Wednesday, March 18, 2015

Kuchnie w Getcie - Zivia Lubetkin, Yitzhak Cukierman, Janusz Korczak and Stefa Wilczyńska




At this address, "Kitchen" the secret kibbutz of Chaluc organization was housed. It was run a.o. by Zivia (Cywia) Lubetkin and Yitzhak (Ichak) Cukierman. There was a regular lecture program run at 34 Dzielna street almost every day. Janusz Korczak had a lecture at the kibbutz on January 18, 1942  and Stefa Wilczyńska on January 20, 1942.

This special invitation was written by Stefa Wilczyńska and send by the messenger to three persons at Dzielna. It is not known who was the third person on this invitation - P. (Pani - Mrs) Sara. 

Pod tym adresem "Kuchnia" mieścił się tajny kibuc organizacji chalucowej prowadzonej m.in. przez Cywię Lubetkin i Icchaka Cukiermana. W wykładach w kibucu brali udział i Korczak (18 stycznia 1942 r) i Stefa Wilczyńska (20 stycznia 1942 r.). Zaproszenie jest pisane ręką Stefy Wilczyńskiej. Dlaczego "Kuchnia"! Poprzednio myślałem ze to chodzi o wejście kuchenne. To chodziło jednak o tajne nauczanie które skupiało się w kuchniach dla dzieci, świetlicach przy schroniskach dla przesiedleńców i tzw. kącikach w blokach mieszkalnych.



Sakowska pisała że zajęcia z głodnymi, wycieńczonymi i zaniedbanymi dziećmi wymagały specjalnych metod nauczania, gdyż nie mogło być mowy o realizowaniu i egzekwowaniu pełnego programu szkoły podstawowej. W getcie swoistą metodę nauczania dzieci osłabionych z głodu.
M.in. nauczyciele getta zrezygnowali ze sztywnych rygorów dyscypliny szkolnej; od dzieci wymagano jedynie punktualności i schludności, o którą przy braku odzieży, ciepłej wody i mydła wcale nie było łatwo; nie przestrzegano 45 minutowych, odmierzanych sygnałem dzwonka lekcji szkolnych , nie wystawiano stopni niedostatecznych, co tłumaczy się nikłą skutecznością negatywnych bodźców w pracy z osłabionymi i apatycznymi dziećmi; bez porównania silniej działały bowiem bodźce pozytywne, zwłaszcza posiłek, który był środkiem mobilizującym uczniów, zachęcającym dowczesnego wstawania, czystości, nauki itd.


Dzieci nie zmuszano do wysiłku, nie zadawano prac domowych, gdyż w przeludnionych, zimnych, pozbawionych światła mieszkaniach nie było warunków do odrabiania lekcji. Nauczanie odbywało się na zasadach dobrowolności, główną uwagę zwracano na atrakcyjność zajęć. Nauczyciele starali sięprzykuć uwagę uczniów, przezwyciężyć obsesyjną myśl o jedzeniu, przerabiać materiał szkolny jakby mimochodem, na przemian z zabawą i piosenkami. Szeroko stosowano samodzielną pracę dzieci, uczniowie sadzili i pielęgnowali w doniczkach warzywa, wiele uwagi poświęcono rysunkom.

W szkole przy Nowolipkach 68 tego przedmiotu uczyła znana malarka, Gela Seksztajn, autorka licznych akwarel przedstawiających dzieci warszawskiego getta.

Zachowały się wypracowania uczniów, opisy uroczystości szkolnych, życia codziennego w szkole-kuchni, wspomnienia z wczesnego dzieciństwa.