Monday, July 2, 2018

"Brzydka dezercja" Janusza Korczaka.

W maju 1905 Korczak wcielony został do armii (rosyjskiej). Uczestniczył w wojnie rosyjsko-japońskiej jako młodszy ordynator szpitala w Charbinie, w prowizorycznych pociągach sanitarnych, a także jako kierownik punktu ewakuacyjnego Kolei Wschodnio-Chińskiej. Powyżej Korczaka własny opis tego okresu w dokumentach wojskowych.

W maju 1905 Korczak wcielony został do armii (rosyjskiej). Uczestniczył w wojnie rosyjsko-japońskiej jako młodszy ordynator szpitala w Charbinie, w prowizorycznych pociągach sanitarnych, a także jako kierownik punktu ewakuacyjnego Kolei Wschodnio-Chińskiej.

Od 1906 do 1912 roku pracował (i mieszkał) 
Janusz Korczak w szpitalu Bersohnów i Baumanów jako lekarz miejscowy (z przerwami).

Od 1906 do 1912 roku pracował (i mieszkał) Janusz Korczak w szpitalu Bersohnów i Baumanów jako lekarz miejscowy (z przerwami).

W latach 1907-1908 i 1910, dla uzupełnienia wiedzy, Korczak wyjechał za granicę. Szkolił się w nowoczesnych klinikach Berlina (1907-1908), Paryża (1909) i w Londynie (1911).

W latach 1907-1908 i 1910, dla uzupełnienia wiedzy, Korczak wyjechał za granicę. Szkolił się w nowoczesnych klinikach Berlina i Paryża. Powyżej Korczaka opis tych nauk zagranicznych w dokumentach wojskowych.

Korczak pisał „Jak kochać dziecko – Internat”, 1929 r.
Berliński szpital i niemiecka literatura lekarska nauczyły mnie myśleć o tym, co wiemy i powoli systematycznie posuwać się naprzód. Paryż nauczył mnie myśleć o tym czego nie wiemy, a wiedzieć pragniemy, musimy, będziemy... Siłę chcenia, ból niewiedzy, rozkosz poszukiwania dał mi Paryż. Technikę uproszczeń, wynalazczości drobiazgów, ład szczegółów – wyniosłem z Berlina. Wielka synteza dziecka – oto co mi się śniło, gdy w bibliotece paryskiej z rumieńcem wzruszenia czytałem dziwne dzieła francuskich klasyków – klinicystów”.

Podczas wojny, w 1920 roku Janusz Korczak działał jako lekarz wojskowy w szpitalu epidemiologicznym w Łodzi, a następnie w warszawskim Kamionku. To właśnie w szpitalu zaraził się tyfusem. Matka Korczaka, Cecylia, zabrała syna do domu i pielęgnowała go, zarażając się od niego tyfusem. Jeszcze zanim Korczak wyzdrowiał, Cecylia zmarła.
Korczak bardzo cieżko przezył śmierc matki. O jej śmierci dowiedział się po pogrzebie.
Po jej śmierci opublikował książkę pt. Sam na sam z Bogiem. Modlitwy tych,
którzy się nie modlą (1922). Książkę zadedykował rodzicom:

DEDYKACJA.
Matuś — Ojczulku. Wy mi te modlitwy szybko dyktowali, musiałem je mozolnie z pamięci — wyraz po wyrazie, po literze litera — składać i spisywać. Czasem nie dosłyszałem, często nie rozumiałem, robiłem błędy, pamięć zawodziła, przepuściłem wiele. — Zrzadka poprawialiście — niewiele — tyle, by zrozumialej było dla mnie i dla ludzi.
 Nie wiem, czy Waszą mowę do mnie mogę nazwać swoim dla Was nagrobkiem. Dziękuję Wam za życie i za śmierć Waszą, za moje życie i śmierć. Rozeszliśmy się na chwilę, aby się znów spotkać razem.
 Matuś — Ojczulku, ze wszystkich skamieniałych tęsknot i bólów Waszych i moich przodków pragnę wznieść wysoką, strzelistą, samotną wieżę dla ludzi. Liczba tych pod ziemią szkieletów, których głosem pod Wasze dyktando przemawiam — jest tylko za ostatnich lat trzysta — aż tysiąc — i dwadzieścia — i cztery. Jak różne nosili imiona.
 Dlatego na tym małym nagrobku nie kładnę imienia.
 Dziękuję, żeście nauczyli słyszeć szept zmarłych i żywych, dziękuję, że poznam tajemnicę Życia w pięknej godzinie śmierci.
Wasz syn.


