Saturday, November 4, 2023

Janusz Korczak in Haifa - The secrets of the photo - כלבו למורה - ל. אוסלנדר-חייט






To find the place I wrote to my friends: Please find the Tailor Auslander shop in the Haifa Telephone Directory from the thirties.

 To find the place I wrote to my friends: Please find in the Haifa Telephone Directory from the thirties .כלבו למורה. Teacher supplies shop.



Netta Natalie Goldman wrote: כלבו למורה. Teacher supplies. The street name is unknown but the number for sure is 3. 
Eva Lotem wrote: "L. Auslender - Tailor" photography made in Haifa in Hadar-Hakarmel, tam znajdował się zakład krawiecki (there was tailor shop) L. Auslander ל. אוסלנדר-חייט

So, we know the place now for sure, but we do not know who the woman is or the year the photograph was taken. It was most probably taken during Korczak's second visit to Eretz Israel.

I thought the photos—both of them, see below—were taken at the Bahá'í Gardens. However, in Edward Poznanski's photo "Korczak and the Palm," one can see Haifa Harbour (Haifa Port) in the background.





Please find the Tailor Auslander shop and Teacher's supplies in the Haifa Telephone Directory from the thirties.



7 oktober 2023 - Kistbegravning i Israel Never Again!

 


Kistbegravning i Israel betyder att kroppen är i sådant skick att den kan inte bäras och begravas på det sedvanliga sättet. Nu sker hundratals sådana begravningar där avhuggna eller bortpetade (ögon och öron) eller brända kroppsdelar har förts samman. Never again!

Friday, November 3, 2023

Janusz Korczak - Podwórko internatu jest Salą Rekreacyjną dzieci w pogodne dnie od najwcześniejszej wiosny poprzez całe lato i w zimie. Zamiast dachu i okien - niebo.

Korczak w "Opieka dla wszystkich".


Opieka nad dzieckiem 



Podwórko internatu jest salą rekreacyjną dzieci w pogodne dnie od najwcześniejszej wiosny poprzez całe lato i w zimie. Zamiast dachu i okien - niebo.
 .

Dom Sierot Janusza Korczaka w "Przeglądzie Elektrotechnicznym" z 1939 roku.







R. 21, (18 czerwca 1939) z. 12 Przegląd Elektrotechniczny: miesięcznik poświęcony wiedzy elektrotechnicznej, sprawom przemysłu i elektryfikacyi

Kto podpalił Dom Sierot Janusza Korczaka?


Fotografia z 30 sierpnia 1944 roku. Dom Sierot bez dachu ale wg. mnie widac całe poddasze, podłogi (4 czarne dziury w podłodze).

Może się mylę. 17 stycznia 1945 roku zastał "Pan Misza" budynek kompletnie spalony.

Kto podpalił Dom Sierot Janusza Korczaka między 30 sierpnia 1944 a 17 stycznia 1945?
Czy został budynek spalony od dołu, nie od bomby?

Ruiny Domu Sierot przy ul. Krochmalnej 92 (obecnie Jaktorowskiej 6) - widok od tyłu, listopad 1946. Artykuł Magdy Pazinskiej z Korczakianum o losach powojennych Domu Sierot.







Ruiny Domu Sierot przy ul. Krochmalnej 92 (obecnie Jaktorowskiej 6) - widok od tyłu, listopad 1946, aut. NN., ze zbiorów Archiwum Urzędu m.st. Warszawy



Fotografia powojenna. Dom Sierot bez dachu ale wg. mnie widac całe poddasze, podçogi (4 czarne dziury w podłodze).


Losy powojenne Domu Sierot - opisahttps://muzeumwarszawy.pl/wp-content/uploads/2019/05/10.-Historia-budynku-d-Domu-Sierot-w-czasach-stalinowskich-K.pdfa Magdalena Pęzinska.

Kwiaty Korczaka i Domu Sierot - Pelargonie, Fuksje i Koniczyna.

