Saturday, November 22, 2025

"Doktor został w Warszawie" - Rękopis zagubiony w Warszawie - Szukajmy u Władysława Broniewskiego w jego muzeum przy ul. Jarosława Dąbrowskiego 51.

Władysław Broniewski. Możliweże na półce obok niego jest maszynopis opowieści biograficznej o Januszu Korczaku p.t. "Doktor został w Warszawie" napisanej przez Paulinę Appenszlak.

Rękopis zagubiony w Warszawie - to chodzi o pierwszą opowieść biograficzną o Januszu Korczaku p.t. "Doktor został w Warszawie" napisaną przez Paulinę Appenszlak jeszcze podczas wojny. Paulina Appenszlak znala Broniewskiego i z okresu miedzywojennego i z okresu gdy pracowal w latach 1943-1945 w Jerozolimie.*.

Paulina Appenszlak w liście z Izraela do polskiego Komitetu Korczakowskiego:


W roku 1942 napisałam powieść biograficzną o Januszu Korczaku p.t. "Doktor został w Warszawie". Powieść ta tłumaczona na hebrajski ukazała się w 3 wydaniach i jest jako literatura obowiązkowa dla szkół przez nasze Ministerstwo Wychowania i Kultury.

Rękopis polski tej powieści zabrał ze sobą do Polski mój przyjaciel, poeta Władysław Broniewski. 
Po pewnym czasie otrzymałam od niego list że po zredagowaniu przez niego powieści i opatrzeniu jej swoja przedmową sprzedał tą książkę wydawnictwu "Książka" do druku. Umowę przechowuje u siebie. Po pewnym czasie dowiedziałam się, ze względów politycznych, w w związku z panującymi wówczas warunkami, książka moja nie może ukazać się w druku. 

I znów po wielu latach pisał Broniewski, że w związku ze zmianami w Polsce, są możliwości wydania tej książki. Wielokrotnie moje starania skomunikowania się z wydawnictwem nie odniosły skutku. Dowiedziałam się że wydawnictwo zostało zlikwidowane. Od tego czasu na próżno szukam swego rękopisu z przedmową Broniewskiego. Był to ostatni rękopis znajdujący się w moim posiadaniu jako że inne zabrał reżyser...


* Broniewski został aresztowany przez NKWD w styczniu 1940 roku. Został zwolniony 7 sierpnia 1941 roku i wstąpił do Armii Andersa na mocy układu Sikorski-Majski. Broniewski przeszedł szlak bojowy Armii Andersa do Iranu, a następnie kontynuował służbę w 2. Korpusie Polskim. W 1943 roku, za zgodą dowództwa, Broniewski został skierowany do Jerozolimy, gdzie pracował jako redaktor techniczny pisma „W drodze”. Broniewski, publikował w nim m.in. swoje wiersze o Jerozolimie i relacje z Powstania w Getcie Warszawskim. Po wojnie wrócił do Polski w listopadzie 1945 roku.
Paulina Appenszlak napisała podczas wojny powieść biograficzną o Januszu Korczaku p.t. "Doktor został w Warszawie". Powieść ta tłumaczona z polskiego na hebrajski ukazała się w Izraelu w 3 wydaniach była tam literaturą obowiązkowa dla szkół.

Broniewski, publikował w "W Drodze" m.in. swoje wiersze o Jerozolimie (nr. 3, 1943)  i relacje z Powstania w Getcie Warszawskim.

Broniewski, publikował swoje wiersze w "W Drodze".


Ulica Miła, lata 30-te.



Ulica Miła
Władysław Broniewski

Ulica Miła wcale nie jest miła.
Ulicą Miłą nie chodź, moja miła.
Domy, domy, domy surowe,
trzypiętrowe, czteropiętrowe,
idą, suną, ciągną się prosto,
napęczniałe bólem i troską.

W każdym domu cuchnie podwórko,
w każdym domu jazgot i turkot,
błoto, wilgoć, zaduch, gruźlica.
Miła ulica.
Miła ulica.

Na ulicy Miłej jest zakład pogrzebowy,
obok jatka i sklepik z balonem wody sodowej,
naprzeciwko - klinika lalek, naprawa parasoli...

