Mój ojciec czytając poprzednie "pseudo-dzieła o Korczaku" czyli fałszywki napisał:
Uznać wszakże trzeba to niezaprzeczalne prawo pisarzy: fakty stają się dla nich inspiracją twórczego zamysłu. Fikcja literacka nie przekreśla utworu, mimo że u kogoś wywołuje zdziwienie czy wręcz niesmak.
Daleko większe natomiast wymagania stawiam komentatorom życia i dzieła Starego Doktora. Chyba mamy prawo żądać od nich pełnej odpowiedzialności, zwłaszcza za drukowane słowo, bo ich relacje i racje, przekazywane są współczesności, młodemu pokoleniu i potomnym
Littera scripta manet Napisane listy pozostają
M.in.
"Rodzice Korczaka byli polskimi nacjonalistami..."
"Korczak nie przestrzegał żydowskich tradycji..." i
"Poszedł śpiewając do komory gazowej w Treblince która miała drewniane drzwi o grubości 7.5 cm....", itp. itd.