Tuesday, January 7, 2025

In Bergen-Belsen DP-camp Holocaust survivors remembers the Piotrków Trybunalski Holocaust Victims.

The document above is from the Bergen-Belsen DP-camp where many of the Polish Jews gathered after the liberation in 1945. It is an information about Yizkor, a special memorial prayer for the departed. The document is written in Jiddisch and the numbers are the total number of the Jews from the Piotrków Trybunalski ghetto that perished during the Holocaust (28 000). Numbers on the right, 160 and 542 are related to the two shooting in the Raków forest.

In 1942 the Piotrków Trybunalski ghetto was sealed and the overcrowding intensified as also Jews from the surrounding towns were deported to the Piotrków Trybunalski ghetto. It was already known what happened during Great Action in the Warszawa Ghetto that was carried out until the third week of September 1942.

After Action in Piotrków some 2000 Jews got work permit and stayed working in Piotrkow factories.
However, several hide. Several action to find them were carried out. Jews caught in the work block without a work permit were gathered in Piotrków Trybunalski’s synagogue where they remained for several weeks. In the winter of 1942-1943 these Jews – numbering perhaps a few hundred – were taken to a forest near Raków and shot. The shootings took place on several separate dates.


The document above is from the Bergen-Belsen DP-camp where many of the Polish Jews gathered after the liberation in 1945. The document is written in Jiddisch and the numbers are the total number of the Jews from the Piotrków Trybunalski ghetto that perished during the Holocaust (28 000). Numbers on the right, 160 and 542 are related to the two shooting in the Raków forest.

"Ciocia Erka" - Wonderful Woman - My Guardian Angel - The water of the Ob river flows.

On my visits to New York, I always get very special gifts from her related to my work. First, I received from her, the photograph she got from Nathan Rapoport of parts of the "Ghetto Fighters Memorial" featuring my big hero, Mordechai Anielewicz (on the right). Last year in May, when she learned that I was working on a book about children from the Piotrków Trybunalski ghetto, I received a painting by Adam Muszka, a Jewish artist born in that city. One of the few Jews from Piotrków Trybunalski who survived the Holocaust (on the left).

This Wonderful Woman who turns 100 on January 8th would not be able to carry me currently but she used to do it before....The photo was taken in New York in May 2024.

This Wonderful (and beautiful) Woman who turns on January 8th 100  would not be able to carry me currently but she used to do it before....

Nowadays, when I think about it, Ciocia Erka is the only person in the world who remembers me as a child and as well my parents.

The special thing is that we are close family despite completely different DNA. However, we have similar characters and when we meet, we usually talk seriously and it happens often that we have different opinions about things. Her brain works 120% and it is therefore so nice and uncomplicated to spend time with Her.

She is my Guardian Angel*, especially after 1967, even though I haven't had to use her help so far. However, the knowledge that she is always behind me has followed me throughout my life.

On my visits to New York, I always get very special gifts from her related to my work concerning the Holocaust and the survivors. First, I received from her, the photograph she got from Nathan Rapoport of parts of the "Ghetto Fighters Memorial" featuring my big hero, Mordechai Anielewicz, the leader of the Warsaw Ghetto Uprising.

Last year in May, when she learned that I was working on a book about children from the Piotrków Trybunalski ghetto who survived the Holocaust and came to Sweden with UNRRA White Boats, I received a painting by Adam Muszka, a Jewish artist born in that city. One of the few Jews from Piotrków Trybunalski who survived the Holocaust.

When in New York, I am always trying to get some information about "Ciocia" during WWII. Ten years ago I wrote a short story in Swedish describing one week of her life: 
https://jimbaotoday.blogspot.com/2015/11/fran-leningrad-till-novosibirsk-1944.html

with Love and Admiration,

Yours
Romek

* A Guardian Angel is a type of angel that is assigned to protect and guide a particular person.

Saturday, January 4, 2025

Pierwsze K.P.R. w Domu Sierot Janusza Korczaka - Lipiec 1917 - „Braterstwo" i ‎„Promyk" - Numer‎ 56 opowiada kto naprawdę założył „Kółko‎ ‎Poży‎tecznych‎ ‎Rozrywek - K.P.R.".




