Saturday, January 4, 2025

Pierwsze K.P.R. w Domu Sierot Janusza Korczaka - Lipiec 1917 - „Braterstwo" i ‎„Promyk" - Numer‎ 56 opowiada kto naprawdę założył „Kółko‎ ‎Poży‎tecznych‎ ‎Rozrywek - K.P.R.".




Kiedyś w biografiach Korczaka czytałem że Kółko Pożytecznych Rozrywek (KPR) to była jedna z inicjatyw Stefy Wilczyńskiej pod nieobecność Starego Doktora (1917). Okazuje się jednak że to Esterka Wajntraub*, pupilka Pani Stefy i Doktora założyła pierwsze K.P.R. w Domu Sierot Janusza Korczaka. Było to w lipcu 1917. Własciwie powstały dwa Koła Pożytecznych Rozrywek: „Braterstwo" i ‎„Promyk".  Numer‎ 56, wychowanka Domu Sierot, opowiada w Małym Przeglądzie kto, jak i kiedy naprawdę założył „Kółko‎ ‎Poży‎tecznych‎ ‎Rozrywek - K.P.R.".

Historia założenia „Kółka‎ ‎Poży‎tecznych‎ ‎Rozrywek - K.P.R." jest dokładnie opisana w pamiętniku dziewczynki nr, 56 z 1917-1918 roku opublikowanym w Małym Przeglądzie** z dnia 4 października 1935. Pamiętnik tej dziewczynki zaczyna się‎ 26‎ ‎stycznia‎ ‎1917‎ a informacja o powstaniu „Kółka‎ ‎Poży‎tecznych‎ ‎Rozrywek" jest pod 25‎ ‎lipca 1917:‎ ‎W‎ ‎Aninie‎ ‎powstało‎ ‎jakieś‎ ‎„Kółko‎ ‎Poży‎tecznych‎ ‎Rozrywek.‎ Pełny cytat poniżej. Inicjatywa Panny Esterki (Wajntraub) z 1917 roku została oczywiście poparta przez Stefę Wilczyńską. 

Autorka pamiętnika jest przedstawiona na początku artykułu słowami:
Kto‎ ‎bywał‎ ‎na‎ ‎cmentarzu‎ ‎przy ul.‎ ‎Okopowej,‎ ‎zwrócił‎ ‎zapewne uwagę‎ ‎na‎ ‎pię‎kną,‎ ‎samotną‎ ‎choinkę‎ ‎w‎ ‎kwaterze‎ ‎XVl tej.‎ ‎Może przystanął‎ ‎i‎ ‎myślał:‎ ‎kto‎ ‎leży pod‎ ‎tym‎ ‎wiecznie‎ ‎zielonym‎ ‎i młodym‎ ‎pomnikiem,‎ ‎pod‎ ‎ta‎ ‎jedna‎ ‎jedyna‎ ‎na‎ ‎całym‎ ‎cmentarzu choinka‎ ‎? Historię‎ ‎tej‎ ‎choinki‎ ‎opowiada Numer‎ ‎Pięćdziesiąty‎ ‎Szósty‎ ‎— wychowanka‎ ‎„Domu‎ ‎Sierot" przy‎ ‎ul.‎ ‎Krochmalnej‎ ‎92‎ ‎—‎ ‎w pamiętniku‎ ‎swoim,‎ ‎pisanym‎ ‎w latach‎ ‎1917—18.

