Saturday, September 28, 2024

Zarażeni Korczakiem bursisci pisali - Igor Newerly - Zalman Wassercug - Jakub Kutalczuk - Abram Adam Mazurek - Sydor Rey.



Igor Newerly
Najbardziej znanym, z grupy zarażonych pisaniem bursistów jest Igor Newerly mimo że napisał swoją pierwszą książkę w wieku 45 lat. Pierwsza jego powieść to odcinkowa powieść radiowa "Chłopiec z Salskich Stepów" (podobnie jak Gadaninki Korczaka w Polskim Radiu przed wojną). Kolejna książka Newerlego, "Archipelag Ludzi Odzyskanych", powstała w podobny sposób.
Moja ulubiona jego książka to oczywiście "Rozmowa w sadzie piątego sierpnia. O chłopcu z bardzo starej fotografii", gdzie Igor Newerly w bardzo specjalny sposób, niby w potocznej rozmowie odpowiada na pytania zebranej młodzieży w swym mazurskim sadzie. Myśli i postać Korczaka staja sie tam na nowo aktualne, żywe. Tytuł książki, nie jest przypadkowy - piątego sierpnia został bowiem Korczak, 239 dzieci i kilkunastu wychowawców deportowanych i zgładzonych w obozie Treblinka.

Zalman Wassercug (stoi pierwszy od prawej) napisał cały cykl artykułów pt. Samorząd dziecięcy w Domu Sierot D ra. J Korczaka, w: „Dos Kind” w 1928 m.in w nr 11, s. 26­28, i w numerze jubileuszowym 50. Wszystkie po. jidysz.

Zalman Wassercug
Jeden z wychowawców w Domu Sierot, Zalman Wassercug, napisał cały cykl artykułów pt. Samorząd dziecięcy w Domu Sierot D ra. J Korczaka, w: „Dos Kind” w 1928 m.in w nr 11, s. 26­28, i w numerze jubileuszowym 50. Wszystkie po. jidysz
„Dos Kind” (miesięcznik w języku żydowskim) był wydawany w latach 1924-1938 przez CENTOS (właśc. Centralne Towarzystwo Opieki nad Sierotami) miesięcznik poświęcony opiece i wychowaniu dzieci „Dos Kind”. Centos był organizacją obejmującą wszystkie stowarzyszenia opieki nad sierotami i dziećmi opuszczonymi na teranie Rzeczypospolitej Polskiej.
W Warszawskim Getcie Centos przejmuje opiekę nad dziećmi, rozdziela fundusze, organizuje internaty, półinternaty, półkolonie, świetlice.

Jakub Kutalczuk
Jakub Kutalczuk, również pisał do Dos Kind"

Abram Adam Mazurek
Adam M. Mazurek (1907–1944) (Abram M. Mazurok), był studentem prawa Uniwersytetu Warszawskiego.

Jego pierwsza powiesc pt. Rosną ludzie ukazała sie najpierw w 1936 roku w 24 odcinkach w Małym Przeglądzie (ostatni odcinek 11 grudnia 1936). Abram, Adam był pod wrażeniem nowoczesnej, samorządnej i skutecznej organizacji Domu Sierot na Krochmalnej. Wydana w 1938 roku książka, która pokazywała, jak można wprowadzić samorząd do środowiska domowego, kolonijnego czy podwórkowego, cieszyła się powodzeniem wśród młodzieży, choć pojawiały się również mniej pochlebne głosy.
Adam Abram Mazurek wydawał gazetę Wotum: Wolna Trybuna Młodych. R. 1, 1937, nr 7, 11 IV.
W Wotum pisał Dębnicki Kazimierz (nie był bursista) znany jako Tadeusz B-ski. Dębnicki debiutował w 1933 roku na łamach „Małego Przeglądu”, 1933 artykułem Nauczyciel barbarzyństwa a następnie do 1937 ogłaszał artykuły i reportaże (także pod pseudonimem Tadeusz Borkowski).



