Korczak zawsze byl na Królewskiej. Z okresu dziecinstwa jako jedyna fotografia w domu, pozniej w polowie lat 50 tych Korczak to byl problem. Nastepnie Korczak to temat rozmów przy obiedzie i wydawanie w latach 50 zatrzymanych ksiazek, a potem w 60 tych polaczony ze slowem Komitet.
W 1959 roku zbudowano nowa szkole im. Janusza Korczaka i tam rozpoczalem moja trzecia klase.
W okresie gimnazjum to znaczy druga polowa lat 60-tych, Korczak to byl problem. Ojciec walczyl jak Don Kiszot, tyle ze nie z wiatrakami lecz smokami partyjnymi PZPR. Wiedzial juz chyba wtedy ze to walka przegrana.
Nie bylem swiadkiem tej walki i moglem Go popierac tylko listownie.