Tuesday, January 18, 2022

Pytania i odpowiedzi. Którędy poprowadzono Korczaka i Dom Sierot na Umschlagplatz. Czy to było 5 sierpnia czy 6-tego lub 7-mego, a może 4-tego, a może 12-tego? Czy Niemcy z SS stali i salutowali i pytali się "Kim jest ten człowiek"?

Ulica Sienna 16, Dom Sierot Janusza Korczaka. Główne wejscie od strony ulicy. Tedy nie deportowano Korczaka i dzieci lecz tylnym wyjściem przez podwórko i bramę na ulicy Śliskiej numer 9.

Makieta z Teatru Kamienica. Dom Sierot Janusza Korczaka. Główne wejscie od strony ulicy Siennej 16. Drugie wejscie to przez podwórko od ulicy Śliskiej 9Korczaka i dzieci depotrowano na Umszlag tylnym wyjściem przez podwórko i bramę na ulicy Śliskiej numer 9.


Key words: Korczak, Deportation, Fake information, August 5th 1942, Treblinka

Dostaję od kilkudziesięciu lat te same pytania bo temat jest wciąż na nowo poruszany w formie wykładów i książek. Za każdym razem jakby prelegent czy też autor artykułu odkrył sam, osobiście coś nowego. Prawda jest taka że podawane dane były już poprzednio publikowane i omawiane. Prelegent podaje to oczywiscie jako własne odkrycia czyli po prostu plagiat! Dlatego dzisiaj dałem taki, trochę może zaczepny tytuł mojego artykułu. 

Pytania i odpowiedzi.
  1. Czy Janusz Korczak urodził się na skwerku czy na trotuarze przy obecnej Alei Solidarności?
  2. Czy urodził się w 1878 czy w 1879 roku.
  3. Którędy poprowadzono Korczaka i Dom Sierot na Umschlagplatz.
  4. Czy to było 5 sierpnia czy 6-tego lub 7-mego, a może 4-tego a może 12-tego?  
Na pierwsze dwa pytania
Czy Janusz Korczak urodził się na skwerku czy na trotuarze przy obecnej Alei Solidarności?
Czy urodził się w 1878 czy w 1879 roku
odpowiedziałem ostatnio na; https://jimbaotoday.blogspot.com/2022/01/pytania-i-odpowiedzi-czy-janusz-korczak.html
Dzisiaj odpowiem na pytanie 3 i 4.

3. Którędy poprowadzono Korczaka i Dom Sierot na Umschlagplatz.
4. Czy to było 5 sierpnia czy 6-tego lub 7-mego, a może 4-tego, a może nawet 12-tego? 

Dodałem również pytanie nr. 5.
5. Czy Niemcy z SS stali i salutowali i pytali się "Kim jest ten człowiek"?

Ostatnie słowa Pamiętnika Korczaka to wczesny ranek 4 sierpnia 1942 roku. Dzień później, 5 sierpnia 1942 roku deportowano Korczaka, wychowawców i 239 dzieci do obozu śmierci Treblinka.

Podlałem kwiaty, biedne rośliny sierocińca (...). Przygląda się mej pracy wartownik. Czy go drażni, czy rozrzewnia ta moja pokojowa o 6 rano czynność (...). Moja łysina w oknie – taki dobry cel? Ma karabin. – Dlaczego stoi i patrzy spokojnie? Nie ma rozkazu. A może był za cywila nauczycielem na wsi, rejentem, zamiataczem ulic w Lipsku, kelnerem w Kolonii? Co by zrobił, gdybym mu kiwnął głową? Przyjaźnie ręką pozdrowił? Może on nie wie, że jest tak, jak jest? Mógł przyjechać wczoraj z daleka...".

Pamiętnik znalazł mój ojciec, Misza Wasserman Wróblewski (Pan Misza), wieczorem dnia 5 sierpnia 1942 roku w pustym budynku Domu Sierot na Siennej 16. Wrócił z pracy na Pradze razem z trzema byłymi wychowankami Domu Sierot. Spakował rękopisy, inne dokumenty i okulary Korczaka ze stołu do dwóch walizek które były pod łóżkiem Korczaka w izolatce na drugim piętrze.

Pan Misza przeniósł Pamiętnik i inne dokumenty Korczaka z Domu Sierot na Siennej 16 przez most na Chłodnej, do mieszkania Felka Grzyba na ul. Ostrowską czyli do Dużego Getta.
Gdy pytałem Ojca (Pan Misza - Michał Wasserman Wroblewski) kto przerzucił te materiały na zewnątrz getta, nie pamiętał! Nie pamiętał też imienia jednego z byłych wychowanków z którymi razem pracował. Pamiętał że kilkakrotnie w tym okresie zmieniał z walizkami w których były dokumenty Korczaka, kwarterę (tak bowiem określał zmianę miejsc zamieszkania). Jeszcze przez kilka miesięcy chodził Ojciec wraz z byłymi wychowankami do pracy na Pradze. Namawiał ich na wspólną ucieczkę z getta. Po siedmiu dniach od deportacji Domu Sierot do Treblinki, 12 sierpnia 1942 roku, dociera Pamiętnik, okulary i inne dokumenty Korczaka do Igora Newerlego, po drugiej stronie muru.