Izak Reis - Sydor Rey
Izak (Izydor) Reis (1908–1979), pisarz znany jako Sydor Rey. W 1927 roku pracował jako bursista w Domu Sierot Janusza Korczaka i na koloniach na Gocławku. Jednocześnie studiował prawo na Uniwersytecie Warszawskim.
W 1929 zadebiutował, jako prozaik, opowiadaniem „Królestwo Boże”. wydanym następnie we wspólnym tomiku pt. Przedmieście w 1934 roku. Rey należał bowiem do znanego Zespołu Literackiego Przedmieście.
Wiosną 1939 Sydor Rey opuścił Polskę, wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i osiadł w Nowym Jorku, gdzie założył i prowadził antykwariat. Pozostała w Polsce rodzina zginęła podczas Zagłady.

Po latach tak wspominał Izak Reis Dom Sierot i Korczaka *:
Doktor", jakeśmy go nazywali, powodował się współczuciem nie tylko dla sierot i biednych dzieci, ale dzieci w ogóle. Wychodził z założenia, że dzieci żyją pod uciskiem dorosłych, że dorosły rozumie mniej aniżeli dziecko dorosłego, że wychowanie dziecka powinno polegać na współpracy między dorosłym a dzieckiem, innymi słowy, dziecko powinno uczestniczyć w swoim wychowaniu”. (Mieliśmy w naszym zakładzie wspaniale funkcjonujący samorząd dziecięcy.)
Sierociniec był słoneczny, wygodny, wyposażony we wszystkie nowoczesne urządzenia, miał nawet własny szpitalik i turecką łaźnię, a trzeba pamietac, że powstał przed Pierwszą wojną Światową. Podziwiali go specjaliści z najbardziej cywilizowanych krajów Europy. Pamietam. byłem pierwszy raz w łaźni z „Doktorem", wychowawcami i chłopcami (sierociniec był dla chlopców i dziewcząt):

* Księga rozbitków, Czytelnik, Warszawa 1959.


Friday, September 27, 2024

To już 85 lat jak Korczak na ulicy Wolność przyniósł chleb dzieciom z Naszego Domu.

W czasie bombardowania Warszawy we wrześniu 1939 roku zdecydowano ewakuować Nasz Dom na Bielanach na ulicę Wolność 14 na Woli. Do wybuchu wojny był tutaj dom noclegowy dla bezdomnych chłopców Towarzystwa Ognisk dla Młodzieży.
W czasie bombardowania Warszawy we wrześniu 1939 roku zdecydowano ewakuować Nasz Dom na Bielanach na ulicę Wolność 14 na Woli. Do wybuchu wojny był tutaj dom noclegowy dla bezdomnych chłopców Towarzystwa Ognisk dla Młodzieży. Niebieskie kropki - Dom Sierot na Krochmalnej (dolna kropka) i Nasz dom na Wolność 14 (górna kropka).



W czasie bombardowania Warszawy we wrześniu 1939 roku zdecydowano ewakuować Nasz Dom na Bielanach na ulicę Wolność 14 na Woli. Do wybuchu wojny był tutaj dom noclegowy dla bezdomnych chłopców Towarzystwa Ognisk dla Młodzieży. Niebieskie kropki - Dom Sierot na Krochmalnej i Nasz dom na Wolność 14.

Czytając wspomnienia dzieci z Naszego Domu na Bielanach często jest wspomniana ulica Wolność. Ulica Wolność – to ulica znajdująca się na warszawskim osiedlu Nowolipki w dzielnicy Wola. Daleko od siedziby Naszego Domu na Bielanach.

W czasie bombardowania Warszawy we wrześniu 1939 roku zdecydowano ewakuować Nasz Dom na ulicę Wolność 14, gdzie niby miało być bezpieczniej. Mieściło się tam wtedy pogotowie opiekuńcze. Wybór dzielnicy Wola jako bardziej bezpiecznego miejsca był fatalny albowiem ta dzielnica należała do najbardziej bombardowanych. Dzieci opisują te koszmarne dni bombardowania spędzone w piwnicy i jak jedzenie zabrane z Bielan szybko się skończyło.

Wychowanka Helena Wróbel wspomina:
Głód był straszny Pani Oleńka przydzielała nam po śledziu z puszki i dwa irysy.

Inna wychowanka, Maria Żurawska wspomina jak to Pani Oleńka idzie do Domu Sierot (też na Woli) z prośbą o pomoc. Wspomina później:
Pewnego dnia zjawił się u nas doktor Korczak. Sylwetka jego mocno pochylona ku ziemi, niesie duży worek z chlebem.

