Z czwartego piętra kamienicy przy Chłodnej 28 róg Żelaznej, 28 lutego 1941 roku wyskoczyła Sabina Wójcikiewicz.
Od początku zamknięcia w getcie Sabina miała złe przeczucia ("spalą nas i uduszą"). Bezpośrednim powodem samobójstwa było okradzenie jej, gdy chciała kupić marchew dla synka na targu. W dniu swoich urodzin, przed wyskoczeniem rozpuściła włosy i obwiązała oczy jedwabną przepaską. Synek Marianek, urodzony w lipcu 1939 roku zamieszkał u dziadków na Ogrodowej 26a.
Sabina Wójcikiewicz, z domu Rozental (ur. 28 lutego 1915) córka Gabriela Rozentala i Heleny z domu Polirsztok. Pracowała jako modelka w Magazynie Francuskim na ulicy Kredytowej w Warszawie. W 1938 roku wzięła ślub z Ludwikiem Wójcikiewiczem w synagodze im. Małżonków Nożyków w Warszawie. Podczas II wojny światowej wraz z całą rodziną została zamknieta w Warszawskim Getcie. W getcie wyprzedawała cały swój majątek, aby utrzymać rodzinę przy życiu. Została pochowana na cmentarzu żydowskim przy ulicy Okopowej w Warszawie (kwatera 88). Jej grób jest także symbolicznym grobem jej rodziców oraz męża Ludwika Wójcikiewicza. Jedyny grób Rodziny Rozentali i Polirsztoków która liczyła ponad 100 osób.
23 lipca 1942 roku - Adam Czerniakow - "..Żądają ode mnie bym własnymi rękami zabijał dzieci mego narodu. Nie pozostaje mi nic innego, jak umrzeć"
|
...Żądają ode mnie bym własnymi rękami zabijał dzieci mego narodu. Nie pozostaje mi nic innego, jak umrzeć" -napisał Adam Czerniakow. 23 lipca 1942 r. na wieść o rozpoczęciu przez Niemców likwidacji getta warszawskiego prezes warszawskiego Judenratu Adam Czerniakow popełnił samobójstwo.
Janusz Korczak, przemawiał na grobie przyjaciela.
...Bóg Ci powierzył godność Twego narodu i Bogu Ty godność tę przekazałeś.
Adam Czerniaków to było pierwsze powstanie w Warszawskim Getcie, napisała o tym po wojnie jego żona Felicja Czerniaków.
Adam Czerniakow, ur. 1880, jest pochowany na Cmentarzu Żydowskim (kw. 10, ul. 2). Czerniakow, z zawodu inżynier, był działaczem żydowskich związków rzemieślniczych, senatorem RP z ramienia bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem. W latach okupacji hitlerowskiej prezes Rady Żydowskiej (Judernatu) w Warszawie. Adam Czerniakow pozostawił wstrząsający dziennik z getta, w którym kilkakrotnie wspomina Korczaka.
8 maja 1943 Mordechaj Anielewicz
Według Tosi Altman Anielewicz był przeciwny samobójstwu – uważał, że jeżeli istnieje przynajmniej cień nadziei na wytrwanie w bunkrze do wieczora, należało podjąć taką próbę. Co poniektórzy w Polsce po 1969 roku próbowali oczernic Anielewicza, nie on jednak wydał rozkaz zbiorowego samobójstwa w otoczonym przez Niemców bunkrze na Miłej 18. Grób Mordechaja Anielewicza i 120 powstanców to kopiec nad bunkrem na ulicy Miłej.
12 maja 1943 r. Samobójstwo Szmula Zygielbojma
"Milczeć nie mogę i żyć nie mogę, gdy giną resztki ludu żydowskiego w Polsce" – napisał w liście pożegnalnym członek Rady Narodowej RP w Londynie Szmul Zygielbojm, który odebrał sobie życie tuż po Powsraniu w Getcie Warszawskim w proteście przeciwko obojętności świata wobec Zagłady.
