Ból świeżej mogiły, mogiły mojego Ojca. Nie do opisania. Wokół zielona trawa a tu prostokąt żółtego piachu.
Pod piachem ciało Ojca. Takie piękne do ostatniej chwili!
Pamiętam że nie mogłem się doczekać aż posieją trawę i sam wywiozłem z tego prostokąta kilkaset litrów piachu i na ich miejsce wsypałem z osiem worków ziemi i posadziłem trawę.
Myślałem że to ukoi mój ból a także posunie mój stan czy proces żałoby trochę dalej.
Druga wiosna bez Ojca |