Perspektywa rzeźnickim nożem przecina oczy. To boli.
Jezdnią, po kocich łbach, trąbiąc pędzi pogotowie,
to pod trzynastym powiesił się fryzjer, który miał źle w głowie:
czytał powieści detektywne, chciał zostać aktorem,
wiecznie coś deklamował albo śpiewał piskliwym tenorem.

Moja mila, ty nie wiesz, jak źle
ulicą Miłą błąkać się we mgle,
niosąc bezdomne marzenie i nie napisany wiersz.

No, powiedz, miła czy wiesz?

To nie była dusza fryzjera, to był anioł prawdziwy,
jak z trampoliny wzbił się z ulicznej perspektywy,
leciał na białych skrzydłach i ponad każde podwórko
rzucał bawiącym się dzieciom jedno bialutkie piórko,
dzieci piórka anielskie rączkami chwytały, chwytały,
a wtedy z ciemnego nieba spadł śnieg anielsko biały.

Ludzie, ludzie, ludzie wieczorni gorliwie dreptali piechotą,
anioł zniknął, dzieci posmutniały, zostało błoto.

W nocy nad ulicą Miłą - gwiaździsta ospa.
W nocy na ulicy Miłej - rozpacz.
i wiele troski zobaczysz, mila, przechodząc miastem,
ale najwięcej na ulicy Miłej pod numerem trzynastym.

W suterenie pogrzeb.
Niedobrze.
Na parterze płacze wdowa po fryzjerze.
Na pierwszym piętrze - plajta, komornik. A na drugiem
służąca otruła się ługiem.
Na trzecim piętrze rewizja - mundurowi, tajniacy.
Na czwartym czytają "Kurier Warszawski" - "poszukiwanie pracy".
Na poddaszu dziewczyna dziecko dwudniowe zabiła.

Miła ulica.
Ulica Miła.

Na ulicy Miłej ani jedno drzewko nie rośnie,
na ulicy Miłej - w maju! - ludzie nie wiedzą o wiośnie,
ale cały rok hula perspektywa łysych gazowych latarni,
łbem waląc w mur cmentarny.

Moja miła, ja tą ulicą nie chodzę,
choćby mi było po drodze.
Nawet kiedy do ciebie się śpieszę,
nie idę ulicą Miłą,
bo kto wie, czy się tam nie powieszę.

Broniewski, publikował swoje wiersze w "W Drodze".





Broniewski, publikował swoje wiersze w "W Drodze".













125 lat temu 21 listopada 1900 r. urodził się Emanuel Ringelblum, człowiek, dzięki któremu przetrwała pamięć o tym, jak wyglądała codzienność w Warszawskim Getcie!

21 listopada 1900 r. w Buczaczu we wschodniej Galicji urodził się Emanuel Ringelblum.

125 lat temu 21 listopada 1900 r. w Buczaczu we wschodniej Galicji urodził się Emanuel Ringelblum, człowiek , dzięki któremu przetrwała pamięć o tym, jak wyglądała codzienność w Warszawskim Getcie - Archiwa Oneg Szabat.

Piękny (i prawdziwy) jest opis Emanuela Ringelbluma jedynego dowódcy - komendanta Powstania w Getcie Warszawskim - Mordechaja Anielewicza. Opis tak różny od obrazu przedstawionego i rozpowszechnianego w Polsce (!) przez pomarcowych "opowiadaczy".
"Tego młodego człowieka, lat 25, średniego wzrostu, o wąskiej, bladej, spiczastej twarzy, o długich włosach, sympatycznej powierzchowności, poznałem na początku wojny. Przyszedł do mnie ubrany po sportowemu i poprosił o pożyczenie książki. Od tego czasu często przychodził pożyczać książki z dziedziny historii Żydów, szczególnie z zakresu ekonomii, którą bardzo się interesował. Któż mógł wiedzieć, że ten cichy, skromny i sympatyczny młodzieniec wyrośnie na człowieka, który po trzech latach stanie się najznaczniejszym człowiekiem w getcie, którego imię jedni będą wymawiać ze czcią, inni – ze strachem".
Ringelblum pisał również o śmierci Anielewicza, ale ten cytat innym razem.

Friday, November 21, 2025

Oneg Szabat - Dokumenty z Wielkiej Akcji w Getcie Warszawskim - Postrzeleni - Zastrzeleni - Rozstrzelani - W 125 rocznicę urodzin Emanuela Ringelbluma.

