Ulica Sienna 16/Śliska 9 to dla wielu znany adres.
Korczak, dziesięcioro wychowawców i 239 dzieci zostali 5 sierpnia 1942 wyprowadzeni wyjściem na Śliską 9 w kierunku na Umschlagplatz,
Tu była ostatnia siedziba Domu Sierot. Po polsku to się zdaje nazywa „podwójny adres”. Dwa wejścia, od strony dwóch ulic do tego samego budynku.
Mój ojciec, Misza Wasserman Wróblewski, opowiadał że do Domu Sierot wchodziło się zazwyczaj wejściem od ulicy Śliskiej. Zastanawiam się dlaczego? Czy boczne, tylne wejście było mniej narażone na lustrację patroli niemieckich rozmieszczonych wzdłuż granic getta? Nie było stąd widać muru granicznego getta z zasiekami z drutu kolczastego i pseudonormalnego życia?
Wyprowadzono ich z ostatniej siedziby Domu Sierot w getcie - gmachu Tow. Pracowników Handlowych m. Warszawy Sienna 16/Śliska 9.
Zostali wyprowadzeni do wagonów i deportowani do obozu śmierci Treblinka. Ja, przez kilka lat szukałem zdjęcia fasady tego domu - Śliska 9.
5 sierpnia 1942 roku - za murami getta
Dziennik "Nowy Kurier Warszawski", informuje pod datą 5 sierpnia 1942 roku że powstało tzw. wesołe miasteczko na placu Krasińskich i warszawiacy będą wreszcie mieli miejsce beztroskiej rozrywki.
Placu Krasińskich. Karuzela - K, opisana przez Czesława Miłosza który jechał wraz z żoną Janiną z warszawskiego Mokotowa na Bielany w odwiedziny do pisarza Jerzego Andrzejewskiego. Huśtawki - H. |
Właśnie ta karuzela opisana jest przez Czesława Miłosza który jechał podczas Powstania w Getcie w kwietniu 1943 roku. Jechał wraz z żoną Janiną z warszawskiego Mokotowa na Bielany w odwiedziny do pisarza Jerzego Andrzejewskiego. Tramwaj zatrzymał się przy ul. Długiej graniczącej z placem Krasińskich – tam żadnych pojazdów już nie wpuszczano. Miłoszowie musieli wziąć bryczkę, która dowiozła ich do kolejnego tramwaju jadącego na Bielany. Na placu Krasińskich, pomiędzy ulicą Świętojerską a miejscem, gdzie obecnie stoi pomnik powstańców Warszawy, Miłosz zobaczył coś, co nim wstrząsnęło. Kręciła się tam łańcuchowa karuzela, a obok stały huśtawki. Tego słonecznego dnia na plac Krasińskich przybyło wiele osób. en drastyczny kontrast – ginących samotnie Żydów oraz bawiących się obok Polaków. To zainspirowało przyszłego noblistę do napisania wiersza Campo di Fiori.
W Warszawie, przy karuzeli
W wiosenny wieczór pogodny
Przy dźwiękach skocznej muzyki.
Salwy za murem ghetta
Głuszyła skoczna melodia
I wzlatywały pary
Wysoko w pogodne niebo.
Czasem wiatr z domów płonących
Przywiewał czarne latawce
Chwytali skrawki w powietrzu
Jadący na karuzeli
Rozwiewał suknie dziewczynom
Wiatr od tych domów płonących
Śmiały się tłumy wesołe
W czas pięknej warszawskiej niedzieli.
Wiecej na:
http://jimbaotoday.blogspot.se/2012/10/korczak-i-ulica-sienna-w-warszawie.html
Inne zdjęcia to Umszlag widziany z ulicy Dzikiej i most kolejowy na Wisle, z Warszawy do Treblinki.
Wiecej na:
http://jimbaotoday.blogspot.se/2013/08/korczak-dom-sierot-sienna-16-sliska-9.html