Światowe Kongresy Syjonistyczne. periodyczne (początkowo doroczne) zgromadzenia przedstawicieli krajowych organizacji syjonistycznych, ustalające zasady ruchu syjonistycznego, jego strategie i taktykę.
I Kongres był w Bazylei, 29-31 sierpnia 1897. Uchwalono program (tzw. bazylejski) oraz utworzono Światową Organizację Syjonistyczną. Językiem obrad był niemiecki (niektórzy delegaci mówili w jidysz) i w tym języku opublikowano protokół obrad. Siedzibą Komitetu Wykonawczego był Wiedeń, gdzie mieszkał przewodniczący - T. Herzl. W pierwszym Kongresie wzięło udział 33 delegatów z ziem trzech zaborów (w tym z Warszawy 8, ze Lwowa 4, po 3 z Wilna i Tarnowa, po 2 z Brześcia, Białegostoku, Kołomyi, Krakowa, i Pińska, po l z Buczacza, Grodna, Katowic, Mariampola i Monasterzysk. Janusz Korczak był na III Kongresie w Bazylei, 15-18 sierpnia 1899 i na XIV Kongresie w Wiedniu, 2-9 września 1925.
Casio w Lucernie i opis atmosfery opublikowany przez Korczaka w 1899 roku.
Casino w Lucernie otworzone zostało w 1882 roku. Korczak porzucił wyraznie "ślad Pestalozziego" i trafił z Zurichu do Lucerny. Z Lucerny pojechał dalej, na III Kongres Syjonistyczny do Bazylei. Bibliografowie Korczaka raczej o tym nie wspominają. Nawet Roniker w "Próbie bibliografi" zapomina.
Dwa artykuły z sześciu opublikowanych w "Czytelni dla Wszystkich" to "ślad hazardu" - wnikliwe obserwacje grających. Pestalozziego jednak brak.
.Nad jeziorem.
Rozgorączkowany wyszedłem z domu gry, czując ból głowy. Potrzeba mi było tej nocy cichej i chłodnego powietrza. Usiadłem na ławce nad brzegiem jeziora. Gwiazdy zdawały się oddychać na niebie. Wpatrywałem się w nie i przetrawiałem wrażenia. Są myśli, które błyskawicą rozjaśniają nam duszę. Jedna taka myśl właśnie strzeliła żmijową taśmą w mej duszy, i uczułem się jakby uderzony pod jej wpływem. Przed chwilą ocierałem się o ludzi, „szukających wrażeń", obserwowałem ich i zauważyłem w ich twarzach coś takiego, czego ani opisać, ani odmalować nie można. Zauważyłem coś takiego, co miedzą kładzie się między bólem bezgranicznym i obłędem. Oni są bardzo nieszczęśliwi i bardzo litości godni. Czytałem wiele książek, opisujących życie i cierpienia tych, dla których użycie jest Celem istnienia, ale żadna z książek nie opisywała tego, com ja zauważył w ich oczach podczas „tańca w ogniu" baletnicy, podczas koncertu orkiestry i gry hazardownej w ruletę. Siedziałem na ławce nad jeziorem mglistem i obmyślałem to niejasne przeczucie ich bólów. Jedno było dla mnie pewnem: że oni są bardzo nieszczęśliwi. Czepiają się swego majątku, jak tonący deski, wiedzą, że istnienie ich zależy od tych złotych kółek, że są niezdolni do pracy, połączonej z walką i troską o dzień jutrzejszy, że nie umieją tyle,....
Janusz
Budynek Opery w Wiedniu, gdzie odbył się XIV Kongres Syjonistyczny z udziałem Janusza Korczaka. 2-9 września 1925.
Syjonizm pragnął zjednoczyć wszystkich Żydów i dążył do ich zjednoczenia na terytorium Palestyny. Niezależnie więc od tego, jak bardzo świecka i niechętna religii była część spośród delegatów na kongresy syjonistyczne zgadzali się jednak z wyborem Palestyny oraz programem obejmującym wszystkich Żydów.
Korczaka w opublikowanej w 1925 rozmowie z przyjacielem i pisarzem wielu książek i podręczników jak również współwydawcą Małego Przeglądu Jerachmilem Wajngarten:
"... Od tego czasu (Kongresu w Bazylei w 1899 roku) jestem zainteresowany wszystkim, co dzieje się u syjonistów.
W tej samej rozmowie potem Korczak dzieli też swoje wrażenia z XIV Kongresu (Wiedeń 1925): ”Kongres mnie interesował, chociaż prawie nic w nim z entuzjazmu, jaki panował podczas II Kongresu ale myślę, że nie jest to ruina lecz tylko przejście od etapu utopii do praktyki.... Poezja i entuzjazm zostały zapomniane. Teraz, proza - okres pracy".
|