Kiedyś w biografiach Korczaka czytałem że Kółko Pożytecznych Rozrywek (KPR) to była jedna z inicjatyw Stefy Wilczyńskiej pod nieobecność Starego Doktora (1917). Okazuje się jednak że to Esterka Wajntraub*, pupilka Pani Stefy i Doktora założyła pierwsze K.P.R. w Domu Sierot Janusza Korczaka. Było to w lipcu 1917. Własciwie powstały dwa Koła Pożytecznych Rozrywek: „Braterstwo" i ‎„Promyk".  Numer‎ 56, wychowanka Domu Sierot, opowiada w Małym Przeglądzie kto, jak i kiedy naprawdę założył „Kółko‎ ‎Poży‎tecznych‎ ‎Rozrywek - K.P.R.".

Historia założenia „Kółka‎ ‎Poży‎tecznych‎ ‎Rozrywek - K.P.R." jest dokładnie opisana w pamiętniku dziewczynki nr, 56 z 1917-1918 roku opublikowanym w Małym Przeglądzie** z dnia 4 października 1935. Pamiętnik tej dziewczynki zaczyna się‎ 26‎ ‎stycznia‎ ‎1917‎ a informacja o powstaniu „Kółka‎ ‎Poży‎tecznych‎ ‎Rozrywek" jest pod 25‎ ‎lipca 1917:‎ ‎W‎ ‎Aninie‎ ‎powstało‎ ‎jakieś‎ ‎„Kółko‎ ‎Poży‎tecznych‎ ‎Rozrywek.‎ Pełny cytat poniżej. Inicjatywa Panny Esterki (Wajntraub) z 1917 roku została oczywiście poparta przez Stefę Wilczyńską. 

Autorka pamiętnika jest przedstawiona na początku artykułu słowami:
Kto‎ ‎bywał‎ ‎na‎ ‎cmentarzu‎ ‎przy ul.‎ ‎Okopowej,‎ ‎zwrócił‎ ‎zapewne uwagę‎ ‎na‎ ‎pię‎kną,‎ ‎samotną‎ ‎choinkę‎ ‎w‎ ‎kwaterze‎ ‎XVl tej.‎ ‎Może przystanął‎ ‎i‎ ‎myślał:‎ ‎kto‎ ‎leży pod‎ ‎tym‎ ‎wiecznie‎ ‎zielonym‎ ‎i młodym‎ ‎pomnikiem,‎ ‎pod‎ ‎ta‎ ‎jedna‎ ‎jedyna‎ ‎na‎ ‎całym‎ ‎cmentarzu choinka‎ ‎? Historię‎ ‎tej‎ ‎choinki‎ ‎opowiada Numer‎ ‎Pięćdziesiąty‎ ‎Szósty‎ ‎— wychowanka‎ ‎„Domu‎ ‎Sierot" przy‎ ‎ul.‎ ‎Krochmalnej‎ ‎92‎ ‎—‎ ‎w pamiętniku‎ ‎swoim,‎ ‎pisanym‎ ‎w latach‎ ‎1917—18.

26‎ ‎stycznia‎ ‎1917‎ ‎r.‎ ‎Mieliśmy‎ ‎dzisiaj‎ ‎niezwykły dzień:‎ ‎przyjechała‎ ‎Esterka. Trzeba‎ ‎jej‎ ‎będzie‎ ‎tak‎ ‎samo‎ ‎prawie‎ ‎słuchać,‎ ‎jak p.‎ ‎Stefy.‎ ‎Bo‎ ‎panna‎ ‎Edzia,‎ ‎p.‎ ‎Małgosia,‎ ‎p.‎ ‎Pora‎ ‎i‎ ‎inne panie‎ ‎powoli‎ ‎przestają‎ ‎się‎ ‎nami‎ ‎zajmować-‎ ‎Nie‎ ‎przy chodzą,‎ ‎nie‎ ‎bawią‎ ‎się‎ ‎i‎ ‎nie‎ ‎opowiadają‎ ‎bajek.‎ ‎Pewnie i‎ ‎one,‎ ‎tak‎ ‎samo,‎ ‎jak‎ ‎my,‎ ‎cierpią‎ ‎głód‎ ‎i‎ ‎tak‎ ‎samo,‎ ‎jak‎ ‎my, marzą,‎ ‎aby‎ ‎się‎ ‎choć‎ ‎raz‎ ‎w‎ ‎życiu‎ ‎najeść‎ ‎do‎ ‎syta.