Kwiaty z Pamiętnika Korczaka to te chyba najbardziej znane jako kwiaty Korczaka. Podobno polska pisarka Maria Kownacka przygotowywała na prośbę Janusza Korczaka sadzonki pelargoni które dostarczono do do Domu Sierot do getta*. Prawdopodobnie opisane w Pamiętniku kwiaty to własnie te pelargonie z balkonu od ulicy Siennej.

Ostatnie strony i ostatnie słowa Pamiętnika Korczaka. Opisuje on m.in. wczesny ranek 4 sierpnia 1942 roku. Pisarka polska Maria Kownacka, z wielką starannością przygotowywała na prośbę Janusza Korczaka sadzonki roślin m.in. pelargoni które dostarczono w 1942 roku do Domu Sierot do getta. Prawdopodobnie to były kwiaty opisane w ostatnich słowach Pamiętnika, z 4 sierpnia 1942 roku. 5 sierpnia 1942 roku deportowano Korczaka, wychowawców i 239 dzieci do obozu śmierci Treblinka. Ulica Sienna to południowa granica Getta.


Sienna 16 - Gmach Tow. Pracowników Handlowych m. Warszawy. Z tego miejsca Janusz Korczak, dziesięcioro wychowawców i 239 dzieci zostali 5 sierpnia 1942 wyprowadzeni na Umschlagplatz, rampę kolejową Dworca Gdanskiego przy Stawkach. Stąd zostali przewiezieni wagonami bydlecymi do obozu zagłady w Treblince, gdzie zostali zamordowani! Przypuszczam że te w Pamiętniku opisane pelargonie były na balkonie na najwyższym piętrze tam gdzie tzw. Sala balowa i miejsce przedstawienia Poczty, wg. Togore.



Kwiaty z Pamiętnika Korczaka.
Kwiaty z Pamiętnika to te chyba najbardziej znane. Pamiętnik pisany przez ostatnie miesiące życia. Polska pisarka Maria Kownacka przygotowywała na prośbę Janusza Korczaka sadzonki roślin m.in. pelargoni które dostarczono do do Domu Sierot do getta*. Prawdopodobnie opisane kwiaty to własnie te pelargonie z balkonu od ulicy Siennej. W ostatnich słowach Pamiętnika, z 4 sierpnia 1942 roku Korczak opisuje dwukrotnie podlewanie kwiatów. Opis to wczesny ranek 4 sierpnia 1942 roku. Dzień później, 5 sierpnia 1942 roku deportowano Korczaka, wychowawców i 239 dzieci do obozu śmierci Treblinka. Pamiętnik znalazł mój ojciec, Misza Wasserman Wróblewski (Pan Misza), wieczorem tego samego dnia w pustym budynku Domu Sierot na Siennej 16. Wrócił z pracy na Pradze razem z trzema byłymi wychowankami Domu Sierot.

Pamiętnik z 4 sierpnia 1942 to 10 oddzielnych, ponumerowanych 1-10, zbytnio nie powiązanych ze sobą wpisów. Wpis 2 i 9 to na temat Esterki która zabrali na Umszlag a 1 i 10 to podlewanie kwiatów i "rozmowa-monolog" z wartownikem niemieckim po drugiej stronie ulicy Siennej.
1.
Podlałem kwiaty, biedne rośliny sierocińca, 
rośliny żydowskiego sierocińca. – Ziemia spieczona odetchnęła. Przyglądał się mojej pracy wartownik. 
Czy go drażni czy rozrzewnia ta moja pokojowa o szóstej rano czynność? Stoi i patrzy. 
Nogi szeroko rozstawił.

10.
Podlewam kwiaty,Moja łysina w oknie – taki dobry cel ?
Ma karabin. – Dlaczego stoi i patrzy spokojnie?
Nie ma rozkazu.
A może był za cywila nauczycielem na wsi, rejentem, zamiataczem
ulic w Lipsku, kelnerem w Kolonii?
Co by zrobił, gdybym mu kiwnął głową? Przyjaźnie ręką pozdrowił?
Może on nie wie, że jest tak, jak jest ?
Mógł przyjechać wczoraj z daleka...".

