.
Janusz Korczak i Adam Czerniakow |
Od kilku miesięcy czytam Pamiętniki Czerniakowa i Korczaka. Własciwie zaden z nich nie był Pamiętnikiem. Czerniakowa był notatnikiem a Korczaka luznie notatki były co poniektóre datowane. Obydwa Pamiętniki urwały się latem 1942. Czerniakowa 22 lipca a Korczaka 4 sierpnia 1942 roku.
Pamiętnik Korczaka znalazł mój ojciec, Misza Wasserman Wróblewski (Pan Misza), wieczorem dnia 5 sierpnia 1942 roku w budynku Domu Sierot na Siennej 16. Przeniósł Pamietnik i inne dokumenty Korczaka do Felka Grzyba na ul. Ostrowską czyli przez most na ulicą Chlodną do Dużego Getta.
Od października 1941 roku, Dom Sierot ulokowany był w gmachu Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Pracowników Handlowych i Przemysłowych przy Siennej 16, w Małym Getcie w Warszawie. Do Domu Sierot należała wielka sala z bocznymi pokoikami na drugim piętrze, dawna sala balowa/teatralna na trzecim, kilku pomieszczeń na parterze, czwartym piętrze i na strychu. Na parterze budynku czynna była kawiarnia Tatiany Epstein.
Na dzien przed rozpoczęciem Wielkiej Akcji, dnia 21 lipca 1942 roku Korczak notuje: „Godzina dziesiąta. Strzały: raz, dwa, kilka, dwa, jeden, kilka. Może to moje właśnie okno źle zaciemnione? Ale nie przerywam pisania. Przeciwnie: lotniejszą (strzał pojedynczy) staje się myśl”
Tego samego dnia znajdujemy u Czerniakowa notatkę konczacą się "W nocy wypadki śmiertelne":
21 VII 42 - Rano Gmina. Przed 12-tą zjawili się funkcjonariusze SP i polecili zatrzymać radców,
obecnych w gmachu, w moim gabinecie. Poza tym zażądali listy reszty radców. Wkrótce radcowie
w moim pokoju zostali grupami zaaresztowani. Równocześnie zaaresztowano Zarząd Z[akładu]
Zaopatrywania] z Gepnerem na czele. Chciałem wyjść razem z zaaresztowanymi. Oświadczono mi,
abym został w biurze. W międzyczasie dojechali i inni do mego mieszkania, szukając mojej żony.
Oświadczono im, że jest na Wolności w Domu Dziecka. Pojechali i wrócili do mieszkania z nakazem,
aby żona o 3-ej była w domu. Część radców została dziś zwolniona.
Zwróciłem się do Brandta, który oświadczył, że jutro, pojutrze będą wypuszczeni. Interweniowałem u
Auerswalda w sprawie Gepnera i jego kolegów w Z[akładzie] Z[aopatrywania]. Odpowiedział, że jutro
to uczyni. Zapytał, kto właściwie wchodzi w grę. Odniosłem wrażenie, że waha się, co do Gepnera.
Podkreśliłem wobec tego, że Gepner jest duszą Z[akładu] Z[aopatrywania].
Siedziałem w Gminie do 6-ej, sprowadziwszy żonę do Gminy. Wieczorem spokojnie. W nocy wypadki
śmiertelne.
Od października 1941 r, Dom Sierot ulokowany był w gmachu Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Pracowników Handlowych i Przemysłowych przy Siennej 16 |
W tej sali wychowankowie Domu Sierot, wystawili "Pocztę" Rabindranatha Tagorego |
Kiedy zapytano Korczaka, dlaczego wybrał właśnie tę sztukę, powiedział, że "ostatecznie trzeba się tego nauczyć - przyjmować pogodnie anioła śmierci" - opowiadał przed laty pisarz i pedagog Igor Newerly.
Cztery dni później - 22 lipca 1942 r. - rozpoczęła się Grossaktion Warschau - akcja likwidacji getta warszawskiego, w wyniku której zamordowano w obozie zagłady w Treblince ponad 250 tys. żydowskich mieszkańców Warszawy.
