Sara w obozie DP w Bergen-Belsen z odenalezionym ojcem i z ciocią. |
Opowiadanie Sary:
Najlepszą częścią mojego dzieciństwa w getcie były chwile gdy moja mama przytulała mnie do siebie i opowiadała historie o szczęśliwych zakończeniach, gdy leżała blisko mnie. Wtedy zasypiałem, czując się bezpiecznie.
Moje bezpieczeństwo zniknęło, gdy zabrano mi mamę i wysłano do obozu zagłady w Treblince, gdzie została zamordowana w komorze gazowej. Zostałam z ojcem. Dwa lata pózniej rozdzielono nas i ojca wywieziono do obozu Buchenwald a mnie z ciotką do obozu koncentracyjnego Ravensbrück. Warunki tam były już nieludzkie.
Naszą przestrzenią życiową było zatłoczone łóżko piętrowe, na którym leżałam chora na szkarlatynę i dokuczliwe ataki głodu. Tylko raz dziennie dostawaliśmy racjonowaną, rozwodnioną zupę. Nie zaspokajało to mojego głodu. Sprawiało, że pragnąłem więcej jedzenia.
Któregoś dnia wyselekcjonowano mnie i moją ciotkę i wywieziono do obozu koncentracyjnego Bergen-Belsen.
Babcia Sary po stronie ojca "zmarła" w 1939 roku.
Karta obozowa z Buchenwaldu ojca Sary, Józefa Brajtberga. |
Lista deportowanych w grudniu 1944 do obozu koncentracyjnego Buchenwald. Brajtberg Józef w prawej kulumnie nr. 26 a jefo brat Dawid 31. |