

Warszawa - ul. Krochmalna 92 - Dom Sierot.
Niegdyś żyła tu Blumka, doktor Korczak, pani Stefa i dwieście dzieci
(Błąd: dzieci było tylko sto. 50 dziewczynek i 50 chłopców!),
a wśród nich:
Zygmuś, który podarował życie srebrnej rybie,
Reginka, której opowieści potrafiły oświetlić najmroczniejszą noc,
Pola, która wyhodowała w swoim uchu groszek,
Chaimek, którego mrówki zaprowadziły przed sąd,
Kocyk, który tak pięknie pomagał, nosząc węgiel w emaliowanym nocniku
i myszka, dla której okruszki spadały prosto z nieba.
Blumka wszystko to zapisywała w swoim pamiętniku, a gdy brakło jej słów, dopełniała rysunkiem.
Do dnia, gdy wybuchła wojna...
Jej pamiętnik nie jest gruby, ale czasem z grubej książki - tak przynajmniej twierdził Pan Doktor - "nic się człowiek nie dowie nowego, a z cienkiej książki dużo".
Na Siennej, 5 sierpnia 1942 roku było 239 dzieci - wg. mojego ojca i jego artykułu z 1944 roku - zob. Michał Wróblewski, O Januszu Korczaku, wspomnienie z ostatnich lat życia, Widnokręgi, nr. 8, 1944.
http://fcit.usf.edu/Holocaust/korczak/kkronika/nowewidn.htm