Pan Misza (Wasserman Wróblewski), w 1945 roku podporucznik Wojska Polskiego, przyjechał wojskowym Willysem do budynku na Krochmalnej 92 dnia 17 stycznia 1945, czyli w dniu gdy Warszawa została wyzwolona. Budynek Domu Sierot był wypalony, ale stan murów i dobrze zachowane gonty aż do strychu były podstawą do odbudowy budynku. Budynek został odbudowany w 1948 roku ale nie jako Dom dziecka lecz do użytku dla partii PPS.Komitet Korczakowski przy RTPD od pierwszej chwili starał się o przejęcie budynku i kontynuowanie działalności jako Dom dziecka. W 1957 r. rozpoczęto remont oraz przebudowę obiektu i w 1958 r. swoją działalność rozpoczął Państwowy Dom Dziecka im. dr. Janusza Korczaka. Pamiętam że chodzilem tam z ojcem w czasie przebudowy która która trwała także po wprowadzeniu się dzieci.
Przebudowa
Partia PPS której po wojnie "przydzielono" budynek postanowiła z Sali rekreacyjnej zrobić salę kinową. Ostatnie rzędy widowni obejmowały również balkon na pierwszym pietrze (na tym poziomie gdzie poprzednio były pokoje bursy). Odbudowa 1948 roku dla partii PPS zakończyła się w grudniu 1948. Jednoczesnie zakończyła się historia PPS która została wchłonięta przez PZPR. Dom Sierot Korczaka objął Warszawski Komitet PZPR i prowadził tam szkołę partyjną. Kiedy na nowo tam powstał Dom Dziecka się pierwszych dzieci.
Kwarenda
Kiedy mój przyjaciel i współautor książki o Korczaku, Jurek Snopek jechał na krótką kwerendę do Domu Sierot Korczaka prosiłem go o zbadanie kilku detali. Tym razem na parterze i w suterenie. Budynek Domu Sierot miał cztery kondygnacje. W suterenach mieściły się: kuchnia ze spiżarniami, pralnia, kotłownia z małym warsztatem, szatnia, jadalnia oraz łazienka.
Na wysokim parterze największą powierzchnię zajmowała sala rekreacyjna (180 m2), która jednocześnie spełniała funkcję jadalni. Kiedyś byłem bardzo zainteresowany pokojem Korczaka i pokojem dyżurnego bursisty między sypialniami chłopców i dziewcząt.
Tym razem męczyły mnie schody, suterena i winda. Schody, zarówno te wejsciowe z frontu z podwójnymi drzwiami jak i te z tyłu budynku. Te z tyłu budynku to i te prowadzące z parteru na strych i te boczne z parteru do sutereny. Oprócz schodów to od dawna męczy mnie "Winda Potrawówka".
Jedyne znane rysunki architektoniczno-budowlane pokazane na tej stronie nie są zapewne tymi wg. których budowano Dom Sierot. Wiadomo również że było wiele przebudow przed- podczas i po wojnie.
Korczak pisze:
„Ile cierpkich zarzutów spada na głowy dzieci i personelu za błędy budowniczego, ile zbędnych utrudnień, pracy i udręki sprowadza niedopatrzenie w planie budowy. Jeśli możliwa jest przeróbka, ile trudu potrzeba, aby dostrzec, i o jej konieczności przekonać (chodzi o fundusze — dopisek własny). Są błędy, których poprawić nie można (sypialnie? — dopisek własny)”. „Technika prowadzenia internatu w jego drobnych, a decydujących szczegółach zależna jest od budynku, w którym się mieści i terenu, na którym go zbudowano”. Nie był jednak Korczak szczególnie zadowolony ze wszystkich swoich i architekta Stiefelmana innowacji.
Schody
Wszystkie schody w obecnym budynku, zarówno te wejściowe z frontu z podwójnymi drzwiami jak i te z tyłu budynku prowadzące z parteru na strych i te boczne z parteru do sutereny, są nowe.
Suterena i kafelki
W suterenie Domu Sierot byłem tylko jeden raz. Wtedy mieściło się tam archiwum Korczakianum. Nie byłem wtedy zainteresowany detalami budowlanymi tego pomieszczenia. Teraz prosiłem Jurka Snopka o wizję lokalną wraz z kustoszką Martą Ciesielską. Oprócz tego ze Jurek Snopek jest pedagogiem i dyrektorem szkól integracyjnych, zna się świetnie na sprawach budowlanych!