Kwiaty przedwojenne
Inne kwiaty to te widoczne na zdjęciach w sypialni i na korytarzu na parterze na Krochmalnej. I zmięta koniczyna którą wraz z czarną kostką cukru dostał król Macius od więźnia w Królu Maciusiu na wyspie bezludnej. I koniczyna na sztandarze Domu Sierot i ta opisana w Mośki Joski i Srule.

Sztandar Domu Sierot – czterolistna koniczyna na zielonej tkaninie albo czterolistna koniczyna na szarym, lnianym płótnie.


Koniczyna na sztandarze i w Mośki Joski i Srule.
W czerwcu 1929 roku nad grobem współzałożyciela Domu Sierot doktora Izaka Eliasberga poświęcony zostaje sztandar internatu – czterolistna koniczyna na zielonym polu. Korczak i dzieci składają ślubowanie” „żyć i opracować zgodnie z prawdą i sprawiedliwością”.


Janusz Korczak pięknie pisał w Mośki Joski i Srule kiedy jego podopieczni, żydowskie dzieci na wiejskich koloniach, przysiedli zjeść śniadanie przy drodze.
Przeszło trzy wiorsty iść trzeba do Orłowskiego lasu. Pierwszy krótki spoczynek w brzezinie, drugi na łące przy plancie kolejowym, a trzeci na polu zasianem koniczyną.
Siedzimy koło drogi, i kurz nam się sypie w śniadanie.
— Idźta dzieci na pole, bo tu kurz — mówi chłop.
— Jakże iść na pole, kiedy koniczyna zasiana — toć podepczą.
— Co tam mają po bosemu podeptać? Idźta dzieci, to moje pole, ja pozwalam...
Chłopie polski! A spójrz na tych chłopców uważnie, toż to nie dzieci przecież, a bachory żydowskie, których w mieście nie wpuszczą do żadnego ogrodu, woźnica biczem spędzi z ulicy, przechodzień zepchnie z trotuaru, a stróż miotłą zgoni z podwórza. To nie dzieci, to Mośki; więc nie spędzisz ich z pod wierzby przydrożnej, gdzie zasiedli, a na pole własne zapraszasz?
Chłop uśmiecha się do dzieci łagodnie, życzliwie, a dzieci ostrożnie chodzą po koniczynie, żeby dużej szkody gościnnemu nie zrobić gospodarzowi.
I rozpytuje się, co chłopcy robią w domu, w Warszawie, i objaśnia, gdzie najwięcej w lesie „jagodów“.

Maciuś zamyślił się.
— A może zrobić tak, żeby dzieci z całego świata — białe, czarne i żółte — też miały jednego koloru sztandar. Jakiby wybrać kolor?
Samochód przejeżdżał akurat przez smutną, szarą, wązką ulicę. Przypomniał sobie Maciuś zielony las, łąkę zieloną na wsi — i głośno powiedział:
— Czyby nie można zrobić tak, żeby dzieci całego świata miały swój zielony sztandar?
— Można — powiedział prezes ministrów i jakoś nieprzyjemnie się skrzywił.
Smutny chodził Maciuś po swoim pałacu, i smutna chodziła Klu–Klu.
— Trzeba się wziąć do pracy, trzeba się wziąć do pracy — powtarzał Maciuś, ale mu się okropnie nie chciało.
— Baron fon Rauch — zameldował lokaj.
Wszedł Felek.

Sztandar "Zielony" Domu Sierot opisuje zupełnie inaczej Hanna Mortkowicz-Olczakowa : „[…] gwiazdę Syjonu niebieską na białym tle – zapragnął Korczak umieścić również na sztandarze Domu Sierot, który postanowił ufundować właśnie w tym pierwszym okresie wojennym. Ale na drugiej stronie tegoż sztandaru miały być namalowane kwiaty i liście kasztanu, obraz kwitnącej wiosny” (Mortkowicz-Olczakowa, Bunt wspomnien, 1961, s. 411).