Bursistka, Irena Wiewiórska opisuje jak podczas oblężenia Warszawy we wrześniu 1939 roku szuka wraz z Korczakiem pomocy u polskich władz wojskowych na dalekim Mokotowie:
Jednym z najcięższych moich przeżyć z czasów wojny 1939 roku jest wymarsz z drem Januszem Korczakiem z ulicy Okopowej na daleki Mokotów do władz wojskowych w celu zdobycia żywności dla ewakuowanych z Naszego Domu wychowanków. Straszny to był przemarsz przez palące się miasto, wśród ognia i wojny, bezustannie rozrywających się bomb i strzałów armatnich. Groza, lęk i determinacja towarzyszyły naszemu marszowi przez opustoszałe przez ludzi ulice. Pan doktor był opanowany, szedł naprzód mężnie - co w pewnej mierze i mnie się udzielało - dzięki czemu zdołaliśmy dotrzeć do celu i otrzymać środki do przetrwania najgorszych dni 1939 roku.

Kapitulacja Warszawy została podpisana 28 września a 2 października 1939 roku przeszły dzieci z na piechotą z ulicy Wolność 14 z powrotem na Bielany gdzie się mieścił zakład wychowawczy „Nasz Dom”. W „Naszym Domu” działał tam jeszcze szpital wojskowy.

Wednesday, September 25, 2024

Proszę się nie gniewać - Mały Przegląd Janusza Korczaka - Od 2 do 12 stron.

Janusz Korczak w Małym Przeglądzie z 29 października 1926 opisuje rozmowę z redaktorem Naszego Przeglądu i przeprasza że zajął ekstra, trzecią stronę w Naszym Przeglądzie.


Mały Przegląd to gazeta, której redaktorami były głównie dzieci. Ukazywała się w Polsce przez 13 lat, a jej nakład sięgał 50 tys.

Co ciekawe to fakt że ilość stron Małego Przeglądu nie była znormalizowana i wahała się od 2 do 12 stron. Latem często mniejsza liczba stron, zwiększająca się zazwyczaj od września kiedy dzieci wracały do szkół.

Np. w 1927 roku do wakacji letnich drukowano 4 strony Małego Przeglądu. Następnie podczas wakacji, aż do połowy września drukowano tylko po 2 strony by na nowo od połowy września drukować po 4 strony.

Umieszczenie stron Małego Przeglądu w Naszym Przeglądzie też się zmieniało. Nie przez wszystkie lata występowały te sezonowe zmiany w ilości stron.

Powyżej Janusz Korczak na pierwszej stronie w Małym Przeglądzie z 29 października 1926 opisuje rozmowę z redaktorem Naszego Przeglądu i przeprasza że zajął ekstra, trzecią stronę w Naszym Przeglądzie.

To ciekawy temat na pracę magisterską.

Jubileuszowy MP z 1 stycznia 1937 . 12 stron.


"Stuliście", Dwustuliście" i Cenzura w Małym Przeglądzie Janusza Korczaka.

W jednym z numerów gazety "Mały Przegląd"* są kilkakrotnie opisane Stuliścia.

W jednym z numerów gazety "Mały Przegląd"* są opisane Stuliścia. Takie dziwne słowo! Na łamach gazety obchodzono bowiem jubileusze związane z nadesłaniem przez danego autora setnego listu, tzw. "Stuliście" - korespondent otrzymywał wtedy "pocztówkę kwiatów" która była jednocześnie "papierem wartościowym".  Dawała bowiem mozliwośc darmowego wstepu na imprezy specjalnie anonsowane w "Małym Przeglądzie". Imprezy to najcześciej kino, teatr lub cyrk. Okazanie jednej pocztówki było zazwyczaj prawem wstepu dla dwóch osób. 



