Widzę że Muzeum Polin powtarza w swoich opisach deportacji Domu Sierot Korczaka podwójną date "5 lub 6 sierpnia 1942 r", podczas kiedy wszyscy inni uznali dzien 5 sierpnia jako dzień deportacji. Ciekawe dlaczego?
5 sierpnia to był słoneczny, gorący dzień. Tak jak wszyscy to opisują. 6-tego sierpnia było pochmurno i chłodniej.
Ciekawe dlaczego taki upór w propagowaniu dwóch dat, jednej już tak dawno odrzuconej! Co do pogody to sam sprawdzałem i niemieckie i szwedzkie zapisy obserwacji w Warschau.
Dodam, (moja mama była polonistką) że dziś w starannej polszczyźnie za jedynie możliwą do zaakceptowania uważa się wymowę Pan doktor, a już na pewno pisać trzeba doktor. Jeżeli chodzi o Korczaka to Pan Doktor.
Nie, "Pan Doktór" lub "Stary Doktór", czyli wg. pisowni Muzeum Polin.
Muzeum Polin powinno się zwracać o pomoc do "Korczakianum" lub ZIHu w sprawach korczakowskich i robić to przed ustawicznym publikowaniem bzdur i nieścisłości. Niestety zwracają się dopiero wtedy gdy "osobnicy z zagranicy" wytykają im te błędy. Pomoc z wydziału polonistyki UW tez by się im przydała.
Korczak był wybitna osobowością. Niestety i Muzeum Polin i ZIH naciskają by pamiętać ostatnia scenę z filmu Wajdy a nie Jego samego jako wielkiego pedagoga. Tyle zdążył w swym życiu!