Wednesday, June 19, 2024

Losy Żydów z Piotrkowa Trybunalskiego - Z Warszawy i Krakowa do "Spokojnego Piotrkowa Trybunalskiego".

Granice do czerwca 1941 roku.

Niemieckie władze okupacyjne utworzyły pierwsze w Polsce getto w Piotrkowie Trybunalskim już 8 października 1939 r. Piotrków Trybunalski został zajęty przez Niemców już 5 września 1939 roku. Od 1939 roku do kwietnia 1942 r. getto w Piotrkowie Trybunalskim pozostawało „otwarte”: nie było ogrodzone ani specjalnie strzeżone. Granice getta oznaczono tablicami z napisem „Getto” z rysunkiem czaszki i skrzyżowanych piszczeli jak na słupach elektrycznych wysokiego napiecia. W tym pierwszum okresie Żydom wolno było opuszczać getto bez specjalnego pozwolenia, aczkolwiek tylko w określonych godzinach i tylko do określonej części miasta. Żydom nie wolno jednak było korzystać z głównych piotrkowskich ulic i parków. Od 1939 r. liczba mieszkańców getta stale rosła w związku z napływem żydowskich uchodźców. Na początku wojny w mieście przebywało około 10 000 Żydów. W kwietniu 1942 r. liczba ta wzrosła do 18,5 tys. Uchodźcy pochodzili głównie z terenów zachodniej Polski – Pomorza, Poznania i Łodzi – które zostały przyłączone do Rzeszy Niemieckiej.

Wielu Żydów z Warszawy albo i z Krakowa wybrało Piotrków i tamtejsze getto ze względów bezpieczeństwa. Uważali że duże getta tak jak w Warszawie czy Krakowie były a własciwie moga byc w przyszłosci bardziej niebezpieczne niż mniejszych miastach takich jak Piotrków Trybunalski.

Z Warszawy przeniosły sie m.in. rodziny Rubinlicht i Finkler. Oprócz samego "spokojniejszego Piotrkowa" w rachunek wchodzily róznorodne kontakty.W Judenracie piotrkowskim byli glównie przedstawiciele parti Bund. Dlatego równiez rodziny bundowców poza terenem Piotrkowa byl.....

Rubinlicht
Jedną z rodzin, która przeprowadziła się do Piotrkowa Trybunalskiego, była rodzina Rubinlichtów z Warszawy, rodzice z dwójką dzieci. Historia rodziny Rubinlicht zaczyna się w Warszawie. Mieszkali w śródmieściu, w kamienicy na rogu ulicy Chmielnej i Marszałkowskiej w Warszawie. Pinkus Leib Rubinlicht, handlarz diamentami i Anna Perla Rubinlicht z domu Finkelstein pochodzili z Sulejowa, małego miasteczka niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego gdzie mieszkała jej duża rodzina. Posiadanie drogocenności jak diamentów było w rzeczywistości zaletą i kluczem do ich przetrwania. Pierwsze wspomnienia córek, Ruty i Tusi, pochodzą z Warszawy we wrześniu 1939 roku. Dziewczynki miały wtedy zaledwie cztery i siedem lat, ale pamiętają niemieckie bombardowania Warszawy 1 września, wybuch II wojny światowej. Ruta, urodzona w 1935 roku, pamięta, że ​​rodzice zdecydowali, że ​​bezpieczniej będzie przenieść się z Warszawy do Piotrkowa Trybunalskiego, miasta oddalonego o 160 km od Warszawy i niedaleko (15 km) od Sulejowa, skąd pochodzą. Sulejów nie wchodził w grę już w po pierwszych dniach wojny. W dniach 4-6 września Sulejów przeszedł szereg ciężkich bombardowań i pożar, który objął całe miasto. Z 93 domów, w których mieszkali Żydzi, 80 spłonęło. W następstwie, wielu sulejowskich Żydów przeniosło się do Piotrkowa Trybunalskiego. Rodzice Rubinlicht pracowali przymusowo w Hucie Hortensja, jednej z trzech piotrkowskich hut szkła. Ojciec Pinkus Rubinlicht, jak wielu innych, płacił, komu mógł, aby utrzymać rodzinę razem, członkom Judenratu i prawdopodobnie także Niemcom. Podczas Wielkiej Akcji w getcie Piotrkowskim w październiku 1942 r. Rubinlichci-rodzice byli w miarę bezpieczni jako robotnicy huty szkła, jednak dzieci – Tusię i Rutę – wywieziono poza getto. Podczas Akcji w październiku 1942 r. reszta dalszej rodziny Rubinlichtów rodem z Sulejowa  została zesłana na śmierć do obozu zagłady w Treblince. 
Siostrę żony Rubinlichta, Finkelstein i jej córkę, Lolę (?) deportuja podczas Akcji w 1942 ro ku w Piotrkowie do Treblinki 