Hej,‎ ‎lecą‎ ‎lata‎ ‎i‎ ‎jak‎ ‎prędko „urośli‎ ‎ludzie".‎ ‎W‎ ‎niepamięć idą‎ ‎wypadki‎ ‎i‎ ‎sylwetki‎ ‎historyczne. Tak zaczęła swój setny (100) artykuł opublikowany na pierwszej stronie Małego Przeglądu, Dycia z Zamościa.
W artykule Portrety Satyryczne opisuje Dycia znanych pierwszych reporterów i redaktorów, jak Harry Kaliszer, Kuba H (Hersztajn), Aneri, Paweł z Lodzi, Norris, Emikot, Niewiadomski, Lejzor z Gęsiej (Lejzor Czarnobroda), Lusia z Częstochowy, Chaskiel Bajn, Madzia Markuze, Edwin Markuze, Władyslawa Berg, Dorka z Zamoscia, Bibo z Radomia, Abram z Tomaszowa, Efraim.  

Nazwa artykułu Dyci, "Portrety Satyryczne" jest może trochę myląca ale dowiadujemy się o dalszych losach młodzieży z pierwszej redakcji Małego Przeglądu. Dycia nie dotarła do wszystkich i zadaje im pytania?

Dycia z Zamościa konczy swój artykuł słowami: 
Czas‎ ‎leci‎ ‎szybko,‎ ‎nazbyt szybko‎ ‎rosną‎ ‎dzieci.‎ ‎Odchodzą starzy,‎ ‎zjawiają‎ ‎się‎ ‎nowi.‎ ‎Mrok dziejów‎ ‎wszystkich‎ ‎przesłoni. Czasami‎ ‎dobrze‎ ‎przejrzeć‎ ‎stary‎ ‎album,‎ ‎wytrzeć‎ ‎zakurzone fotki i uśmiechnąć się do dawnych zapomnianych a przecież tak miłych twarzy.

Wielu z tych najstarszych redaktorów i korespondentów pamięta pierwszy numer i zapowiedzi Korczaka: "Wiadomości można będzie podawać ustnie, telefonicznie, przesyłać pocztą, dyktować lub pisać"

"Mały Przegląd"– choć skierowany przede wszystkim do dzieci i młodzieży żydowskiej - był również miejscem spotykania się dzieci polskich i żydowskich. Problemy antysemityzmu są opisane w listach dzieci polskich pisanych przez polskie dzieci, m.in. u Marysi Cabańskiej (pseud. Maria z Brwinowa) czy Kazika Dębnickiego (pseud. Tadeusz B-ski). 

Tadeusz B-ski jest wspomniany kilkakrotnie w tym numerze, m.in. jako "Stulista" który był przyczyną wewnętrznej cenzury w Małym Przeglądzie

Po roku regularnej współpracy korespondent dostawał "pocztówkę owoców" a najbardziej wytrwali współpracownicy otrzymywali honoraria pieniężne za swoje teksty. 

W jednym z numerów gazety "Mały Przegląd"* są kilkakrotnie opisane Stuliścia.

W jednym z numerów gazety "Mały Przegląd"* są kilkakrotnie opisane Stuliścia.


W jednym z numerów gazety "Mały Przegląd"* są kilkakrotnie opisane Stuliścia i jak wygląda cenzura.


W jednym z numerów gazety "Mały Przegląd"* są kilkakrotnie opisane Stuliścia.


W jednym z numerów gazety "Mały Przegląd"* są kilkakrotnie opisane Stuliścia.





R.13, nr 45 (18 listopada 1938) Mały Przegląd : pismo dzieci i młodzieży : tygodniowy dodatek bezpłatny do nr 323 "Naszego Przeglądu".

Tuesday, September 24, 2024

35 maja i 17 maja w Małym Przeglądzie Janusza Korczaka - 18 maja 1935 r wychodzi numer Małego Przeglądu w języku esperanto. Czy to prawda?

18 maja 1935 r wychodzi numer Małego Przeglądu Janusza Korczaka w języku esperanto. Prawda?

Podobno 18 maja 1935 r wychodzi numer Małego Przeglądu w języku esperanto. Czy to prawda?

Nie, tak naprawdę to tylko kilka zdań (dwa) w tym języku ale legenda o numerze esperanto z 17 maja 1935 roku (opisana jako numer z 18 maja) jest powtarzana przez wielu. Zdania nigdzie nie przetłumaczone.