26‎ ‎stycznia‎ ‎1917‎ ‎r.‎ ‎Mieliśmy‎ ‎dzisiaj‎ ‎niezwykły dzień:‎ ‎przyjechała‎ ‎Esterka. Trzeba‎ ‎jej‎ ‎będzie‎ ‎tak‎ ‎samo‎ ‎prawie‎ ‎słuchać,‎ ‎jak p.‎ ‎Stefy.‎ ‎Bo‎ ‎panna‎ ‎Edzia,‎ ‎p.‎ ‎Małgosia,‎ ‎p.‎ ‎Pora‎ ‎i‎ ‎inne panie‎ ‎powoli‎ ‎przestają‎ ‎się‎ ‎nami‎ ‎zajmować-‎ ‎Nie‎ ‎przy chodzą,‎ ‎nie‎ ‎bawią‎ ‎się‎ ‎i‎ ‎nie‎ ‎opowiadają‎ ‎bajek.‎ ‎Pewnie i‎ ‎one,‎ ‎tak‎ ‎samo,‎ ‎jak‎ ‎my,‎ ‎cierpią‎ ‎głód‎ ‎i‎ ‎tak‎ ‎samo,‎ ‎jak‎ ‎my, marzą,‎ ‎aby‎ ‎się‎ ‎choć‎ ‎raz‎ ‎w‎ ‎życiu‎ ‎najeść‎ ‎do‎ ‎syta.

