Friday, April 15, 2022

När Förintelsen fick ett nytt, hittills okänt, ansikte - Bergen-Belsen!


Efter befrielsen förblev lägret stängt då både tyskar och britter var rädda att tyfusepidemi skulle drabba deras militära styrkor och den tyska civilbefolkningen.



Massgrav nummer 11, inte nummer II. I massgrav nummer 2 fanns 5 000 kroppar.



Bergen-Belsen befriades/övertogs av de brittiska styrkor den 15 april 1945. Soldaterna möttes av omkring 60 000 svältande, utmärglade och svårt sjuka fångar, och högar med tusentals lik.

I början av 1945 blev Bergen-Belsen lägret en slutstation för tiotusentals fångar som sändes ut på dödsmarscher då tyskarna evakuerade lägren på östfronten i slutet av 1944 och början av 1945.nBergen-Belsen blev snabbt överbefolkat. Livsmedels- och vattenförsörjningen upphörde, och en fruktansvärd fläcktyfusepidemi bröt ut. Från januari till mitten av april 1945 dog omkring 35 000 fångar. De flesta under mars-april. Döda kroppar fanns överallt, i barackerna, liggande bland de levande fångarna, mellan husen och staplade i högar runtom i lägret.

Efter befrielsen förblev lägret stängt då både tyskar och britter var rädda att tyfusepidemi skulle drabba deras militära styrkor och den tyska civilbefolkningen.

Den tysk-brittiska överenskommelsen är noggrant beskriven i boken The Liberated 1945... av Roman Wasserman Wroblewski och utgiven av Föreningen Förintelsens Minne. Många av de befriade kom till Sverige under juni-juli 1945 med UNRRAs aktion Vita Båtar.




Thursday, April 14, 2022

Pokój Korczaka na Krochmalnej 92 - "Przez lufcik wróble składały często wizyty Wielkiemu Samotnikowi".

Brakuje zarówno zdjęć jak i planów architektonicznych poddasza na Krochmalnej 92 gdzie mieszkał Janusz Korczak. Na poddaszu budynku znajdował się pokój Janusza Korczaka. Na starych, przedwojennych zdjęciach Domu Sierot widać charakterystyczną mansardę w elewacji budynku.

Brakuje zarówno zdjęć jak i planów architektonicznych poddasza na Krochmalnej 92 gdzie mieszkał Janusz Korczak. Na poddaszu budynku znajdował się pokój Janusza Korczaka. Na starych, przedwojennych zdjęciach Domu Sierot widać charakterystyczną mansardę w elewacji budynku. Korczak mieszkał tu od samego powstania Domu Sierot w 1912 do 1932 roku, kiedy to wyprowadził się do mieszkania siostry przy ul. Żurawiej 42.

Strych Domu Sierot był specjalnie przystosowany do suszenia dużej ilości bielizny, miał także magiel oraz szafy do przechowywania bielizny, kołder, ubrań itp. Zbiory z farmy w Różyczce, np. jabłka były tam też przechowywane!

O pokoju Korczaka tyle już napisano, a właściwie nikt nie wie jak naprawdę wyglądał.
Wiem z powojennych opowiadań mojego Taty (Misza Wasserman Wróblewski) że profesor Politechniki Warszawskiej Helena Syrkusowa miała plany wraz z Komitetem Korczakowskim by "dobudować nowy strych" z pokojem Korczaka i muzeum korczakowskim na reszcie przestrzeni. Pamiętam że obliczenia prof. Syrkus wykazały że powojenne stropy ceglane na belkach żelaznych nie wytrzymają dobudowania jeszcze jednego piętra i nowego poddasza z mansardą Korczaka.

Pokój Korczaka, który mieszkał w Domu Sierot do 1932 r jest opisany przez wiele osób, bursistów, dzieci i samego Korczaka. Dla bursistów i dzieci to bylo cos specjalnego wejsć do pokoju Doktora.

Mam na przyjęcie gości małe krzesło, fotelik i stołeczek. Są trzy okna, stykające się wzajemnie; środkowe otwarte; parapety nisko, 30 cm nad podłogą
— opisał swój pokój Korczak.

W książce Żywe wiązanie (1966) Newerly bardzo dokładnie opisuje pokój Korczaka — z wysłużonymi meblami, z zeszłowiecznym biurkiem po ojcu, łóżkiem firmy „Konrad Jarnuszkiewicz i s-ka” i wiszącym nad nim dywanikiem z nie bardzo już wyraźnym deseniem... O pokoju pisze: „6 metrów na 5, sfatygowana przez dzieci kozetka pod ścianą obok drzwi, półka na książki”.

