Wiemy ze nie dojdzie do zaplanowanej na 5 sierpnia prezentacji musicalu "Korczak" ani na torach i rampie obozu smierci ani na terenie parkingu Muzeum Walki i Męczeństwa w Treblince.
Nie bedzie pokazana ani wersja musical ani wersja koncertowa tego spektaklu muzycznego!
Opera i Filharmonia Podlaska odwołuje koncert ze względu na protesty.
Czy odwołanie koncertu ze względu na protesty nie jest nowym protestem?''
Ciekawy jestem jak rozumowali (o ile?) wszyscy "Patroni" tego projektu - UNESCO, "Towarzystwa Korczakowskie" i inni?
Dlaczego nie przenosi sie koncertu do Warszawy? To tylko 100 km od Treblinki!
Droga i tory kolejowe miedzy Małkinia i Warszawa jak i Małkinia i Białymstokiem sa nieźle "przetarte". Kilka wagonów towarowych powinno wystarczyć na transport musicalu Korczak do Warszawy.
Nie pokazywanie musicalu, nawet o Korczaku w takim miejscu jak Treblinka, gdzie zginęło prawie 900 tysięcy ludzi jest oczywiste. Opera i Filharmonia Podlaska jest jednak zaskoczona protestem i argumentacją stowarzyszenia im. J. Karskiego i innych.
Rzecznik Opery pisze ze "Zgodnie z planem koncertowa wersja "Korczaka" Opery i Filharmonii Podlaskiej odbędzie się jednak 1 września w Miejscu Pamięci Sachsenhausen, gdzie w czasie II wojny światowej funkcjonował jeden z niemieckich obozów zagłady". Rzecznik dodaje: "Tu nie było żadnych protestów".
Rzecznik Opery powinien jednak wiedziec ze Sachsenhausen, nie był "jednym z niemieckich obozów zagłady".