Saturday, January 20, 2018

Pierwsze zdjęcie opublikowane w Małym Przeglądzie Janusza Korczaka - Żelazny Król - Misza Geler (Misha Geller) z Wilna marzący o studiach i wyjeździe do Palestyny

Napis na zdjęciu po żydowsku: Żelazny Król, Misza Geler (Misha Geller) z Wilna - siłacz i telepata


Potem będę się dalej uczyl — chcę być adwokatem. Z Ameryki pojedzie cała rodzina do Palestyny, będę pracował w polu. Mój brat też bardzo chce jechać.

...Poszedłem do domu, przyznałem się ojcu. że zepsułem łań­cuch. Prosiłem, żeby poszedł zapłacić. Nie chciał wierzyć, poszedł ze mną — przekonał się. Dano mi inne łańcuchy — rwałem; żelazo — wyginałem. 


Urywki z tekstu Jawana, reportera który był również redaktorem Małego Przeglądu w okresie letnim.

W szkołach, parkach i ogrodach — odbywają się walki zapaśnicze. Matka skarżyła się że przez Poshofa* robi Mońkowi drugą już parę spodni. Chiluś chce koniecznie, żeby pisać o siłaczach. Marylka opowiada że kładzie lalkę na łopatki, ale nie wie co to nelson i rewanż. Kika razy telefonowałem do Poshofa (miałem protekcję redaktora dodatku sportowego), ale on ciągle śpi. Tymczasem przyjechał do Warszawy młody siłacz Misza. Powiedziałem: Pójdę, zobaczę, może ciekawe". Występuje w teatrze „Scala" na Dzielnej. Tłok. Nieporzą­dek. Nikt nie siedzi na miejscu. Pchają się. Na scenie młody chłopiec w krótkich spodniach i biało-niebieskiej koszulce sportowej. Na ubiorze skórzany fartuch. Twarz podłużna, oczy żywe, czarne. W ręku trzyma sztabę żelazną, wygina ją. Mięśnie rąk nabrzmiały. Z począ­tku bierze w usta, trzyma mię­dzy zębami i wygina, pomaga sobie kolanami. Sztaba zwinęła się jak ślimak. Młody siłacz się kłania: „Brawo, Misza!" Misza schodzi ze sceny, pokazuje wygięte żelazo. Wszyscy ogladąja, sprawdzają i podziwiają. Dochodzi do mnie. 

— Jestem Jawan, Będziemy mogli pomówić? Uśmiecha się radośnie.  
Wiem, „Mały Przegląd" — bardzo proszę. 

Potem narysował kredą wzór na tablicy — wziął żelazna sztabę, żeby według wzoru wycinać. Rozlegaja się krzyki: „Przepalone żelazo! — Cienkie żelazo! Oszukuje!'' Misza mówi po żydowsku ! tłumaczy na polski: „Niech wejdą specjaliści od żelaza, żeby się przekonać. Nikt z was nie wygnie". Na sali mało dzieci, ale wszystkie klaskały, ja też. Zabrał sie do wyginania. Udało mu się. Potem zrobił próbę, że się po łożył na gwoździach, na nim zbudowąno most, kilku ludzi po nim chodziło, a Misza wszystko wytrzymał. Publiczność była zachwycona, ale mnie się nie podobało. Chłopiec z Nowolipek, który stał obok, miał oczy zamknięte, żeby się nie patrzeć. Kiedy powiedziałem: ,Już",—westchnął z ulgą i otworzył oczy. Misza przebrał się: włożył arabski srebrny turban na głowę, długi purpurowy płaszcz z medalami i zgadywał myśli. Jeden pan napisał, żeby mu odwiązać krawat i założyć drugiemu — Misza zgadł myśl i tak zrobił. Inny pomyślał, żeby mu wyjąć ołówek z lewej kieszeni kamizelki — Misza wykonał. Proby długo trwały, Misza powiedział, że odgadywanie mysli to nie szachrajstwo, to telepatja.