Rozstrzelanie to egzekucja lub zabójstwo wykonane przy użyciu broni palnej (zwykle karabinu lub pistoletu).

Rozstrzelanie to egzekucja lub zabójstwo wykonane przy użyciu broni palnej (zwykle karabinu lub pistoletu).

Lipiec 1942 - Zgony i postrzelenia.

Sierpien 1942 - Zgony i postrzelenia



Wrzesien 1942 - Zgony i postrzelenia

Postrzelani. W getcie warszawskim ponad 10 tysięcy osób zginęło w wyniku "postrzeleń". W dokumentach Oneg szabat jest pełna statystyka "zgonów". M.in. jest oddzielna rubryka "Postrzelani". Pozstrzelani oznacza jednak w tym wypadku rozstrzelani lub zastrzeleni. Patrząc na dokumenty z Oneg Szabat liczba postrzelonych w sierpniu w stosunku do zgonów naturalnych i samobójstw w miesiącu sierpniu 1942, była 51 % a we wrześniu 74.1%.

Główna różnica między słowami "postrzelenie" a "zastrzelenie" dotyczy skutku użycia broni palnej.
Postrzelenie oznacza zranienie kogoś strzałem z broni palnej. Osoba postrzelona doznaje obrażeń, ale przeżywa.

Zastrzelenie oznacza pozbawienie kogoś życia przy użyciu broni palnej. Skutkiem jest śmierć ofiary.
Można to podsumować następująco: Postrzelenie to trafienie pociskiem, zranienie.

Rozstrzelanie to egzekucja lub zabójstwo wykonane przy użyciu broni palnej (zwykle karabinu lub pistoletu). Rozstrzelanie to pozbawienie kogoś życia przy użyciu broni palnej podczas egzekucji.

W tabelach Oneg Szabat postrzelenie jest jednoznaczne ze zgonem! Zgon oznacza trwałe i nieodwracalne ustanie wszystkich funkcji życiowych, takich jak krążenie krwi i oddychanie. Może być wynikiem chorób, urazów, starzenia się lub rozstrzelania (postrzelenia).

Podczas Wielkiej Akcji Likwidacyjnej (niem. Grossaktion Warschau), która trwała od 22 lipca do 21 września 1942 r., egzekucje były integralną częścią masowego procesu eksterminacji i deportacji Żydów z getta warszawskiego.

Wiadomo że głównym celem Wielkiej Akcji była wywózka ludności żydowskiej do obozu zagłady w Treblince a nie egzekucje wewnątrz getta. W czerwcu 1942 roku, miesiąc przed początkiem Wielkiej Akcji policja i SS dokonali egzekucji grupy 53 osób, które zostały wywiezione na Umschlagplatz i tam rozstrzelane. Chodziło tutaj głównie o wywołanie pewnego rodzaju paniki w getcie. Przez ekstra zastraszenie Niemcy w ten sposób chcieli złamać wszelaki opór i poprzez ślepe podporządkowanie się mieszkańców Getta i przyspieszyć proces "przesiedlania" Żydów.

Inne rozstrzelania miały charakter doraźny i towarzyszyły opróżnianiu poszczególnych części getta, ulicznym łapankom oraz spędzaniu ludzi na Umschlagplatz. Zabijano Żydów stawiających opór, próbujących ucieczki, ukrywających się, a także chorych, starszych i niezdolnych do marszu.

W 1942 roku w Getcie Warszawskim strzelano (Niemcy, Ukraincy i Lotysze) do ludzi którzy próbowali ukryć się przed deportacją do Treblinki. W indywidualnych egzekucjach rozstrzeliwano też zupełnie przypadkowe osoby.

Thursday, November 20, 2025

German Stolpersteine Stumbling Stones in Polish cities - In a metaphorical sense, the German term Stolpersteine can mean "potential problem"! - In Warsaw German Storperstein should cover the entire pavement of numerous streets for several kilometers.


The owner of the first German Stolpersteine in Stockholm, Erich Holewa. For only nine (9) weeks, starting June 17, 1938, Erich Holewa lived in Stockholm at his brother's place at Kungsholmstorg 6. According to his application for a Swedish Residence Permit, he had a German alien's passport with a return visa that was valid until September 20, 1938. Erich Holewa had signed an undertaking upon entering Sweden, stating that if he did not receive a residence permit in Sweden, he would return to Germany, where his wife and son lived (had a permanent address in Berlin). Why he got German Stolpersteine in Stockholm is therefore not clear. The photo shows Günter Demnig's tools at 6 Kungholmstorg in Stockholm.