Esterka‎ ‎ma‎ ‎dwadzieścia‎ ‎lat‎ ‎Ani‎ ‎brzydka,‎ ‎ani‎ ‎ładna.‎ ‎Ale‎ ‎uśmiech‎ ‎jej‎ ‎opromienia‎ ‎całą‎ ‎twarz. Wszystkie‎ ‎dzieci‎ ‎rzuciły‎ ‎się‎ ‎do‎ ‎niej,‎ ‎a‎ ‎ja‎ ‎stałam na‎ ‎uboczu‎ ‎i‎ ‎przyglądałam‎ ‎się‎ ‎uważnie.‎ ‎Więc‎ ‎tak‎ ‎wygląda‎ ‎ta‎ ‎sławna‎ ‎Esterka,‎ ‎o‎ ‎której‎ ‎tyle‎ ‎słyszałam. Była‎ ‎wychowanką‎ ‎Domu‎ ‎Sierot,‎ ‎Taką‎ ‎samą‎ ‎wychowanką‎ ‎jak‎ ‎ja,‎ ‎Surka,‎ ‎Łajcia‎ ‎i‎ ‎Helenka‎ ‎i‎ ‎tak‎ ‎samo, jak‎ ‎my,‎ ‎nosiła‎ ‎numerowane‎ ‎sukienki,‎ ‎buty‎ ‎i‎ ‎pończochy. Marzyła‎ ‎zawsze‎ ‎o‎ ‎tern,‎ ‎żeby‎ ‎zostać‎ ‎wychowawczynią,‎ ‎jak‎ ‎panna‎ ‎Stefa,‎ ‎i‎ ‎przez‎ ‎całe‎ ‎życie‎ ‎pracować‎ ‎przy dzieciach.‎ ‎Kiedy‎ ‎dorosła,‎ ‎pojechała‎ ‎do‎ ‎Szwajcarji.
.....
.....
.....
25‎ ‎lipca 1917:‎ ‎W‎ ‎Aninie‎ ‎powstało‎ ‎jakieś‎ ‎„Kółko‎ ‎Poży‎tecznych‎ ‎Rozrywek".‎ ‎Podobno‎ ‎druga‎ ‎partja‎ ‎nudziła‎ ‎się bardzo‎ ‎(często‎ ‎deszcze‎ ‎padają)‎ ‎więc‎ ‎p.‎ ‎Esterka‎ ‎wpadła‎ ‎na‎ ‎pomysł,‎ ‎aby‎ ‎podzielić‎ ‎dzieci‎ ‎na‎ ‎dwie‎ ‎grupy - młodsze‎ ‎i‎ ‎starsze.‎ ‎Dzieci‎ ‎z‎ ‎grupy‎ ‎starszej‎ ‎będą‎ ‎z‎ ‎młodszymi‎ ‎prowadziły‎ ‎pogadanki,‎ ‎będą‎ ‎im‎ ‎czytały‎ ‎la‎ ‎książki,‎ ‎natomiast‎ ‎p.‎ ‎Esterka‎ ‎zajmie‎ ‎się‎ ‎grupą‎ ‎starszą.
Na‎ ‎zebraniach‎ ‎będzie‎ ‎się‎ ‎omawiało‎ ‎rozmaite‎ ‎sprawy, np.‎ ‎wojnę‎ ‎światową‎‎ ‎poza tem‎ ‎będą‎ ‎odczyty‎ ‎i‎ ‎wspó‎lne czytanie‎ ‎jakiejś‎ ‎ładnej‎ ‎książki.‎ ‎Kółko‎ ‎młodszych‎ ‎nazwano‎ ‎„Braterstwo",‎ ‎starszych‎ ‎„Promyk",‎ ‎a‎ ‎wszystko to‎ ‎razem‎ ‎p.‎ ‎Esterka‎ ‎połączyła‎ ‎w‎ ‎wspólną‎ ‎nazwę‎ ‎„Kółka‎ ‎Pożytecznych‎ ‎Rozrywek".‎ ‎To‎ ‎Kółko‎ ‎po‎ ‎powrocie z‎ ‎Anina‎ ‎będzie‎ ‎dbało‎ ‎o‎ ‎rozrywki‎ ‎całego‎ ‎internatu. ‎Szkoda,‎ ‎że‎ ‎nie‎ ‎stało‎ ‎się‎ ‎to‎ ‎w‎ ‎naszej‎ ‎partji.‎ ‎Bo wygląda‎ ‎tak,‎ ‎jakbyśmy byli‎ ‎mnie(j)‎ ‎pomysłowi‎ ‎i‎ ‎mądrzy.
26‎ ‎lipca:‎ ‎Dziś‎ ‎wróciła‎ ‎p.‎ ‎Esterka.‎ ‎Jestem‎ ‎znów szczęśliwa‎ ‎i‎ ‎czuję‎ ‎się‎ ‎nie‎ ‎tak‎ ‎samotnie.‎ ‎P.‎  Esterk‎a oznajmiła‎ ‎mi,‎ ‎że‎ ‎otrzymałam‎ ‎pierwszą‎ ‎nagrodę‎ ‎w‎ ‎konkursie. Do‎ ‎Anina‎ ‎pojechała‎ ‎p.‎ ‎Pola.‎ ‎Nic‎ ‎mnie‎ ‎nie‎ ‎obchodzi,‎ ‎że‎ ‎dzieci‎ ‎nie‎ ‎chciały‎ ‎p.‎ ‎Poli,‎ ‎byle‎ ‎ja‎ ‎jestem‎ ‎przy p.‎ ‎Esterce.‎ ‎Druga‎ ‎partja,‎ ‎widocznie‎ ‎tak‎ ‎i samo‎ ‎jak‎ ‎my, przywiązała‎ ‎się‎ ‎do‎ ‎niej,‎ ‎bo‎ ‎ułożono‎ ‎taką‎ ‎piosenkę.
„Panna‎ ‎Esterka‎ ‎nas‎ ‎pożegnała,
Bo‎ ‎do‎ ‎Warszawy‎ ‎jechać‎ ‎musiała.
Dziatwa‎ ‎smutna‎ ‎pozostała,
Bo‎ ‎ją‎ ‎szczerze‎ ‎pokochała. 
Szkoda,‎ ‎oj‎ ‎szkoda,‎ ‎że‎ ‎jej‎ ‎już‎ ‎niema.

