Saturday, April 22, 2023

Umszlag i Umschlagplatz w Warszawie - Żydzi nazywali to miejsce Umszlag - Z Umszlagu nie było odwrotu - Most czy Kładka nad Chłodną? - Most Westchnień!


Umszlag to powszechna, nazwa Umschlagplatz, terenu na który składały się nieistniejące obecnie rampy kolejowe wraz ze znajdującymi się w jej sąsiedztwie budynkami szkół *. Litera N to dziedziniec szkoły - "Tu zamykano Zydów na noc" przed wywózką w dniu następnym". D - to plac z którego prowadzono do selekcji i potem juz bezposrednio do wagonów. SS - Sztab SS (Niemcy i Ukraincy).



Szkic z "Martyrologia i Zagłada Żydów Warszawskich", autor Henryk Rudnicki 1946. Lódzki
Instytut wydawniczy 1946.

Umszlag to powszechna nazwa Umschlagplatz na którą składały się nieistniejące obecnie rampy kolejowe wraz ze znajdującymi się w jej sąsiedztwie budynkami m.in. szkoły. Obszerny opis Umszlagu w 1943 roku był zamieszczony w gazecie Nasze Słowo z 1949 roku.

Umszlag to powszechna nazwa Umschlagplatz na którą składały się rampy kolejowe wraz ze znajdującymi się w jej sąsiedztwie budynkami m.in. szkoły. Tutaj odgrodzona czesc ulicy Stawki przed szkolą powszechną.



Ukraińskie i niemieckie jednostki SS na terenie Umszlagu, 1943 rok.


Ulica Stawki i szkoły Umszlagu, po 1945 roku.

Umschlagplatz czyli Umszlag

Umschlagplatz (z niem. plac przeładunkowy) – W Warszawie Umschlagplatz był przy ul. Stawki 4/6. Firma - Dom Składowy Miejskich Zakładów Zaopatrywania Warszawy dysponowała tam dużymi budynkami magazynowymi wzniesionymi wzdłuż kilku ramp kolejowych. W tym okresie reszta terenu Umschlagplatz działała w podobny sposób jak w okresie przedwojennym.

Umszlag to powszechna, nazwa części Umschlagplatz na którą składały się rampy kolejowe wraz ze znajdującymi się w jej sąsiedztwie budynkami. Od 22 lipca 1942 budowle kolejowe, rampy, budynki szkół oraz pozostałe obiekty znajdujące na tym terenie zaczęły być wykorzystywane jako miejsce do selekcji, przetrzymywania i załadunku Żydów przed wywózką do obozu zagłady w Treblince.

Umschlagplatz był wykorzystywany w latach 1942–1943 jako miejsce koncentracji Żydów z Warszawskiego Getta przed wywiezieniem ich do obozu zagłady w Treblince w 1942 roku oraz w 1943 roku do obozu Majdanek oraz do obozów pracy w Trawnikach i Poniatowej w 1943 roku.
W budynku zaznaczonym SS (obecnie ul. Stawki nr 5/7) mieściła się wówczas komenda oddziału SS nadzorującego Umschlagplatz. Wywiezionych w 1943 roku do obozu koncentracyjnego na Majdanku wymordowano podczas Aktion Erntefest 3 i 4 listopada 1943 roku.

Most. 26 stycznia 1942 roku mieszkańcom getta warszawskiego został oddany do użytku drewniany most nad ulicą Chłodną. Most był zawsze nazywany przez mieszkańców Getta "Mostem". 

Kiedy Most stał się "Kładką"

Kiedy Most stał się "Kładką"? Zapewne po emigracji Żydów w 1969 roku. Wtedy nowi historycy i pseudohistorycy zaczęli nadawać nowe nazwy i powoli zmieniali również historię wypadków związanych z sytuacją Żydów w okupowanej Polsce jak również historię Powstania w Getcie Warszawskim.

Most zaprojektowany i wykonany przez firmę „Schmied i Muetzermann“ (wg. reklamy widocznej z ulicy Chłodnej) postawiono na wysokości budynków Chłodna 23 i Chłodna 26. Był wysoki, dosięgał on poziomu drugiego piętra, dzięki czemu mogły pod nim bezkolizyjnie przejeżdżać „aryjskie” tramwaje, transporty niemieckiego wojska, samochody. Z mostu widać było m.in. Hale Mirowskie, wieżę strażacką, Ogród Saski, wieżowca Cedergrena na ulicy Zielnej znany, do dzisiaj istniejący budynek PASTY. Most nazywano Ponte dei Sospiri czyli Most Westchnień. Nazwa mostu pochodzi od smutnych westchnień (sospiri) więźniów spoglądających po raz ostatni na Wenecję w drodze do sali sądowej.