In a metaphorical sense, the German term Stolperstein can mean "potential problem".  It is actually not a potential but a real problem.

For a long time, Warsaw, despite being home to the largest Jewish population and also the largest ghetto in Nazi-occupied Europe, had no Stolpersteine. I fully agreed with that situation. German memorial stones should not appear in Polish cities for several reasons. 

Before World War II, in big cities in Poland like Warsaw and Lodz, about a third of the city's total population was Jewish. In Warsaw, nearly 400,000 Jews lived, and approximately 230,000 Jews lived in Łódź. Most of them were murdered during the Holocaust era.

 A.o., therefore, it is not commemorative to have German Stolperstein for quantitative reasons in these big cities.  German Stolperstein supporters should understand that in these cities, several hundred Jews were living in the same building. That was the situation before World War II, and also later when the ghettoization process started. 

To install one or two (1-2) German Stolpersteine (Stumbling Stones) Memorial stones commemorating only one or two (1-2) murdered Jews in front of such a building where 400 Jews lived and were murdered during the Holocaust is just ridiculous. 

Planting of two German Stolpersteine is like denying or trivialization the Holocaust, and must be regarded as highly controversial. Now and in the future. 

Furthermore, German Stolpersteine Stumbling Stones are meant to be stepped on. In Jewish tradition, it is not considered appropriate or respectful to step on a Jewish grave or gravestone.

German Stolpersteine, stones are usually installed on the pavement outside each victim’s last freely chosen residence, read, before WWII started, and the residents had to move to other locations. Before World War II, the majority of Warsaw's nearly 400,000 Jewish residents lived in a densely populated area often referred to as Dzielnica Północna (the Northern District). This area corresponds to the present-day districts of Muranów, northern Śródmieście, and parts of Wola.

In the Muranów district, which was the heart of the Jewish community, Jews made up nearly 90% of the residents in some parts. This area was later, starting in November 1940, a part of the Warsaw Ghetto called the Great Ghetto. The population in the Warsaw Ghetto became extreme, with an average of 7.2 to 9.2 persons per room, leading to appalling conditions, starvation, and rampant disease that caused thousands of deaths even before mass deportations began in late June 1942.

I personally feel as undignified if the stones with the names of Holocaust victims are stepped on. The density of German Stolpersteine Stumbling Stones in such an area should, if one wants to be honest and perform the project in the right way, cover the entire pavement for several kilometers. To install a single German Stolpersteine on the pavement that should be covered by thousands of stones is an act of desecration. Only one family is usually remembered in front of the building where 10-20 families lived. It is like to remember only 2 million of 6 million murdered Jews. In the future, such a single German memory stone might be used for revisionists who claim that the Holocaust never happened!

German STIFTUNG – SPUREN – Gunter Demnig foundation charges one €132 for international installations, like these in Poland. This price covers the cost of material, organization, consultation, follow-up research, educational support, handcrafting, and installation by artist Gunter Demnig or his team, so they are always additional if the installation requires Gunter Demnig to stay in a hotel overnight, those accommodation costs may be added.

There are special, local Stolperstein initiatives in many countries. It says that the foundation works on a non-profit basis, ensuring all funds go towards the project and related educational work....
It is likely that the non-profit basis for the German STIFTUNG – SPUREN – Gunter Demnig foundation is very special.

I wrote earlier about fake Swedish White buses and also about three (3) fake German Stolpersteine (Stumbling Stones) that were installed by Gunter Demnig in Stockholm. They cost about 10,000 Euro each - 30 000 Euro, alltogether!

I wrote actually to Günter Demnig, who agreed to the installation of German Stolpersteine (Stumbling Stones) is a trivialization of the Holocaust and the victims of it, and also of his project, see below.

Dear Gunter Demnig,

Mr. X. Xxxxxx contacted you yesterday after I raised the question about two persons that Swedish journalist Ola Larsmo chose as the representative for your project in Sweden.

