Co się z mezuzami stało? Wszystkie futryny drzwi na Krochmalnej na których umieszczone były mezuzy spłonęły.
Zgodnie z tradycją, wyprowadzający się z mieszkania Żydzi powinni zabrać ze sobą mezuzę. Czy mieszkańcy Dom Sierot przeprowadzając się jesienią 1940 r do Getta, do gmachu Państwowej Szkoły Handlowej im. J. i M. Roeslerów przy Chłodnej 33 wzięli ze sobą co poniektóre mezuzy czy też zostawili. Pomiędzy Domem Sierot a Szkołą Handlową nastąpiła tzw. tymczasowa wymiana lokali, a Janusz Korczak i dyrektor Szkoły Handlowej zobowiązali się wzajemnie, po wojnie, zwrócić sobie budynki w stanie niezniszczonym. Może dlatego zostały mezuzy na Krochmalnej czekając na powrót dzieci i wychowawców. Może jednak zostały zabrane na Chłodną a następnie na Sienną 16.
Mezuzy były nie tylko w tradycyjnych, żydowskich domach lecz również w hotelach, restauracjach żydowskich. Mezuzy to podłużne pudełeczka zawierające niewielki zwój pergaminu. Napisana jest na nim jedna z najważniejszych żydowskich modlitw - fragment Księgi Powtórzonego Prawa zaczynający się od słów "Słuchaj Izraelu, Pan jest naszym Bogiem, Panem jedynym". To są właśnie mezuzy. Wchodząc do mieszkania lub pokoju zwyczajowo się je dotyka oddając cześć pismu. Na mezuzie powinno być napisane ש ד י שומר דלתות ישראל, czyli Pilnuje drzwi Izraela.
Przed wojną w Warszawie mieszkało około 230 tysięcy Żydów. Na warszawskich drzwiach przymocowano więc wiele tysięcy mezuz.
Przed wojną w Warszawie mieszkało około 230 tysięcy Żydów. Na warszawskich drzwiach przymocowano więc wiele tysięcy mezuz.
Kiedyś w Polsce szukałem budynków ze śladem po mezuzie. Znalazłem kilka, kilka śladów i kilka mezuz, zamalowanych.
Mezuzy Domu Sierot Korczaka nie są nigdzie opisane. Były jednak. Podobnie jak były świeczniki szabatowe i chanukowe. Były również pocztówki "na pamiątkę" po żydowsku. Dzieci, co poniektóre porozumiewały się, również z wychowawcami, np. moim ojcem - Panem Miszą, po żydowsku (jidysz) mimo że językiem urzędowym był polski. Dzieci modliły się po żydowsku. W gazecie Domu Sierot i oczywiście w Małym Przeglądzie wszystkie święta żydowskie i ich obchodzenie w Domu Sierot są co roku opisywane i komentowane. Akcenty żydowskie Domu Sierot Korczaka były po wojnie i są w dalszym ciągu (2020) niepotrzebnie wyciszane w Polsce.
W Domu Sierot obchodzono najważniejsze żydowskie święta. Nie było Chanuki bez świec, święta Purim bez barwnych kostiumów i masek, święta Pesach bez sederu i macy, a Jom Kipur zawsze odznaczał się stosowną do tego dnia powagą, opowiadał Leon Guzman.
W Warszawie zostały w futrynach drzwi kamienic getta. Spłonęły razem z gettem i jego mieszkancami.
W innych miastach wciąż można znaleźć zostawione przez dawnych mieszkańców mezuzy z tekstami żydowskich modlitw.
Dopiero 5 miesięcy po "fizycznym" otwarciu Domu Sierot było oficjalne otwarcie w Wielkiej Synagodze przy ul. Tłomackie. Oficjalne otwarcie placówki, rozpoczęto nabożeństwem i przemową rabina Wielkiej Synagogi na Tłomackiem dr Samuela Abrahama Poznańskiego. Uroczyste otwarcie odbyło się dopiero 27 lutego 1913 roku z udziałem licznych gości. Może wtedy podarowano mezuzy dla Domu Sierot?
Dopiero 5 miesięcy po "fizycznym" otwarciu Domu Sierot było oficjalne otwarcie w Wielkiej Synagodze przy ul. Tłomackie. Oficjalne otwarcie placówki, rozpoczęto nabożeństwem i przemową rabina Wielkiej Synagogi na Tłomackiem dr Samuela Abrahama Poznańskiego. Uroczyste otwarcie odbyło się dopiero 27 lutego 1913 roku z udziałem licznych gości. Może wtedy podarowano mezuzy dla Domu Sierot?
Mezuzy Domu Sierot Korczaka nie są nigdzie opisane. Były jednak. Podobnie jak były świeczniki szabatowe i chanukowe. Były również pocztówki "na pamiątkę" po żydowsku. Dzieci, co poniektóre porozumiewały się, również z wychowawcami, np. moim ojcem - Panem Miszą, po żydowsku (jidysz) mimo że językiem urzędowym był polski. Dzieci modliły się po żydowsku. W gazecie Domu Sierot i oczywiście w Małym Przeglądzie wszystkie święta żydowskie i ich obchodzenie w Domu Sierot są co roku opisywane i komentowane. Akcenty żydowskie Domu Sierot Korczaka były po wojnie i są w dalszym ciągu (2020) niepotrzebnie wyciszane w Polsce.
Najwcześniejsza pocztówka w zbiorze wychowanka Domu Sierot, Leona Gluzmana, jest datowana 21 grudnia 1923 roku. Została wręczona mu na pamiątkę jego pierwszej Chanuki w Domu Sierot. Na pocztówce jest scenka rodzajowa, która przedstawia głowę rodziny – ojca zapalającego świece ostatniego, ósmego, dnia święta. Obok niego są żona i dzieci. Na obrazku wydrukowany jest też tekst po żydowsku - jidysz – cytat ze świątecznej pieśni według liryku Morrisa Rosenfelda: O wy, małe świeczki, opowiadacie historie, opowieści przeszłości. Opowiadacie o rozlewie krwi. [...] O sile i odwadze, o cudach przeszłości.
W Domu Sierot obchodzono najważniejsze żydowskie święta. Nie było Chanuki bez świec, święta Purim bez barwnych kostiumów i masek, święta Pesach bez sederu i macy, a Jom Kipur zawsze odznaczał się stosowną do tego dnia powagą, opowiadał Leon Guzman.