Stała goła w bramie naszego domu w Sztokholmie.
Mróz straszny.
Miała przyczepiona kartke:
Wez mnie do domu i ubierz....
Co mialem robic.
Rozejrzałem sie dookoła i wciagnałem ja szybko na klatke schodowa i po cichu do mieszkania.
Była smukła i przepiekna
ta moja choinka!