Kwiaty doniczkowe w Domu Sierot.
Na wielu zdjęciach z Domu Sierot widać kwiaty doniczkowe. Pierwsze piętro, własciwie drugie bo na "prawdziwym" pierwszym, tzw. antresoli, mieszkali bursisci, zajmowały dwie ogromne sypialnie (chłopców i dziewcząt). W obydwóch sypialniach były kwiaty doniczkowe. Nie przy oknach gdyż te, przy wietrzeniu miały być otwierane na oścież.

Na wielu zdjęciach z Domu Sierot na Krochmalnej 92 widać kwiaty doniczkowe. Tutaj w sypialni chłopców z okienkiem (po lewej stronie) dyżurnego w nocy bursisty.

Na wielu zdjęciach z Krochmalnej 92 widać kwiaty doniczkowe. Na tym unikatowym zdjąciu, oprócz kwiatu (Monstera deliciosa) i śmiejących sie dzieci widać Korczaka po lewej stronie i mojego ojca Pana Miszę (Wassermana) patrzącego prosto w kamerę.

No i byly fuksje *** dla sąsiadów z Krochmalnej ale to w latach 20-tych. Te kwiaty wyhodowane na wiosne w doniczkach, podarowane sąsiadom z Krochmalnej wspomina Stella Eliasbergowa, pisząc o początkach Domu Sierot. zob. S. Eliasbergowa Krochmalna 92 (z historii Domu Sierot), w: Wspomnienia o Januszu Korczaku, Warszawa 1981, s. 238-239:
„Ludność okoliczna z Krochmalnej odnosiła się z początku nieufnie i nawet niechętnie do nowo powstałego Domu Sierot. Jednakże dobra wola Doktora, jego takt, uczynność, łagodny uśmiech dla spotykanych na ulicy dzieci – przełamały lody. […] bezpłatnie odwiedzał i leczył dzieci okolicznych mieszkańców. W ostatnich latach przed pierwszą wojną światową Doktor postanowił obdarować doniczkami fuksji wszystkie parterowe mieszkania robotnicze na Krochmalnej. Mieliśmy już wyhodowane 200 doniczek, gdy wybuchła wojna”.

*Kownacka, Maria. “Sadzonki pelargonii,” in Wspomnienia o Januszu Korczaku, Vol. 1, eds. Ludwika Barszczewska and Bolesław Milewicz. Warszawa: Nasza Księgarnia, 1981, pp. 320−322.
** Pamiętnik znalazł mój ojciec, Misza Wasserman Wróblewski (Pan Misza), wieczorem dnia 5 sierpnia 1942 roku w pustym budynku Domu Sierot na Siennej 16. Wrócił z pracy na Pradze razem z trzema byłymi wychowankami Domu Sierot. Spakował rękopisy, inne dokumenty i okulary Korczaka ze stołu do dwóch walizek które były pod łóżkiem Korczaka w izolatce na drugim piętrze. Pan Misza przeniósł Pamiętnik i inne dokumenty Korczaka z Domu Sierot na Siennej 16 przez most na Chłodnej, do mieszkania Felka Grzyba na ul. Ostrowską czyli do Dużego Getta.
*** Zarówno fuksje jak i pelargonie można łatwo rozmnażać przez sadzonki, wegetatywnie. Roślinę mateczną trzeba najlepiej przechować w chłodnym miejscu przez zimę, a wiosną odciąć i ukorzenić młode przyrosty, które zakwitną latem.

Tuesday, October 31, 2023

Korczak - Dom Sierot - Schody i Potrawówka czyli winda gastronomiczna.