Czyli tyle prawdy o numerze w języku esperanto co w tytule książki mojego ulubionego pisarza Ericha Kästnera - 35 maja gdzie zwariowana trójka bohaterów - stryj Rabarbar, jego bratanek Konrad oraz gadający koń na wrotkach Negro Kaballo - zabierają nas w pełną humoru podróż.

Zaproszenie na przedstawienie "35 maja" dla redakcji Małego Przeglądu - R.13, nr 45 (18 listopada 1938).


On May 18, 1935, an issue of Little Review came out in the Esperanto language. Is it true?

No, actually it's only a few sentences (two) in that language but the legend of the May 17, 1935 Esperanto issue (described as the May 18 issue) is repeated by many. The sentences need to be translated.



Sunday, September 22, 2024

Laski - wizyty studyjne i hospitacyjne oraz praktyki studenckie


Maria Grzegorzewska ze studentami (pozująca w kapeluszu w środku z góralem) w drodze na praktyki, dworzec kolejowy, Nowy Targ, 1936.

Liczne wizyty studyjne i hospitacyjne oraz praktyki studenckie słuchaczy Pips-u w Laskach, zarówno w dwudziestoleciu międzywojennych, jak i po drugiej wojnie światowej: 

Wywiad z siostrą Heronimą.

Pani Grzegorzewska osobiście przywoziła tę młodzież [studentów pips-u]. Jesienią wszystko. Wszystko, co było. A na wiosnę już tych, którzy wybrali niewidomych. To była już mniejsza grupa i zwiedzali po klasach, wszędzie im było wolno wejść, wolno było rozmawiać. […] I tak było, że [studenci] mieli prawo wejść wszędzie. Nikt pani Grzegorzewskiej po Laskach nie oprowadzał […] bo ona wszystko wiedziała: wchodziła do przedszkola, do szkoły, do szpitalika, […] do warsztatów.

Matki Czackiej, zwłaszcza w kontekście wspomnianej już dyskrecji Grzegorzewskiej? Na szczęście posiadamy wyrazistą wskazówkę: jest nią wspomniana wcześniej notatka w jednym z listów do Antoniego Marylskiego, wysłanym dnia 2 marca 1932 r.: […] Potem przyjechała p. Grzegorzewska. Bardzo była miła i serdeczna. Mówiła ze mną o Bogu. A raczej o tem, bardzo by chciała wierzyć, że szuka Prawdy, kocha Prawdę, ale dla niej Bóg nie istnieje. Nie ma możliwości zwrócenia się do Boga. Ciągle powtarzała, że nic nie czuje i nie może uczucia odłączyć od woli i rozumu.




Wśród pierwszych wykładowców PiPS znaleźli się wybitni naukowcy, lekarze, psychiatrzy i neurolodzy, m.in. Janusz Korczak wykładał "Zasady wychowania w internatach".

W 1922 r. powstał w Warszawie, pierwszy na świecie Państwowy Instytut Pedagogiki Specjalnej - PiPS. Maria Grzegorzewska została jego dyrektorem. W PIPS pracowała do 1967 roku.

Wśród pierwszych wykładowców Instytutu znaleźli się wybitni naukowcy, lekarze, psychiatrzy, neurolodzy, w tym: Maria Grzegorzewska (organizacja szkolnictwa specjalnego, dzieje nauczania niewidomych), Józefa Joteyko (psychologia), Tytus Benni (fonetyka), Janusz Korczak (zasady wychowania w internatach), Jan Hellmann (metodyka nauczania rachunków), Władysław Sterling (psychopatologia dziecka), Witold Łuniewski (psychopatia), Władysław Jarecki (zaburzenia mowy), Marja Librachowa (metodyka pogadanek), Felicja Łuniewska (higiena i anatomia), Tadeusz Mayzner (śpiew), Aleksander Mogilnicki (sądy dla nieletnich, ustawodawstwo), Tadeusz Jaroszyński (dział moralnie zaniedbanych), Zofia Raczyńska (rysunek), Stanisław Sedlaczek (rozwój fizyczny dziecka), Jakób Segał (filozofia), Helena Zbrzezińska (metodyka nauczania głuchoniemych), Konrada Romiszewska (sekretarz Instytutu), Adela Stefanowicz-Moskiewiczowa i wielu innych.