Epilog
Most nad Chłodną został podobno rozebrany po Wielkiej akcji likwidacyjnej getta warszawskiego, gdyż przestał być już potrzebny; Małe Getto nie istniało a jego mieszkańcy byli wymordowani. Tak że sądzę że to jest budowa mostu, nie rozbiórka mimo wyłomu w murze getta.

Dla mnie ta nazwa kładka brzmi nieciekawie, obco. Zupełnie jak by ta nazwę wymyślił jakiś Zwis męski.

Co i kto się kryje za tą wydumaną nazwą "Zwisu"?  "Zwis męski ozdobny" to handlowe określenie krawata a „trójkąt męski elegancki” to inny przykład nazwa za która kryją się slipki do kąpieli. Puryści walczący o wytępienie zapożyczeń z języka polskiego w latach 70-tych walczyli o takie zmiany.

Za innymi zmianami nierzadko kryje się ideologia. W aurze rocznicy Powstania Warszawskiego polskie feministki próbowały wprowadzić słowo powstanka. Spotkały się z protestem samych zainteresowanych, czyli uczestniczek Powstania. Podobnie z oświęcimiacy których nie udało się zamienić na auszwicowców.

Przeszedł przez kładkę w kierunku na Umszlag, zamordowany lub umarł, w obozie Treblinka - brzmi, dla mnie, wprost ironicznie.

Przeszedł przez kładkę w kierunku na Umszlag, zamordowany w obozie Treblinka - brzmi, dla mnie, wprost ironicznie.














Budowa czy rozbiórka? Most miedzy Dużym- a Małym gettem został podobno rozebrany zaraz po Wielkiej akcji likwidacyjnej getta warszawskiego, gdyż przestał być już potrzebny; Małe Getto nie istniało a jego mieszkańcy byli wymordowani. Tak że sądze że to jest rozbiórka bo pusto na moscie i wyłom w murze getta.


Kładka - to nie most.






















Friday, April 21, 2023

Först efter 78 år i svensk jord fick Förintelsens offer Frymeta Ajnhorn en gravsten med sitt eget namn - Föreningen Förintelsens Minne arbete som påbörjades på 90-talet håller på att avslutas - Den av Judiska församlingen skändade monumentet "6 stenar - 6 miljoner" är dock fortfarande borta.

Avliden den 7 augusti 1945 i Sigtuna - L 4044 Frymet(a) Ajnhorn - Einhorn från Lodz i Polen som har inte hunnit fylla 16 år. I hennes Läkarkort från beredskapssjukhuset i Sigtuna finns en kort anteckning: Föräldrar döda, syskons öde ökänt... Begraven bland de första inom K-kvarteret vid Norra judiska begravningsplatsen i Stockholm. Hennes släkt mördades i Treblinka, Majdanek i Chelmno, i de 3 av 6 dödsläger. De namnen finns på de tre stenarna av sex som skall sättas upp av Judiska församlingen. En viktig länk för den framtida undervisningen om Förintelsen enl. forskaren Roman Wasserman Wroblewski.

Frymet eller Frymeta (!) Ajnhorn hette hon. Inte Frömetta, inte Einhorn. Hon var från Lodz i Polen, och 10 år gammal när kriget bröt ut. Hennes pappa dog den 22 augusti 1943 i Lodzgetto av hunger och hennes mor under dödsmarschen till Bergen-Belsen. Innan dess var Frymeta Ida Ajnhorn fånge i Auschwitz och i ammunitionsfabrik DAG Alfred Nobel Dynamit Aktien-Gesellschaft. Under dödsmarschen från Christianstadt har hennes mor dödats.















Thursday, April 20, 2023

Cisza - Trzy opowiadania o Korczaku z okresu getta - Kiedy Cisza kryje krzyk - Kiedy Cisza wyzwala - Kiedy Cisza mówi wiele.


Zacznę chyba od Ciszy o której opowiadał mnie Marek Rudnicki i moja mama. To cisza podczas marszu 5 sierpnia 1942 roku. Cisza podczas deportacji Domu Sierot ulicami Getta Warszawskiego w kierunku Umszlagu. Marek Rudawski opowiadał mnie o całkowitej ciszy podczas przemarszu: "Była straszliwa, zmęczona cisza. Czasami tylko słyszał słowa Korczaka “Dlaczego, dlaczego, dlaczego”. Moja mama widziała ich pochód z okna w Dużym Getcie. Grupa Domu Sierot, powoli, w ciszy, zbliżyła się, przeszła koło jej domu i odeszła w ciszy w kierunku Umszlagu. Wtedy po raz ostatni widziała Korczaka.

