bergen-Belsen to Sweden," details the Swedish humanitarian effort that brought 10,000 former concentration camp inmates, primarily women and children from Bergen-Belsen, to Sweden after World War II.

He has also been involved in organizing exhibitions that preserve the memory of Holocaust survivors who came to Sweden post-liberation.

In addition to his research and writing, Dr. Wroblewski has actively worked towards restoring dignity to neglected graves of Holocaust victims in Stockholm. His proposal outlines a plan for the restoration of both marked and unmarked graves of Holocaust survivors and victims buried in Stockholm, aiming to honor their memory and provide them with the respect they deserve.

Dr. Wroblewski's dedication to Holocaust education and remembrance has significantly contributed to preserving the history and stories of those affected by the Holocaust, ensuring that future generations learn from these experiences.

Trzy języki w Domu Sierot Korczaka - Język polski -Język żydowski - Język hebrajski



Trzy języki w Domu Sierot Korczaka - Język polski -Język żydowski - Język hebrajski

Język polski był oczywiście dominujacy. Używany przez dzieci i nauczany w DS język żydowski był ważny gdyż większość dzieci to były pół-sieroty które na Szabat chodziły "do rodzin" gdzie panował ten jezyk. Język hebrajski był używany m.in. z myślą o emigracji do Erec. Prawdopodobnie Towarzystwo "Pomoc dla Sierot" miało także swoje idee na temat nauczania żydowskiego i hebrajskiego. Nauka ta jest wyraźnie podkreślana w "Sprawozdaniach".

Trzy języki występuja równiez w Małym Przegladzie. Oczywiscie nie całe teksty lecz poszczególne słowa. Jest to czesto spowodowane brakiem odpowiednika po polsku. Czesc slów takich jak szomrowcy (zydowska organizacja skautowa) i nazwy ich druzyn sa znane wiekszosci czytelników Malego Przegladu. Slowa zydowskie wystepuja czesto w artykulach reporterskich. 

Koncze bo musze zobaczyc co na ten temat napisala Anna Czaajka Landau!

Sunday, March 2, 2025

Pierwsza zima na Siennej po zamordowaniu Korczaka, wychowawców i 239 dzieci. Budynek Domu Sierot, Sienna 16, trzeci od prawej.

 

Pierwsza zima na Siennej po zamordowaniu Korczaka, wychowawców i 239 dzieci. Budynek Domu Sierot, Sienna 16, trzeci od prawej. Foto: Stanisław Baranowski.

Friday, February 28, 2025

Janusz Korczak. Król Maciuś Pierwszy. Powieść. Wydanie I.

 


Więc kiedy byłem taki, jak na tej fotografji, sam chciałem zrobić to wszystko, co tu napisane. A potem zapomniałem, i teraz jestem stary. I już nie mam ani czasu ani sił, żeby wojny prowadzić i do ludożerców jeździć. A fotografję taką dałem, bo ważne jest, kiedy naprawdę chciałem być królem, a nie — kiedy o królu Maciusiu piszę. I myślę, że lepiej dawać fotografje królów, podróżników i pisarzy, kiedy nie byli jeszcze dorośli i starzy, bo tak — to się zdaje, że oni odrazu byli mądrzy i nigdy nie byli mali. I dzieci myślą, że nie mogą być ministrami, podróżnikami i pisarzami, a to nieprawda.
Dorośli wcale nie powinni czytać mojej powieści, bo są w niej rozdziały niestosowne, więc nie zrozumieją i będą się wyśmiewali. Ale jak chcą koniecznie, niech sprobują. Przecież dorosłym nie można zabronić, bo nie posłuchają — i co im kto zrobi?

Janusz Korczak. Król Maciuś Pierwszy. Powieść. Wydanie I. Towarzystwo Wydawnicze w Warszawie 1923. Okładka sztywna.
Fotografia portretowa Henryka Goldszmita - Janusza Korczaka wykonana w zakładzie fotograficznym „Rembrandt”w Warszawie. Atelier „Rembrandt” mieściło się przy ulicy. Marszałkowskiej 151 obok Ogrodu Saskiego. Funkcjonowało od 1889 r. do okresu międzywojennego. Na rewersie ozdobny druk reklamowy zakładu fotograficznego. Właściciel: Jakub Kopelman. Zakład wykonywał fotografie z zakresu portretu, zdjęć reporterskich jak również widoki Warszawy. Wiele z tych zdjęć opublikowano w prasie warszawskiej (Tygodnik ilustrowany, Wędrowiec). Właścicielem zakładu przed I wojną światową był Jakub Kopelman, Nadworny fotograf Szacha Perskiego, nagrodzony przez Cara Rosji oraz Księcia Michała Mikołajewicza (Romanowa).

