Trzy etapy (albo pięć) 355 metrów w 11 minut
Etap I: 111 metrów
Od 16 - 9 Wejście do Domu Sierot od ulicy Siennej (16) i od ulicy Śliskiej (9)
do 1 - Pomnika Korczaka obok fontanny w Parku Świętokrzyskim ń
Etap II: 133 metry
Od Pomnika Korczaka 1
do P - Kościół Wszystkich Świętych - Plebania
Etap III: 111 metrów
Od P - Kościół Wszystkich Świętych - Plebania
Etap III: 111 metrów
Od P - Kościół Wszystkich Świętych - Plebania
do K - Kościoła Wszystkich Świętych, wejście Pl. Grzybowski 3/5.
Etap IV: Nie na temat - 111 metrów
Etap IV: Nie na temat - 111 metrów
Od K - Kościoła Wszystkich Świętych, wejście Pl. Grzybowski 3/5 do N Synagogi Nożyków.
Etap V: Na temat ale trochę daleko - Szpital Bersohnów i Baumanów na Siennej 60 i inne miejsca związane z Korczakiem.
Etap V: Na temat ale trochę daleko - Szpital Bersohnów i Baumanów na Siennej 60 i inne miejsca związane z Korczakiem.
Etap I
Ulica Sienna była południową granicą getta, tzw Małego Getta przegrodzona wzdłuż przez drut kolczasty.
W związku z zarządzeniem z 21 października 1941 roku o zmniejszeniu przestrzeni getta i wyłączeniem z getta obszaru na zachód od ulicy Żelaznej, Dom Sierot został zmuszony do ostatniej w swojej historii przeprowadzki z ulicy Chłodnej 33 do gmachu Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Pracowników Handlowych i Przemysłowych miasta Warszawy przy ulicy Siennej 16 / Śliskiej 9 (podwójny adres). Dom Sierot zajmował tam tylko część budynku. Innymi współlokatorami była kawiarnia, kuchnia darmowa i inne instytucje.
Z tego miejsca Janusz Korczak, dziesięcioro wychowawców i 239 dzieci zostali dnia 5 sierpnia 1942 wyprowadzeni na Umschlagplatz, rampę kolejową Dworca Gdańskiego przy Stawkach.
Zostali wyprowadzeni bramą przez budynek na ulicy Śliskiej 9. Na Umschlagplatz. Stąd zostali przewiezieni wagonami bydlęcymi do obozu zagłady w Treblince, gdzie zostali zamordowani!
- Sienna 16/Śliska 9 - granica getta
- Lokum DS od konca października 1941 - do 5 sierpnia 1942 roku
- Ostatnie przedstawienie - Lekcja umierania - 18 lipca o 4.30 pp.
- Deportacja Śliska 9 - Umszlag
Sienna 16 za Cara |
Sala balowa (za Cara) - miejsce przedstawienia Poczty, wg. Togore |
Sienna 16 przy ul. Wielkiej. Budynek Sienna 16 to trzeci od prawej strony. |
Sienna 16, wejscie do budynku. Ulica Sienna przegrodzona drutem kolczastym. Po likwidacji Małego getta w 1942 roku. |
Ulica Sienna była południową granicą getta, tzw Małego Getta przegrodzona wzdłuż przez drut kolczasty.
W związku z zarządzeniem z 21 października 1941 roku o zmniejszeniu przestrzeni getta i wyłączeniem z getta obszaru na zachód od ulicy Żelaznej, Dom Sierot został zmuszony do ostatniej w swojej historii przeprowadzki z ulicy Chłodnej 33 do gmachu Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Pracowników Handlowych i Przemysłowych miasta Warszawy przy ulicy Siennej 16 / Śliskiej 9 (podwójny adres). Dom Sierot zajmował tam tylko część budynku. Innymi współlokatorami była kawiarnia, kuchnia darmowa i inne instytucje.
Z tego miejsca Janusz Korczak, dziesięcioro wychowawców i 239 dzieci zostali dnia 5 sierpnia 1942 wyprowadzeni na Umschlagplatz, rampę kolejową Dworca Gdańskiego przy Stawkach.
Zostali wyprowadzeni bramą przez budynek na ulicy Śliskiej 9. Na Umschlagplatz. Stąd zostali przewiezieni wagonami bydlęcymi do obozu zagłady w Treblince, gdzie zostali zamordowani!
A tak opisywał Korczak Dom Sierot na Siennej pod koniec 1941 roku.