Budynek Domu Sierot


Budynek Domu Sierot miał cztery kondygnacje. W suterenach mieściły się: kuchnia ze spiżarniami, pralnia, kotłownia z małym warsztatem, szatnia, jadalnia oraz łazienka. Niebieski kwadrat - szyb windy. Czerwona linia to miejsce gdzie jest sciana w Sali rekreacyjnej na rysunku archtektonicznym.

Budynek Domu Sierot miał cztery kondygnacje. Na wysokim parterze największą powierzchnię zajmowała sala rekreacyjna (180 m2), która jednocześnie spełniała funkcję jadalni. Na zdjęciu winda była gdzies po lewej stronie, zapewnie naprzeciwko widocznego stołu z białym obrusem na którym wystawiano jedzenie z windy i zbierano puste talerze.


Budynek Domu Sierot miał cztery kondygnacje. Na wysokim parterze największą powierzchnię zajmowała sala rekreacyjna (180 m2), która jednocześnie spełniała funkcję jadalni. Niebieski kwadrat - szyb windy.

Po wojnie budynek Domu Sierot był wypalony, ale stan murów i dobrze zachowane gonty aż do strychu były podstawą do odbudowy budynku.

Stan Domu Sierot 17 stycznia 1945 roku.
Pan Misza (Wasserman Wróblewski), w 1945 roku podporucznik Wojska Polskiego, przyjechał wojskowym Willysem do budynku na Krochmalnej 92 dnia 17 stycznia 1945, czyli w dniu gdy Warszawa została wyzwolona. Budynek Domu Sierot był wypalony, ale stan murów i dobrze zachowane gonty aż do strychu były podstawą do odbudowy budynku. Budynek został odbudowany w 1948 roku ale nie jako Dom dziecka lecz do użytku dla partii PPS.Komitet Korczakowski przy RTPD od pierwszej chwili starał się o przejęcie budynku i kontynuowanie działalności jako Dom dziecka. W 1957 r. rozpoczęto remont oraz przebudowę obiektu i w 1958 r. swoją działalność rozpoczął Państwowy Dom Dziecka im. dr. Janusza Korczaka. Pamiętam że chodzilem tam z ojcem w czasie przebudowy która która trwała także po wprowadzeniu się dzieci.

Przebudowa
Partia PPS której po wojnie "przydzielono" budynek postanowiła z Sali rekreacyjnej zrobić salę kinową. Ostatnie rzędy widowni obejmowały również balkon na pierwszym pietrze (na tym poziomie gdzie poprzednio były pokoje bursy). Odbudowa 1948 roku dla partii PPS zakończyła się w grudniu 1948. Jednoczesnie zakończyła się historia PPS która została wchłonięta przez PZPR. Dom Sierot Korczaka objął Warszawski Komitet PZPR i prowadził tam szkołę partyjną. Kiedy na nowo tam powstał Dom Dziecka się pierwszych dzieci.

Kwarenda
Kiedy mój przyjaciel i współautor książki o Korczaku, Jurek Snopek jechał na krótką kwerendę do Domu Sierot Korczaka prosiłem go o zbadanie kilku detali. Tym razem na parterze i w suterenie. Budynek Domu Sierot miał cztery kondygnacje. W suterenach mieściły się: kuchnia ze spiżarniami, pralnia, kotłownia z małym warsztatem, szatnia, jadalnia oraz łazienka.

Na wysokim parterze największą powierzchnię zajmowała sala rekreacyjna (180 m2), która jednocześnie spełniała funkcję jadalni. Kiedyś byłem bardzo zainteresowany pokojem Korczaka i pokojem dyżurnego bursisty między sypialniami chłopców i dziewcząt.

Tym razem męczyły mnie schody, suterena i winda. Schody, zarówno te wejsciowe z frontu z podwójnymi drzwiami jak i te z tyłu budynku. Te z tyłu budynku to i te prowadzące z parteru na strych i te boczne z parteru do sutereny. Oprócz schodów to od dawna męczy mnie "Winda Potrawówka".

