Klepsydry w Drancy: Rudolphie była z Mławy, Bernard z Mogielnicy a Sonia i jej maz z Szeszany i Tomaszowa. Ich syn Victor urodził się we Francji w 1939 roku. |
Wrzesień 1942 to ostatnie dni Wielkiej Akcji w Warszawskim Getcie. Szkoła na ul. Stawki (Umszlag) przepełniona. Wszyscy juz wiedzą ze to ostatnie godziny zycia. Sciany klas szkoły wypełniane są swoistymi klepsydrami. Mówią ze sie nie zachowały. Cały tynk z tysiącami nazwisk po wojnie zeskrobano.
W podobnym miejscu w Drancy (dzielnica Paryza) zachowały się. Prawie kazda osoba zostala zidentyfikowana. Wiadomo którym transportem zostali wywiezieni do Auschwitz. Szukałem Alberta Noz, 10 letniego kuzyna mojej mamy wywiezionego 17 sierpnia 1942 r z Drancy do Auschwitz.
Rudolphie była z Mławy, Bernard z Mogielnicy a Sonia i jej maz z Szeszany i Tomaszowa. Ich syn Victor urodził się we Francji w 1939 roku.
W podobnym miejscu w Drancy (dzielnica Paryza) zachowały się. Prawie kazda osoba zostala zidentyfikowana. Wiadomo którym transportem zostali wywiezieni do Auschwitz. Szukałem Alberta Noz, 10 letniego kuzyna mojej mamy wywiezionego 17 sierpnia 1942 r z Drancy do Auschwitz.
Rudolphie była z Mławy, Bernard z Mogielnicy a Sonia i jej maz z Szeszany i Tomaszowa. Ich syn Victor urodził się we Francji w 1939 roku.
W podobnym miejscu jak szkoła przy ulicy Stawki na Umszlagu w Warszawie w Drancy (dzielnica Paryza) zachowały się napisy. Nie tylko to ze sie zachowały ale prawie kazda osoba została zidentyfikowana. Wiadomo którym transportem zostali wywiezieni do Auschwitz. Szukałem Alberta Noz, 10 letniego kuzyna mojej mamy wywiezionego 17 sierpnia 1942 r z Drancy do Auschwitz. |
Odbudowa szkoły przy ulicy Stawki po wojnie. Tu sciany klas szkoły wypełniane są swoistymi klepsydrami. Mówią ze sie nie zachowały. Cały tynk z tysiącami nazwisk po wojnie zeskrobano. |