"Będziecie pamiętali wiele różnych dróg i ulic - i ulic Śliską, i ten dom, który nie jest nasz i my nie jesteśmy jego. [...]
Będziecie pamiętali przeprowadzkę i nieład pierwszych dni i tygodni, klasę ciemną na parterze, salę jasną na trzecim piętrze... A ci, którzy uczą się rysunku, będą pamiętali pokoik na strychu z nietynkowanym sufitem i czerwonymi ścianami, na których rozwieszone sto pięćdziesiąt obrazków.
Na drzwiach wejściowych był napis:
"Prosimy pana złodzieja, żeby nie łamał zamka, bo pokój jest pusty, zamknięty jedynie dlatego tylko, żeby goście kuchni ludowej nie zanieczyszczali podłogi".
"Ile razy ktoś zobaczy garstkę wypalonych zapałek, przypomni sobie Alberta i zapyta:
- Z kim się ożenił? Ile ma dzieci/ jak powodzi się jemu - i czy został rysownikiem, czy robi coś innego?
Ile razy ktoś usłyszy wieczorem muzykę, przypomni sobie Lutka i jego piątkowe wieczorne koncerty.
A potem ustawią się w długiej kolejce wszyscy inni i wszystko inne.
Skrzynka znalezionych znalezionych rzeczy, sąd, gazetka sobotnia, plebiscyt, stopnie życzliwości, egzamin z czytania, książki, które przeczytał, zupę wojenną, która raz była smaczna, a trzy razy tak sobie - żydowska, gettowa, wojenna.
Wiele się zawsze zapominać będzie, jako nieciekawe i nieważne.
Ale wystawę sztuk pięknych i akademię malarstwa pod strychem całe życie pamiętać będą jej uczniowie."
Lucyna Wasserman Wróblewska, żona Miszy Wassermana Wróblewskiego, jedynego z getta ocalanego wychowawcy z Domu Sierot, wspominała po wojnie: „Podziw budził sam fakt, że Korczak w tak tragicznych warunkach potrafił troszczyć się i zabiegać uporczywie nie tylko o chleb powszedni, ale i o rozrywki kulturalne, o normalny niemal tryb życia w internacie”. Doktor uważał bowiem, że tylko wytężona praca i rygorystyczne przestrzeganie codziennej rutyny ośrodka może zapewnić dzieciom względny spokój. Organizowano żydowskie święta, takie jak Seder czy Chanuka. Nadal działało Kółko Pożytecznych Rozrywek i Kółko Dramatyczne"."Będziecie pamiętali wiele różnych dróg i ulic - i ulic Śliską, i ten dom, który nie jest nasz i my nie jesteśmy jego. [...]
Będziecie pamiętali przeprowadzkę i nieład pierwszych dni i tygodni, klasę ciemną na parterze, salę jasną na trzecim piętrze... A ci, którzy uczą się rysunku, będą pamiętali pokoik na strychu z nietynkowanym sufitem i czerwonymi ścianami, na których rozwieszone sto pięćdziesiąt obrazków.
Na drzwiach wejściowych był napis:
"Prosimy pana złodzieja, żeby nie łamał zamka, bo pokój jest pusty, zamknięty jedynie dlatego tylko, żeby goście kuchni ludowej nie zanieczyszczali podłogi".
"Ile razy ktoś zobaczy garstkę wypalonych zapałek, przypomni sobie Alberta i zapyta:
- Z kim się ożenił? Ile ma dzieci/ jak powodzi się jemu - i czy został rysownikiem, czy robi coś innego?
Ile razy ktoś usłyszy wieczorem muzykę, przypomni sobie Lutka i jego piątkowe wieczorne koncerty.
A potem ustawią się w długiej kolejce wszyscy inni i wszystko inne.
Skrzynka znalezionych znalezionych rzeczy, sąd, gazetka sobotnia, plebiscyt, stopnie życzliwości, egzamin z czytania, książki, które przeczytał, zupę wojenną, która raz była smaczna, a trzy razy tak sobie - żydowska, gettowa, wojenna.
Wiele się zawsze zapominać będzie, jako nieciekawe i nieważne.
Ale wystawę sztuk pięknych i akademię malarstwa pod strychem całe życie pamiętać będą jej uczniowie."
Tak wyglądała ulica Śliska 9 po Powstaniu Warszawskim w sierpniu 1944 roku, Pisząc o Domu Sierot, o jego ostatniej lokalizacji, pisze się często właśnie Sienna 16/Śliska 9. Pierwszy dom z prawej na tym kolorowym zdjęciu to budynek Śliska 9. Na dolnym zdjęciu Śliska 9 fotografowana z drugiej strony ulicy (na zachód).