Lucyna Perła Rozental (Zofia Wróblewska), moja mama, wspomina: 5 sierpnia, moje urodziny, 10 -11 rano, to był gorący letni dzień, wyjrzałam przez okno bo usłyszałam głosy i dźwięki. Z lewej, widziałem jak tłum ludzi idzie z południowej części getta. Prowadzeni byli środkiem ulicy przez żołnierzy w niemieckich mundurach. Nie wiem, czy żołnierze to byli Niemcy lub Estonczycy lub Ukraińcy. Nagle zobaczyłem w tłumie dorosłych, dzieci i dr. Janusz Korczaka. Janusz Korczak szedł pierwszy, ciężkimi krokami, za Nim dzieci. Nikt nie mówił. Nie śpiewał. Kilka osób stało wzdłuż chodników. Moja pierwsza myśl Gdzie mój Misza (Michał), który pracował jako wychowawca w sierocińcu Korczaka. Od razu stwierdziłam, że go tam nie było. Misza był bardzo wysoki, ponad 1,83 cm długości, i zawsze górował w tłumie dzieci na podwórku Domu Sierot. Misza był czasami nazywany przez dzieci - żyrafa ze względu na wzrost. Teraz jednak nie było jego wśród nich. Nie patrzyłam na innych nauczycieli których znałam. Widziałam Korczaka, a potem automatycznie szukałam Miszy. Po kilku sekundach, dzieci oddaliły się.

Wiadomo że 5 sierpnia był upalnym dniem. Sprawdziłem to 30 lat temu w gazetach i w kontakcie z niemieckim instytutem meteorologicznym. Potwierdzi
ło to opowiadania świadków deportacji,  m.in. moich rodziców i Marka Rudnickiego którego spotykałem w Paryżu.

Jak wyglądała ostatnia droga Korczaka i dzieci z Umszlagu do Treblinki? Tego nigdy się nie dowiemy. Znając fakty opowieści naocznych świadków, uciekinierów z innych deportacji do Treblinki możemy sobie tylko próbować wyobrazić co się działo w wagonach i jak to naprawdę wyglądało? Wiadomo też że transport tego dnia to 6623 osoby stłoczone w 60 wagonach.  
Treblinka to był oboz śmierci bez możliwości na czekanie! Pociag z 5 sierpnia wrócił o pólnocy do Warszawy. Ten sam pociag wysłany 6 sierpnia do Treblinki wrócił o łnocy do Warszawy. Ten sam pociag wysłany 7 sierpnia do Treblinki wrócił o łnocy do Warszawy.. Ten sam pociag wysłany 8 sierpnia do Treblinki wrócił o północy do Warszawy. Na stacji Treblinka byla możliwośc postoju tylko jednego pociagu. 60 wagonów! 58+2.

Wagony bydlęce miały szczeliny okienek zaszyte drutem kolczastym. Przez te szczeliny dostawało się troche światła i powietrza. W wagonach był żrący oczy i szczypiący gardło wyziew chloru. Podłoga wagonu była dla celów higienicznych zalana rozcienczonym wapnem i chlorem. Prawdopodobnie 239 dzieci z Korczakiem i Wilczynską i z innymi pracownikami Domu Sierot zostało zapakowanych do dwóch wagonów.

Jak i kiedy szedł na śmierć Korczak, wychowawcy i 239 żydowskich dzieci z Domu Sierot?
Pisałem o tym niejednokrotnie. Po raz pierwszy w 1991 roku. Wiadomo że droga wiodła z punktu 1 na poniższej mapce - czyli z ulicy Śliskiej 9 (1) na Umszlag - U.
Dla prelegentów ważne jest jednak, może nawet najważniejsze, czy Dom Sierot poszedł w przeciwnym kierunku w stosunku do drogi na Umszlag, tzn. na Plac Grzybowski bo jest świadek który tam widział Korczaka. A naocznych świadków jest sporo. Większość z nich nie widziała Korczaka bo po prostu fizycznie z miejsca w których się znajdowali nie mogli go widzieć. Mimo to, chyba tylko by wypełnić czas stale się powtarza i cytuje. 

Zaprzestano ostatnio, całe szczęście, wspominać o tym jak Korczak szedł żwawo w oficerkach i mundurze majora! Korczak miał popuchnięte nogi i nie bylo możliwości by w ten upalny dzień mógł włożyć oficerki.

Jak wyglądała ostatnia droga Korczaka i dzieci z ulicy Śliskiej 9 do Umszlagu? Mapa opublikowana w Kronikach Korczakowskich w 1992 i 1996 roku i na internecie po polsku i angielsku w 1995 roku w A Teachers Guide to Holocaust. Dom Sierot - 1, Most nad ul. Chłodną -2, Szpital na Lesznie - H, Mieszkanie Zofii Wroblewskiej (Lucyny Rozental) - ZW, Pawiak - P,  Umszlag - U.