Thursday, February 27, 2025

Pan Jerzy (Igor Newerly) Mały Przegląd i Mobilizacja Kajakowców.


Pan Jerzy (Igor Newerly) Mały Przegląd i Mobilizacja Kajakowców.
 


To był z pewnością Pan Jerzy, Igor Newerly który zainicjował budowę tego kajaka. Zdjęcie z podwórka Domu Sierot na Krochmalnej 92. Z lewej Izak (Izio) Skałka, w środku Felek Grzyb, z prawej Mosze (Mosiek) Czak. Felek Grzyb w środku, tu chyba już jako były wychowanek. Potem budowały dzieci kajaki na przystani Górskiego na Saskiej Kępie. Ten kajak podobno się roztrzaskał o przęsło mostu na Wiśle!




Mały Przegląd i Kajakarstwo

Monday, February 24, 2025

Kajtuś Czarodziej - Spacer od Placu Teatralnego do Mostu Kierbedzia - Świadomość polityczna i społeczna czytelników Małego Przeglądu.



W czasie jednej z pierwszych korektur Kajtusia Czarodzieja którą robili Mortkowiczowie* ze zdziwieniem odnaleźli Kajtusia idącego aleją w Ogrodzie Saskim.  
Kajtuś spotyka tam dwie znane endeckie dziennikarki których Korczak nie cierpiał.

Kajtuś Czarodziej robi zaklęcie i suknie dziennikarek nikną i one same paradują tylko w krótkich obcisłych majteczkach. Wszystko w Ogrodzie Saskim, ulubionym miejscu Korczaka z okresu dzieciństwa i młodości gdzie spotykał się z rówieśnikami i starszymi kolegami. Ten dowcip Doktora został "zredagowany" przez Mortkowiczów, czyli zabrany!**

W „Małym Przeglądzie" z 26 stycznia 1934 roku: Gdybym była Kajtusiem Czarodziejem...

W „Małym Przeglądzie" z 23 lutego 1934 roku: Gdybym był Kajtusiem Czarodziejem... Ewa z Bydgoszczy pisze: Pierwszy‎ ‎czar:‎ ‎Hitler‎ ‎zasypia‎ ‎na‎ ‎pewien‎ ‎czas,‎ ‎a‎ ‎gdy‎ ‎się budzi,‎ ‎widzi,‎ ‎że‎ ‎utracił‎ ‎władzę.

Pierwszy‎ ‎czar:‎ ‎Hitler‎ ‎zasypia‎ ‎na‎ ‎pewien‎ ‎czas,‎ ‎a‎ ‎gdy‎ ‎się budzi,‎ ‎widzi,‎ ‎że‎ ‎utracił‎ ‎władzę. Drugi‎ ‎czar:‎ ‎budujemy‎ ‎dużo‎ ‎fabryk,‎ ‎w‎ ‎których‎ ‎znajdują‎ ‎pracę‎ ‎wszyscy‎ ‎bezrobotni.‎ ‎Trzeci‎ czar:‎ ‎odebranie‎ ‎mandatu‎ ‎Anglji.‎ ‎Palestyna,‎ ‎wolna‎ ‎i‎ ‎samodzielna,‎ ‎stoi‎ ‎otworem‎ ‎dla
wszystkich‎ ‎żydów.‎ ‎Sama‎ ‎osiedliłabym‎ ‎ się ‎tam‎ ‎i‎ ‎założyłabym‎ ‎dużo‎ ‎radosnych‎ ‎szkół,‎ ‎o których‎ ‎pisała‎ ‎Karin‎ ‎Michaelis.  
EWA z Bydgoszczy (12 lat)

Precz moja siło czarodziejska! - artykuł wydrukowany w „Małym Przeglądzie" z 23 lutego 1934 roku, autor "Gutek" Gustaw Wójcikiewicz 12 lat (syn jednego z właścicieli drukarni "B-ci Wójcikiewiczów" którzy drukowali gazete EWA).

* Ksiazka wyszła nakładem autora (1934-1935).
** wg. Olczak Ronniker.

