Retuszować czy nie retuszować stare fotografie?
To zdjęcie mojej babci z Pińska. Miałem pokusę, by zlikwidować widoczne na zdjęciu rysy i zniekształcenia oraz usunąć drobne białe kropki na kantach. W technice cyfrowej retusz jest tak prosty!
To zdjęcie mojej babci z Pińska. Miałem pokusę, by zlikwidować widoczne na zdjęciu rysy i zniekształcenia oraz usunąć drobne białe kropki na kantach. W technice cyfrowej retusz jest tak prosty!
Powstrzymałem się. Przecież to zdjęcie było przyczepione, prawdopodobnie pineskami,
w pokoju mojego Ojca, w czasie gdy pracował w Domu Sierot u Korczaka.
Czuję pod palcami wypukłości na krawędziach papieru, gdzie siedziały
pineski. To część historii tego zdjęcia.
Czuję pod palcami wypukłości na krawędziach papieru, gdzie siedziały pineski. To część historii tego zdjęcia. |
Retuszowanie to czasami zacieranie przeszłości i emocji z nią związanych!
Nie, zazwyczaj nie retuszuję "moich" zdjęć!
Nie mogę powiedzieć, że nigdy tego nie robiłem!
Niektórym zdjęciom z Domu Sierot Janusza Korczaka poświeciłem wiele godzin,
dni!
Czasami retusz przywraca starym zdjęciom blask.
Dzięki programom do obróbki fotografii możemy wprowadzić drobne i duże
korekty do starych zdjęć. W kolorowych, jesteśmy w stanie zlikwidować efekt
czerwonych oczu, wybielić zęby, usunąć drobne zmarszczki i znamiona. Takie mało
inwazyjne sztuczki, poprawiające jakość zdjęcia.
Niektórzy decydują się na znaczną ingerencję w wizualną
jakość starych fotografii, lecz końcowy efekt nie zawsze jest zadowalający.
Zdjęcia mogą stracić na naturalności, albo co gorsza mogą zafałszować
przedstawioną rzeczywistość. Za każdym razem muszę, zatem zadecydować na nowo.
Znaleźć złoty środek.
Zdjęcie Babci z Pińska nie ma uszkodzeń w obrębie
twarzy, ubioru. Nie potrzebuje najmniejszego retuszu. Powstałe na fotografii
uszkodzenia są dla wizerunku Babci ważnym tłem. Tłem, które również opowiada
swoją historię…