Dzień Pamięci Zagłady
Gdy byłem wykładowcą na wydziale medycyny dawałem studentom zdjęcia dla "tłumaczenie wyników badań medycznych". To było w ramach kursu patologia tkanek miękkich i kości (patomorfologia). Mieli, np. na zdjęciu z biopsji pokazać normalną tkankę i gdzie jest tkanka rakowa.
Ten wstęp to tylko dlatego bo mam pewne trudności związane z tym oficjalnym posterem izraelskim zrobionym na Dzień Zagłady.
Mężczyzna z laską to oczywiście symbol jednego z niewielu którzy przeżyli Zagładę, i jeden z tych ostatnich z tego pokolenia. Ale pytanie jest czy cienie rodziny to koniecznie musi być ta cała generacja naszych dziadków, babci, ciotek i stryjenek. Ja wiem że tak myśleli artyści. Po długim oglądaniu zdjęcia zdecydowałem sie odwrócić je do góry nogami. Świat w okresie Zagłady odwrócił się do góry nogami to ja mogę to zrobić ze zdjęciem.
Ten staruszek to bohater, przeżył Zagładę i zbudował nową rodzinę. Z jego starej rodziny nie zostało nic, nawet cienia!
Warszawa 4 maja 1942
Po stronie ,,aryjskiej'' ludność świętowała 1 maja i 3 maja poprzez kompletny bojkot nazistów. W tych dniach ludzie unikali jazdy tramwajami i kupowania gazet, bo pieniądze te idą prosto do niemieckiej kieszeni. Ktoś złożył wiązankę kwiatów na Grobie Nieznanego Żołnierza. Ludzie celowo zostali w domu i w mieście panowała martwa cisza. W getcie też nastrój był inny. Mimo że wielu Polaków zarażonych antysemityzmem nie przyznaje, że ich bracia wyznania judajskiego są ich współobywatelami, Żydzi - wbrew nieludzkiemu traktowaniu, jakiemu są poddani - okazują swój patriotyzm w każdy możliwy sposób. Ostatnio wiele mówiło się o oddziałach partyzanckich walczących w lasach pod Lublinem; w tych oddziałach jest wielu Żydów, którzy walczą jak wszyscy inni o wspólny cel. A jednak polscy antysemici powiadają: ,,To dobra sprawa, niech Żydzi siedzą za swoimi murami. Wreszcie w Polsce nie będzie Żydów''. Jednym z częstych gości jest u nas pan Przygoda, zastępca administratora Chaskelberga. ,,Jak tylko na coś się będzie zanosić- mówi - zawsze- skoczę przez mur. I mam takie przeczucie, że wkrótce będę zabijał Niemców tuzinami.'' Wiem, że należy do jednej z nielegalnych partii. Jurek Leder, mój bliski kolega, który teraz pracuje w żydowskiej policji, jest także żarliwym polskim patriotą. ,,Gdybym tylko mógł się stąd wydostać i przyłączyć do partyzantów! - powiada. - Przynajmniej mógłbym wtedy walczyć za Polskę. Kocham mój kraj i nawet żeby stu antysemitów próbowało mnie przekonać, że nie jestem Polakiem, dowiodę im - jeśli nie słowem, to pięścią''. Ojciec Ledera jest kapitanem armii polskiej obecnie internowanym w Rosji. Wielu jest takich Żydów, którzy z radością poświęciliby życie dla Polski, a teraz działają w podziemnym ruchu oporu. Wielu jest też takich, którzy zaciskają zęby, nie mówią ani słowa i czerwienią się ze wstydu, z upokorzenia, gdy - jak to się czasem zdarza- Polak wrzuci kamień przez mur. Ostatnio na Chłodnej Polacy jadący ciężarówką ciskali przez mur w szyby wystawowe i okna prywatnych mieszkań kamieniami krzycząc dziko i triumfalnie. Niektórzy Żydzi wstydzą się przyznawać, że uważają Polskę za kraj ojczysty- choć kochają ją - bo pamiętają, jak często ich polscy współobywatele mówili do nich : ,,Wracaj do Palestyny, Żydzie'', albo jak na uniwersytecie żydowscy studenci byli zmuszani do siedzenia w ławkach-gettach i często byli napadani przez studentów gojów tylko za ich wiarę. Faktem jest, że wielu gojów w Warszawie jest zarażonych propagandą Hitlera. Naturalnie są także ludzie, którzy widzą, że ta droga jest błędna, ale boją się cokolwiek powiedzieć, bo zaraz byliby oskarżeni, że mieli dziadka Żyda albo babkę Żydówkę, albo nawet, że zostali przekupieni przez Żydów. Tylko nieliczni - a są to członkowie partii politycznych reprezentujących klasy pracujące - mówią o tym otwarcie i ci właśnie w większości walczą w oddziałach partyzanckich. Gdyby wszyscy ,,aryjscy'' Polacy zebrali się i spróbowali pomóc Żydom w getcie - mogliby zrobić bardzo wiele. Na przykład mogliby zdobyć ,,aryjskie'' dokumenty dla wielu Żydów, ukryć ich w swoich domach, ułatwić im ucieczkę przez mury i tym podobne. Ale naturalnie łatwiej jest wrzucać do getta kamienie...
Źródło: Mary Berg, Dziennik z getta warszawskiego, str. 155-57, Warszawa 1983