Sunday, February 16, 2025

TRZY DOWODY ARYJSKOŚCI Lucyny Rozental z ulicy Twardej 3 w Warszawie - Kościół - Kotarbiński - Kołnierz futrzany.

Dowód aryjskości - palto z futrzanym kołnierzem. Lucyna Rozental jako Zofia Dąbrowa w 1943 roku. Niebieskie oczy i ciemno blond włosy były pomocne ale podejrzenia stale kwitły wśród ludności miasteczka. Ekstra dowód aryjskości - ubranie z futrzanym kołnierzem. Foto zrobione w Kopyczyńcach. Koloryzowanie w 2025 roku.

Dowód aryjskości - Akt urodzenia, metryka z Kościoła św. Barbary w Warszawie.

Lucyna Rozental jako Zofia Dąbrowa w 1943 roku. Niebieskie oczy i ciemno blond włosy były pomocne ale podejrzenia stale kwitły wśród ludności miasteczka. Ekstra dowód aryjskości - ubranie z futrzanym kołnierzem. Foto zrobione w Kopyczyńcach. Koloryzowanie w 2025 roku.

Dopiero teraz pomyślałem o tych dowodach aryjskości mojej mamy. Pierwszy z Kościoła św. Barbary który uzyskała dwukrotnie. Dlaczego dwukrotnie? Czy aby zgubiła? Nie, to chodziło o stałe potwierdzanie "aryjskości". Niebieskie oczy i ciemno blond włosy były pomocne ale podejrzenia stale kwitły wśród ludności miasteczka.

Pierwszy "dowód aryjskości" to odpis z księgi urodzeń i chrztów Kościoła polskiego w Warszawie. W tym czasie, tj. w czasie II wojny światowej, Warszawa należała do niemieckiego Generalnego Gubernatorstwa. Mimo to, prawie cała administracja była w rękach polskich. Można w tym drugim odpisie z 
października 1943 roku przeczytać, że Zofia Dąbrowa urodziła się 19 sierpnia 1920 r., a chrzest przyjęła miesiąc później, 5 września 1920 r. Ojciec Zofii miał na imię Antoni, a matka Rozalia. 

Swój pierwszy kościelny "dowód aryjskości" dostała Lucyna Rozental gdy nielegalnie wyszła "na Warszawę" z Getta wiosną 1942 roku. Wróciła z tym odpisem do Getta. Stanowił on podstawę do wyrobienia, innych dokumentów.  O ten drugi odpis, ten na zdjęciu, poprosiła moja mama po roku listownie, będąc już poza gettem mieszkając w miasteczku Kopyczyńce. Chodziło niewątpliwie by dostać list z kopertą z polskiego kościoła, a znając dobrze charakter miejscowego listonosza wiedziała że informacja w zaklejonej kopercie i tak rozejdzie się szybko dalej.

Podobnie miała się sprawa z profesorem Kotarbińskim. Była przed wojną jego ulubioną studentką. Napisała do niego w tak kryty sposób, tylko jemu i jej wiadomy, że faktycznie odpisał jej na ten nowy adres z tym nowym poprzednio mu nieznanym nazwiskiem. Oczywiście listonosz rozgłosił że pani Zofia dostała list z Warszawy "od samego profesora Kotarbińskiego". Również inni Polacy pisali "na zamówienie" listy do mojej mamy i jej siostry.

Niewątpliwie, to że mówiła perfekt po polsku, było bardzo ważne.

Moja mama z siostrą Krystyną i z 4-letnim siostrzeńcem Mariankiem, synkiem trzeciej, nieżyjącej siostry Sabiny były w Kopyczyńcach na papierach aryjskich od października 1942 roku do marca 1944 roku gdy wkroczyła tam Armia Czerwona.


Zameldowanie na odwrocie fotografi - ulica Rozbrat 24 (czerwony owalny stempel). Foto zrobione w Getcie dołączone do odpisu z księgi urodzeń i chrztów Kościoła św. Barbary w Warszawie było podstawą do wyrobienia reszty dokumentów, m.in. kennkarty. Prawdopodobnie to zdjęcie, z białym kantem było przyczepione do kennkarty (Karty rozpoznawczej) i przystemplowanie czerwonym stemplem z orłem ze swastyką. Mama moja uzywała po wojnie tego zdjęcia w innych dowodach i dlatego obcięła ten biały kant z czerwonym stemplem.
Ulica Rozbrat 24 róg Górnośląska gdzie była zameldowana Zofia Dąbrowa.

Dowód aryjskości - Legitymacja na przejazdy Deutsche Reichbahn.

Opis Lucyny Rozental jak dostała dowód aryjskości - metrykę z Kościoła św. Barbary w Warszawie i o deportacji Domu Sierot Korczaka dnia 5 sierpnia. 

Zarządzenie z 25.12.1941 zobowiązujące Żydów do oddania wszystkich futer i odzieży futrzanej pod groźbą rozstrzelania. Po tej dacie tylko Aryjczycy mogli nosic futra i palta z futrzanym kołnierzem.

Twarda nr. 3 w Warszawie to trzeci (jasny) dom od lewej.