Korczak pisał w Pamiętniku w Warszawskim Getcie w 1942 roku: 
Rzuciłem szpital dla Domu Sierot. Mam poczucie winy. Raz przymusowo wyjechałem (wojna). Drugi raz na rok do Berlina.Trzeci raz – pół roku niespełna do Paryża. Po światło, po wiedzę. Teraz, kiedy już wiem, że nie wiem i dlaczego nie wiem, gdy mogę w myśl naczelnego postulatu – ‘Nie szkodzić choremu’ – wypływam na nieznane wody.
Szpital dał mi tak wiele, a ja mu, niewdzięczny, tak mało. – Brzydka dezercja. – Życie ukarało”
.

Janusz Korczak i Marysin Wawerski - Kolonie Różyczka na Klasztornej nr 1, obecnie ulica Korkowa.

Janusz Korczak (w czapce), wychowawca Misza Wasserman Wróblewski (mój Ojciec, po prawej) i szefowa szwalni w Domu Sierot na Krochmalnej 92, Pani Saba Lejzerowicz (po lewej od Korczaka) na placu przed głównym budynkiem Różyczki.

Różyczka - dzieci z kolonii Różyczka. Chyba to jedyne kolorowe zdjęcie z tego okresu - prawdopodobnie kolory domalowane.

Okazałsię że wiele osób, również obecnych mieszkanców Marysina Wawerskiego nie może odnaleźć miejsc związanych z Korczakiem i koloniami lub jak to również nazywano fermą Różyczka.


Z Wikipedii mo
żemy się dowiedzieć że:
Marysin Wawerski to osiedle mieszkaniowe w dzielnicy Wawer w Warszawie. Marysin został założony na początku XX wieku w lasach należących do dóbr Zastawów.
W 1932 na terenie Marysina utworzono Rezerwat im. Króla Jana Sobieskiego. Początkowo miał powierzchnię 311 hektarów, po II wojnie światowej został zmniejszony do 110 ha. W okresie międzywojennym zbudowano klasztor sióstr felicjanek wraz z kościołem Matki Bożej Królowej Polski przy ulicy Śnieżki (od grudnia 1974 ul. Kościuszkowców). W kościele znajdują się rzeźby i płaskorzeźby Xawerego Dunikowskiego.
Od 1921 działała tutaj kolonia – filia Domu Sierot – prowadzona przez Stowarzyszenie Pomocy dla Sierot kierowane przez Janusza Korczaka.
15 września 1939 Adolf Hitler z dominującej nad okolicą wieży kościoła Matki Bożej Królowej Polski obserwował broniącą się Warszawę.
Osią Marysina jest ul. Korkowa. W latach 1965–1967 zbudowano, według projektu Bohdana Lewandowskiego i Teresy Kłębkowskiej, osiedle mieszkaniowe składające się z 20 bloków, które zostały ostatnio ocieplone i odnowione.

A to było tak:
W 1921 roku Maksymilian Cohn podarował żydowskiemu Towarzystwu "Pomoc dla Sierot" dziesięciomorgową (5.6 hektara) działkę we wsi Czaplowizna w gminie Wawer. Teren o późniejszym adresie Klasztorna 1, sąsiadował z cegielnią (adres Klasztorna 3 - ?).


Posiadłość podarowana 
Towarzystwu "Pomoc dla Sierot" została nazwana Różyczką na pamiątkę zmarłej przedwcześnie córki ofiarodawcy, Róży Cohn. Towarzystwo "Pomoc dla Sierot" w Warszawie zbudowało poprzednio Dom Sierot przy ulicy Krochmalnej. 

To Janusz Korczak, zdecydował o przeznaczeniu "Różyczki" na kolonie letnie i farmę dla dzieci. Istniejący na działce duży murowany budynek z dwoma ogromnymi salami nadawał się do umieszczenia w nim setki dzieci. Podobne dwie sale były w Domu Sierot na Krochmalnej. Za tym głównym budynkiem znajdował się plac zabaw z uwielbianymi przez dzieci drabinkami. 

W 1925 r. postawiono nowy, drewniany pawilon z dużą przeszkloną werandą, położony prostopadle do pierwszego budynku. W pawilonie znajdowały się dwie sale sypialne na 30 dzieci każda, dodatkowo setka dzieci mogła nocować na samej werandzie. Obok znajdował się mniejszy, murowany budynek z werandą i pięcioma pokojami. Po skanalizowaniu „Różyczki” w 1929 r. tutaj powstał pokój kąpielowy i ubikacja. Prostokąt zamykał biały budynek z pompą i brodzikiem. Istniał również budynek kuchenno-magazynowy, w którym mieszkali zatrudnieni bursisci i wychowawcy, często byli wychowankowie Korczaka. Pięćdziesiąt metrów dalej znajdował się domek, w którym mieszkał nadzorca fermy o nazwisku Koszur oraz pracownik fizyczny Jan Zalewski który był zatrudniony w Domu Sierot na Krochmalnej.

Główny budynek z dwoma ogromnymi sypialniami i plac zabaw z drabinkami zostały uwiecznione w 1928 roku na zdjeciach Benedykta Rotenberga (ur. w 1901 w Kaliszu).



