Po Pogromach w miastach, w Rzeszowie w czerwcu i Krakowie w sierpniu 1945, tak tuż po wojnie, przybyło do Lodzi 12 000 "popogromiaków". Pogrom w Rzeszowie to tylko 5 tygodni po zakonczeniu wojny. |
Dlatego jest to oczywiste piszac o Pogromach Powyzwoleniowych pisac o Polskich Pogromach Powyzwoleniowych.
Ktos napisał, niby dowcipnie, "Marzec przyszedł w Lutym" ale tak naprawdę to Marzec-68 trwa od Czerwca 1945 roku.
.
Polskie Pogromy Przedkieleckie,
"nawiedzały mnie" ostatnio, tak jak pisałem, w myślach. Wiedziałem że były ale w jakis sposób, podobnie jak wielu czyni to obecnie z Pogromem/Morderstwem w miejscowości Jedwabne, to ja uwazałem Kielce -1946 za ogólna, zbiorowa nazwę powojennych pogromów w Polsce. Wstydzę się dzisiaj za to okrutnie.
Polacy z IPNu pisza o tych pogromach używajac tytułu ksiazki o Pogromie w Rzeszowie w czerwcu 1945 roku "Pogromy których nie było". Może w ich nomenklaturze uwaza się za Pogromy tylko które zostaly opisane w prasie?
.
Muszę o to zapytac Haline Birenbaum. Tak, nie tylko jej "pobyt" w Warszawskim Getcie i obozach jest warty przekazania nam i następnym pokoleniom!
Halina Birenbaum na pewno pamięta ten okres w Polsce, w Warszawie. Wiadomosci o Powojennych Pogromach w Polsce rozchodziły się relatywnie szybko wsród ocalałej społecznosci zydowskiej.
Po Pogromach w miastach, w Rzeszowie w czerwcu i Krakowie w sierpniu 1945, tak tuż po wojnie, przybyło do Lodzi 12 000 "popogromiaków". Pogrom w Rzeszowie to tylko 5 tygodni po zakonczeniu wojny.
W Polskich pogromach w latach 1945-1947 zginęło w Polsce (oficjalnie) 7-10 tys. Żydów
Podobno dużo więcej aż 12-15 000. Do tej oficjalnej, zaniżonej statystyki dostały się bowiem tylko morderstwa bardziej spektakularne, bo nawet te zgłaszane na milicję nie zawsze były trwale notowane.
Halina Birenbaum gdy przeczytała mój wpis i napisała sama:
Potworne, to jeszcze za biedne słowo na te, po takich straszliwych 5 latach beznadziejnej możliwości przeżycia, pogromy, mordy "po wyzwoleniowe" na jednostkach, które dożyły wyzwolenia z setek tysięcy rodzin, tysięcy miast, miasteczek!
Pamiętam w kibucu w Warszawie na ul Poznańskiej, gdzie przygotowywano nas na nielegalną drogę do Palestyny, zamykano drzwi wejściowe prętami żelaznymi, a chłopcom na dyżurach nocnych dawano broń.
Tak było też w Lublinie w kibucu, gdzie zatrzymał się Henryk mój przyszły mąż, warszawiak, jak ja po powrocie z Syberii. Nie zastał swego domu na Nowym Mieście ani śladu żadnego po całej rodzinie... W 1946 roku opuściliśmy Polskę w długotrwałej, niebezpiecznej wędrówce przez różne kraje i morze do Palestyny, dzisiejszego Izraela.
Polskie Pogromy Powojenne miały, wg. mnie podłoże-ekonomiczno-antysemickie.
Te antysemickie podłoże, podobnie jak ekonomiczne widac to do dzisiaj ale normalnie to antysemityzm nie znaczylo to samo co sygnał do mordowania sąsiadów którzy przezyli Zagłade. Pytania zadawane w dzisiejszych ankietach to pytania o antysemityzm opierający sie o oskarzanie Żydów o porywanie dzieci na mace no i o ukrzyżowanie Jezusa. Osobiscie jestem przerażony nie tylko tym opracowaniem statystycznym, naukowym wskazującym nie tylko poziom ankietowanych lecz równiez faktem jak łatwo i szybko mozna zmienic opinie ludzi i wzbudzic na nowo, drzemiacy antysemityzm. Niestety proces by zatrzymac wybuch takowego jest duzo dłuzszym i trudniejszym procesem którego własciwie nikt nie popiera. Niestety.
Podłoże ekonomiczne wtedy to oczywiscie, najczesciej te osobiste. Zagrabione na wsiach chaty, pola i narzedzia które należały do Zydów, przedmioty które zostały zagrabione czuły sie dla wielu, po 4 latach już jako własne. Nie musiały to byc wielkie wartosci bo wielu Zydów pracujących na roli, urodzonych w czworakach to była biedota. A jak mówią na wsiach "co je moje to je moje".