Jeszcze jeden świadek który widział Korczaka. Opisane w maju-czerwcu 1945 r w Lund.

Śmierć Korczaka - Kiedy?
Najprawdopodobniej stało się to 5 sierpnia 1942 od razu po przyjeździe do Treblinki (o ile nie w bydlęcym wagonie w drodze do obozu śmierci). Na pewno nie 6 lub 7 sierpnia!

Wiadomo że:
5 sierpnia 1942 przywieziono do Treblinki z Warszawy 6,623 osób a z Radomia około 10,000.
6 sierpnia 1942 przywieziono 
do Treblinki z Warszawy 10,085 osób.
7 sierpnia 1942 przywieziono do Treblinki z Warszawy 10,672 osób.

Logistyka mordów w Treblince nie dawała po prostu możliwości na 2 czy 3 dniowe czekanie na śmierć!

Dlatego nieustające spekulacje i dalsze wymienianie dat 4 - 5 - 6 - 7 a nawet 12 sierpnia, dat kiedy Korczak został zamordowany o ile to nie miało miejsca w rozpalonym wagonie to jest precedens nie do zaakceptowania.

Patrząc na liczbę wysyłanych z Umszlagu do Treblinki w tym okresie wiadomo że każdy transport w tych dniach to 6.500 - 10.500 ludzi. W Treblince nie było możliwości "przetrzymywania ludzi". Logistyka mordów była prosta i bezwzględna. Czasami zdarzało się ze transporty opóźnione które przychodziły późnym wieczorem rozładowywano i mordowano rankiem następnego dnia. Pociąg wiozący Dom Sierot wrócił na Umszlag w nocy o godzinie 23.19 i odjechał w południe (12.25) do Treblinki wioząc z Warszawy 10.685 nowych ofiar Zagłady. Inny pociąg przyjechał tego dnia z Radomia wioząc 10 000 osób.

Dlatego nieustające spekulacje i dalsze wymienianie dat 4 - 5 - 6 - 7 a nawet 12 sierpnia to kiedy Korczak został zamordowany o ile to nie miało miejsca w rozpalonym wagonie. Patrząc na liczbę wysyłanych z Umszlagu do Treblinki w tym okresie wiadomo że każdy transport w tych dniach to 6.500 - 10.500 ludzi. W Treblince nie było możliwości "przetrzymywania ludzi". Logistyka mordów była prosta i bezwzględna. Czasami zdarzało się ze transporty opóźnione które przychodziły późnym wieczorem rozładowywano i mordowano rankiem następnego dnia.

Patrząc na liczbe wysyłanych z Umszlagu do Treblinki w tym okresie wiadomo że każdy transport w tych dniach to 6.500 - 10.500 ludzi. W Treblince nie było możliwosci "przetrzymywania ludzi". Logistyka mordów była prosta i bezwzgledna. Czasami zdażało się ze transporty opóznione które przychodziły póznym wieczorem rozładowywano i mordowano rankiem następnego dnia. Pociąg wiozący Dom Sierot wrócił na Umszlag w nocy o godzinie 23.19 i odjechał w południe (12.25) do Treblinki wioząc 10.685 nowych ofiar Zagłady.


Niedługo zaczną nowi specjaliści od Korczaka obliczać średnie szybkości posuwania sie grupy Domu Sierot wymyślając nowe drogi. Odległość od bramy na ulicy Śliskiej 9 do bramy na Umszlagu jest 2 493 metry. Podaje tylko jakby ktoś chciał napisać coś nowego pseudonaukowego na temat Korczaka, wychowawców i 239 dzieci.

Wiadomo że likwidacja Małego Getta w Warszawie zaczęła się oficjalnie 10 sierpnia. Została jednak poprzedzona deportacją przytułków i domów sierot w tym rejonie 5 sierpnia. Dlatego mnie ciekawi kiedy i przez kogo została ta specjalna akcja zatwierdzona.

https://fcit.usf.edu/holocaust/korczak/kkronika/lastway.htm

Po Wielkiej Akcji w Getcie Warszawskim, spośród 51 tysięcy żydowskich dzieci poniżej 10-tego roku życia ocalało tylko 500 dzieci.

Janusz Korczak pozostanie bohaterem i symbolem, nieżaleznie od detali Jego zamordowania. Bo o zamordowanie tu chodzi, nie o zwykłą śmierć. I o Jego wspaniałą postawę życiową, Jego twórczość pisarską i naukową, Jego ofiarność i osiągnięcia.

I to przede wszystkim należy zapamiętać.

Powtarzanie i publikowanie starych spekulacji prowadzi tylko do nowych spekulacji i nowych legend. Naprawdę, tego Korczak nie potrzebuje! Chyba to tylko potrzebne tym piszącym "prace naukowe"!


Wejście do budynku Domu Sierot od ulicŚliskiej 9 - niebieska kreska i od Siennej - czerwona kreska.