Po wielkiej Akcji w Warszawskim Getcie w listopadzie 1942 roku Karski przekazał polskiemu rządowi w Londynie informacje na temat sytuacji w getcie. Spotkał się z Zygielbojmem i przekazał mu apel przywódców żydowskiego ruchu oporu w getcie, którzy błagali o pomoc aliantów i sugerowali jemu podjęcie głodówki przed siedzibą brytyjskiego rządu w Londynie.
Niestety, wstrząsające relacje Karskiego i starania rządu polskiego na uchodźstwie, domagającego się pomocy dla mordowanych w Warszawie Żydów, przyniosły nikły skutek. Alianci wystosowali jedynie deklarację potępiającą masową zagładę ludności żydowskiej. Zygielbojm był załamany i żądał zdecydowanej reakcji. Ta jednak nie nadeszła.
Z Polski przyszły natomiast informacje: o tragicznej sytuacji powstańców w getcie (Powstanie od początku było skazane na niepowodzenie w sesie wojskowym. Powstanie które wybuchło 19 kwietnia 1943 roku i zostało bezlitośnie stłumiony przez Niemców prowadzacych taktyke palonych domów. W Powstaniu zostali zamordowanie i żona Zygielbojma i jego 16-letni syn.
12 maja zdesperowany i załamany Zygielbojm popełnił samobójstwo. W ten sposób żydowski działacz polskiego rządu zaprotestował przeciwko zobojętnieniu aliantów/Swiata na los Żydów.
"Przez śmierć swą pragnę wyrazić najgłębszy protest przeciwko bezczynności, z jaką świat się przypatruje i pozwala lud żydowski wytępić. Wiem, jak mało znaczy życie ludzkie, szczególnie dzisiaj. Ale skoro nie potrafiłem tego dokonać za życia, może śmiercią swą przyczynię się do wyrwania z obojętności tych, którzy mogą i powinni działać, by teraz jeszcze, w ostatniej bodaj chwili, uratować od niechybnej zagłady tę garstkę Żydów polskich, jaka jeszcze żyje" - pisał w liście pożegnalnym skierowanym do Prezydenta RP Władysława Raczkiewicza i premiera Władysława Sikorskiego.
Zygielbojma pochowano w zbiorowej mogile na cmentarzu w Londynie. Kiedy grobowi zagroziła likwidacja w związku z nieopłacaniem placu, bundowcy dokonali ekshumacji i przewieźli prochy do Nowego Jorku. Tu spoczęły na cmentarzu Mount Carmel w dzielnicy Ridgewood. Na grobie jest pomnik z czerwonego granitu oraz inskrypcje po angielsku i hebrajsku.
"Przez śmierć swą pragnę wyrazić najgłębszy protest przeciwko bezczynności, z jaką świat się przypatruje i pozwala lud żydowski wytępić. Wiem, jak mało znaczy życie ludzkie, szczególnie dzisiaj. Ale skoro nie potrafiłem tego dokonać za życia, może śmiercią swą przyczynię się do wyrwania z obojętności tych, którzy mogą i powinni działać, by teraz jeszcze, w ostatniej bodaj chwili, uratować od niechybnej zagłady tę garstkę Żydów polskich, jaka jeszcze żyje" - pisał w liście pożegnalnym skierowanym do Prezydenta RP Władysława Raczkiewicza i premiera Władysława Sikorskiego.
Zygielbojma pochowano w zbiorowej mogile na cmentarzu w Londynie. Kiedy grobowi zagroziła likwidacja w związku z nieopłacaniem placu, bundowcy dokonali ekshumacji i przewieźli prochy do Nowego Jorku. Tu spoczęły na cmentarzu Mount Carmel w dzielnicy Ridgewood. Na grobie jest pomnik z czerwonego granitu oraz inskrypcje po angielsku i hebrajsku.