Losy rodziny Rubinlichów można prześledzić w karcie DP-2 wydanej w 1945 roku po wyzwoleniu z Bergen-Belsen. 


Akcja
W nocy z 13 na 14 października 1942 r. mieszkańcy getta w Piotrkowie byli świadkami scen dantejskich. Żydów wypędzono z domów i zgromadzono na placu pokoszarowym, gdzie przeprowadzono selekcję. Niezdolnych do pracy wysłano do Treblinki. Niemcom pomagali uzbrojeni Ukraińcy i Łotysze; W akcji wzięli także udział żydowscy policjanci. Do 29 października na śmierć wysłano około 22 000 osób. Pracownicy fabryk drewna Dietrich & Fischer na Bugaju oraz hut szkła „Kara”, „Feniks” i „Hortensja”. Podczas gdy rodzice dzieci, Anna i Pinkus, pracowali na zmiany w hucie szkła, ich córki przebywały w pobliżu fabryki u przyjaciela Pinkusa wraz z drugim dzieckiem, kuzynem Sevkiem Finkelstein. Podobna sytuacja miała miejsce w fabryce drewna Bugaj.

Ostatnia deportacja
Dwa lata później, w listopadzie i grudniu 1944 r., zaplanowano ostateczną deportację Żydów z hut szkła Kara i Hortensja oraz fabryki drewna Bugaj. 24 listopada  (2 grudnia) 1944 roku odszedł z Piotrkowa ostatni transport. Kobiety z małymi dziecmi do obozu Ravensbrück a mężczyźni z chłopcami zostali wysłani do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie. Pinkus Rubinlicht, który pracował w Hortensji, znalazł się na liście osób mających udać się do Mauthausen w zaanektowanej przez Niemcy Austrii. Po raz pierwszy został jednak zarejestrowany w Buchenwaldzie 24 grudnia 1944 r. (?) Później został przeniesiony do obozu Mittelblau Dora. Mittelbau-Dora znajdowała się w pobliżu Nordhausen w Turyngii w Niemczech. Początkowo powstał późnym latem 1943 roku jako podobóz obozu koncentracyjnego Buchenwald, dostarczający niewolniczą siłę roboczą, a później obejmujący ewakuowanych ocalałych ze wschodnich obozów zagłady. Możliwe, że przy produkcji rakiety V-2 brał udział zarejestrowany jako zegarmistrz Pinkus Lajb Rubinlicht. Zginął w obozie koncentracyjnym Mittelbau-Dora 27 marca 1945 roku. Przyczynę jego śmierci wpisano w języku niemieckim Grippe. To oznacza grypę. Trzeba jednak pamiętać, że w aktach obozowych zarejestrowanych więźniów często podawano fałszywe przyczyny śmierci. Wiadomo, że oficjalną przyczyną śmierci rozstrzelanych więźniów w wielu przypadkach było zatrzymanie akcji serca. Innymi często stosowanymi przyczynami były obustronne zapalenie płuc i septyczne zapalenie gardła. 