Pan Misza - Misza Wasserman Wróblewski — opisał pokój-mieszkanie Korczaka.
"Pokój Korczaka na poddaszu. Otwarte środkowe okno. Na oknie po lewej stronie (patrząc z zewnatrz)
specjalnie zbudowany karmnik — by wróble mogły się ogrzać. Weneckie okno z przemyślnie
otwierającym się lufcikiem. Na zewnątrz znajdował się karmnik dla ptaków. Przez lufcik wróble składały często wizyty Wielkiemu Samotnikowi”

Opisane jako "Otwarte okno" (J. Korczak, Otwarte okno, Szkoła Specjalna, tom III, 1926 - 27, s. 24 – 26.): Dzieci mają wolny wstęp do mojego pokoju. Umowa z góry: będzie wolno się bawić, lub tylko półgłosem rozmawiać, albo bezwzględna cisza. Mam na przyjęcie gości małe krzesło, fotelik i stołeczek. Są trzy okna, stykające się wzajemnie; środkowe otwarte; parapety nisko, 30 ctm nad podłogą.

Od szeregu lat, codziennie – umieszczam krzesełko, fotelik i stołek zdala od otwartego okna, bywa że je ukrywam gdzieś w kącie. I codziennie wieczorem stoją niezmiennie przy oknie otwartem.

Niekiedy widzę jak je od razu zdecydowanym ruchem przysuwają, niekiedy podnoszą cicho i ostrożnie niemal ukradkiem. Najczęściej nie wiem, jak to się stało. W różnych miejscach umieszczałem tygodniki ilustrowane, utrudniałem dostęp do okna doniczkami. I cieszyło mnie, jak przemyślnie wymijają pokusy i usuwają przeszkody; otwarte okno zwycięża; nawet, gdy wiatr, nawet, gdy deszcz, gdy zimno. Tropizm, który każde wodorostom zbierać się tu czy tam, który wzwyż i wniż aż do krystalizacji. Chemicznego pokrewieństwa – rozkazuje wiązać się tak, a nie inaczej; prawo, które każe naci kartoflanej i wspinać się w piwnicy po murze do zakratowanego w górze okienka – i ten sam nakaz, wbrew ludzkim zakazom, który więźnia pcha do okna, by – spojrzeć w przestrzeń.

Dziecku potrzebny ruch, powietrze, światło – zgoda, ale i coś jeszcze. Spojrzenie w przestrzeń, poczucie wolności, - otwarte okno!


Józek Helpern, bursista, opisuje strych Domu Sierot i pokój Korczaka w swoim pamiętniku z dnia 3 marca 1929 roku.:



Natalia Wiślicka, żona posła Wacława Wiślickiego tak opisuje prywatną wizytę w Domu Sierot: 
„Jesteśmy gośćmi Korczaka w jego pokoju na Krochmalnej. Częstuje czteroletnią Ewunię herbatą i sam pije. Swój kawałek chleba dzieli na pół, dla siebie, dla Ewuni. Ona: - Dlaczego taki kubek? Korczak: - Wszystkie dzieci takie mają. Zwykły emaliowany, niebieski kubek, nieładny. [...] Jest z nami także mały Krzyś - gość z Moskwy - Przyjedź do nas. - Nie mogę. Jestem burżuj. Malec bardzo pragnie, żeby Korczak do niego przyjechał. - Ten dom, w którym mieszkasz to twój ? - Nie. Nie mój. - A te dzieci to twóje? - Nie, nie moje. - A co jest twojego? - Hm...mojego? To ciastko, które jem... Nie, tylko połowa ciastka, bo ta druga na talerzu jeszcze nie moja. - To nie jesteś burżuj, możesz przyjechać. Pokój Korczaka duży - na poddaszu. Nie ma w nim niczego, co nie jest konieczne. Stół. Fotografia matki na stole. Łóżko żelazne. Żadnych obrazków na ścianach. Jeszcze na stole bryłka z plasteliny (czy z czegoś innego), w którą od dołu do góry są wetknięte małe, białe kostki: mleczne zęby dzieci. Na lewo od drzwi biedna internatowa szafa. W niej papiery, papiery, rękopisy, notatki. Okno. [...] Czuł się dotknięty, gdy przyniosłam mu za pierwszą wizytę pieniądze. - Jeżeli pani chce, żebym przychodził, niech pani tego więcej nie robi”.

Wednesday, April 13, 2022

Korczak - "Trzy wprawy Herszka" i Pesach.

— Pesach to ważne święto. W Pesach trzeba mieć nową czapkę i buty. — Bo Mojżesz idzie, idzie, idzie, a za nim Żydzi idą, idą, idą. A Mojżesz prowadzi ich przez pustynię. — Nie było wody. Mojżesz raz tylko uderzył mieczem, już jest studnia.