Jedyne znane rysunki architektoniczno-budowlane pokazane na tej stronie nie są zapewne tymi wg. których budowano Dom Sierot. Wiadomo również że było wiele przebudow przed- podczas i po wojnie.

Korczak pisze:
„Ile cierpkich zarzutów spada na głowy dzieci i personelu za błędy budowniczego, ile zbędnych utrudnień, pracy i udręki sprowadza niedopatrzenie w planie budowy. Jeśli możliwa jest przeróbka, ile trudu potrzeba, aby dostrzec, i o jej konieczności przekonać (chodzi o fundusze — dopisek własny). Są błędy, których poprawić nie można (sypialnie? — dopisek własny)”. „Technika prowadzenia internatu w jego drobnych, a decydujących szczegółach zależna jest od budynku, w którym się mieści i terenu, na którym go zbudowano”. Nie był jednak Korczak szczególnie zadowolony ze wszystkich swoich i architekta Stiefelmana innowacji.

Winda Potrawówka
Windy poruszają się wewnątrz szybu dźwigowego. Taki szyb, zbudowany metalu był w Domu Sierot. Wiadomo że drzwi przystankowe tej windy były zarówno w Sali rekreacyjnej, na parterze i w suterenie w kuchni. Sądzę że szyny w szybie były ulokowane tak że drzwi przystankowe były po różnych stronach szybu. Sądzę że winda miała półki poziome dające możliwość przewiezienia większej ilości gotowych dań lub po posiłkach talerzy do mycia.

Nie wiem czy to była winda elektryczna czy też funkcjonowała z pomocy wciągarki z linami. Tak że myslałem że może gdzieś na miejscu starej kuchni w suterenie albo na scianie w Sali Rekreacyjnej bedą ślady po starym szybie tej wielokrotnie opisywanej windzie - potrawówce, sądze bowiem że szyny szybu dźwigowego pozostały w ścianach i zostały po wojnie po prostu zamurowane.
Na nastepną kwarendę trzaba przyszykować wykrywacz metali. Wykrywane są nie tylko przewody elektryczne, ale również pręty zbrojeniowe, profile metalowe, metale nieżelazne, a nawet drewno. Mając takie elektronarzędzie można spróbować odszukać dawnych elementów konstrukcyjnyjnych windy Potrawówki zarówno w Sali Rekreacyjnej jak i w suterenie.

Warto przypomnieć że istniał specjalny, bezkolizyjny system, wyznaczone szlaki do podawania jedzenia i zbierania talerzy. Sądzę że istniała także funkcja windziarza i wyładowywacza.
Ruch jednokierunkowy obowiązywał oprócz w sypialniach również w dużej Sali Rekreacyjnej która służyła jak jadalnia, dla setki dzieci, wychowawców i bursistów. Kuchnia była pod Salą Rekreacyjną w suterenie. Dzieci mające dyżur roznosiły - od strony windy - jedzenie na tacach. Jedzenie przyjeżdżało nią z dołu, z kuchni. Dyżurni wystawiali jedzenie z windy na ladę nakrytą obrusem, a z niej, inni, roznosili talerze do stołów. Gdy nieśli pełne talerze, szli najkrótszą drogą, między stołami, a ci, którzy znosili puste – pod ścianami, żeby uniknąć "zderzeń"! Podobny system istniał w Naszym Domu.

Schody
Wszystkie schody w obecnym budynku, zarówno te wejściowe z frontu z podwójnymi drzwiami jak i te z tyłu budynku prowadzące z parteru na strych i te boczne z parteru do sutereny, są nowe.

Budynek Domu Sierot miał cztery kondygnacje. W suterenach mieściły się: kuchnia ze spiżarniami, pralnia, kotłownia z małym warsztatem, szatnia, jadalnia oraz łazienki.

