„Kamienie pamięci” to mosiężne kostki o boku długości ok. 10 cm. Umieszczane są w chodnikach, przed domami, w których mieszkały ofiary nazistów (Niemców).
To po prostu trywializacja Holocaustu i pozbawieniem go właściwej mu skali i ogromu.
Koszt kamienia (kilka lat temu) 120 Euro + hotel i przejazd dla Niemca.
To po prostu trywializacja Holocaustu i pozbawieniem go właściwej mu skali i ogromu.
Koszt kamienia (kilka lat temu) 120 Euro + hotel i przejazd dla Niemca.
Przykłady Trywializacji:
Dom moich Dziadków - Twarda 3
W Warszawie, w dobrej części żydowskiej dzielnicy na ul. Twardej 3 mieszkało 400 osób (dom był między ul. Twardą a Pańską). Z tego domu uratowały się 3 osoby. Dwie założyły rodziny. Urodziły się 4 osoby z tzw 2 generacji. Z nich 2 już zmarły, jedna nie chce mieć nic wspólnego z Pamięcią a jedna ewentualnie by coś zrobiła ale tylko dla dziadków bo dla 4 zamordowanych ciotek i 2 wujków będzie za drogo. Tak że z całego domu, z 400 osób tylko 2 osoby zostaną wspomniane czyli 0.5%. Nie piszę o innych domach na innych ulicach gdzie nie pozostał nikt!
Dom Sierot Janusza Korczaka - Sienna 16
W Warszawie, w dobrej części żydowskiej dzielnicy na ul. Siennej 16 mieszkało około 400 osób (239 dzieci). Z tego domu uratowały się w dniu deportacji 4 osoby. Czy będą one przywracać pamięć o 400 osobach, zamordowanych w Treblince 5 sierpnia 1942 roku? Chyba nie. Z tych 4 osób przeżył Zagładę tylko mój Tata.
Dom moich Dziadków - Twarda 3
W Warszawie, w dobrej części żydowskiej dzielnicy na ul. Twardej 3 mieszkało 400 osób (dom był między ul. Twardą a Pańską). Z tego domu uratowały się 3 osoby. Dwie założyły rodziny. Urodziły się 4 osoby z tzw 2 generacji. Z nich 2 już zmarły, jedna nie chce mieć nic wspólnego z Pamięcią a jedna ewentualnie by coś zrobiła ale tylko dla dziadków bo dla 4 zamordowanych ciotek i 2 wujków będzie za drogo. Tak że z całego domu, z 400 osób tylko 2 osoby zostaną wspomniane czyli 0.5%. Nie piszę o innych domach na innych ulicach gdzie nie pozostał nikt!
Dom Sierot Janusza Korczaka - Sienna 16
W Warszawie, w dobrej części żydowskiej dzielnicy na ul. Siennej 16 mieszkało około 400 osób (239 dzieci). Z tego domu uratowały się w dniu deportacji 4 osoby. Czy będą one przywracać pamięć o 400 osobach, zamordowanych w Treblince 5 sierpnia 1942 roku? Chyba nie. Z tych 4 osób przeżył Zagładę tylko mój Tata.
Nie piszę o innych domach na innych ulicach gdzie nie pozostał nikt!