As I admire your project a lot, I checked earlier the names Mr. Larsmo suggested. None of them fits the criteria of your project Stolpersteine as none of the named persons was deported from Sweden. One of them, in March 1938, yes 1938, did not receive a stay and work permit in Sweden. The second one lived for a while in Sweden but was found guilty of spying and moved to Finland. Later, he was deported from Helsinki to Tallinn. Both were indeed murdered during the Holocaust, but this is just one of your criteria for your project. "The second person" I described got his name inscribed on the monument in Helsinki, and a stone with his name is planned in this city.
Concerning the first person, I just want to add that there were hundreds of people who were applying for the permit to enter Sweden, so if one uses Ola Larsmo criteria, there should be hundreds of Stolpersteine in Sweden.
There is also more false information in this article.
After your letter from yesterday, likely, Swedish Newspaper - Dagens Nyheter and others (ao, Forum Levande Historia) are using you and your name.

However, the most important and sensitive issue is that having Stolpersteine in Sweden with these two names they suggested will ruin Your entire project........

Svart på Vitt - "Große-Aktion Warschau" 1942 - Statistik - Przesiedlenie i Postrzeleni - Svart på Vitt.







I intended to write the following article in both Swedish and English. However, it was not possible as Polish words used in the reports in Ringelblum archives, like "postrzeleni", "zastrzeleni", and "rozstrzelani", were impossible to translate into English or Swedish, as the verb was the same for all three alternatives - just the same word, shot!

"Umsiedlung Warschau Ghetto" (Umsiedlung - Przesiedlenie polska) syftar på de massdeportationer av judar från Warszawas getto som genomfördes under Förintelsen. Själva termen "Umsiedlung" (omflyttning/bosättning) var en nazistisk eufemism för att dölja det verkliga syftet, vilket var att systematiskt mörda judarna i de speciellt uppförda förintelselägren.

I rapporterna som samlades i Ringelblums arkiv använder man regelbundet det polska ordet Postrzeleni - Skadeskjutna. Normalt används ordet då man beskriver någon som har blivit sårat av ett skott men inte dött direkt. Det innebära att man är vid liv. Här använder man det dock för försoner som har blivit skjutna ofta arkebusarade och dött. Tabellerna ovan visar att under Groß aktion Warschau har över 10 000 judar blivit "Postrzeleni) arkebuserades/mördades inne i gettot.

Under den så kallade Groß aktion Warschau, sommaren 1942 deporterades uppskattningsvis nära 300 000 judar från Warszawas getto, varav majoriteten mördades omedelbart vid ankomsten i dödslägret Treblinka. Aktionen pågick från den 22 juli till den 21 september 1942. Officiellt avslutades Gross-Aktion Warschau den 24 september. De allra flesta offren transporterades i boskapsvagnar från Umschlagplatz i Warszawa till utrotningslägret Treblinka.

Hur många judar blev kvar i gettot efter den Stora Aktionen? 
Utöver 35 000 arbetare lyckades cirka 20 000 personer gömma sig inne i gettot och ungefär 8 000 hade flytt till andra sidan. Många av dem gömdes hos polacker. Omkring 10 500 hade fallit offer för det brutala våldet i samband med aktionen. Enligt nazityska beräkningar hade över 250 000 invånare omlokaliserats. vilket betyder mördads i Treblinkas gaskammare.

En andra våg av deportationer ägde rum i januari 1943, då cirka 5 000 till 6 000 judar deporterades. Denna aktion mötte motstånd och ledde till de första tecknen på väpnat uppror i gettot.

Emanuel Ringelblum


Monday, November 17, 2025

Izaak Celnikier, "Umschlagplatz (Korczak) another title: "Death of Janusz Korczak".

This etching/copperplate print by Izaak Celnikier from the 1980s is dedicated to the memory of Janusz Korczak and the children from the Orphanage Dom Sierot. There is also and written dedication to my parents at the bottom. The etching is a special vision of the artist from the Umschlagplatz. The print features faces emerging from the darkness, lending the scene a dramatic and haunting feel. The figure of Janusz Korczak, here illuminated, is placed at the center of the work, constituting its emotional and symbolic center of gravity. Korczak is hunched over, leaning over the child. There may be another figure of Korczak just above the one where he is bending over the child. The left and right sides of the print depict a woman and other people, as if standing in train cars. Izaak Celnikier was a resident of the Warsaw Orphanage run by Janusz Korczak. He stayed there from 1934 to 1938. Some years ago, Izaaak wrote an article describing how my father, Pan Misza, then an educator at Korczak´s orphanage, Dom Sierot, saved him from Polish hooligans who had followed him all the way from his work into the orphanage's territory.