Moja dobra znajoma której relacjom moge wierzyc na 100% napisała: Tak, w wielu miejscowosciach były nastroje pogromowe. Ja moge zaswiadczyc o Włoszczowie, powiatowym miasteczku w woj. swietokrzyskim położonym 48 km od Kielc i 60 km od Czestochowy. Tam w dniu targowym kiedy to okoliczne chłopstwo sciągało z okolic furmankami nagle wybiegła kobieta na rynek wrzeszczac że Żydzi złapali jej syna na mace. Kobieta ta była przed wojna słuząca u rabina. Chłopstwo przybyłe na targ ruszylo z kosami, widłami i nożami na budynek zajmowany przez ocalałych z Zagłady Żydów. Ten budynek był przy głównym placu miasta na tzw Rynku. Moj ojciec wyskoczył naprzeciw tym chłopom, złapał te wrzeszcząca babe i zaciągnął na posterunek milicji. Chłopi sie uspokoili a Żydzi zostali uratowani. Syn tej baby gdy podrósł został kominiarzem w Włoszczowie.
Inny znajomy z Warszawy napisał: Z jednej strony były pogromy, z drugiej - polowania na Żydów (na kolejach, na drogach, w małych miasteczkach) pod pretekstem walki z komuną, z trzeciej indywidualne morderstwa dokonywane przez właścicieli mienia pożydowskiego na nielicznych ocalałych wracających do swoich miasteczek. Stąd chyba powstał pomysł zgromadzenia Żydów na Ziemiach Odzyskanych i uzbrojenia oddziałów samoobrony.
Inny znajomy urodzony w 1939 roku uważa że do statystyki Polskich Pogromów Powojennych dostały się tylko morderstwa bardziej spektakularne, bo nawet te zgłaszane na milicję nie zawsze były trwale notowane. Nie wiem nawet czy licznie zabijanych Żydów w akcjach pociągowych ("leśni" na koniach zatrzymywali na trasie pociąg osobowy jadący ze wschodu na zachód, lub odwrotnie, następnie przeszukiwali wagony, wyłuskiwali wśród pasażerów Żydów, wyprowadzali ich z bagażami na nasyp i rozstrzeliwali a potem odjeżdżali zabierając łup) ktoś spisywał. Zbyt duży był wówczas rozgardiasz. Również do statystyki nie przedostawali się samotni Żydzi, którzy zapragnęli odwiedzić miejsca swojego dawnego zamieszkania na wsiach lub małych miasteczkach i już nigdy stamtąd nie wrócili. Znam takie dwa przypadki.
Osobiście to wiem o jednej ofiarze - podzielili mu głowe toporem jak wrócił do "swoich" po wojnie. Wtedy, jego kuzyn (mój zagładowy wujek) wyjechał do Paryza. Morderstwo było gdzieś pod Kaliszem. Chyba nie ma nawet grobupo nim.
Lista ofiar pogromu kieleckiego: 1. Abram Adler 2. Izrael Ajzenberg 3. Eliasz Albirt 4. Izrael Baruch 5. Chaim Baszysta 6. Bajla Gertner 7. Bajla Gursztuc 8. Pola Gutwurcel 9. Flora Duczka 10. Lejzor Harendorf 11. Abram Weintraub 12. Herszka Wajnrib 13. Wainberg nieznanego imienia 14. Wundeler nieznanego imienia 15. Fajwel Zoberman 16. Zofia Zylberberg 17. Rachela Zongberg 18. Naftali Teitelbaum 19. dr Seweryn Kahane 20. Mojżesz Morawiec 21. Mendel Mikołowski 22. Apolonia Sowińska 23. Chile Sokołowski 24. Duczko Samborski 25. Dawid Fajnkuchen 26. Adas Fisz 27. Regina Fisz 28. Dawid Szulim Płotno 29. Estera Proszowska 30. Berl Frydman 31. Icchak Preiss 32. Kos (nieznanego imienia) 33. Samuel Karp 34. Herszel Kersz 35. Szaja Kersz 36. Rabindorf (nieznanego imienia) 37. Izrael Rączka 38. Szlama Rejzman 39. Z. Szulmanowicz 40. Fania Szumacher 41. Mojżesz Sztunke 42. B. 2969 - Oświęcim
Polskie Pogromy Powojenne miały, wg. mnie podłoże-ekonomiczno-antysemickie.
Te antysemickie podłoże, podobnie jak ekonomiczne widac to do dzisiaj ale normalnie to antysemityzm nie znaczylo to samo co sygnał do mordowania sąsiadów którzy przezyli Zagłade. Pytania zadawane w dzisiejszych ankietach to pytania o antysemityzm opierający sie o oskarzanie Żydów o porywanie dzieci na mace no i o ukrzyżowanie Jezusa. Osobiscie jestem przerażony nie tylko tym opracowaniem statystycznym, naukowym wskazującym nie tylko poziom ankietowanych lecz równiez faktem jak łatwo i szybko mozna zmienic opinie ludzi i wzbudzic na nowo, drzemiacy antysemityzm. Niestety proces by zatrzymac wybuch takowego jest duzo dłuzszym i trudniejszym procesem którego własciwie nikt nie popiera. Niestety.