"Trzy wprawy Herszka" (1939) to opowiadanie (Premium dla czytelników Małego Przeglądu), które wymyka się wszelkim łatwym kategoryzacjom. "Trzy wprawy Herszka" zostały wydane w przededniu drugiej wojny światowej (1939) i w jakimś sensie cień wojny jest w tekście obecny. Zostały wydane przed trzecim, tym razem wyjazdem stałym, Korczaka (Henryka Hersza Goldszmita) do Ziemi Obiecanej - ówczesnego Mandatu Palestyny. Wojna przerwała proces emigracyjny i Korczak wrócił do dzieci do Domu Sierot.

Bohater opowiadania Herszek, trzy razy wyrusza do Palestyny, lecz nigdy do niej nie dociera. Do Erec dociera za to ktoś inny. Kto? Tego nie wiemy. Ale dociera!!!

Zakończenie
Historia ta, dawno opowiedziana przez człowieka, który nie żyje, o ludziach, którzy już sto lat nie żyją. I powtórzyłem ją krótko, jak umiem. — Dziadek, ojciec, wnuk, prawnuk, cztery pokolenia — to długa historia. Tak, tak, tak.

Był pożar. Paliły się książki Boga, ale tylko papier się palił, litery pofrunęły i żyją * - O religii w Domu Sierot Janusza Korczaka.


Mimo wielu biografii Korczaka i książek o życiu w Domu Sierot sprawa religii była zawsze tam traktowana trochę po macoszemu. Więcej próbowano pisać i domyślać się jeśli chodzi o religijność samego Korczaka niż o tradycjach i religii w samym Domu Sierot lub na koloniach Różyczka. Wielu autorów tekstów o Korczaku automatycznie, właściwie notorycznie przekłada, tłumaczy słowo Bóg używane przez Korczaka jako chrześcijańskiego Boga, Jezusa Chrystusa. Wiemy że stosunek Janusza Korczaka do religii był, specjalny. Mimo wielu książek, nie otwarty dla szerokiej publiczności, po prostu jak dla wielu, prywatny, własny. Ten stosunek był skomplikowany. Według Korczaka wiara i modlitwa dzieci wyniesiona z domu - nie była tylko tradycją. To była część ich wewnętrznego życia.

Opowiadania o tym jak wielce rodzina Goldszmitów była spolonizowana lub w drodze do zmiany religii to chęć wielu autorów by koniecznie przedstawić Korczaka innego niż był. Korczak jednak i za życia jak i
teraz nie potrzebuje wizytówek! Tak jak większość inteligencji żydowskiej w Warszawie również rodzina Goldszmitów nie odeszła całkowicie od religii albo nazwijmy to tradycyjnego obchodzenia świąt żydowskich. Święta żydowskie były praktykowane u Goldszmitów. Goldszmitowie chodzili do synagogi i są pochowani na żydowskim cmentarzu w Warszawie.

Jeżeli chodzi o Dom Sierot to tak zwane oficjalne otwarcie odbyło się w Wielkiej synagodze na ulicy Tłomackie, niedaleko domu gdzie się Korczak urodził przy ulicy Bielańskiej 18. W Domu Sierot był pokój do modlitw i przed posiłkami odmawiano modlitwę. Wszystkie święta żydowskie i szabat były celebrowane w Domu Sierot. Dzieci z Domu Sierot miały regularnie naukę religii i hebrajskiego. Specjalny wychowawca w Domu Sierot, bursista był oddzielony by zajmować się sprawami religii i nauki hebrajskiego. Do niego należało również by dzieci miały mycki, modlitewniki i chodziły do synagogi, itp.

Wielu bursistów było studentami żydowskiego Seminarium religijnego miało za sobą naukę w hederze, żydowskie gimnazja i mówiło płynnie po hebrajsku i żydowsku.

Korczak uznawał obecność religii oraz potrzebę modlitwy. Te osobiste przekonania przekazywał swoim wychowankom, zachęcając ich do pewnych praktyk religijnych na przykład codziennej modlitwy Kadysz za zmarłego najbliższego członka rodziny. Często modlił się razem z dzieckiem które o ile przestrzegało zasad i modliło się codziennie, dostawało od Korczaka pamiątkową pocztówkę.

Modlitwy i obchodzenie żydowskich świąt były kontynuowane podczas okresu Getta. Ani w okresie Getta ani poprzednio nie obchodzono w Domu Sierot świąt Bożego Narodzenia ani nie było tam choinki.