Saturday, February 22, 2025

Drugie Pokolenie, to ostatnie pokolenie które jeszcze może czytać książki o Zagładzie bez odnośników.

Przypisy w książce Marty Ciesielskiej "Dom Sierot" są umieszczone na koncu ksiażki. Dla ułatwienia sa podzielone wg. rozdziałów. Tak łatwiej czytając, odszukać informacje i zrozumieć treść. W tym systemie mam zawsze "zakładke"* włożoną w odpowiednim miejscu.

 Przypis to odnośnik, odsyłacz itp. Przypisy dodajemy przede wszystkim po to, żeby po pierwsze czytelnik mógł zrozumieć treść i dla zaawansowanych czytelników, by zweryfikować podane informacje.

Przypisy bibliograficzne i merytoryczne to odnośniki do informacji w treści. Przypisy widoczne są jako numerki albo litery w nawiasach kwadratowych [1], [a] a same treści przypisów są na końcu artykułu albo na dole strony. Tekst przypisu umieszczany jest też w osobnej sekcji Przypisy,

Moje, drugie pokolenie wie co to np. Kennkarta lub Kapo. Niewielu wie co to znaczy chapacz czy tez...  
Moje dzieci, nie znają ani jednego ani drugiego.

Albo co to jest ta zakładka opisana pod zdejciem. Zakładka to pasek tkaniny lub papieru wkładany do książki w miejscu, w którym przerwało się czytanie

Friday, February 21, 2025

Wpis numer 3601 - Warszawa - Lwów - Warszawskie Getto.

Już w pierwszych dniach po wkroczeniu Niemców do Lwowa (30 czerwca 1941) zaczęli Ukraińcy stosować krwawe represje w stosunku do Żydów - pogromy. W wyniku Pogromu Lwowskiego, zgineło 5 000-10 000 Żydów, głównie z rąk Ukraińców. Fotografia: Ukraińcy witają wojska niemieckie (po lewej), Ukraińcy mordują Żydów (po prawej).

Lucyna Wasserman ur. Rozental.  Fotografia zrobiona w Warszawskim Getcie w 1941 roku, po przyjezdzie ze Lwowa w 1941 roku.

Warszawa-Lwów, 1939.
Przez pierwsze tygodnie wojny, we wrześniu i październiku 1939 roku istniała możliwość nielegalnego (pojedynczego) przedostania się przez zieloną granice do Rosji. To była jedna z niewielu możliwości przeżycia do lipca 1941 roku. Odległość między Warszawa a Lwowem · 393 km. 

Barbarossa-Pogromy i Egzekucje, 1941.
Operacja „Barbarossa” jest uważana za największą operację wojskową w historii działań wojennych. Do trzech grup wojsk, złożonych z ponad trzech milionów niemieckich żołnierzy, wkrótce dołączyło ponad pół miliona sił zbrojnych sojuszników Niemiec (Finlandia, Rumunia, Węgry, Włochy, Słowacja i Chorwacja). Siły te zaatakowały Związek Radziecki szerokim frontem, rozciągającym się od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego. Po lipcu 1941 roku sytuacja dla tych którzy zostali w Rosji na dawnych terenach "polskich do 1939 roku" i nie pojechali dalej na wschód zmieniła się diametralnie gdyż akcja wojsk niemieckich "Barbarossa" to również pierwsza zaplanowana akcja zagłady Żydów (Holocaust by bullets).
Gdy 30 czerwca 1941 r. wojska niemieckie zajęły Lwów a 1 lipca w mieście rozpoczęły się pogromy Żydów, trwające z przerwami do 27 lipca. Podobnie, na kilka dni po zajęciu przez Niemców Kijowa we wrześniu 1941 roku rozpoczęto tam akcję deportacyjną z miasta do rawiny Babi Jar gdzie przez dwa dni rozstrzelono 33 771 Żydów. Akcja Babij Jar przeprowadzona przy aktywnym udziale Ukraińców mówi za siebie. Nie tylko że na sąsiadów nie można liczyć a raczej trzeba się strzec od nich.

