Igor Newerly
Moja ulubiona jego książka to oczywiście "Rozmowa w sadzie piątego sierpnia. O chłopcu z bardzo starej fotografii", gdzie Igor Newerly w bardzo specjalny sposób, niby w potocznej rozmowie odpowiada na pytania zebranej młodzieży w swym mazurskim sadzie. Myśli i postać Korczaka staja sie tam na nowo aktualne, żywe. Tytuł książki, nie jest przypadkowy - piątego sierpnia został bowiem Korczak, 239 dzieci i kilkunastu wychowawców deportowanych i zgładzonych w obozie Treblinka.
Zalman Wassercug
„Dos Kind” (miesięcznik w języku żydowskim) był wydawany w latach 1924-1938 przez CENTOS (właśc. Centralne Towarzystwo Opieki nad Sierotami) miesięcznik poświęcony opiece i wychowaniu dzieci „Dos Kind”. Centos był organizacją obejmującą wszystkie stowarzyszenia opieki nad sierotami i dziećmi opuszczonymi na teranie Rzeczypospolitej Polskiej.
W Warszawskim Getcie Centos przejmuje opiekę nad dziećmi, rozdziela fundusze, organizuje internaty, półinternaty, półkolonie, świetlice.
Abram Adam Mazurek
Adam M. Mazurek (1907–1944) (Abram M. Mazurok), był studentem prawa Uniwersytetu Warszawskiego.
Jego pierwsza powiesc pt. Rosną ludzie ukazała sie najpierw w 1936 roku w 24 odcinkach w Małym Przeglądzie (ostatni odcinek 11 grudnia 1936). Abram, Adam był pod wrażeniem nowoczesnej, samorządnej i skutecznej organizacji Domu Sierot na Krochmalnej. Wydana w 1938 roku książka, która pokazywała, jak można wprowadzić samorząd do środowiska domowego, kolonijnego czy podwórkowego, cieszyła się powodzeniem wśród młodzieży, choć pojawiały się również mniej pochlebne głosy.
Adam Abram Mazurek wydawał gazetę Wotum: Wolna Trybuna Młodych. R. 1, 1937, nr 7, 11 IV.
W Wotum pisał Dębnicki Kazimierz (nie był bursista) znany jako Tadeusz B-ski. Dębnicki debiutował w 1933 roku na łamach „Małego Przeglądu”, 1933 artykułem Nauczyciel barbarzyństwa a następnie do 1937 ogłaszał artykuły i reportaże (także pod pseudonimem Tadeusz Borkowski).
W 1929 zadebiutował, jako prozaik, opowiadaniem „Królestwo Boże”. wydanym następnie we wspólnym tomiku pt. Przedmieście w 1934 roku. Rey należał bowiem do znanego Zespołu Literackiego Przedmieście.
Wiosną 1939 Sydor Rey opuścił Polskę, wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i osiadł w Nowym Jorku, gdzie założył i prowadził antykwariat. Pozostała w Polsce rodzina zginęła podczas Zagłady.
„Doktor", jakeśmy go nazywali, powodował się współczuciem nie tylko dla sierot i biednych dzieci, ale dzieci w ogóle. Wychodził z założenia, że dzieci żyją pod uciskiem dorosłych, że dorosły rozumie mniej aniżeli dziecko dorosłego, że wychowanie dziecka powinno polegać na współpracy między dorosłym a dzieckiem, innymi słowy, dziecko powinno uczestniczyć w swoim wychowaniu”. (Mieliśmy w naszym zakładzie wspaniale funkcjonujący samorząd dziecięcy.)Sierociniec był słoneczny, wygodny, wyposażony we wszystkie nowoczesne urządzenia, miał nawet własny szpitalik i turecką łaźnię, a trzeba pamietac, że powstał przed Pierwszą wojną Światową. Podziwiali go specjaliści z najbardziej cywilizowanych krajów Europy. Pamietam. byłem pierwszy raz w łaźni z „Doktorem", wychowawcami i chłopcami (sierociniec był dla chlopców i dziewcząt):