Żona Pinkusa Rubinlichta, Anna, oraz jego dwie córki, Ruta i Tusia, znajdowały się na liście kobiet i dzieci,  (numery wiezniów xxx xxx), XXX XXX) które miały zostać wysłane w pierwszym tygodniu grudnia 1944 r. z Piotrkowa Trybunalskiego do obozu koncentracyjnego Ravensbrück w północno-wschodnich Niemczech. W tym samym dniu, w którym kobiety zostały wywiezione do Ravensbrück, mężczyźni z chłopcami zostali wysłani do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie.







Tuesday, June 18, 2024

Ostatnie słowa rodziców - Karta DP-2 i adresy rodziny - Losy Żydów z Piotrkowa Trybunalskiego.

Karta DP-2 Feliksa Milsztajna z adresami w Palestynie.

Często ostatnie słowa rodziców, opiekunów do dzieci to było przekazanie imion i adresów rodziny która opuściła Polskę jeszcze przed Zagłada. Jest to opisane w wielu relacjach Ocalałych. To była ważna informacja i przy rozdzielaniu rodzin podczas akcji jak i rozdzielenia rodzin przy transportach deportacyjnych. Nazwiska i adresy musiały być dokładnie zapamiętane gdyż ewentualne dokumenty, zdjęcia itp. były zabierane więźniom bezpośrednio po przybyciu do obozów koncentracyjnych. Ostatnie słowa rodziców to często trudne do zapamiętania adresy w Eretz Israel i Ameryce. Ostatnie słowa rodziców to nadzieja że może ich dzieci przeżyją i znajdą rodzinę.

Często żydowskie dzieci były deportowane wraz z rodzinami do obozów śmierci. Tam zdecydowaną większość kierowano po selekcji na śmierć w komorach gazowych.

Sunday, June 16, 2024

Losy Żydów z Piotrkowa Trybunalskiego - Anamneza Sztokholmska - Cmentarz Ocalałych.


Wszystko zaczęło się na cmentarzu w Sztokholmie. Cmentarz przyległy do Instytutu/Szpitala Karolinska jest ogromny, ponad 60 hektarów. Na terenie cmentarza są wyodrębnione dwa mniejsze cmentarze, katolicki i żydowski. Bardzo dawno temu, na początku lat 90-tych, poproszono mnie z Izraela żebym odnalazł grób dziewczynki, Ocalałej z Zagłady, znalezionej w Bergen-Belsen. Dziewczynki która przywieziona do Szwecji umarła w Sztokholmie zaraz po przyjeździe. Na imię miała Frymeta. 

W sztokholmskiej gminie żydowskiej nikt o Frymecie Ajnhorn nie słyszał i nie wiedział gdzie jest pochowana ale dostałem informację że jest jedna kwatera Cmentarza Północnego (Norra Begravningsplatsen) gdzie są groby tych których przywieźli z obozów koncentracyjnych w ramach akcji UNRRA Białe statki  i którzy wkrótce po przyjeździe umarli w szwedzkich szpitalach. Groby tych których nie udało się utrzymać przy życiu. 

Frymeta Ajnhorn (Einhorn) z Łodzi w Polsce, nie ukończyła 16 lat. W jej Karcie Lekarskiej ze Szpitala Polowego w Sigtunie widnieje krótka notatka: Rodzice nie żyją, los rodzeństwa nieznany... Frymeta Ajnhorn była uczennicą trzeciej klasy, miała zaledwie 10 lat, kiedy Niemcy okupowali Polskę. Rysunek płuc i czerwone kropki na rysunku na Karcie Choroby pokazują gdzie w płucach były zmiany patologiczne. Wszedzie!.