Lwów-Warszawskie Getto, 1941.
Nowe linje frontu niemiecko-rosyjskiego, od 30 września – 13 listopada 1941, to przedpola Moskwy.  Już w pierwszych dni po wkroczeniu Niemców do Lwowa (30 czerwca 1941) zaczęli Ukraińcy stosować krwawe represje w stosunku do Żydów - pogromy. W wyniku Pogromu Lwowskiego, zginęło 5 000-10 000 Żydów, głównie z rąk Ukraińców.
Po zajęciu Lwowa i innych terenów przez Niemców i po pogromach ukraińskich, Żydzi z terenów poprzednio okupowanych przez Rosje wracają do gett w Polsce gdzie czesto są ich rodziny pozostałe w Polsce. Wiekszosć wraca do Lodzi, Krakowa i Warszawy. To taki niby paradoks którego nie rozumiałem przez wiele lat ale w gettach Żydzi nie tylko czuli się bezpieczniej aż do 1942 roku i faktycznie byli bardziej bezpieczni niż poza granicami. Moja mama z ojcem wracają ze Lwowa jako jedni z pierwszych. Po nich i do nich, do Getta Warszawskiego, przyjeżdża  "Ciocia Kazia".

Moja ciotka Krystyna miała "firmę" która się zajmowała transportami Żydów do Warszawskiego getta.
Oprócz gett, Żydzi z dobrym wyglądem i dokumentami szukali miejsca, miast, w którym nikt ich nie zna i nie wyda. Z daleka od lokalnych szmalcowników. Niektórzy wierzyli, że w dużych gettach łatwiej im będzie przeżyć. Tak jak wspominałem, moja ciotka Krysia zajmowała się również szmuglowaniem ludzi z innych miast do Warszawy, w tym także do getta. To były zawsze duże przygotowania. Kobiety, tlenily włosy. Mężczyzni starannie golili swój ciemny zarost no i wszystkim przyczepiali do ubrania futrzane kołnierze, znak aryjskosci. Przy którymś z takich transportów złapano właśnie z taką grupą z ciotki wspólnikiem 17 chłopakiem. Jechali "do Warszawy" i wszystkich powieszono w Krościenku na rynku. Wydała ich bufetowa na dworcu kolejowym która poznała swojego dentystę... Żyda.


"Losy żydowskie. Świadectwo żywych", pod red. M. Turskiego



Wednesday, February 19, 2025

"Aneri" - Irena Librader (Smigielski) z Małego Przeglądu Janusza Korczaka - Skradzione lata.

3 stycznia 1937 roku upamiętniono 10-lecie Małego Przeglądu w Naszym Przeglądzie Ilustrowanym. Na pierwszej i drugiej stronie ukazał się fotograficzny reportaż z redakcji i drukarni tej gazety. Irena Librader siedzi trzecia od prawej, (powiększona twarz).

3 stycznia 1937 roku upamiętniono 10-lecie Małego Przeglądu w Naszym Przeglądzie Ilustrowanym. Na pierwszej i drugiej stronie ukazał się fotograficzny reportaż z redakcji i drukarni tej gazety. Na dolnej fotografi Irena Librader siedzi trzecia od lewej.

Pod wrażeniem książki De Stulna Åren* napisanej przez Aneri! "Aneri" to Irena Librader (Smigielski) z Małego Przeglądu Janusza Korczaka.

"Aneri" - Irena Librader (Smigielski) z Małego Przeglądu Janusza Korczaka opisuje spotkanie w Getcie z Emkottem.


W domu Waliców 14 (budynek w dolnym lewym rogu) mieszkało w każdym mieszkaniu wiele rodzin. Mieszkał tam również poeta Władysław Szlengel. Tu mieszkała na 5 pietrze w trzypokojowym mieszkaniu Irena jako dziecko z rodzicami i z młodszą siostrą Janką. W Archiwum Ringelbluma zachowała się kartka ze spisem domowników w mieszkaniu Szlengla. Kartka ta wisiała przy dzwonku do drzwi jego mieszkania w którym oprócz niego, w okresie getta mieszkało wiele innych osób. Sądząc po liczbie domowników w jednym mieszkaniu panowała tam ciasnota. Liczba naciśnięć dzwonka informowała, do kogo przyszedł gość: Dzwonić -[Jerzy?] Lurie 1 raz, Rotsztajn 2 razy, Rogozińscy 4, Koplewicz 5 a [Władysław] Szlengel jak również [Michał] Brandsteter 3 razy. Lunia 2 krótkie a Wanda 2 długie (Wanda? Wanda Lurje, siostra Jerzego Lurje) . Służba porządkowa i Werkszuc jest proszona o "6 razy głową". Tą ocaloną kartkę z informacją o dzwonieniu należy czytać razem z wierszem Szlengla Dzwonki.