Izak Celniker recounts: 
I was working in an engraving workshop, returning to Krochmalna Street, and as I approached No. 90, I noticed hooligans running behind me. I quickened my pace, but from Karolkowa Street I noticed Jonasz approaching with a violin. I signaled him to run, tried to hide him, but they had already caught up with us. They ran together into the yard of the Orphanage. For a few minutes, I fought alone against three men (Misza Wróblewski may not remember this anymore) who jumped out, started screaming, grabbed me quickly, and dragged me into the building. I lay there for two days.

Grafika (akwaforta/miedzioryt) autorstwa Izaaka Celnikiera z lat 80 jest poświęcona pamięci Janusza Korczaka i dzieci z Domu Sierot. To taka specjalna wizja artysty, wg. mnie z Umschlagplatz.
Na grafice można zobaczyć twarze wyłaniających się z mroku co nadaje scenie dramatyzmu i poczucia osaczenia. Postać Janusza Korczaka, tutaj rozjaśniona, jest umieszczona w centrum pracy, stanowiąc jej emocjonalny i symboliczny punkt ciężkości. Korczak zgarbiony, pochyla się nad dzieckiem. W lewej i prawej części grafiki widoczna jest postać kobiety i innych osób jakby stojących w wagonach.

Izaak Celnikier był wychowankiem warszawskiego Domu Sierot prowadzonego przez Janusza Korczaka. Przebywał tam w latach 1934-1938.

Izak Celniker opowiada: Zdarzył się taki oto epizod. Pracowałem w warsztacie grawerskim, wracałem na Krochmalną i zbliżając się do Nr 90 spostrzegłem, że biegną za mną z tyłu chuligani, przyśpieszy­łem kroku, ale od Karolkowej spostrzegłem, że nadchodzi Jonasz ze skrzypcami, dałem mu znak by biegł, starałem się go ukryć, ale już nas dobiegli, wbiegli razem na podwórko Domu Sierot, przez kilko minut biłem się sam przeciw trzem. Pan Misza (Misza Wasserman Wróblewski) może tego już sobie nie przypomina) wyskoczył - zaczął krzyczeć, szarpnął mnie szybko i wciągnął do budynku. Przeleżałem dwa dni".


Izaak Celnikier, "Umschlagplatz (Korczak) another title: "Death of Janusz Korczak"

Okolice kolonii Korczaka w Gocławku - Zakłady Cegielniane Czaplowizna.



Cegła z napisem Czaplowizna. Mimo napisu to jest mozliwosc ze była wypalona w innej cegielni braci Wiencek. Foto: Wojtek Kulik.





„Mapa letnisk w okolicach Warszawy” z 1912 roku to w rzeczywistości broszura reklamująca działki na części gruntów Gocławka parcelowanego pod letniska

„Mapa letnisk w okolicach Warszawy” z 1912 roku to w rzeczywistości broszura reklamująca działki na części gruntów Gocławka parcelowanego pod letniska

„Mapa letnisk w okolicach Warszawy” z 1912 roku to w rzeczywistości broszura reklamująca działki na części gruntów Gocławka parcelowanego pod letniska


Nie ma to jak domek podmiejski na Gocławku, przynajmniej według wiekowej broszury wydanej w 1912 roku. Chyba wtedy, na północ od torów kolejowych powstały osiedla: Glinki i Czaplowizna. Nazwa osiedla Glinki związana była z licznymi wyrobiskam i po glinie, którą wydobywano dla miejscowej cegielni, a nazwa osiedla Czaplowizna pochodzi od jego dzierżawcy, Józefa Czaplickiego.

„Mapa letnisk w okolicach Warszawy” z 1912 roku to w rzeczywistości broszura reklamująca działki na części gruntów Gocławka parcelowanego pod letniska. Czaplewizna – Czaplowizna w okolicach ulicy Klasztornej (obecnie Korkowej).

Pan Misza opowiadał jak dzieci z kolonii Korczaka uczyły sie, przy pomocy cegieł z sąsiedzkiej cegielni jak zbudować mur z cegieł. Uczyły sie jak przygotowac zaprawę z cementu, wapna i piasku. Jak następnie układać cegły warstwami, nakładając zaprawę na całą powierzchnię cegły i spoiny. Typowa Hachshara.