Na samym cmentarzu, szukając grobów, przy kaplicy, spotkałem kilku szwedzkich Żydów których przodkowie są tam pochowani. Nigdy nie słyszeli o takich grobach. Idąc w kierunku głównego wejścia odnalazłem dużą łąkę z wysoką trawą i pięknymi polnymi kwiatami. To był Cmentarz Ocalałych którzy właściwie byli Ofiarami Zagłady.

Gdy usłyszałem o tym że są w sztokholmskiej Gminie żydowskiej, potajemne, ciche plany ekshumacji tych ponad 70 zwłok żeby je złożyć w wspólnym grobie i w ten sposób osiągnąć miejsce na przyszłe pogrzeby szwedzkich Zydów zacząłem własnoręcznie "odkrywać" macewy Ocalałych. Właściwie odkopywać albowiem przez ponad 70 lat nagrobki powoli zapadały się w ziemię, aż w końcu znalazły się 10-20 cm pod powierzchnią ziemi. Zapadnięte nagrobki ułatwiały koszenie, można było to zrobić szybko za pomocą ciężkich kosiarek kołowych. Ostatecznie, po latach, widoczne były jedynie małe, czarne patyki z numerami grobów. Od ponad 70 lat nikt nie zajmował/przejmował się pochowanymi tam osobami. Ze Szwecji przedstawiciele gminy wielokrotnie lecieli rządowym samolotem na uroczystości w Auschwitz, zapominając aktywnie o ofiarach Holokaustu pochowanych w Sztokholmie. Widocznie, uhonorowanie pamięci Holokaustu na miejscu, w Sztokholmie, nie daje żadnych punktów politycznych.

Frymeta Ajnhorn (Einhorn) z Łodzi, nie ukończyła 16 lat. W jej Karcie Lekarskiej ze Szpitala Polowego w Sigtunie pod Sztokholmem, widnieje krótka notatka: Rodzice nie żyją, los rodzeństwa nieznany... Frymeta Ajnhorn była uczennicą trzeciej klasy, miała zaledwie 10 lat, kiedy Niemcy okupowali Polskę we wrześniu 1939 roku. Najpierw trafiła do łódzkiego getta, potem przeszła przez szereg obozów koncentracyjnych/pracy, aż w końcu znalazła się w Bergen-Belsen. Tam została wyzwolona przez wojska brytyjskie 15 kwietnia 1945 r.  Żołnierzy alianckich powitał obraz około 60 000 głodujących, wychudzonych i ciężko chorych więźniów oraz stosy trupów i półżywych. Frymeta należała do kategorii „półżywych”. Jej diagnoza brzmiała: zmiany w płucach i TBC. Wysłano ją ze szpitala w Bergen-Belsen do Lubeki, skąd 15 lipca przypłynęła Białym statkiem SS Kastelholm do portu Frihamnen w Sztokholmie, a stamtąd do szpitala polowego w Sigtunie. Po trzech tygodniach, wieczorem 7 sierpnia 1945 roku zmarła w łóżku szpitalnym w Sigtunie. Następnego dnia jej wymęczone i wychudzone ciało pochowano w Sztokholmie.

Tym samym Białym statkiem przypłynęło do Sztokholmu ponad 200 Ocalałych. Przeglądając listy pokładowe odnalazłem dwie siostry, "Hania i Mania" z Piotrkowa Trybunalskiego. Zaciekawiony, tą kombinacją imion, odnalazłem w archiwach ich Karty chorobowe. A że był to trzeci rejs tego statku do Sztokholmu byłem jednocześnie zaciekawiony kto przypłynął do Sztokholmu podczas czwartego rejsu. Wiedziałem bowiem że prosto ze Sztokholmu Biały statek S/S Kastelholm powrócił do Lubeki. Zdumiony oglądałem listę pokładową czwartego rejsu. Był to albowiem ostatni rejs z Lubeki, Rejs Dzieci a wśród nich wiele dzieci z Piotrkowa Trybunalskiego. Zafascynowany tym faktem podobnie jak tym że prawie wszystkie kobiety które przypłynęły do Szwecji Białymi statkami miały jako zawód wpisany krawcowa zacząłem w archiwach szukać bliższych informacji.