13 pazdziernika 1933 roku upamiętniono siódmą rocznicę Małego Przeglądu. Na pierwszej stronie ukazał się rysunek redakcji a następnie krytyka redakcji) m.in. Aneri) i jeden z odcinków książki Korczaka Kajtus Czarodziej.

13 października 1933 roku upamiętniono siódmą rocznicę Małego Przeglądu. Na pierwszej stronie ukazał się rysunek redakcji a następnie krytyka redakcji, m.in. Aneri i jeden z odcinków książki Korczaka Kajtus Czarodziej.

13 października 1933 roku upamiętniono siódmą rocznicę Małego Przeglądu. W drugiej szpalcie pisze Aneri: Mały Przegląd jest nienawidzony przez nasze ciotki i babki. W trzeciej szpalcie dzieci wspominają słowa Korczaka ze gazetę ma cechować "szczerość i prawda.

13 października 1933  roku upamiętniono siódmą rocznicę Małego Przeglądu. W dwóch własnych szpaltach pisze Aneri: Mały Przegląd się zmienił. Zmienił się bezwarunkowo. Ale czy na korzyść?

13 października 1933 roku upamiętniono siódmą rocznicę Małego Przeglądu. W dwóch własnych szpaltach pisze Aneri: Nie zisciły się obawy D-ra Korczaka co słomianego ognia. Mamy z czego być dumni!

Artykuł Aneri W sobotę na Krochmalnej w Małym Przeglądzie z 9 lutego 1934 r.



"Aneri" to Irena Librader (Smigielski) z Małego Przeglądu Janusza Korczaka. Jej książkę De Stulna Åren (The Stolen Years) wydano w Szwecji 25 lat temu, w 1990 roku.


Pod wrażeniem książki De Stulna Åren* napisanej przez Aneri 50 lat po "wydarzeniach"!

"Aneri" to Irena Librader (Smigielski) z Małego Przeglądu Janusza Korczaka. Jej książkę De Stulna Åren (The Stolen Years) wydano w Szwecji 25 lat temu, w 1990 roku. Autorka spisała swoje wspomnienia w 1985 roku w języku angielskim. Wydanie polskie, szesnaście lat pózniej przez ZIH w 2001 roku, pt. "Skradzione lata". W książce opisuje Aneri losy kilku dawnych współpracowników z Małego Przeglądu. Większość z nich została zamordowana w obozie zagłady w Treblince. Opowiada o Maurycym Kottek który pisał pod pseudonimem Emkott który z zona mieszkał razem z Irena i jej mężem w mieszkaniu na Ostrowskiej. Emkott pisał często wspólnie z Ludwikiem (Ludwikiem Mirabelem, ur. 1917) który w 1937 roku wyjechał do Francji. Ludwik wprowadził Aneri do Małego Przeglądu i zatwierdził jej pseudonim będący jej imieniem (Irena) pisanym od tyłu**. Wojna zastała Ludwika Mirabela w Anglii gdzie kontynuował swoje studia medyczne. Wyjechał pózniej do Vancouver. Należał, podobnie jak Irena, do starszych redaktorów Małego Przeglądu. Ryszard Mirabel, sekretarz i reporter był w czasie wojny sierżantem w RAF a pózniej wyemigrował do Kanady (krewny Ludwika M?). Opowiada o Harrym (Kaliszer) i o tym że któregoś dnie była u niego na "plaży", czyli na dachu dziewięciopiętrowego domu w którym mieszkał.

W 14-tym roku życia Irena Librader (ur. 1918) zaczęła współpracę z "Małym Przeglądem", założonym przez Janusza Korczaka. Pisała artykuły i wiersze pod pseudonimem "Aneri". Przed wybuchem wojny, w 1938 r., wyszła za mąż. Pracowała jako sekretarka w hurtowni farmaceutycznej Pollabor Jerzego Lurie. Mąż dostał powołanie do wojska w sierpniu 1939 r., ranny w głowę, zmarł w styczniu 1940 r. Miała wtedy 22 lata. Po utworzeniu getta nadal pracowała w hurtowni, która znalazła się w obrębie getta. W hurtowni poznała Romana Rozenbacha. Zaczęli się spotykać. Mieszkali razem na ulicy Waliców 14 w getcie. Latem 1942 wyszła za niego za mąż - ostatni slub dany rabina Xxxxxx w pierwszym tygodniu Wielkiej Akcji . Kilka dni później Irena z Romkiem zamieszkali w byłej stróżówce na Karmelickiej. Matka zamieszkała na Białej, już się nie zobaczyły. Matka prawdopodobnie zginęła w Treblince. Roman pracował w Gminie, jej pracownicy razem z rodzinami zostali skierowani na selekcję na ul. Ostrowską. Irena usiłowała dostać się na stałe do jakiejś placówki, bezskutecznie. W końcu udało jej się znaleźć pracę w Werterfassen. Kilkakrotnie z mężem zmieniali mieszkania. Kilkakrotnie unikali wywózki do Treblinki. W końcu, w styczniu 1943 r. wyszli z getta. Po stronie aryjskiej mieli pomoc finansowa Jerzego Lurie, szwagra Romana Rozenbacha. Po stronie aryjskiej mieszkali kolejno na: Pańskiej, Marszałkowskiej, Solec 1A.