5‎ ‎sierpnia:‎ ‎P.‎ ‎Stefa‎ ‎pojechała‎ ‎do‎ ‎Anina,‎ ‎żeby przywieźć ‎druga‎ ‎partję‎ ‎do‎ ‎domu.‎ ‎P.‎ ‎Esterka‎ ‎kaza‎ła nam‎ ‎ładnie‎ ‎ich‎ ‎przywitać.‎ ‎Ustawiliśmy‎ ‎się‎ ‎w‎ ‎dwa szeregi‎ ‎przy‎ ‎bramie,‎ ‎a‎ ‎dwoje‎ ‎najmłodszych‎ ‎dzieci‎ ‎trzymało tacę,‎ ‎na‎ ‎której‎ ‎leżał‎ ‎chleb,‎ ‎sól‎ ‎i‎ ‎wiśnie.‎ ‎Z‎ ‎warzyw upleciono‎ ‎ogromny‎ ‎wianek,‎ ‎który‎ ‎przeplatany‎ był ‎poprzez‎ ‎ręce‎ ‎wszystkich‎ ‎dzieci.
Usłyszeliśmy‎ ‎z daleka‎ ‎śpiew.‎ ‎To‎ ‎oni.‎ ‎Słychać‎ ‎coraz‎ ‎wyraźniej.‎ ‎Można‎ ‎nawet‎ ‎odróżnić‎ ‎słowa:
„Siostry,‎ ‎bracia‎ ‎rodzeni,
Serdecznie‎ ‎was‎ ‎witamy!
Nie‎ ‎myślcie,‎ ‎że‎ ‎wam‎ ‎wieziemy.
Tylko‎ ‎uściski.-"
Dzieci‎ ‎ukazały‎ ‎się‎ ‎w‎ ‎bramie....





Korczak zwracał się często oficjalnie do K.P.R. jako do oddzielnej instytucji. Tutaj list Korczaka do K.P.R. na temat zakupu piłki jak również odpowiedz. Co oznacza §7 tutaj nie jest mnie znane.

Kartka z podziękowaniem od Kółka Pożytecznych Rozrywek, K.P.R (pisana i podpisana przez Pana Miszę - Michała Wassermana Wróblewskiego).
W jednym z dokumentów które ocalały dzięki Panu Miszy, prawdopodobnie z 1942 roku jest wspomniane K.P.R. Dokument to artykuł Korczaka do odczytania na piątkowym zebraniu w Domu Sierot na Siennej 16.