Budynek Domu Sierot miał cztery kondygnacje. W suterenach mieściły się: kuchnia ze spiżarniami, pralnia, kotłownia z małym warsztatem, szatnia, jadalnia oraz łazienki.

W związku z tym że na wielu zdjęciach z kuchni i z łazienek są podłogi wyłożone glazurą pomyślałem że może coś z tych starych podłóg pozostało. Szczególnie że glazura była bezpośrednio przyklejana do betonu podłogi. Jurek Snopek pamiętał dokładnie zdjęcia z sutereny odnalezione w drukowanym Sprawozdaniu z 25 lecia Towarzystwa "Pomoc dla Sierot" (1933), szukał czarnobiałych (niebieskobiałych). Nie znalazł. Znalazł natomiast trzykolorową mozaikę podłogową. Płytki ceramiczne przedwojenne ale nie wiadomo jednak kiedy były położone.

Jurek Snopek pamiętał dokładnie zdjęcia z sutereny odnalezione w drukowanym Sprawozdaniu z 25 lecia Towarzystwa "Pomoc dla Sierot" (1933), szukał czarnobiałych (niebieskobiałych). Nie znalazł. Znalazł natomiast trzykolorową mozaikę podłogową. Płytki ceramiczne przedwojenne ale nie wiadomo jednak kiedy były położone.

Suterena i kafelki
W suterenie Domu Sierot byłem tylko jeden raz. Wtedy mieściło się tam archiwum Korczakianum. Nie byłem wtedy zainteresowany detalami budowlanymi tego pomieszczenia. Teraz prosiłem Jurka Snopka o wizję lokalną wraz z kustoszką Martą Ciesielską. Oprócz tego ze Jurek Snopek jest pedagogiem i dyrektorem szkól integracyjnych, zna się świetnie na sprawach budowlanych!

W związku z tym że na wielu zdjęciach z kuchni i z łazienek są podłogi wyłożone glazurą pomyślałem że może coś z tych starych podłóg pozostało. Szczególnie że glazura była bezpośrednio przyklejana do betonu podłogi. Jurek Snopek pamiętał dokładnie zdjęcia z sutereny odnalezione w drukowanym Sprawozdaniu z 25 lecia Towarzystwa "Pomoc dla Sierot" (1933), szukał czarnobiałych (niebieskobiałych). Nie znalazł. Znalazł natomiast trzykolorową mozaikę podłogową. Płytki ceramiczne przedwojenne ale nie wiadomo jednak kiedy były położone.

Jurek Snopek pamiętał dokładnie zdjęcia z sutereny odnalezione w drukowanym Sprawozdaniu z 25 lecia Towarzystwa "Pomoc dla Sierot" (1933), szukał czarnobiałych (niebieskobiałych). Nie znalazł. Znalazł natomiast trzykolorową mozaikę podłogową. Płytki ceramiczne przedwojenne ale nie wiadomo jednak kiedy były położone.




Korczak - Dwie powojenne fotografie - Losy dwóch wychowanków - Motuś i Gerszon.

Dwie powojenne fotografie - Losy dwóch wychowanków Domu Sierot Korczaka.

Dwie powojenne fotografie - Losy dwóch wychowanków Domu Sierot Korczaka.

Dwie powojenne fotografie - Losy dwóch wychowanków Domu Sierot Korczaka. Jeden piszący po rosyjsku "Gerszon", przeżył prawdopodobnie Holokaust w Rosji. Gdzie i jak drugi wychowanek, "Motem Tytelman" przeżył, nie wiem. Obydwie fotografie przysłane do ich wychowawcy "Pana Miszy" - Michał Wasserman Wróblewski.

Nie wiem czy to nie są chłopcy opisani przez "Szymona z Krochmalnej" w Małym Przeglądzie z 20 maja 1932 roku - Motuś i Gerszon.

Wspaniała kustoszka z Korczakianum, Marta Ciesielska dodała:
1. Motel Tylerman, w DS 1929-1936 (miał nr 42), później Michał/Michael Tyler (1922-?), przeżył w ZSRR, wrócił do Polski, a w 1963 wyemigrował z rodziną do Australii.