W związku z tym że na wielu zdjęciach z kuchni i z łazienek są podłogi wyłożone glazurą pomyślałem że może coś z tych starych podłóg pozostało. Szczególnie że glazura była bezpośrednio przyklejana do betonu podłogi. Jurek Snopek pamiętał dokładnie zdjęcia z sutereny odnalezione w drukowanym Sprawozdaniu z 25 lecia Towarzystwa "Pomoc dla Sierot" (1933), szukał czarnobiałych (niebieskobiałych). Nie znalazł. Znalazł natomiast trzykolorową mozaikę podłogową. Płytki ceramiczne przedwojenne ale nie wiadomo jednak kiedy były położone.
Na wysokim parterze największą powierzchnię zajmowała sala rekreacyjna (180 m2), która jednocześnie spełniała funkcję jadalni. Kiedyś byłem bardzo zainteresowany pokojem Korczaka i pokojem dyżurnego bursisty między sypialniami chłopców i dziewcząt.
Tym razem męczyły mnie schody, suterena i winda. Schody, zarówno te wejsciowe z frontu z podwójnymi drzwiami jak i te z tyłu budynku. Te z tyłu budynku to i te prowadzące z parteru na strych i te boczne z parteru do sutereny. Oprócz schodów to od dawna męczy mnie "Winda Potrawówka".
Jedyne znane rysunki architektoniczno-budowlane pokazane na tej stronie nie są zapewne tymi wg. których budowano Dom Sierot. Wiadomo również że było wiele przebudow przed- podczas i po wojnie.
Korczak pisze:
„Ile cierpkich zarzutów spada na głowy dzieci i personelu za błędy budowniczego, ile zbędnych utrudnień, pracy i udręki sprowadza niedopatrzenie w planie budowy. Jeśli możliwa jest przeróbka, ile trudu potrzeba, aby dostrzec, i o jej konieczności przekonać (chodzi o fundusze — dopisek własny). Są błędy, których poprawić nie można (sypialnie? — dopisek własny)”. „Technika prowadzenia internatu w jego drobnych, a decydujących szczegółach zależna jest od budynku, w którym się mieści i terenu, na którym go zbudowano”. Nie był jednak Korczak szczególnie zadowolony ze wszystkich swoich i architekta Stiefelmana innowacji.
Winda Potrawówka
Windy poruszają się wewnątrz szybu dźwigowego. Taki szyb, zbudowany metalu był w Domu Sierot. Wiadomo że drzwi przystankowe tej windy były zarówno w Sali rekreacyjnej, na parterze i w suterenie w kuchni. Sądzę że szyny w szybie były ulokowane tak że drzwi przystankowe były po różnych stronach szybu. Sądzę że winda miała półki poziome dające możliwość przewiezienia większej ilości gotowych dań lub po posiłkach talerzy do mycia.
Nie wiem czy to była winda elektryczna czy też funkcjonowała z pomocy wciągarki z linami. Tak że myslałem że może gdzieś na miejscu starej kuchni w suterenie albo na scianie w Sali Rekreacyjnej bedą ślady po starym szybie tej wielokrotnie opisywanej windzie - potrawówce, sądze bowiem że szyny szybu dźwigowego pozostały w ścianach i zostały po wojnie po prostu zamurowane.
Na nastepną kwarendę trzaba przyszykować wykrywacz metali. Wykrywane są nie tylko przewody elektryczne, ale również pręty zbrojeniowe, profile metalowe, metale nieżelazne, a nawet drewno. Mając takie elektronarzędzie można spróbować odszukać dawnych elementów konstrukcyjnyjnych windy Potrawówki zarówno w Sali Rekreacyjnej jak i w suterenie.
Warto przypomnieć że istniał specjalny, bezkolizyjny system, wyznaczone szlaki do podawania jedzenia i zbierania talerzy. Sądzę że istniała także funkcja windziarza i wyładowywacza.
Ruch jednokierunkowy obowiązywał oprócz w sypialniach również w dużej Sali Rekreacyjnej która służyła jak jadalnia, dla setki dzieci, wychowawców i bursistów. Kuchnia była pod Salą Rekreacyjną w suterenie. Dzieci mające dyżur roznosiły - od strony windy - jedzenie na tacach. Jedzenie przyjeżdżało nią z dołu, z kuchni. Dyżurni wystawiali jedzenie z windy na ladę nakrytą obrusem, a z niej, inni, roznosili talerze do stołów. Gdy nieśli pełne talerze, szli najkrótszą drogą, między stołami, a ci, którzy znosili puste – pod ścianami, żeby uniknąć "zderzeń"! Podobny system istniał w Naszym Domu.