Podłoże ekonomiczne wtedy to oczywiscie, najczesciej te osobiste. Zagrabione na wsiach chaty, pola i narzedzia które należały do Zydów, przedmioty które zostały zagrabione czuły sie dla wielu, po 4 latach już jako własne. Nie musiały to byc wielkie wartosci bo wielu Zydów pracujących na roli, urodzonych w czworakach to była biedota. A jak mówią na wsiach "co je moje to je moje".
Moja dobra znajoma której relacjom moge wierzyc na 100% napisała: Tak, w wielu miejscowosciach były nastroje pogromowe. Ja moge zaswiadczyc o Włoszczowie, powiatowym miasteczku w woj. swietokrzyskim położonym 48 km od Kielc i 60 km od Czestochowy. Tam w dniu targowym kiedy to okoliczne chłopstwo sciągało z okolic furmankami nagle wybiegła kobieta na rynek wrzeszczac że Żydzi złapali jej syna na mace. Kobieta ta była przed wojna słuząca u rabina. Chłopstwo przybyłe na targ ruszylo z kosami, widłami i nożami na budynek zajmowany przez ocalałych z Zagłady Żydów. Ten budynek był przy głównym placu miasta na tzw Rynku. Moj ojciec wyskoczył naprzeciw tym chłopom, złapał te wrzeszcząca babe i zaciągnął na posterunek milicji. Chłopi sie uspokoili a Żydzi zostali uratowani. Syn tej baby gdy podrósł został kominiarzem w Włoszczowie.
Inny znajomy z Warszawy napisał: Z jednej strony były pogromy, z drugiej - polowania na Żydów (na kolejach, na drogach, w małych miasteczkach) pod pretekstem walki z komuną, z trzeciej indywidualne morderstwa dokonywane przez właścicieli mienia pożydowskiego na nielicznych ocalałych wracających do swoich miasteczek. Stąd chyba powstał pomysł zgromadzenia Żydów na Ziemiach Odzyskanych i uzbrojenia oddziałów samoobrony.
Inny znajomy urodzony w 1939 roku uważa że do statystyki Polskich Pogromów Powojennych dostały się tylko morderstwa bardziej spektakularne, bo nawet te zgłaszane na milicję nie zawsze były trwale notowane. Nie wiem nawet czy licznie zabijanych Żydów w akcjach pociągowych ("leśni" na koniach zatrzymywali na trasie pociąg osobowy jadący ze wschodu na zachód, lub odwrotnie, następnie przeszukiwali wagony, wyłuskiwali wśród pasażerów Żydów, wyprowadzali ich z bagażami na nasyp i rozstrzeliwali a potem odjeżdżali zabierając łup) ktoś spisywał. Zbyt duży był wówczas rozgardiasz. Również do statystyki nie przedostawali się samotni Żydzi, którzy zapragnęli odwiedzić miejsca swojego dawnego zamieszkania na wsiach lub małych miasteczkach i już nigdy stamtąd nie wrócili. Znam takie dwa przypadki.
Osobiście to wiem o jednej ofiarze - podzielili mu głowe toporem jak wrócił do "swoich" po wojnie. Wtedy, jego kuzyn (mój zagładowy wujek) wyjechał do Paryza. Morderstwo było gdzieś pod Kaliszem. Chyba nie ma nawet grobupo nim.
Lista ofiar pogromu kieleckiego: 1. Abram Adler 2. Izrael Ajzenberg 3. Eliasz Albirt 4. Izrael Baruch 5. Chaim Baszysta 6. Bajla Gertner 7. Bajla Gursztuc 8. Pola Gutwurcel 9. Flora Duczka 10. Lejzor Harendorf 11. Abram Weintraub 12. Herszka Wajnrib 13. Wainberg nieznanego imienia 14. Wundeler nieznanego imienia 15. Fajwel Zoberman 16. Zofia Zylberberg 17. Rachela Zongberg 18. Naftali Teitelbaum 19. dr Seweryn Kahane 20. Mojżesz Morawiec 21. Mendel Mikołowski 22. Apolonia Sowińska 23. Chile Sokołowski 24. Duczko Samborski 25. Dawid Fajnkuchen 26. Adas Fisz 27. Regina Fisz 28. Dawid Szulim Płotno 29. Estera Proszowska 30. Berl Frydman 31. Icchak Preiss 32. Kos (nieznanego imienia) 33. Samuel Karp 34. Herszel Kersz 35. Szaja Kersz 36. Rabindorf (nieznanego imienia) 37. Izrael Rączka 38. Szlama Rejzman 39. Z. Szulmanowicz 40. Fania Szumacher 41. Mojżesz Sztunke 42. B. 2969 - Oświęcim