— Co Miszy jest ? 
Nudzę się. Jeżdżę po wielu | miastach i miasteczkach, wszę­ dzie mam kolegów. W Warszawie nie mam znajomych. Siedzimy w hotelu — ja i tatuś. 

Dawno już tak jeździsz ? — Akurat w Zielone Święta zacząłem. Stale mieszkamy w Wilnie. 

— Jak się Misza dowiedział, że jest silny? 
Zawsze wiedzieli u nas w domu. że jestem silny, ale trudno odrazu zauważyć, bo nie jestem ani wysoki, ani tęgi — wyglądam zwyczajnie. W szkole też wiedzieli, że jestem silny, ale nikt nie myślał, że tak bardzo. Ja też nie wiedziałem. Kiedy miałem 7 lat bawiłem się z kolegami na drugiem podwórku. Tam był kiedyś skład żelaza, ale spalony. Był duży wolny plac. Koledzy się umówili, żeby wyrzucić kamienie, żeby wygodniej grać w futbol. Zaczęliśmy wyrzucać. Sam się ździwiłem: podnosiłem kamienie, których wszyscy razem nie mogli ruszyć z miejsca. Znalazłem żelazo, zacząłem wypinać — często mi się udawało. Klasa mnie szanowała, nabywała: ..Nasz siłacz". Uczyłem się w Wilnie w drugiej klasie hebrajskiego gimna,rium. 

— A biłeś się z kim? 
Pan pomyśli, że sie chwalę: Naprawdę sie z nikim nie biłem. Nie lubię, bo co za sztuka? Przecież każdego położę. Tylko raz biłem się z chrześcijańskimi chłopcami, a było tak: W Wilnie jest ogród botaniczny. Było nas trzech, a napadło czterech. Powiedziałem, żeby przestali — nie chcieli. Nie lubię się bić, ale przecież nie bę­dę uciekał. Jednego uderzyłem, przewrócił się; potem drugi fiknął kilka koziołków, my poszliśmy spokojnie dalej. 

— Czy cała wasza rodzina taka silna?  
U nas wszyscy sa silni, ale nie tak bardzo. Mój brat Maks ma 20 lat i był szomrem, siostra Chana ma 15 lat, ładnie sie gimnastykuje, ale ja jestem silniejszy. 

— Kiedy zacząłeś porządnie wyginać żelazo i rwać łańcuchy ? Przed dwoma laty był Brajtbard** w Wilnie. Prosiłem ojca - żeby mnie zabrał na występ Brajtbarda. Bardzo mi się wszystko podobało. 

Tatuś napisał do Brajtbrada i dał list woźnemu. Braftbard zbadał moje mięśnie, kazał robić próby ..Najlepiej, żeby nie występował, bo go to zmęczy...

Ten rok stracę. Podczas wakacji tatuś przyjmie, zgaduję, nauczyciela, w kilka miesięcy nauczę się wszystkiego i wstą­pię do czwartej klasy. Wrócę do szkoły. Ja mam silną wolę: jak coś powiem— musi tak być. Bardzo tęsknie za szkołą. Kiedy byłem w Wilnie, nigdy się nie nudziłem. 

— Czy ty robisz wszystko co Brajtbard ?
Prawie wszystko. Z początku wbijałem tak samo rę­ką gwoździe, ale jak Brajtbard wbił gwóźdź w kolano i z tego umarł — już ojciec nie pozwala. 

 — Czy się wstydzisz na scenie, boisz ? — 
Nigdy się nie wstydziłem, ani bałem. 


Misza Geler (Misha Geller) - Nasz Przegląd Ilustrowany, 20 marzec 1927.

Siłacze żydowscy o których pisze reporter Małego Przeglądu - Jawan: Breitbart i Poshof. Występowali często w biało-niebieskich strojach. Breitbart w biało-niebieskim płaszczu z wielką Gwiazdą Dawida. Podobnie ubierał sie mały Misza.