Druga Cisza to cisza kilkuminutowa, bezpośrednio po przedstawieniu Poczta w “Sali balowej” w budynku na Siennej 16. Ta cisza to jak ostateczne przyjęcie przez dzieci i dorosłych wyroku śmierci. Moja mama, Lunia Wasserman Wróblewski wspominała tę chwilę ciszy: „Kiedy spektakl się skończył, na przepełnionej sali panowała grobowa cisza. Przez bodaj 3 minuty, które wówczas wydawały się wiecznością, nikt nie ośmielił się bić brawa. Widzowie musieli ochłonąć z gwałtownych uczuć. Może i łudzić się, że to… tylko teatr”.

Trzecia cisza to ta panująca wieczorami i nocą w getcie. Obowiązywała bowiem w getcie godzina policyjna. Dozorcy byli zobowiązani zamykać bramy domów najpierw o siódmej a później chyba o dziewiątej. Właśnie w takie wczesne wieczory lub noce gdy ulice były już zupełnie wyciszone, wychodził Korczak i mój tata, Pan Misza, na ulice Małego Getta by “tulić umierające dzieci”. Ciepło z zewnątrz było potrzebne by te umierające dzieci mogły spokojnie odejść, umrzeć.

Tak, w ciszy brakuje słów, to prawda. Ale milczenie obejmuje obecność, obecność przesłania, którego nie możemy wypowiedzieć, ale które istnieje. Tak jak są słowa, całe zdania, wywody które nic nie mówią, tak i istnieje cisza, która mówi wiele. Są milczenia, które oskarżają i są milczenia, które zabijają. Istnieje Cisza zrodzona z sytuacji beznadziejności lub ze strachu oraz cisza, która wyraża wyższą moc. Jest cisza i mądre milczenie i milczenie, które powoduje nieszczęście. Cisza zrodzona z opresji i cisza, która wyzwala.

Opisując Trzy Cisze związane z Korczakiem brakowało mnie słów. Były dla mnie w swej ciszy ogłuszające, nie do przekazania.

* Marek Rudnicki: "Była straszliwa, zmęczona cisza. Korczak wlókł nogę za nogą, jakiś skurczony, mamlał coś od czasu do czasu do siebie (…). Tych paru dorosłych z Domu Sierot, między nimi Stefa (Wilczyńska), szło obok, jak ja, lub za nim, dzieci początkowo czwórkami, potem jak popadło, w pomieszanych szeregach, gęsiego. Któreś z dzieci trzymało Korczaka za połę, może za rękę, szły jak w transie..."

Wednesday, April 19, 2023

Maria Grzegorzewska, twórczyni pedagogiki specjalnej i tzw. PiPSu.

 

18 kwietnia 1888 roku urodziła się Maria Grzegorzewska, twórczyni pedagogiki specjalnej i tzw. PiPSu, która chętnie współpracowała z Januszem Korczakiem.

W 1922 r. Janusz Korczak rozpoczął współpracę z powstałym właśnie Państwowym Instytutem Pedagogiki Specjalnej, PIPS (obecnie Akademia Pedagogiki Specjalnej), stworzonym przez Marię Grzegorzewską. Dyrektorem PIPS została Maria Grzegorzewska, sprawującą tę funkcje do śmierci w roku 1967. Korczak w nowo utworzonym PIPS prowadził kurs wykładów pn. Zasady wychowania w internacie.

Do legendy przeszedł Korczaka wykład inauguracyjny na Państwowym Instytucie Pedagogiki Specjalnej. Janusz Korczak przyszedł z chłopcem z Domu Sierot, ustawił go przed aparatem röntgenowskim i włączył urządzenie. Chłopiec przeraził się. Na ekranie widoczne było jego serce dygocące ze strach. Doktor powiedział do obecnych: „Zapamiętajcie na zawsze ten widok. Tak wygląda serce dziecka, kiedy się boi”.

ישראלים מההגירה היהודית של 1969, זו שלאחר מרץ, סירבו בכל תוקף לקבל נרקיסים בתל אביב!