Nacisk Korczaka na Marynę Falska która się sprzeciwiała religii w chrześcijańskim Naszym Domu dla Bielanach doprowadziły do ustanowienia pokoju modlitw tamże, taki rodzaj kapliczki. 


Przebieg Szabatu w Domu Sierot 20 września 1929 roku wg. Józka Halperna (Arnona) który tego dnia został na próbę przyjęty jako bursista.
Religijne dzieci które straciły kogoś z najbliższej rodziny modliły się z Korczakiem - modlitwę za umarłych - Kadysz. Po zakończeniu cyklu 280 modlitw dostawały pamiątkową pocztówkę.

* Cytat z Trzy wyprawy Herszka. (1939). Był pożar. Paliły się książki Boga, ale tylko papier się palił, litery pofrunęły i żyją.

Tuesday, April 12, 2022

Vardagen för barnen i "Dom Sierot började klockan sex på morgonen med en väckningssignal, en gongong. - Nästa gongong handlade om frukost och bön.



Vardagen för barnen i "Dom Sierot började klockan sex på morgonen med en väckningssignal, en gongong. En del av barnen hade ett slags avtal "att vakna och gå upp" redan vid den första signalen. Avtalen, om de fullföljdes resulterade i ett minneskort från Korczak där antalet "tidiga väckningar" angavs. Naturligtvis hade sådana avtal ett högt pedagogiskt värde och liknande system infördes även i barnhemmet Nasz Dom.

Gongen var inte enbart en väckningssignal. Den användes vid ett antal tillfällen som måltider och vid Shabbatsamling. Nedan en beskrivning av en Shabbatsamling i Dom Sierot av Józek Halpern, hans första efter att ha blivit antagen som bursa-student av Korczak i september 1929. Beskrivningen börjar med: Gong. Alla ställer sig bredvid sina stolar. Bön. Pojke med en mössa på huvudet vid de tända ljusen ber....

Liknande beskrivning finns nedtecknad av en annan bursa-student - Leib (Arie) Bruchner som beskriver hur fort barnen springer ner från sovrummen till frukosten och ställer sig vid sina bord och efter en judisk morgonbön börjar äta och samtala med låga röster.


Gongong beskriven av Józef Halpern (Arnon).

Gongong och barnens frukost beskrivna av Leib (Arie) Buchner.

Monday, April 11, 2022

Bursista z Domu Sierot Korczaka o izraelskich szakalach - "Szakale wyją, setki płaczących dzieci zdaje się słyszeć"!

Szakal złocisty (Canis aureus) z Izraela.


Szakal złocisty (Canis aureus) z Izraela. Opis Józek Halpern - Arnon 1933 r.

 
Szakal złocisty (Canis aureus) z Izraela.

Szakal złocisty (Canis aureus) z Izraela.


Szakal złocisty (Canis aureus) z Izraela.

Den största, farligaste och tickande bomben i April 1945 fanns i mitten av Europa - Historien om hur Bergen-Belsen "befriades".

Den största och farligaste bomben i April 1945 fanns i mitten av Europa. Det var en tickande bomb. En tickande bomb” betyder egentligen en tidsinställd bomb således något som blir mer och mer farligt. Det var tyskarna som förstod hur farlig situationen var i koncentrationslägret Bergen-Belsen.
Även om Bergen-Belsen inte var ett dödsläger med några gaskammare så dog mer än 35 000 människor under perioden januari och mitten av april 1945. De dog svält, överarbete, sjukdomar och, mot krigets slut, en fasansful tyfusepidemi. Hela situationen har jag beskrivit i boken The Liberated 1945 som gavs ut av Föreningen Förintelsens Minne 2020 och finns att köpa hos Föreningen (genom Facebook) eller genom bokhandeln.

Tyskar var mycket rädda för tyfus. Tyfus användes användes flitigt i propagandasyfte (typ judar som råttor som sprider sjukdomar). De första skyltarna med varning för tyfusepidemier sattes upp i områden som skulle så småningom vara getton nästan direkt. I Warszawa sattes upp sådana skyltar redan i början av november 1939.

Därför med 10 tusentals döda per månad i Bergen-Belsen befarade de tyska militärer att under krigshandlingarna eller vid ett upplopp, revolt i lägret skulle tyfus sprida sig bland den tyska befolkningen och naturligtvis den tyska armén. 
Situationen i Bergen-Belsen försämrades ytterligare då den 8 april anlände 25 000 nya fångar från andra koncentrationsläger i Neuengammeområdet. Nu fanns det över 60 000 fångar i lägret. Förutom det höga antalet fångar där så fanns inte längre en fysisk möjlighet att döda så många så utbröt i lägret en tyfusepidemi. Den man fruktade skulle sprida sig till soldaterna på båda sidor och civilbefolkningen i området. Antalet smittade och inte isolerade gjorde det omöjligt att evakuera alla fångar från Bergen-Belsen. 