Główny budynek z dwoma ogromnymi sypialniami i plac zabaw z drabinkami zostały uwiecznione w 1928 roku na zdjęciach Benedykta Rotenberga (Dorysa).

Różyczka była również przedsiębiorstwem rolnym – była tu m.in. ferma drobiu i inspekty warzywne, hodowano kilka krów, w 1924 r. zasadzono 250 drzewek owocowych. Oprócz przynoszenia dochodu, praca na fermie miała w opinii Korczaka konkretne walory wychowawcze i umożliwiała zdobycie konkretnych umiejętności, a także niemożliwy do osiągnięcia w warunkach miejskich kontakt z naturą.
Osią Marysina jest ul. Korkowa (niebieska linia), poprzednio Klasztorna. W latach 1965–1967 zbudowano, według projektu Bohdana Lewandowskiego i Teresy Kłębkowskiej, osiedle mieszkaniowe składające się z 20 bloków. W okresie międzywojennym zbudowano klasztor sióstr felicjanek wraz z kościołem Matki Bożej Królowej Polski (*) przy ulicy Śnieżki (od grudnia 1974 ul. Kościuszkowców). W kościele znajdują się rzeźby i płaskorzeźby Xawerego Dunikowskiego.

Od 1921 działała tutaj kolonia – filia Domu Sierot – prowadzona przez Stowarzyszenie Pomocy dla Sierot kierowana przez Janusza Korczaka.

15 września 1939 Adolf Hitler z dominującej nad okolicą wieży kościoła Matki Bożej Królowej Polski obserwował broniącą się Warszawę. Po raz ostatni Korczak i dzieci byli na koloniach latem 1940 r.
Latem, 5 sierpnia 1942 roku, 239 dzieci, Korczak i wychowawcy zostali zamordowani w Treblince.

Osią Marysina jest ul. Korkowa (niebieska linia), poprzednio Klasztorna.
Główne 4 budyneki Różyczki i plac zabaw z drabinkami zostały uwiecznione w sierpniu 1944 roku na zdjęciach Luftwaffe (dzięki Adam Matysiak). Różyczka była też przedsiębiorstwem rolnym – była tu m.in. ferma drobiu i inspekty warzywne, hodowano kilka krów, w 1924 r. zasadzono 250 drzewek owocowych. Oprócz przynoszenia dochodu, praca na fermie miała w opinii Korczaka konkretne walory wychowawcze i umożliwiała zdobycie konkretnych umiejętności, a także niemożliwy do osiągnięcia w warunkach miejskich kontakt z naturą.
Niemieckie zdjęcie lotnicze zostało zrobione o godzinie 5.20 po południu dnia 16.08.1944. Pięc tygodni pózniej, Różyczka została wyzwolona przez WP i mojego Ojca w jej szeregach (10 wrzesnia 1944 roku).


Janusz Korczak i Stefania Wilczyńska przyjeżdżali zazwyczaj na kolonie pociągiem. Bursisci, wychowawcy i dzieci natomiast tramwajem 24 do pętli Gocławek. Pętla tramwajowa "Gocławek" powstała u zbiegu ulic Grochowskiej i Olszynki Grochowskiej w związku z utworzeniem linii nr 24 łączącej Gocławek z Placem Trzech Krzyży. Ta droga od pętli tramwajowej była dłuższa, ale komunikacja tramwajowa była tańsza od kolejowej. Droga też była milsza, bo szło się wśród pachnących pól, jak opowiadali moi rodzice.

Niemiecka artyleria od 15 września 1939 roku z pól koło Różyczki i kościoła strzelała w kierunku Grochowa i lewobrzeżnej Warszawy. Z wieży kościoła było bowiem widać efekty ostrzeliwania i zmiany były dyktowane z wieży kościoła do poszczególnych stanowisk artylerii. Adolf Hitler, Erwin Rommel (późniejszy Lis Pustyni) i Heinrich Himmler z wieży kościoła na Glinkach (Marysin Wawerski) oglądali walczącą, płonącą Warszawę w czasie ataku niemieckiego 20 września 1939 roku. Hitler przybył tu swoim sześciokołowym Mercedesem z pobliskiego Sulejówka gdzie zwiedził dworek "Milusin" Piłsudskiego. Natomiast spod kościoła odleciał samolotem Junkier, Ju-52 w asyście trzech Messerschmittów.

Różyczka zdjęcia z albumu dziewczynki która wyemigrowała w z Polski w 1939 roku.

W 1943 roku w lokalach Różyczki odbyło się zebranie przedstawicieli ruchu oporu w którym uczestniczył wójt Stanisław Krupka.
W 1943 roku w lokalach Różyczki odbyło się zebranie przedstawicieli ruchu oporu w którym uczestniczył wójt Stanisław Krupka (prawe zdjęcie).