אנשים רבים מההגירה היהודית של 1969, זו שלאחר מרץ, סירבו בכל תוקף לקבל נרקיסים! אתמול, בקונצרט בתל אביב שאורגן על ידי מוזיאון פולין, איש לא הזכיר את אנילביץ', מפקד מרד הגטו. איש לא הזכיר את אנטק צוקיירמן או סיוויה לובטקין, שארץ ישראל הייתה עבורם חלום כמו עבור רוב הלוחמים ושתרמו באופן פעיל להקמתה ב-1948. רק אחד מבין המורדים הוזכר, חבר בארגון ה-KOR הפולני - אדלמן. אחד היהודים הבודדים שנשארו בפולין אחרי 1969. אדלמן שנא את מדינת ישראל. כמובן שבכל מקום חולקו נרקיסים. אנשים רבים מההגירה של 1969, זו שלאחר מרץ, סירבו בכל תוקף לקבל אותם! והשגריר הפולני בישראל נעדר. תפקיד חינם לשנים!
ישראלים מההגירה היהודית של 1969, זו שלאחר מרץ, סירבו בכל תוקף לקבל נרקיסים בתל אביב!

People from the Jewish emigration of 1969, the post-March one, categorically refused to accept daffodils in Tel-Aviv!

People from the Jewish emigration of 1969, the post-March one, categorically refused to accept daffodils in Tel-Aviv! 


Many people from the Jewish emigration of 1969, the post-March one, categorically refused to accept daffodils! Yesterday, at a concert in Tel-Aviv organized by the Polin Museum, no one mentioned Anielewicz, the commandant of the Ghetto Uprising. 
 
Nobody mentioned Antek Cukierman or Cywia Lubetkin, for whom Eretz Israel was a dream as for most fighters and who actively contributed to its creation in 1948. 

Only one among the insurgents was mentioned, a member of the Polish KOR organization  - Edelman. One of the few Jews that stayed in Poland after 1969.  Edelman hated the state of Israel. Of course, daffodils were distributed everywhere. Many people from the emigration of 1969, the post-March one, categorically refused to accept them! And the Polish ambassador to Israel was absent. Free position for years!


Wiele osób z emigracji 1969, tej pomarcowej, odmówiło kategorycznie przyjęcia żonkilków!

Wczoraj na koncercie w Tel-Avivie organizowanym przez Muzeum Polin nikt nie wspomniał o komendancie Powstania w Getcie, Anielewiczu.

Nikt nie wspomniał Antka Cukiermana lub Cywi Lubetkin dla których jak dla większości bojowników marzeniem był Erec Israel i którzy przyczynili się aktywnie do jego powstania.

Wspomniano tylko jedynego KOROwca wśród powstańców - Edelmana który nienawidził państwa Izrael.

Oczywiście wszędzie były rozdawane żonkilki.

Wiele osób z emigracji 1969, tej pomarcowej, odmówiło kategorycznie ich przyjęcia!

A ambasadora Polski w Izraelu było brak. Pozycja wolna od lat!

Wiele osób z emigracji 1969, tej pomarcowej, odmówiło kategorycznie przyjęcia żonkilków! 

Pzemilczana lista znanych bojowników którzy polegli podczas Powstania w Getcie Warszawskim. Prawdopodobnie równie długa jest lista tych bezimiennych.

Tuesday, April 18, 2023

Meszugene i Szyfkarta - czyli na koloniach Korczaka w Michałówce

Wielu "znawców Korczaka" twierdzi uparcie że Korczak nie znał języka żydowskiego. Oczywiście to jest bzdura. Większość dzieci na koloniach w 1904 roku w Michałówce mówiła po żydowsku i tylko po żydowsku. Fragment opowiadania Korczaka w gazecie Izraelita z 1904 roku.


Wielu "znawców Korczaka" twierdzi że Korczak nie znał języka żydowskiego. Oczywiście to jest bzdura. Większość dzieci na koloniach w 1904 roku w Michałówce mówiła po żydowsku i tylko po żydowsku. Posiłki też były koszerne.




* Meszygene (Meszugene) (z hebr.) zwariowany.

** Szyfkarta (z niem.) to zapłacony bilet na przejazd statkiem oceanicznym, zwłaszcza emigrantów do Ameryki. Gdy jakiś krewny był już w Ameryce, przysyłał dla kogoś z rodziny tak zwana „szyfkarte", czyli opłacone koszta przejazdu przez morze, i tym sposobem ułatwiał wyjazd, gdyż podróż do Ameryki kosztowała sporo i nie każdego było na nią stać.






Godzina 10.00 - Tel-Aviv - Autobus staje i wszyscy w nim pasażerowie również. Bez żonkilków. To Izrael, tu nie trzeba przypominać przy pomocy reklamy Muzeum Polin.


 

Sunday, April 16, 2023

Dlaczego Edelman milczał przez 30 lat? Dlaczego żonkilki, żółte gwiazdy zakwitły po Exodusie pomarcowym w 1969 roku? - Edelman: „Ja walczyłem? Ja spieprzałem, dlatego tu siedzę!”.