*Irena Librader-Smigielski är en ung polsk judinna och överlevande från Warszawaghettot. I boken beskrev hon hur hundratusentals judar stängdes in i Warszawa Gettot, och hur hon lyckades rymma och överleva som slavarbetare med en påhittad "polsk" identitet. Irena var, i sin ungdom, medarbetare i Janusz Korczaks tidning "Mały Przegląd". I boken skildrar hon öden av några av medarbetarna. De allra flesta mördades i dödslägret Treblinka.
** W podobny sposób moja "Ciocia Krysia" podpisywala sie "Aisyrk".

Sunday, February 16, 2025

TRZY DOWODY ARYJSKOŚCI Lucyny Rozental z ulicy Twardej 3 w Warszawie - Kościół - Kotarbiński - Kołnierz futrzany.

Dowód aryjskości - palto z futrzanym kołnierzem. Lucyna Rozental jako Zofia Dąbrowa w 1943 roku. Niebieskie oczy i ciemno blond włosy były pomocne ale podejrzenia stale kwitły wśród ludności miasteczka. Ekstra dowód aryjskości - ubranie z futrzanym kołnierzem. Foto zrobione w Kopyczyńcach. Koloryzowanie w 2025 roku.

Dowód aryjskości - Akt urodzenia, metryka z Kościoła św. Barbary w Warszawie.

Lucyna Rozental jako Zofia Dąbrowa w 1943 roku. Niebieskie oczy i ciemno blond włosy były pomocne ale podejrzenia stale kwitły wśród ludności miasteczka. Ekstra dowód aryjskości - ubranie z futrzanym kołnierzem. Foto zrobione w Kopyczyńcach. Koloryzowanie w 2025 roku.

Dopiero teraz pomyślałem o tych dowodach aryjskości mojej mamy. Pierwszy z Kościoła św. Barbary który uzyskała dwukrotnie. Dlaczego dwukrotnie? Czy aby zgubiła? Nie, to chodziło o stałe potwierdzanie "aryjskości". Niebieskie oczy i ciemno blond włosy były pomocne ale podejrzenia stale kwitły wśród ludności miasteczka.

Pierwszy "dowód aryjskości" to odpis z księgi urodzeń i chrztów Kościoła polskiego w Warszawie. W tym czasie, tj. w czasie II wojny światowej, Warszawa należała do niemieckiego Generalnego Gubernatorstwa. Mimo to, prawie cała administracja była w rękach polskich. Można w tym drugim odpisie z 
października 1943 roku przeczytać, że Zofia Dąbrowa urodziła się 19 sierpnia 1920 r., a chrzest przyjęła miesiąc później, 5 września 1920 r. Ojciec Zofii miał na imię Antoni, a matka Rozalia. 

Swój pierwszy kościelny "dowód aryjskości" dostała Lucyna Rozental gdy nielegalnie wyszła "na Warszawę" z Getta wiosną 1942 roku. Wróciła z tym odpisem do Getta. Stanowił on podstawę do wyrobienia, innych dokumentów.  O ten drugi odpis, ten na zdjęciu, poprosiła moja mama po roku listownie, będąc już poza gettem mieszkając w miasteczku Kopyczyńce. Chodziło niewątpliwie by dostać list z kopertą z polskiego kościoła, a znając dobrze charakter miejscowego listonosza wiedziała że informacja w zaklejonej kopercie i tak rozejdzie się szybko dalej.