Esterka‎ ‎ma‎ ‎dwadzieścia‎ ‎lat‎ ‎Ani‎ ‎brzydka,‎ ‎ani‎ ‎ładna.‎ ‎Ale‎ ‎uśmiech‎ ‎jej‎ ‎opromienia‎ ‎całą‎ ‎twarz. Wszystkie‎ ‎dzieci‎ ‎rzuciły‎ ‎się‎ ‎do‎ ‎niej,‎ ‎a‎ ‎ja‎ ‎stałam na‎ ‎uboczu‎ ‎i‎ ‎przyglądałam‎ ‎się‎ ‎uważnie.‎ ‎Więc‎ ‎tak‎ ‎wygląda‎ ‎ta‎ ‎sławna‎ ‎Esterka,‎ ‎o‎ ‎której‎ ‎tyle‎ ‎słyszałam. Była‎ ‎wychowanką‎ ‎Domu‎ ‎Sierot,‎ ‎Taką‎ ‎samą‎ ‎wychowanką‎ ‎jak‎ ‎ja,‎ ‎Surka,‎ ‎Łajcia‎ ‎i‎ ‎Helenka‎ ‎i‎ ‎tak‎ ‎samo, jak‎ ‎my,‎ ‎nosiła‎ ‎numerowane‎ ‎sukienki,‎ ‎buty‎ ‎i‎ ‎pończochy. Marzyła‎ ‎zawsze‎ ‎o‎ ‎tern,‎ ‎żeby‎ ‎zostać‎ ‎wychowawczynią,‎ ‎jak‎ ‎panna‎ ‎Stefa,‎ ‎i‎ ‎przez‎ ‎całe‎ ‎życie‎ ‎pracować‎ ‎przy dzieciach.‎ ‎Kiedy‎ ‎dorosła,‎ ‎pojechała‎ ‎do‎ ‎Szwajcarji.
.....
.....
.....
25‎ ‎lipca 1917:‎ ‎W‎ ‎Aninie‎ ‎powstało‎ ‎jakieś‎ ‎„Kółko‎ ‎Poży‎tecznych‎ ‎Rozrywek".‎ ‎Podobno‎ ‎druga‎ ‎partja‎ ‎nudziła‎ ‎się bardzo‎ ‎(często‎ ‎deszcze‎ ‎padają)‎ ‎więc‎ ‎p.‎ ‎Esterka‎ ‎wpadła‎ ‎na‎ ‎pomysł,‎ ‎aby‎ ‎podzielić‎ ‎dzieci‎ ‎na‎ ‎dwie‎ ‎grupy - młodsze‎ ‎i‎ ‎starsze.‎ ‎Dzieci‎ ‎z‎ ‎grupy‎ ‎starszej‎ ‎będą‎ ‎z‎ ‎młodszymi‎ ‎prowadziły‎ ‎pogadanki,‎ ‎będą‎ ‎im‎ ‎czytały‎ ‎la‎ ‎książki,‎ ‎natomiast‎ ‎p.‎ ‎Esterka‎ ‎zajmie‎ ‎się‎ ‎grupą‎ ‎starszą.
Na‎ ‎zebraniach‎ ‎będzie‎ ‎się‎ ‎omawiało‎ ‎rozmaite‎ ‎sprawy, np.‎ ‎wojnę‎ ‎światową‎‎ ‎poza tem‎ ‎będą‎ ‎odczyty‎ ‎i‎ ‎wspó‎lne czytanie‎ ‎jakiejś‎ ‎ładnej‎ ‎książki.‎ ‎Kółko‎ ‎młodszych‎ ‎nazwano‎ ‎„Braterstwo",‎ ‎starszych‎ ‎„Promyk",‎ ‎a‎ ‎wszystko to‎ ‎razem‎ ‎p.‎ ‎Esterka‎ ‎połączyła‎ ‎w‎ ‎wspólną‎ ‎nazwę‎ ‎„Kółka‎ ‎Pożytecznych‎ ‎Rozrywek".‎ ‎To‎ ‎Kółko‎ ‎po‎ ‎powrocie z‎ ‎Anina‎ ‎będzie‎ ‎dbało‎ ‎o‎ ‎rozrywki‎ ‎całego‎ ‎internatu. ‎Szkoda,‎ ‎że‎ ‎nie‎ ‎stało‎ ‎się‎ ‎to‎ ‎w‎ ‎naszej‎ ‎partji.‎ ‎Bo wygląda‎ ‎tak,‎ ‎jakbyśmy byli‎ ‎mnie(j)‎ ‎pomysłowi‎ ‎i‎ ‎mądrzy.
26‎ ‎lipca:‎ ‎Dziś‎ ‎wróciła‎ ‎p.‎ ‎Esterka.‎ ‎Jestem‎ ‎znów szczęśliwa‎ ‎i‎ ‎czuję‎ ‎się‎ ‎nie‎ ‎tak‎ ‎samotnie.‎ ‎P.‎  Esterk‎a oznajmiła‎ ‎mi,‎ ‎że‎ ‎otrzymałam‎ ‎pierwszą‎ ‎nagrodę‎ ‎w‎ ‎konkursie. Do‎ ‎Anina‎ ‎pojechała‎ ‎p.‎ ‎Pola.‎ ‎Nic‎ ‎mnie‎ ‎nie‎ ‎obchodzi,‎ ‎że‎ ‎dzieci‎ ‎nie‎ ‎chciały‎ ‎p.‎ ‎Poli,‎ ‎byle‎ ‎ja‎ ‎jestem‎ ‎przy p.‎ ‎Esterce.‎ ‎Druga‎ ‎partja,‎ ‎widocznie‎ ‎tak‎ ‎i samo‎ ‎jak‎ ‎my, przywiązała‎ ‎się‎ ‎do‎ ‎niej,‎ ‎bo‎ ‎ułożono‎ ‎taką‎ ‎piosenkę.
„Panna‎ ‎Esterka‎ ‎nas‎ ‎pożegnała,
Bo‎ ‎do‎ ‎Warszawy‎ ‎jechać‎ ‎musiała.
Dziatwa‎ ‎smutna‎ ‎pozostała,
Bo‎ ‎ją‎ ‎szczerze‎ ‎pokochała. 
Szkoda,‎ ‎oj‎ ‎szkoda,‎ ‎że‎ ‎jej‎ ‎już‎ ‎niema.