 

Izrael - Pamiętamy!

Powiedz nam, Marku, jak walczyłeś w getcie?”. 
A on na to drwiąco: „Ja walczyłem? Ja spieprzałem, dlatego tu siedzę!”. 
Dokładnie tak powiedział. Niby sarkasm (?) ale wypowiedzi Edelmana jak i jego i Bundu krytyka walki zbrojnej e Getcie Warszawskim są ogólnie znane. W polskiej telewizji waleczność Edelman była komentowana jego własnymi słowami: Pójść do komory gazowej jest większym bohaterstwem niż umrzeć z bronią w ręku.

Edelman wspomina i wypomina Anielewiczowi walkę zbrojną: 
Anielewicz chciał zdobyć dla ŻOB-owców dodatkowy rewolwer, zabił strażnika (Niemca, Ukrainca?) na ulicy. Nie liczył się z tym, co się może stać w wyniku jego czynu. A przecież wiadomo że wszystkie akcje zbrojne polskiego i żydowskiego podziemia wiązały się z represaliami niemieckimi.

Wracając do tematu "Marek Edelman, Komendant Powstania w Getcie", nigdy nie był komendantem, był on dowódcą grupy bojowników we wschodniej części getta. 

Kiedy i dlaczego Edelman mianował samego siebie (po 25 latach ?) "Komendantem" lub dowódcą ŻOBu? Czy to było podczas przejścia z ulicy Miłej 18 na Franciszkańską 36? Czy kiedy czekał na wyjście w kanałach? Na pewno mianował siebie samego dopiero po wyjezdzie Żydów z Polski w 1969 roku kiedy ci nieliczni, pozostali, zaanagażowali się w KOR i wyswobodzenie Polski.

Manipulacje prawdą i historią po Exodusie Żydów z Polski, tym w 1969 roku są wszystkim znane.
Sprawa rozpowszechniania nigdy niepotwierdzonej legendy z "żonkilkami" i żółtymi gwiazdami Dawida ma nas 80 lat po wybuchu Powstania w Getcie nie prowadzic do bohaterów i prowadzić do syjonistów; komendanta ŻOBu Mordechaja Anielewicza lub jego zastepcy Antka Cukiermana lecz do Edelmana i Bundu i zrobić z niego bohatera kosztem innych.

Dalsze tłumaczenie zmian w historii zaakceptowanie ich i popierane przez Muzeum Polin i inne organizacje w Polsce jest po prostu obrzydliwe. Że to niby dzięki Edelmanowi świat (Bundu?) pamięta o bohaterskim Powstaniu w Getcie Warszawskiem. A tak to niby wszyscy Żydzi, również Ocaleni zapomnieli o Powstaniu w getcie z chwilą opuszczenia Polski w 1945, 1947. 1956 i 1969 roku? Szczególnie ci którzy osiedli w Izraelu. To absurdy Muzeum Polin i grupy żonkilowców.

Zapominamy że Dzień Pamięci Holocaustu (Jom HaZikaron laSzoa we-laGewura)  "Dzień (Pamięci) Zagłady i Aktów Odwagi" obchodzony w Izraelu od 1951 roku.  W Izraelu jest tradycją wstrzymanie ruchu ulicznego w godzinach przedpołudniowych (10.00) na dwie minuty przy dźwięku syren. Uroczystości rozpoczynają się już wcześniej na Placu Warszawskiego Getta w Jad Waszem w Jerozolimie. Flagi państwowe zostają opuszczone do połowy masztu. Kina, teatry, puby, dyskoteki są zamknięte. Programy radiowe i telewizyjne skupiają się na Zagładzie.

Podobnie w innych krajach!

Naprawdę, nikomu nie trzeba było przypominać! 

Dlaczego się powtarza z uporem te bundowskie bzdury Edelmana?

Szanghaj -  Pamiętamy!


Marku, jak walczyłeś w getcie?”. A on na to drwiąco: „Ja walczyłem? Ja spieprzałem, dlatego tu siedzę!”. Dokładnie tak powiedział. Niby sarkasm (?) ale wypowiedzi Edelmana jak i jego i Bundu krytyka walki zbrojnej e Getcie Warszawskim są ogólnie znane. W polskiej telewizji waleczność Edelman była komentowana jego własnymi słowami: Pójść do komory gazowej jest większym bohaterstwem niż umrzeć z bronią w ręku.


Korczak w Katalogu Mortkowicza - 1939 rok.