Czerniakow tego dnia napisał:
22 VII 42 - Rano o 7.30 w Gminie. Granice małego ghetta obstawione specjalną formacją poza normalną. O godzinie 10-ej zjawili się Sturmbahnführer Hoefle94 z towarzyszami. Telefony wyłączyliśmy. Dzieci usunięto z przeciwległego ogródka. Oświadczono nam, że z pewnymi wyjątkami mają Żydzi, bez różnicy płci i wieku, być wysiedleni na wschód. Dziś do godziny 4 pp. ma być dostarczonych 6000 ludzi. I tak będzie (najmniej) codziennie. Polecono opróżnić dom Żelazna 103 na potrzeby funkcjonariuszy niemieckich, którzy przeprowadzają wysiedlenie. Meble zatrzymano. Ponieważ urzędnicy Rady z żonami i dziećmi są wolni od wysyłki, poprosiłem o dołączenie do tego urzędników JSS, Związku Rzemieślników, śmieciarzy etc., na co uzyskałem zgodę.
23 VII 1942 - Rano Gmina. Zjawił się Worthoff z grupy przesiedleńców, z którym omówiłem szereg spraw. Zwolnił uczniów szkół rzemieślniczych z przesiedlenia. Mężowie kobiet pracujących również. Co do sierot polecił rozmówić się z Hoefle. W sprawie rzemieślników polecił się również rozmówić. Na zapytanie, ile dni w tygodniu będzie akcja czynna, odpowiedziano, że 7 dni w tygodniu. Na mieście wielkie parcie do tworzenia szop96. Maszyna do szycia może uratować życie97 . Godzina 3-cia. Na razie jest 4000 do wyjazdu. Do 4-ej, według rozkazu, ma być 9000. Na pocztę zjawili się jacyś funkcjonariusze i polecili przychodzące listy i paczki kierować na Pawiak. * W niespełna godziną po tym zapisie Czerniaków odebrał sobie życie. Otruł się cyjankiem w swoim gabinecie w Gminie. Na stole znaleziono krótki list do żony: „Żądają ode mnie bym własnymi rękami zabijał dzieci mego narodu. Nie pozostaje mi nic innego, jak umrzeć.”
Janusz Korczak, przemawiał na grobie przyjaciela.... Bóg Ci powierzył godność Twego narodu i Bogu Ty godność tę przekazałeś.
5 sierpnia 1942 r. wywieziono z Umschlagplatzu do obozu zagłady w Treblince ponad 6600 osób. Wśród nich był Korczak, jego współpracownicy, Stefania Wilczyńska i 239 dzieci z Domu Sierot. Drogę z Siennej na Umschlagplatz przeszli pieszo w starsznym upale. Na "Umszlagu" załadowano ich do bydlecych wagonów. Zatrzasnieto drzwi wagonów i nikt juz nigdy nie widział byłych mieszkanców Siennej nr. 16!
23 VII 1942 - Rano Gmina. Zjawił się Worthoff z grupy przesiedleńców, z którym omówiłem szereg spraw. Zwolnił uczniów szkół rzemieślniczych z przesiedlenia. Mężowie kobiet pracujących również. Co do sierot polecił rozmówić się z Hoefle. W sprawie rzemieślników polecił się również rozmówić. Na zapytanie, ile dni w tygodniu będzie akcja czynna, odpowiedziano, że 7 dni w tygodniu. Na mieście wielkie parcie do tworzenia szop96. Maszyna do szycia może uratować życie97 . Godzina 3-cia. Na razie jest 4000 do wyjazdu. Do 4-ej, według rozkazu, ma być 9000. Na pocztę zjawili się jacyś funkcjonariusze i polecili przychodzące listy i paczki kierować na Pawiak. * W niespełna godziną po tym zapisie Czerniaków odebrał sobie życie. Otruł się cyjankiem w swoim gabinecie w Gminie. Na stole znaleziono krótki list do żony: „Żądają ode mnie bym własnymi rękami zabijał dzieci mego narodu. Nie pozostaje mi nic innego, jak umrzeć.”
Janusz Korczak, przemawiał na grobie przyjaciela.... Bóg Ci powierzył godność Twego narodu i Bogu Ty godność tę przekazałeś.
5 sierpnia 1942 r. wywieziono z Umschlagplatzu do obozu zagłady w Treblince ponad 6600 osób. Wśród nich był Korczak, jego współpracownicy, Stefania Wilczyńska i 239 dzieci z Domu Sierot. Drogę z Siennej na Umschlagplatz przeszli pieszo w starsznym upale. Na "Umszlagu" załadowano ich do bydlecych wagonów. Zatrzasnieto drzwi wagonów i nikt juz nigdy nie widział byłych mieszkanców Siennej nr. 16!