Podobnie miała się sprawa z profesorem Kotarbińskim. Była przed wojną jego ulubioną studentką. Napisała do niego w tak kryty sposób, tylko jemu i jej wiadomy, że faktycznie odpisał jej na ten nowy adres z tym nowym poprzednio mu nieznanym nazwiskiem. Oczywiście listonosz rozgłosił że pani Zofia dostała list z Warszawy "od samego profesora Kotarbińskiego". Również inni Polacy pisali "na zamówienie" listy do mojej mamy i jej siostry.

Niewątpliwie, to że mówiła perfekt po polsku, było bardzo ważne.

Moja mama z siostrą Krystyną i z 4-letnim siostrzeńcem Mariankiem, synkiem trzeciej, nieżyjącej siostry Sabiny były w Kopyczyńcach na papierach aryjskich od października 1942 roku do marca 1944 roku gdy wkroczyła tam Armia Czerwona.


Zameldowanie na odwrocie fotografi - ulica Rozbrat 24 (czerwony owalny stempel). Foto zrobione w Getcie dołączone do odpisu z księgi urodzeń i chrztów Kościoła św. Barbary w Warszawie było podstawą do wyrobienia reszty dokumentów, m.in. kennkarty. Prawdopodobnie to zdjęcie, z białym kantem było przyczepione do kennkarty (Karty rozpoznawczej) i przystemplowanie czerwonym stemplem z orłem ze swastyką. Mama moja uzywała po wojnie tego zdjęcia w innych dowodach i dlatego obcięła ten biały kant z czerwonym stemplem.
Ulica Rozbrat 24 róg Górnośląska gdzie była zameldowana Zofia Dąbrowa.

Dowód aryjskości - Legitymacja na przejazdy Deutsche Reichsbahn. Widoczne daw stemple, niemiecki na górze a polski na dole.
Opis Lucyny Rozental jak dostała dowód aryjskości - metrykę z Kościoła św. Barbary w Warszawie i o deportacji Domu Sierot Korczaka dnia 5 sierpnia. 

Zarządzenie z 25.12.1941 zobowiązujące Żydów do oddania wszystkich futer i odzieży futrzanej pod groźbą rozstrzelania. Po tej dacie tylko Aryjczycy mogli nosic futra i palta z futrzanym kołnierzem.

Twarda nr. 3 w Warszawie to trzeci (jasny) dom od lewej.

Saturday, February 15, 2025

Choina Szmul Zygmunt

Choina Szmul i Harry Kaliszer chodzili do tej samej szkoły powszechnej nr. 83 w Warszawie. Tutaj ich podpisy z 1926 roku. Mieli wtedy po 14 lat.


Jeden dokument Korczaka który ocalał dzięki Panu Miszy jest zatytułowany "Dlaczego modlą się?"
Pisany w getcie. Nie wiadomo dokładnie kiedy. Korczak pisze że Domu Sierot dzieci same z własnej woli zapisują się na listę i schodzą na modlitwę codzienną. Każde z nich ma własny, indywidualny powód dla codziennej modlitwy - dla każdego jest to jak powrót do rodzinnego domu. Wiadomo że to dotyczy zarówna okresu Domu Sierot na Krochmalnej 92, jak również w Getcie. Chyba to o dotyczy okresu przed i powojennego bowiem o przyczynach modlenia się w Domu Sierot czytałem już poprzednio.
W dokumencie opublikowanym w Pamiętniku w 2012 roku na stronie 247 Korczak wspomina byłego wychowanka (następnie bursistę) który przez wiele lat codziennie przychodził na modlitwę do Domu Sierot. 
Pan Choina wiele lat przychodził  codziennie na modlitwę. Miał nabożnego opiekuna, kazał mu przychodzić, a potem już przyzwyczaił się.
Pamiętam jak stali obok mały Choina i i jego duży opiekun i z jednego modlitewnika modlili się razem.

W getto.pl możemy przeczytać że: Choina Zygmunt
to były wychowanek i bursista Domu Sierot, związany z ruchem oporu. Zginął zastrzelony na ulicy getta.
Korczak wspomina jego pobożność: jako dziecko przez wiele lat modlił się codziennie. Być może to on jest "przyjacielem zakładu", który przewodzi codziennej modlitwie dzieci w getcie czego Korczak nie mógł się podjąć.