Rädslan för tyfusspridningen inom egna trupper och civilbefolkningen tvingade tyskarna att förhandla fram ett överlämnande av lägret i Bergen-Belsen till den brittiska armén.

Förhandlingarna tog flera dagar och först på natten till den 12 april 1945 underteckande den lokale tyske militärbefälhavaren och den brittiske stabschefen, brigadgeneral Taylor-Balfour, ett vapenstillestånd. Det undertecknade stillestånde handlade nästan i sin helhet om de 60 000 fångarna i lägret och om tyfus. Ett område på hela 48 kvadratkilometer runt Bergen-Belsen förklarades för en neutral zon.

Under tiden förhandlingarna pågick mellan Wehrmacht och den brittiska armén så började SS-männen i Bergen-Belsen att reparera lägret och försöka begrava kropparna i massgravar. Under fyra dagar, mellan den 11 och den 14 april användes alla lägerfångar som fortfarande kunde arbeta till att hjälpa till att begrava liken. Från kl. 6 på morgonen tills mörkret föll begravde man liken., Trots det fanns mer än 10 000 ruttnande lik kvar när den britiska armén den 14 april 1945, övertog lägret.

Först den 17 april 1945 kom brittiska sjukvårdsenheter till lägret. De etablerade ett sjukhusområde i ett av den tyska arméns träningsläger i närheten.Den 18 april 1945 påbörjades begravandet av de döda. SS-personalen, som nu var britternas fångar, beordrades att begrava de döda. Den 21 paril inleddes evakueringen av de fångar som hade överlevt.

Tidigare så accepterade jag direkt ordet befrielse när det gällde koncentrationsläger. Då har jag alltid tänkt på ett aktivt, med vapen fritagande av de fängslade där.
I flera koncentrationsläger så var det nog så.
I Bergen-Belsen var situationen annorlunda, enligt mig.

Synonymer till befrielse
frisläppande, frisläppning, lösgörande, räddning, frihet, frälsning, frigörelse, fritagande
frikallelse, dispens, ledighet, lov
lättnad, vederkvickelse

Motsatsord till befrielse
tillfångatagande, fängslande, gripande
tvång

Vapenstillestånd eller vapenvila, överenskommelse som avbryter krigsoperationerna mellan krigförande. Ett vapenstillestånd är ett modus vivendi och är inte detsamma som ett fredsfördrag; det dröjer ofta flera månader eller år innan man kommer överens om ett fredsfördrag.

The definition of a truce is an agreement between opponents or enemies to temporarily stop fighting. When two people who were in an argument agree to stop ...













Sunday, April 10, 2022

Josef Arnon - Józek Halpern był nie tylko bursistą i wychowawcą w Domu Sierot.


Józek Arnon (najwyższy) wsród dzieci przed Domem Sierot.

Józek Arnon był chyba najbliższym powiernikiem Korczaka jeżeli chodzi o sprawy pedagogiczne Domu Sierot. To jego obraz na którym jest czesc Domu Sierot z pokojem Korczaka na poddaszu i kierowniczki domu z prawej strony domu gdzie Stefa Wilczynska miala swój pokój. Na brzegu obrazu jest pokazany okres Getta z murem











Josef Arnon (ur. Józek Halpern), urodził się 15 listopada 1911 we Lwowie. Uczęszczał tam do żydowskiego gimnazjum i był członkiem ruchu HaSzomer ha-Cair. W wieku osiemnastu lat wyjechał do Warszawy, został przyjęty do Bursy Korczaka w Domu Sierot na Krochmalnej 92. Następnie pracował tam pracę jako wychowawca. Pod koniec 1932 wyemigrował do Eretz Israel - Brytyjski Mandat Palestyny ​​i zamieszkał w kibucu Ein HaMifratz. W 1936 ożenił się z Ceską Arnon, a rok później urodził się ich najstarszy syn Assa. Wraz z wybuchem II wojny światowej wstąpił do Brygady Żydowskiej i został wysłany z misją do obozów DP, Displaced persons czyli dla ocalonych w Europie.
Pracował w kilku instytucjach edukacyjnych i działał w Stowarzyszeniu Nauczycieli w Izraelu; był także członkiem Stowarzyszenia Korczakowskiego i orędownikiem jego nauk. Zmarł w 1978 roku.
Dlaczego napisałem Józek Halpern był nie tylko bursistą i wychowawcą w Domu Sierot.