5‎ ‎sierpnia:‎ ‎P.‎ ‎Stefa‎ ‎pojechała‎ ‎do‎ ‎Anina,‎ ‎żeby przywieźć ‎druga‎ ‎partję‎ ‎do‎ ‎domu.‎ ‎P.‎ ‎Esterka‎ ‎kaza‎ła nam‎ ‎ładnie‎ ‎ich‎ ‎przywitać.‎ ‎Ustawiliśmy‎ ‎się‎ ‎w‎ ‎dwa szeregi‎ ‎przy‎ ‎bramie,‎ ‎a‎ ‎dwoje‎ ‎najmłodszych‎ ‎dzieci‎ ‎trzymało tacę,‎ ‎na‎ ‎której‎ ‎leżał‎ ‎chleb,‎ ‎sól‎ ‎i‎ ‎wiśnie.‎ ‎Z‎ ‎warzyw upleciono‎ ‎ogromny‎ ‎wianek,‎ ‎który‎ ‎przeplatany‎ był ‎poprzez‎ ‎ręce‎ ‎wszystkich‎ ‎dzieci.
Usłyszeliśmy‎ ‎z daleka‎ ‎śpiew.‎ ‎To‎ ‎oni.‎ ‎Słychać‎ ‎coraz‎ ‎wyraźniej.‎ ‎Można‎ ‎nawet‎ ‎odróżnić‎ ‎słowa:
„Siostry,‎ ‎bracia‎ ‎rodzeni,
Serdecznie‎ ‎was‎ ‎witamy!
Nie‎ ‎myślcie,‎ ‎że‎ ‎wam‎ ‎wieziemy.
Tylko‎ ‎uściski.-"
Dzieci‎ ‎ukazały‎ ‎się‎ ‎w‎ ‎bramie....





Korczak zwracał się często oficjalnie do K.P.R. jako do oddzielnej instytucji. Tutaj list Korczaka do K.P.R. na temat zakupu piłki jak również odpowiedz. Co oznacza §7 tutaj nie jest mnie znane.

Kartka z podziękowaniem od Kółka Pożytecznych Rozrywek, K.P.R (pisana i podpisana przez Pana Miszę - Michała Wassermana Wróblewskiego).
W jednym z dokumentów które ocalały dzięki Panu Miszy, prawdopodobnie z 1942 roku jest wspomniane K.P.R. Dokument to artykuł Korczaka do odczytania na piątkowym zebraniu w Domu Sierot na Siennej 16.

Wiele dokumentów które ocalił mój tata - Pan Misza (Wasserman Wróblewski) z Domu Sierot na Siennej 16 i które są teraz w Polsce wydane jako Pamiętnik mimo że nie są właściwie częścią Pamiętnika. Dokumenty te należą jednak do najważniejszych świadectw o życiu w Getcie Warszawskim w czasie drugiej wojny światowej. Korczak przedstawia w poszczególnych dokumentach bieżące wydarzenia z życia Domu Sierot, który do ostatniej chwili starał się ratować. W jednym z dokumentów,  prawdopodobnie z 1942 roku jest wspomniane K.P.R. Dokument to artykuł Korczaka do odczytania na piątkowym zebraniu w Domu Sierot na Siennej 16. Korczak pisze:
„Byłem w internacie na Śliskiej, opowiedziałem dziewczynkom bajkę o Kocie w Butach.
Byłem w internacie na Twardej, opowiedziałem chłopcom bajkę o Waligórze. Bardzo byli zadowoleni. I ja rad byłem, że mogłem dać coś także nie swoim, nie tylko własnym swoim dzieciom.
Przyjemnie dawać, nie odbierając nikomu, nie krzywdząc nikogo.
I przyszło mi na myśl, że nasi średni i starsi, że nasze K.P.R. (Kółko Pożytecznych Rozrywek), albo koło zuchów mogą wprowadzić obowiązek uprzyjemniania czasu dzieciom z innych internatów – może na początek tylko z internatów na Śliskiej i na Twardej, gdzie mniej jest dzieci, więc mniej personelu, więc personel zajęty jest bardzo, więc mało mają bajek i innych rozrywek.”

Ten pierwszy opisany tutaj dokument jest z 1917 roku i ten ostatni z 1942 otwiera i zamyka 25-letnią działalność Kółka Pożytecznych Rozrywek, od kolonii letnich w Aninie do ostatniego lokum Domu sierot na ulicy Siennej 16 w Getcie Warszawskim.

* Tzw. prawą ręką Stefy Wilczyńskiej była Esterka Wajntraub (wychowanka schroniska na Twardej 6).
** Mały Przegląd: pismo dzieci i młodzieży : tygodniowy dodatek bezpłatny do nr 279 "Naszego Przeglądu" R.10, nr 39 (4 października 1935).