Mary Berg z okien więzienia (budynek Serbii) obserwowała masowe egzekucje i deportacje, w tym również likwidację Głównego Dom Schronienia w którym rzeczywiście pracował Korczak na poczatku 1942 roku (styczen-luty ?). Dom ten znajdował się na Dzielnej 39, naprzeciw budynku więzienia. Wg. Berg dzieci z Głównego Dom Schronienia deportowano ulica Dzielna do Smoczej i na cmentarz.
Pamiętnik Mary Berg, tytuł oryginału: THE DIARY OF MARY BERG opisuje życie najpierw w okupowanej Warszawie, a następnie w getcie warszawskim. Autorka, Mary - Miriam Wattenberg mieszkała na ulicy Siennej nieopodal Domu Sierot Korczaka przy Siennej 16. W tym samym domu miesciła się kawiarnia Tatjany Epsztajn gdzie Mary (Miriam) występowała.Przekłady dziennika Mary Berg drukowano także w odcinkach w codziennej prasie na całym świecie.
Mary Berg i Korczak.
Mary Berg prawdopodobnie znała Korczaka i widziała go wielokrotnie. Na Siennej 16, oprócz Domu Sierot mieściła się na parterze kamienicy także kawiarnia "Na Siennej" prowadzona przez Tatianę Epstein. Tam na fortepianie - od kwietnia 1941 roku - grał Władysław Szpilman, Szpilman mieszkał niedaleko, przy ulicy Śliskiej. Tu właśnie, na Siennej 16 słuchała go i opisała później w swym pamiętniku młodziutka Mary Berg. Tutaj także zorganizowano konkurs młodych talentów w którym Mary Berg za piosenki jazzowe dostała nagrodę. Mary Berg również mieszkała w pobliżu - przy ul. Śliskiej 41.
19 czerwca 1942 roku, na miesiąc przed Wielką Akcją deportacyjną. Mary została wraz z rodziną internowana na Pawiaku w budynku Serbii, gdzie znalazło się również kilkudziesięciu obywateli innych państw — Żydów i nieŻydów. Prawdopodobnie naziści chcieli odizolować i wykluczyć z deportacji cudzoziemców (obywateli z paszportamie innych — głównie Brytyjczyków i Amerykanów których mieli zamiar wymienić na znaczniejszych spośród nazistów uwięzionych przez aliantów.
Podczas sześciu miesięcy, jakie Mary Berg spędziła na Pawiaku, robiła w swoim dzienniku zapiski dotyczące tragedii rozgrywających się za murami więzienia, na ulicach, a także spisywała relacje żydowskich i polskich więźniów przywożonych na Pawiak z getta i ze strony „aryjskiej". Z okien więzienia obserwowała masowe egzekucje i deportacje, w tym likwidację Głównego Dom Schronienia rzeczywiście pracował Korczak na poczatku 1942 roku (styczen-luty ?) który znajdował się na Dzielnej 39, naprzeciw budynku więzienia. O tym własnie Domu Schronienia Mary zapisała wieści, jakie do niej dotarły, tzn., że dr Korczak wraz z dziećmi został wyprowadzony na cmentarz na Gęsiej, gdzie wszystkich zastrzelono na miejscu.
Pozostając dyrektorem Domu Sierot przy ul. Siennej/Śliskiej, Korczak chciał dopomóc także dzieciom w Głównym Domu Schronienia na Dzielnej. Liczba dzieci dochodziła tam do 500, a śmiertelność wśród nich była bardzo wysoka. Chociaż kwalifikacje Janusza Korczaka były powszechnie znane, musiał złożyć formalne podanie do Judenratu - Rady Żydowskiej. Korczak potraktował jako pretekst do spisania swojego życiorysu, określanego też jako testament.
Placówka przy ul. Dzielnej 39 uchodziła za "umieralnię dzieci”. Prof. Ludwik Hirszfeld tak opisał sytuację, jaka panowała w Głównym Domu Schronienia podczas okupacji:
Było to piekło na ziemi... Przy wejściu uderzał zapach kału i moczu. Niemowlęta leżały zanieczyszczone, pieluch nie było, zimą mocz zamarzał i na tym lodzie leżały zamrożone trupki. Dzieci nieco starsze siedziały po całych dniach na podłodze lub ławeczkach, kiwały się monotonnie, jak zwierzęta, żyły od posiłku do posiłku, oczekując marnej, zbyt marnej strawy. Szalał dur plamisty, czerwonka. Lekarze nie byli złymi ludźmi, ale nie potrafili opanować niesłychanego wprost złodziejstwa personelu żerującego na tej nędzy. Faktycznie, w styczniu 1942 r. zmarło w Głównym Domu Schronienia aż 96 dzieci.
Z innych relacji naocznych świadków zostało potwierdzone że Korczak z dziećmi został eskortowany na Umszlag i zginął w Treblince.
17 stycznia 1943 roku wysłano z Pawiaka pierwszy transport internowanych cudzoziemców. Odbyło się to tuż przed intensyfikacją masowych deportacji z getta, wobec których podj ęte zostały pierwsze próby zbrojnego oporu przez ŻOB — Żydowską Organizację Bojową. W tym pierwszym transporcie znalazła się Mary Berg, jej rodzice i młodsza siostra. Po wyczerpującej podróży przez Niemcy i Francję przybyli do Vittel. W tym samym Vittel w jakiś czas później został internowany Icchak Kacenelson którego później deportowano z Vittel do obozu śmierci w Polsce.
14 marca 1944 roku rodzina Wattenbergów przybyła do Nowego Jorku na szwedzkim statku s/s „Gripsholm".
Mary Berg myli się, opisując, że jest świadkiem likwidacji Domu Sierot Janusza Korczaka. Na Dzielnej 39, w dawnym Zakładzie im. Św. Stanisława Kostki - naprzeciwko okna Serbii, z którego autorka obserwowała opisaną scenę — mieścił się Główny Dom Schronienia, powstały już w czasie okupacji z połączenia kilku placówek opiekuńczych.
Opis z pamiętnika Mary Berg
Kilka dni temu staliśmy wszyscy przy oknie i patrzyliśmy, jak Niemcy otaczają budynki. Szeregi dzieci trzymających się za rączki zaczęły wychodzić z bramy. [...] Każde dziecko trzymało w ręku tobołek. Wszystkie miały białe fartuszki. Szły parami spokojnie, a nawet z uśmiechem. [...] Na końcu tego pochodu maszerował dr Korczak [...] Miał na sobie wysokie buty z wpuszczonymi do środka spodniami, kurtkę z alpaki i granatową maciejówkę. Szedł pewnym krokiem w towarzystwie lekarza z domu dziecka ubranego w biały fartuch. Smutny pochód zniknął za rogiem Dzielnej i Smoczej. Poszli w kierunku Gęsiej, na cmentarz.
Tak, Mary Berg sądzi, że jest świadkiem likwidacji Domu Sierot Janusza Korczaka. Na Dzielnej 39, w dawnym Zakładzie im. Św. Stanisława Kostki - prawie naprzeciwko okna, z którego autorka obserwowała opisaną scenę — mieścił się Główny Dom Schronienia, powstały już w czasie okupacji z połączenia kilku placówek opiekuńczych. Warunki tam były okropne, Korczak nazywał ten dom „Mordownią dzieci". W okresie Wielkiej Akcji deportacyjnej mieszka w Domu Sierot na Siennej 16/Śliskiej 9.