Wiele dokumentów które ocalił mój tata - Pan Misza (Wasserman Wróblewski) z Domu Sierot na Siennej 16 i które są teraz w Polsce wydane jako Pamiętnik mimo że nie są właściwie częścią Pamiętnika. Dokumenty te należą jednak do najważniejszych świadectw o życiu w Getcie Warszawskim w czasie drugiej wojny światowej. Korczak przedstawia w poszczególnych dokumentach bieżące wydarzenia z życia Domu Sierot, który do ostatniej chwili starał się ratować. W jednym z dokumentów,  prawdopodobnie z 1942 roku jest wspomniane K.P.R. Dokument to artykuł Korczaka do odczytania na piątkowym zebraniu w Domu Sierot na Siennej 16. Korczak pisze:
„Byłem w internacie na Śliskiej, opowiedziałem dziewczynkom bajkę o Kocie w Butach.
Byłem w internacie na Twardej, opowiedziałem chłopcom bajkę o Waligórze. Bardzo byli zadowoleni. I ja rad byłem, że mogłem dać coś także nie swoim, nie tylko własnym swoim dzieciom.
Przyjemnie dawać, nie odbierając nikomu, nie krzywdząc nikogo.
I przyszło mi na myśl, że nasi średni i starsi, że nasze K.P.R. (Kółko Pożytecznych Rozrywek), albo koło zuchów mogą wprowadzić obowiązek uprzyjemniania czasu dzieciom z innych internatów – może na początek tylko z internatów na Śliskiej i na Twardej, gdzie mniej jest dzieci, więc mniej personelu, więc personel zajęty jest bardzo, więc mało mają bajek i innych rozrywek.”

Ten pierwszy opisany tutaj dokument jest z 1917 roku i ten ostatni z 1942 otwiera i zamyka 25-letnią działalność Kółka Pożytecznych Rozrywek, od kolonii letnich w Aninie do ostatniego lokum Domu sierot na ulicy Siennej 16 w Getcie Warszawskim.

* Tzw. prawą ręką Stefy Wilczyńskiej była Esterka Wajntraub (wychowanka schroniska na Twardej 6).
** Mały Przegląd: pismo dzieci i młodzieży : tygodniowy dodatek bezpłatny do nr 279 "Naszego Przeglądu" R.10, nr 39 (4 października 1935).

Friday, January 3, 2025

Nocnik z Piotrkowa Trybunalskiego

 

Det handlar om en potta, nattkärl från 

Thursday, January 2, 2025

Piotrków Trybunalski - Ravensbrück - Belsen - Sweden - Poland - Israel - Dzisiaj spotkałem dwójkę dzieci urodzonych w 1940 i 1942 roku w Getcie w Piotrkowie; chłopca Marianka (Maćka) i dziewczynkę - Anetkę.






Dzisiaj spotkałem dwójkę dzieci urodzonych w 1940 i 1942 roku w Getcie w Piotrkowie; chłopca Marianka (Maćka) i dziewczynkę - Anetkę.

Co maja wspólnego?
  • Obydwoje urodzili się podczas wojny i byli w getcie w Piotrkowie Trybunalskim.
  • Jechali razem w wagonach bydlęcych w grudniu 1944 roku z Piotrkowa Trybunalskiego do obozu koncentracyjnego Ravensbrück.
  • Zostali przetransportowani w styczniu 1945 z obozu Ravensbrück do obozu Bergen-Belsen.
  • W obozie Bergen-Belsen byli razem w Baraku nr. 211 i tam zostali oswobodzeni.
  • Po wyswobodzeniu byli do 23 lipca w szpitalu w Bergen-Belsen.
  • 24 lipca przeniesieni do szpitala tranzytowego w Lubece.
  • 26 lipca wypłynęli razem statkiem UNRRA S/S Kastelholm z Lubeki do portu Malmö w Szwecji.
  • W połowie lat 50-tych przyjechali do Izraela.
  • Spotkali się na nowo po raz pierwszy dzisiaj, po prawie 80-latach, 2 stycznia 2025 w Izraelu. Mieszkają 3 km od siebie.
English title: Piotrków Trybunalski - Ravensbrück - Belsen - Sweden - Poland - Israel - My last meeting with the children heroes of my book.