O choince na Cmentarzu żydowskim
Kto bywał na cmentarzu przy ul. Okopowej, zwrócił zapewne uwagę na piękną, samotną choinkę w kwaterze XVlII-tej. Może przystanął i myślał: kto leży pod tym wiecznie zielonym i młodym pomnikiem, pod tą jedyną na całym cmentarzu choinką ?Historię tej choinki opowiada Numer Pięćdziesiąty Szósty — wychowanka „Domu Sierot" przy ul. Krochmalnej 92 — w pamiętniku swoim, pisanym w latach 1917—18.
W Domu Sierot był Pokój ciszy. Obok tego pokoju był też inny pokój gdzie dzieci mogły odrabiać lekcje, to w tym pokoju odczytywano też codzienną gazetkę Domu Sierot – i tam właśnie dzieci, te, które chciały, mogły zmówić modlitwę, np. za zmarłych rodziców razem z Korczakiem. Ten pokój nazywano Czytelnią wnioskując z listu dzieci do prezydenta Hoovera opublikowanego w Małym Przeglądzie. Były tam zawieszone dwie fotografie, Esterki Wajntraub i obok, Józefa Piłsudskiego. Od 1927 roku była tam również zawieszona fotografia senatora Hoovera.
Pocztówkę tę dajemy nie dlatego, że pan Hoover jest prezydentem, bo już na posiedzeniu naszym w roku 1927 postanowiliśmy zawiesić fotografię pana Hoovera w czytelni obok fotografii błogosławionej pamięci Esterki Wajntraub i obok Józefa Piłsudskiego. Esterka była wychowanką Domu Sierot i pielęgnując dzieci podczas tyfusu plamistego, zaraziła się i umarła. A kto jest Józef Piłsudski, Pan Konsul wie i tak. […]Pod fotografią Herberta Hoovera: "Kiedy po wojnie głodne dzieci chodziły w łachmanach, Hoover przysłał z Ameryki nie tylko mąkę i mleko, nie tylko bieliznę i odzież, ale i piłkę nożną, bo przedtem nikt nie znał tej zabawy"*.