Kiedy po Białymstoku rozeszła się wieść, że Breitbart przybywa z Warszawy na występy, na miejscowym dworcu zebrały się tłumy ludzi. Cyrk braci Staniewskich i parada cyrku - Breitbart na koniu (1925).

Przepadała za Breitbartem, m.in. ze względu na pochodzenie, publiczność żydowska. Kiedy w 1925 roku po Białymstoku rozeszła się wieść, że Breitbart przybywa z Warszawy na występy, na miejscowym dworcu zebrały się tłumy ludzi. Wychodzącego z pociągu atletę, znanego z tego, że łamie podkowy jak zapałki, wygina żelazne pręty w różne esy-floresy i przegryza srebrne monety dziesięciozłotowe, przywitała orkiestra w pełnej gali. Na peronie pojawili się też białostoccy rabini i delegacje rozmaitych organizacji żydowskich. Rozentuzjazmowany tłum wziął Breitbarta na ręce i wprost z dworca zaniósł go na postój dorożek. Tu czekał specjalny przystrojony powóz, który odwiózł popularnego siłacza do hotelu Ritz. Występy Zygmunta Breitbarta sprawiły, że kasa cyrku Staniewskich była przez tydzień formalnie oblężona. Wszystkie bilety, nawet te najdroższe, po 7 złotych, szły jak woda. Któż bowiem, będąc już nawet wcześniej na przedstawieniu, nie chciał zobaczyć na własne oczy, jak samochód wypełniony pasażerami przejeżdża po klatce piersiowej leżącego na arenie siłacza. Ostatniego dnia występów, kiedy Breitbart miał swój benefis, gwoździem programu stało się rwanie łańcuchów, przyniesionych ze sobą przez kilku miejscowych niedowiarków, wątpiących w autentyczną siłę żydowskiego atlety.
Czytaj więcej: http://www.poranny.pl/album-bialostocki/art/5169836,cyrk-przyjechal,id,t.html
Zishe (Siegmund) Breitbart, "Król Żelaza" (1893-1925) - żydowski siłacz, urodzony w Strykowie gdzie jego tata był kowalem. Breitbart występował Europie i USA jako najsilniejszy człowiek świata.

Gustaw Breitbart,  wystepowal po smierci brata BP Zishe - Siegmund Breitbarta
Reporter Małego Przeglądu (Korczaka), Jawan napisał: Matka skarżyła się że przez Poshofa* robi Mońkowi drugą już parę spodni. Chiluś chce koniecznie, żeby pisać o siłaczach. Marylka opowiada że kładzie lalkę na łopatki, ale nie wie co to nelson i rewanż. Kika razy telefonowałem do Poshofa (miałem protekcję redaktora dodatku sportowego), ale on ciągle śpi. Na rysunku Poshof wg. tekstu po hebrajsku je kolację Sederową. Wyjaśnienie bo są tacy co twierdzą że Poshomf nie jest Żydem.

Streszczenie
Historia młodego Miszy Gelera i innych siłaczy żydowskich. Reporter Małego Przeglądu (Korczaka),  Jawan, dostał za zadanie zrobic wywiad ze sławnym Pashofem. Ale Pashof jednak ciągle "spał". Wobec tego poszedł Jawan na ul. Dzielną na wystepy "Królewicza Żelaza", młodego Gelera który był równiez telepatą.

Tatuś Miszy Gellera dostał audiencje w hotelu u "Braidbarda" - ówczesnego Króla i tak zaczęła się kariera Miszy Gelera.

Brajdbard to "Zishe Breitbart, "Król Żelaza" (1893-1925) - żydowski siłacz, urodzony w Strykowie gdzie jego tata był kowalem. Breitbart występował Europie i USA jako najsilniejszy człowiek świata. Społeczność żydowska nazywała go "nowym Samsonem". Popisywał się, m.in. przeciąganiem wozu pełnego ludzi zębami. Prawdopodobnie był pierwowzorem Supermana.

Zishe (Siegmund) Breitbart był znany w żydowskich kołach jako Shimshn-hagiber (Samson the Mighty).