Windy poruszają się wewnątrz szybu dźwigowego. Taki szyb, zbudowany metalu był w Domu Sierot. Wiadomo że drzwi przystankowe tej windy były zarówno w Sali rekreacyjnej, na parterze i w suterenie w kuchni. Sądzę że szyny w szybie były ulokowane tak że drzwi przystankowe były po różnych stronach szybu. Sądzę że winda miała półki poziome dające możliwość przewiezienia większej ilości gotowych dań lub po posiłkach talerzy do mycia.
Nie wiem czy to była winda elektryczna czy też funkcjonowała z pomocy wciągarki z linami. Tak że myslałem że może gdzieś na miejscu starej kuchni w suterenie albo na scianie w Sali Rekreacyjnej bedą ślady po starym szybie tej wielokrotnie opisywanej windzie - potrawówce, sądze bowiem że szyny szybu dźwigowego pozostały w ścianach i zostały po wojnie po prostu zamurowane.
Na nastepną kwarendę trzaba przyszykować wykrywacz metali. Wykrywane są nie tylko przewody elektryczne, ale również pręty zbrojeniowe, profile metalowe, metale nieżelazne, a nawet drewno. Mając takie elektronarzędzie można spróbować odszukać dawnych elementów konstrukcyjnyjnych windy Potrawówki zarówno w Sali Rekreacyjnej jak i w suterenie.
Warto przypomnieć że istniał specjalny, bezkolizyjny system, wyznaczone szlaki do podawania jedzenia i zbierania talerzy. Sądzę że istniała także funkcja windziarza i wyładowywacza.
Ruch jednokierunkowy obowiązywał oprócz w sypialniach również w dużej Sali Rekreacyjnej która służyła jak jadalnia, dla setki dzieci, wychowawców i bursistów. Kuchnia była pod Salą Rekreacyjną w suterenie. Dzieci mające dyżur roznosiły - od strony windy - jedzenie na tacach. Jedzenie przyjeżdżało nią z dołu, z kuchni. Dyżurni wystawiali jedzenie z windy na ladę nakrytą obrusem, a z niej, inni, roznosili talerze do stołów. Gdy nieśli pełne talerze, szli najkrótszą drogą, między stołami, a ci, którzy znosili puste – pod ścianami, żeby uniknąć "zderzeń"! Podobny system istniał w Naszym Domu.
Schody
Wszystkie schody w obecnym budynku, zarówno te wejściowe z frontu z podwójnymi drzwiami jak i te z tyłu budynku prowadzące z parteru na strych i te boczne z parteru do sutereny, są nowe.
Budynek Domu Sierot miał cztery kondygnacje. W suterenach mieściły się: kuchnia ze spiżarniami, pralnia, kotłownia z małym warsztatem, szatnia, jadalnia oraz łazienki. |
Budynek Domu Sierot miał cztery kondygnacje. W suterenach mieściły się: kuchnia ze spiżarniami, pralnia, kotłownia z małym warsztatem, szatnia, jadalnia oraz łazienki. |
W suterenie Domu Sierot byłem tylko jeden raz. Wtedy mieściło się tam archiwum Korczakianum. Nie byłem wtedy zainteresowany detalami budowlanymi tego pomieszczenia. Teraz prosiłem Jurka Snopka o wizję lokalną wraz z kustoszką Martą Ciesielską. Oprócz tego ze Jurek Snopek jest pedagogiem i dyrektorem szkól integracyjnych, zna się świetnie na sprawach budowlanych!
W związku z tym że na wielu zdjęciach z kuchni i z łazienek są podłogi wyłożone glazurą pomyślałem że może coś z tych starych podłóg pozostało. Szczególnie że glazura była bezpośrednio przyklejana do betonu podłogi. Jurek Snopek pamiętał dokładnie zdjęcia z sutereny odnalezione w drukowanym Sprawozdaniu z 25 lecia Towarzystwa "Pomoc dla Sierot" (1933), szukał czarnobiałych (niebieskobiałych). Nie znalazł. Znalazł natomiast trzykolorową mozaikę podłogową. Płytki ceramiczne przedwojenne ale nie wiadomo jednak kiedy były położone.