18 lipca 1942 roku, na 4 dni przed rozpoczęciem Wielkiej Akcji, w Domu Sierot Janusza Korczaka odbyło się ostatnie przedstawienie teatralne w dogorywającym getcie. Dziecięca inscenizacja dramatu Rabindranatha Tagorego Poczta.
Przedstawienie było dla Korczaka symbolicznym pożegnaniem z życiem a dla dzieci specyficzna lekcja o umieraniu, o śmierci. Idea ta zrodziła się z jego filozofii pedagogicznej. W tych dniach pisał w swoim Pamiętniku: „Rozpaczliwa jest ta rezerwa dorosłych. Nie róbcie dzieciom niespodzianek, jeśli nie chcą. Powinny wiedzieć zawczasu, być uprzedzone. Czy będą strzelać, czy na pewno, kiedy i jak. Trzeba się przygotować do długiej, dalekiej, niebezpiecznej podróży”.
Misza Wasserman Wróblewski (Pan Misza - wychowawca w Domu Sierot oraz bliski współpracownik Janusza Korczaka od 1933 roku (który przez przypadek uniknął deportacji i uratował prywatne archiwum doktora) opowiadał że po zakończeniu przedstawienia na kilka minut zaległo milczenie. "Nie było oklasków po zakończeniu sztuki, ludzie byli bladzi, ludzie byli napięci. Pan Doktor zdjął okulary, starał się podtrzymać jakiś nastrój wśród widzów".
Lunia Wasserman Wróblewski wspomina tę chwilę: „Kiedy spektakl się skończył, na przepełnionej sali panowała grobowa cisza. Przez bodaj 3 minuty, które wówczas wydawały się wiecznością, nikt nie ośmielił się bić brawa. Widzowie musieli ochłonąć z gwałtownych uczuć. Może i łudzić się, że to… tylko teatr”.
Misza Wasserman Wróblewski wspominał: Gdy Doktor zabrał głos po spektaklu pytano go o intencję wystawienia właśnie tej, a nie innej sztuki. Doktor powiedział powiedzieć, że: "to jedyna możliwość przeciwstawienia się nawale siły, która na nas spadła, musimy przygotować się do tego, że jak przyjdzie ta straszna chwila, będziemy umieli umierać spokojnie…”.
*Janusz Korczak, tekst do gazetki Domu Sierot: Będziecie pamiętać całe życie (pisane pod koniec 1941 roku).
Po drodze między Etapem I a etapem II mijamy wiele małych tabliczek z napisem "Tu była ulica Sienna" "Tu była ulica Śliska” - "Tu była ulica Panska" które obecnie przypominają o przedwojennym układzie ulic w tym rejonie Śródmieścia. Jedną z nich możemy znaleźć między pasami przejścia dla pieszych przy Pałacu Kultury a inną tuż za okrągłą fontanną w kierunku ulicy Świętokrzyskiej.
Po drodze między Etapem I a etapem II mijamy wiele małych tabliczek z napisem "Tu była ulica Sienna" "Tu była ulica Śliska” - "Tu była ulica Panska" które obecnie przypominają o przedwojennym układzie ulic w tym rejonie Śródmieścia. Jedną z nich możemy znaleźć między pasami przejścia dla pieszych przy Pałacu Kultury a inną tuż za okrągłą fontanną w kierunku ulicy Świętokrzyskiej.
Etap II
Pomnik Janusza Korczaka wg. projektu Bogdana Chmielewskiego i Zbigniewa Wilmy jest w Parku Świętokrzyskim, przy fontannie, pomiędzy Pałacem Kultury i Nauki, Pałacem Młodzieży a ul. Świętokrzyską, w pobliżu ostatniego lokum Domu sierot przy ulicy Siennej 16. Pomnik przedstawia Janusza Korczaka w otoczeniu dzieci, pod martwym kikutem drzewa, którego suche konary układają się w Menorę - siedmioramienny żydowski świecznik. Postacie z brązu wykonano w Gliwickich Zakładach Urządzeń Technicznych. Natomiast drzewo wykuł z granitu rzeźbiarz Zbigniew Mikielewicz.