Anamneza dwóch sióstr z Piotrkowa Trybunalskiego była początkiem zainteresowania tym miastem i losem tamtejszych Żydów. O Piotrkowie poprzednio wiedziałem tylko że ojciec mojego kolegi szkolnego, Krzyśka, Leopold Lewin pochodził z Piotrkowa. W warszawskim mieszkaniu Lewinów okna kuchenne wychodziły na naszą szkołę podstawową tak że na przerwach gdy byliśmy u Lewinów wracaliśmy do szkoły słysząc dzwonek na lekcje.

Siostry Mania i Hania Izraelewicz, urodzone w 1921 i 1922 roku w Piotrkowie Trybunalskim zostały przywiezione do portu w Sztokholmie z Lubeki akcją UNRRA - Białe statki.
Do Sztokholmu przyjechały trzecią i ostatnią turą statku UNRRA S/S Kastelholm do Sztokholmu. 15 lipca 1945 roku z portu w Sztokholmie zostały przewiezione do Szpitala polowego w Sigtunie, 45 km od centrum Sztokholmu.

W Karcie Chorobowej Izraelewicz jest w czterech zdaniach zawarta krótka historia Zagłady Żydów z Piotrkowa. Napisana jako Anamneza przez szwedzką lekarkę 15 lipca 1945 roku: 
                                                                                           Polska Żydówka niezamężna.
Z Piotrkowa w Polsce. W 1942 roku razem z siostra do obozu pracy przymusowej (fabryka wyrobów drzewnych). W listopadzie 1944 do Ravensbrück. Marzec 1945 do Bergen-Belsen. Siostry razem następnie do Szwecji. Jeden brat i matka do Auschwitz. Ojciec do Buchenwald.
Diagnoza stan po tyfusowy. Choroba nerek 1942 Piotrków. Tyfus plamisty, marzec 1945.
Anamneza to historia choroby pacjenta, fakty podawane przez niego samego - spisywana przez lekarza.

Oprócz wykopania macew, oczyszczenia i w kilku przypadkach pełnej renowacji i wyrównywania grobów osób które przypłynęły do Szwecji Białymi statkami ale wkrótce tu umarły ważne było nie tylko to by uwidocznić ich macewy lecz także sprostować poprzekręcane nich imiona i nazwiska na macewach, i oczywiście opisać ich życie. Kim były i jaka była ich droga do Szwecji. Dlatego zacząłem w archiwach szukać bliższych informacji. Wkrótce odnalazłem i opisałem jak również skopiowałem dokumenty i informacje z wielu nieznanych jeżeli chodzi o Zagładę archiwów szwedzkich tak jak n. Archiwum miasta Sztokholm.

Właśnie te szwedzki archiwa oprócz archiwum Arolsen i innych archiwów polskich były podstawą by dowiedzieć się więcej o historii dzieci i rodzin z Getta w Piotrkowie Trybunalskim, tych które w niezwykły sposób przeżyły. 

Siostry Mania i Hania Izraelewicz, urodzone w 1921 i 1922 roku w Piotrkowie Trybunalskim deportowane w 1944 roku do obozu koncentracyjnego Ravensbrück. Wyzwolone w Bergen-Belsen zostały przywiezione do portu w Sztokholmie z Lubeki akcją UNRRA - Białe statki.

Anamneza dwóch sióstr z Piotrkowa Trybunalskiego była początkiem mojego zainteresowania tym miastem i losem tamtejszych Żydów. Siostry Mania i Hania Izraelewicz, urodzone w 1921 i 1922 roku w Piotrkowie Trybunalskim deportowane w 1944 roku do obozu koncentracyjnego Ravensbrück. Wyzwolone w Bergen-Belsen zostały przywiezione do portu w Sztokholmie z Lubeki akcją UNRRA - Białe statki.