Friday, February 14, 2025

Harry Kaliszer i Janusz Korczak




Podpisy na stronie 1:
Ignacy Cender, Ged Hecht, K. Kostelecki, Henryk Manikow, Jakub Rubinsztejn,  Stefania Hartglas,  Jakub Margulies nieczytelny podpis, Stanisław nieczytelny podpis, Róża Hermelin, A. Aron, Józef Tom, Henryk Kleinman, Natalia Wąchockier, Rozalia Dickstein, Rudolf Jarząbek, Wiktor Zwierciadłowski, Jerzy LangmanSaul BirnbaumZelman Waksberg, Chaim Cytrynowicz, Henryk Kornblit, Moniek Ferdman, Abram Grynberg, Józef Rzetelny, Mieczysław Berliner, Moniek Adamsbaum, Szlama Lemberger, Moniek Goldsztein, Adolf Hoffer, Leon Neuding, Eliasz Jolis, Moniek Dystelman, Leon Goldzand, Jehuda Bergson, Leon Gurewicz, Jakub Klec, Samuel Jolis, Leon Grasberg, Jakub Halpern, Bronisław Fajngryc, Ber Józef Lilienheim, Ber Winawer, Szlama Goldberg, I. Horowicz,  Pinkus Lewkowicz, Rubin Lerman, Szymon Hanna, Abram Lachman, Henryk Płocki, Lejzor Puczyc, Pinkus Himelfarb, Leon Bryk, Abraham Majerowicz, Seweryn Aurbach, Fiszel Słomnicki, Julek Neuding, Seweryn Glikson, Motek Rzetelny

Podpisy na stronie 2:
Berek Słowatenko, Samuel Stein, Noech Ajdelman, Henryk Borman, Abram Kułakier, Icek Fajl, Józef Goldsztein, Henryk Chochłow, Bronisław Rozenrot, Aron Boraks, Izaak Gelbszpan, Moniek Rubin, Ignacy Wolman, Jehoszua Lerer. Natan Szwarcfuter, Jakub Albersztejn, Harry Kaliszer, Szmul Choina, Beniamin Hajsman. Jakub Szliferstein,  Ignacy Gutzac, Beniamin Bogaty, Elek Wygodny, Symche Nutkiewicz, M. Borensztein, Beniamin Nudel, Dawid Dymnik, Hersz SegalChemia Matuszewski, Josek Buki, Felek Ajzenberg, Lutek Kuratow, Jakub Hartglas, Zygmunt Bibuła, A. Rozenfeld, Mirek Orensztejn, Jakub Chost, Abram BrunMoniek JeziernickiChaim Pelc, Abram Merzan, Jan Deleglewicz, Beniamin ZylbermanJakub Hertz, Abram Herszkowicz, Moniek Goldberg, Lacy Szpekulant, Josek Napadow, Nysom Perelman, Mendel Najmajster. Henryk Lubka, Salomon Grajek, Jerzy Neugoldberg, Dawid Ciechanowiecki, Abram Gicht, Aleksander Granowski, Abram Ryfenholc, Szmul Obstbaum, Dawid Szwarcfuter, Szlama Bronsztejn, Szlama Pasamanik, Pinkus Szydłower, Felek Teferling, Abram DubnoC. Herman, Motek Polirsztok, Berek Wąchockier, Fajwel Fiszman, Icek Trembacz, Adam Bekerman, Lejb BerkmanMendel Szwarcburg, Henryk MoszmanMoniek FiszmanChaim JustmanSeweryn Jakubowicz, Abram Richtig, Boruch Gutharc, Moszek Finkielsztejn, Zygmunt GrynbaumHenryk GrünbergBerek GrabergSalomon Grobla, Jakub Arbejtman, Szmul Wolf Nyr, Szmul Robak, Aron Berman, Izaak SzajnfuksJosef Pasztejn, Nuchin Singer, Chaim Feldman, Józef Baranek, Majer Jakub Białykamień, Szmul Babic, Mayzel Norbert, Mates Borsuk, Icek Buki, Moniek AldorfMates MajmanHerman BerenbaumAbram Cukrowicz, Henryk Gotesfort, Perec Boruchowicz, Samuel Kogut, Moniek Bekerman, Henryk Frajdsztern, Zelman Frydman, Jakub Majzner, Srul Fail, Rafał Rozenbaum, Gedalia Gutkind, Icek Powidło.


Artykuł i rysunki Harrego Kaliszera w Małym Przeglądzie z 26 stycznia 1934.

Artykuł Harrego Kaliszera w Małym Przeglądzie z 2 lutego 1934.