W drugim rzędzie od lewej siedzą: Aleksander Manczarski, Jadwiga Skalska-Raczyńska, Tytus Benni, Michał Wawrzynowski, Aniela Stefanowicz, Maria Grzegorzewska, Władysława Weychert-Szymanowska, Janusz Korczak, Tadeusz Jaroszyński, Władysław Jarecki, Władysław Sterling, Jakub Segał.

Moja mama miala po wojnie kontakt z Marią Grzegorzewską która przed wojną  była odpowiedzialna za wykłady na temat "Organizacji szkolnictwa specjalnego, szczególnie, dzieje nauczania niewidomych. Własnie ten temat i szkoła w Laskach pod Warszawa była ich wspólnym tematem.



Matka Elżbieta Czacka (druga z lewej) ze współpracownikami, lata 30. Fot. z archiwum Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża



Dyrektorka Instytutu Pedagogicznego dla nauczycieli szkół specjalnych, znakomita uczona polska, autorka książki "Psychologia niewidomych". W czasie okupacji była kierowniczką szkoły zawodowej. Uratowała wielu Żydów.
Pomogła spotkanej na przystanku tramwajowym młodej Żydówce.

Föreningen för Janusz Korczaks Levande Arv firar 55 år i december 2024* - Pan Misza - Michal Wasserman Wroblewski - Hans liv i korthet.

I november 1969 så startade mina föräldrar (m.fl.) sin exodus från Polen till Sverige. Jag minns så klart november 1969 då jag på Centralens perrong väntade på det ryska tåget Moskva - Warszawa - Stockholm. När pappan steg av tåget vid Centralstationen i Stockholm så det var nästan så att jag inte kände igen honom. Under två och ett halvt år så har han blivit minst tio år äldre. Hans händer och huvud skakade. Så var "Mitt liv utan föräldrar" slut. Jag upplevde det starkt att de inte fanns vid min sida då jag fyllde 18, 19 och till sist även 20 år utan de.
Fotot är från november 1979. Då samlades vår familj (utan fruar och barn) vid Centralstationen på perrongen där 10 år tidigare anlände mina föräldrar från Polen.
 

Direkt efter studentexamen flyttar Michal Wasserman till Warszawa. Genom tidigare rekommendationer (genom Rywka Boszes) får han kontakt med Janusz Korczak. Hos honom får han en plats inom Dom Sierot - Korczaks barnhem som studentlärare. Det innebar 4 timmars arbete per dag mot mat och logi. På bilden tillsammans med barnhemmets äldre pojkar.



1. Michal Wasserman Wroblewski föddes den 29 oktober 1911 i staden Pinsk i Vitryssland. Hans far var lärare vid läroverket och mor läkare. Han hade två yngre systrar., Rywka (Riwa) och Niura.

2. Michals far slogs på rysk sida under första världskriget. Han föll i tysk fångenskap och återvände hem först efter tre år. Under den tiden flyttade familjen till en närbelägen stad - Stolin där Michals mor arbetade på sjukhuset.

3. Efter återkomsten från fångenskapen flyttade familjen tillbaka till Pinsk där Michals farbröders familjer bodde och Michal började i en polsk grundskola. Hans mor dog 1924, då var Michal 13 år gammal. Staden Pinsk som tidigare var en del av Ryssland blev inkorporerad i Polen. Michal blev trespråkig (ryska, jiddisch och polska)

4. 1925 börjar Michal att gå i det polska läroverket i Pinsk. Han tar studenten 1931.

5. Direkt efter studentexamen flyttar Michal till Warszawa. Genom tidigare rekommendationer (genom Rywka Boszes) får han kontakt med Janusz Korczak. Hos honom får han en plats inom Dom Sierot - Korczaks barnhem som studentlärare. Det innebar 4 timmars arbete per dag mot mat och logi. Han studerar samtidigt vid Wawelbergs Tekniska Högskolan och Universitetet (juridik) i Warszawa.

6. Efter ett och ett halv års studier bestämmer han sig för att avbryta de tekniska studierna och börjar läsa vid pedagogiska fakulteten av Wolna Wszechnica Polska. Detta steg är naturligtvis direkt inspirerat av hans arbete på Janusz Korczaks barnhem.

7. År 1936 blir Michal fast anställd som lärarepedagog vid Korczaks barnhem Dom Sierot på Krochmalnagatan.