Z tyłu pomnika znajduje się nieduża fontanna oraz tabliczki upamiętniające fundatorów pomnika. Z prawej strony monumentu umieszczono nieduży kamień z wykutym napisem: "JANUSZ KORCZAK DR HENRYK GOLDSZMIT 1878-1942"
Etap III
Tuż za nowo wybudowanymi po wojnie budynkami przy ul. Świętokrzyskiej jest prawie nieznane miejsce związane z Januszem Korczakiem i Domem Sierot. Miejsce i może co poniektóre drzewa które przetrwały okupacje i powojenną odbudowę Warszawy! Tu chciały się bawić dzieci z Domu Sierot Janusza Korczaka, czyli Kościół Wszystkich Świętych przy pl. Grzybowskim z wejściem do plebani od ulicy Pańskiej.
Kościół Wszystkich Świętych przy pl. Grzybowskim. Plebania i ulica Pańska widoczna w górnej części zdjęcia. Zdjęcie z 22 lipca 1944 roku (robione o 11-tej). |
Dzieci Korczaka pisały do ks. Godlewskiego:
Do wielebnego Księdza Plebana przy Parafii Wszystkich Świętych.
Uprzejmie prosimy Sz. Ks. Plebana o łaskawe udzielenie nam pozwolenia na kilkakrotne odwiedzenie ogrodu przy Kościele w soboty w godzinach rannych, możliwie wczesnych (6.30 – 10).
Tęsknimy trochę powietrza i zieleni. Duszno u nas i ciasno. Chcemy zapoznać się i zaprzyjaźnić z przyrodą.
Nie będziemy niszczyć zasiewów. Gorąco prosimy o nieodmówienie naszej prośbie.
Zygmuś, Semi, Abraszka, Hanka, Aronek
Etap IV Kościół Wszystkich Świętych przy pl. Grzybowskim. Tablice pamiątkowe itd.
Etap V - Inne miejsca w okolicy związane z Korczakiem - Szpital Bersohnów i Baumanów.
Inne adresy w pobliżu
Mariańska 1 Budynek się zachował. Przy ul. Mariańskiej 1 mieściła się Kasa Chorych, w której Korczak podjął pracę w latach trzydziestych.Podczas wojny budynek znalazł się w granicach Małego getta i mieścił Żydowską Szkołę Pielęgniarek prowadzoną przez Lubę Blum-Bielicką (żona powstańca w getcie warszawskim, Abraszy Bluma). Podczas powstania warszawskiego znajdował się tutaj szpital powstańczy.
Sienna 60/Śliska 51 W marcu 1905 roku Korczak otrzymał dyplom lekarza na UW i podjął pracę w żydowskim Szpitalu dla Dzieci im. Bersonów i Baumanów przy ulicy Śliskiej 51/Siennej 60 w Warszawie. Tam, jako tzw. lekarz miejscowy, zobowiązany był do całodobowej opieki nad chorymi oraz udzielania porad w ambulatorium przyszpitalnym (bez różnicy wyznania). Korczak korzystał ze służbowego mieszkania na terenie szpitala a pensję stanowiło 200 rubli rocznie – w czterech ratach.
Sienna 60/Śliska 51 W marcu 1905 roku Korczak otrzymał dyplom lekarza na UW i podjął pracę w żydowskim Szpitalu dla Dzieci im. Bersonów i Baumanów przy ulicy Śliskiej 51/Siennej 60 w Warszawie. Tam, jako tzw. lekarz miejscowy, zobowiązany był do całodobowej opieki nad chorymi oraz udzielania porad w ambulatorium przyszpitalnym (bez różnicy wyznania). Korczak korzystał ze służbowego mieszkania na terenie szpitala a pensję stanowiło 200 rubli rocznie – w czterech ratach.
Śliska 6/8 Przy ulicy Śliskiej 6/8 mieszkał rodzicami i rodzeństwem pianista Władysław Szpilman. Wtedy pracował w Polskim Radio ul. Zielnej 25 jako pianista.
Zielna 25 Przy ul. Zielnej 25 mieściło się Polskie Radio, gdzie Stary Doktor wygłaszał swoje gadaninki do dzieci.Sienna 60/Śliska 51 - W marcu 1905 roku Korczak otrzymał dyplom lekarza na UW i podjął pracę w żydowskim Szpitalu dla Dzieci im. Bersonów i Baumanów przy ulicy Śliskiej 51/Siennej 60. |
Zielna 25 - Przy ul. Zielnej 25 mieściło się Polskie Radio, gdzie Stary Doktor wygłaszał swoje Gadaninki do dzieci. |