W „Małym Przeglądzie” m.in. jego obszerny tekst – Motek Nie mam szczęścia do interesów. „Mały Przegląd” 1934, numer z 25 maja.

2. Gerszon Mandelblat (1920-2014), w DS 1928-1935 (nr 15), przeżył wojnę jak wyżej, ale i pozostał w ZSRR (obywatelstwo przyjął już w 1940); w 1978 wyjechał z rodziną (z Charkowa) do USA.

W „Małym Przeglądzie” pisywał sporo, jako „Gerszon”, por. np. Jak znalazłem szkołę? „Mały Przegląd” 1931, nr z 11 września, lub „Gerszon z Krochmalnej”, np. Dwie partie. „Mały Przegląd”, nr z 12 stycznia 1934.


Czy to nie są chłopcy opisani przez "Szymona z Krochmalnej" w Małym Przeglądzie z 20 maja 1932 roku - Motuś i Gerszon.

Monday, October 30, 2023

Two of the most important places of memory of Jewish heritage in Warsaw are: the monument of the Warsaw Ghetto uprising and Korczaks Orphanage at Krochmalna Street

92 Krochmalna. Polish ministers were often visiting Dom Sierot. Here Polish minister Mr. Pastor. Korczak is in the middle. The rain cover at the front door, its metal construction survived the fire and was rescued.

Korczaks Orphanage at Krochmalna Street

Warsaw guides were asked some years ago what places Jewish tourists wanted to see in Warsaw. That was before the prepared algorithms were fighting on the internet to show one certain museum or spot. Two of the most important places of memory of Jewish heritage were the monument of the Warsaw Ghetto uprising and Korczaks Orphanage at Krochmalna Street, now Jaktorowska. This is what the tourist wanted to see.

Korczaks Orphanage at Krochmalna Street was a place that pedagogues, directors of orphanages, and students wanted to see before WWII. To see and of course to meet Janusz Korczak - Henryk Godlszmit.

After WWII numerous former pupils and teachers that survived the Holocaust used to come to Warsaw just to see the building, part of their childhood and youth.

As the entire building was demolished during the war actually it is the building from the outside that is worth seeing.

From the former times in the interior of the building, there is only the former recreation hall - dining room that has some of the former habitus. Outside it is only the rain cover at the front door, it's metal construction that survived the fire and was rescued.

92 Krochmalna. From the old times in the interior, there is only the former recreation hall - dining room that has some of its former habitus.

The rain cover at the front door, its metal construction survived the fire and was rescued.


Jewish Heritage in Warsaw using Google. One photo refers to the Korczak monument at the Jewish cemetery. Two shows the Ghetto Fighters Monument.



"דום שיירוט" - W październiku 1912 roku pierwsze dzieci zamieszkały w budynku Domu Sierot na Krochmalnej.

 

W roku 1912 wokół Domu Sierot tereny były słabo zabudowane, od ulicy Karolkowej przylegał tylko niewielki teren zielony fabryki platerów braci Hannebergów (po lewej). Fotografia z 1920 roku.

Już w październiku 1912 roku pierwsze dzieci z przytułku dla żydowskich dzieci przy ulicy Franciszkańskiej 2, zamieszkały w budynku Domu Sierot Janusza Korczaka przy ulicy Krochmalnej.

Oficjalne otwarcie placówki, rozpoczęte nabożeństwem i przemową kaznodziei Wielkiej Synagogi przy ul Tłomackie, dr. Samuela Abrahama Poznańskiego, z udziałem licznych gości odbyło się dopiero 27 lutego 1913 roku w Sali Rekreacyjnej Domu Sierot.

W roku 1912 tereny wokół Domu Sierot były słabo zabudowane, od ulicy Karolkowej przylegał tylko niewielki teren zielony fabryki platerów braci Hannebergów.