8. Efter andra världskrigets (1 september 1939) utbrott lämnar Michal Warszawa i november och flyr genom gränsen till den polska staden Lwow som nu ockuperas av Sovjetunionen. Där arbetar han som ingenjör (tack vare sina studier vid Tekniska Högskolan) vid ett gasledningsbygge.

22 juni 1941 går Tyskland till attack mot Sovjet och ockuperar staden Lwow. Michal befinner sig igen inom ett tyskockuperat område. Michal som då heter Wasserman skaffar sig så kallade ariska dokument (mycket amatörmässigt framställda) - Han blir då Wroblewski. Repressalier mot judar sprider sig.

10. Michal och hans fru bestämmer sig för att återvända till Warszawa. De tar sig in i gettot där en skenbar säkerhet råder. Michal återupptar arbetet vid Barnhemmet som nu har flyttats till Sienna/Sliskagatan samt arbetar extra, bl.a. genom att köra rikschan.

11. Genom ett arbete på ariska sidan som Korczak skaffat honom och de tre äldsta pojkarna undkommer Michal deportering (och förintelse) till Treblinka som blev hela barnhemmets öde. Dagen är den 5 augusti 1942.

12. Terrorn och deportationerna ökar i gettot. Michal skaffar sig nya identitetspapper och flyr österut för andra gången. Han hamnar återigen i Lwow och får arbete där som polsk byggnadsarbetare. Efter ett halvt års arbete får hans byggnadsfirma ett kontrakt att bygga om järnvägsstationen i Kijev. Michal anmäler sig för att ytterligare sudda ut sin härkomst och förflutna.

13. Ryssarna går till motattack och fronten närmar sig Kijev. Misstankarna mot Michal blir större. Vad gör en Polack från Warszawa här - en spion?

14. Michal flyr Kijev och gömmer sig i byn Antonowka. Efter att Röda Armen har intagit Kijev i november 1943 anmäler sig Michal som volontär och som menig slås han nu som soldat i Röda Armén mot tyskarna.

15. Efter att Polska Armen bildas i Sumy flyttas han dit och fortsätter att kämpa inom den Polska 1:a Armén.

16. I augusti 1944 når han med sitt spanarförband som han för befälet över till Warszawas stadsdelar belägna på Wisla flodens västra strand. En bomb som faller nära honom gör att han begravs under jordmassorna och mister hörseln på ena örat.

17. Den 17 januari 1945 går han i täten av anfallet över den frusna floden till Warszawa centrala delar. Han blir tack vare sin kunskap om staden nominerad till vikarierande militärbefälhavare över Warszawa.

18. Från Warszawa fortsätter han att slåss mot tyskarna tillsammans med 1:a Polska Armen och befriar Bydgoszcz och Gdansk. Senare deltar han i Berlinoperationen (april-maj 1945)

19. Som kapten och med två rader av militära tapperhetsmedaljer återvänder han från Berlin till centrala Polen och så småningom till Warszawa.

20. Michal stannar i det militära. Instiftar en Militärvetenskap förlagserie som ger ut bl.a memoarer av kända militära och politiska befällhavare. Förutom sitt arbete och familj hinner har att avsluta sina före kriget påbörjade högre pedagogiska studier.

21. 1966 blir han som överste avskedad från sin post i det militära bokförlaget, detta som en del av den regeringsstyrda rensningen inom armen från högre oficerare och generaler av judisk härkomst.

22. I slutet av 1969 kommer han med frun Zofia med tåg till Stockholms Central och återförenas med sina tre söner.

23. Föreningen för Janusz Korczak Levande Arv startas direkt efter ankomsten år 1969*.

24. Efter kurser i svenska började han arbete vid Lärarhögskolan i Stockholm.


Till ovanstående punkterna har jag tänkt bifoga en karta på en sida med de viktigaste sträckor i hans liv utprickade.

Roman Romuald Wasserman Wroblewski

* De som bildade Föreningen för Janusz Korczak Levande Arv var mina föräldrars vänner. De blev trogna vänner och medlemmar i föreningen in i det sista andetaget. Artur Zyto var en av de. Med hans hjälp flyttades föreningen arkiv till mig.